niedziela, 30 października 2011

Nadchodzi zima

Kryzysy mają charakter oczyszczający. Prawie zawsze. W ekonomii występuje pojęcie twórczej destrukcji. Destrukcji, która w czasie kryzysu niszczę stare przedsiębiorstwa o starych modelach biznesowych wykorzystujących przewagi mono i oligopolistyczne, ale destrukcji, która jednocześnie umożliwia powstanie nowych firm, znaczenie bardziej przystosowanych do wymagań rynku. Summa sumarum, po kryzysie mamy firmy bardziej odporne na szoki ekonomiczne, ale co najważniejsze mamy firmy, które bardziej odpowiadają potrzebom ludzi.


Termin twórczej destrukcji można również odnieść do polityki. Strefa Euro przeżywa dziś w Grecji kryzys polityczny, gdyż trudno inaczej pojmować ruchawki z zadłużeniem państwowym Grecji w politycznie nałożonych okowach politycznej waluty jaką jest euro. Manuel Barosso, jest zaprawiony w zarządzaniu kryzysem. W końcu był członkiem Maoistowskiego Rewolucyjnego Ruchu Portugalskiego Proletariatu i już prawie 40 lat temu prowadził z swymi towarzyszami pierwszą rewolucje:


[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=VmMzhXqFb9s]


Wtedy mu się nie udało, ale gdyby się udało, to jak nic rewolucje kulturalne, strzelanie do wróbli i innych wrogów proletariatu rodem z Chin praktykowałby pewnie w Portugalii.


W czasie obecnego kryzysu już na samym początku całkiem słusznie mówił, że zbliżający się kryzys daje politykom trochę więcej plastyczności w działaniu. Pewne działania można po prostu przyspieszyć... Dlaczego nie można w normalnych czasach przyspieszyć.. Tak; zgadłeś. Ludzie się na to nie zgodzą, a w czasie kryzysu wiele działań można wmówić i do wielu rzeczy łatwiej przekonać, mając na kopii wygrawerowane hasła walki z zagrożeniem. Ćwiczył to Lenin, Stalin, Mao, Hitler. Chciałby i przećwiczyć Barosso. Jestem pewny, że przewodniczący nie chciałby mordować ludzi, ale to co mu się marzy na pewno, to unia monetarna, fiskalna i polityczna. Słowem państwo europejskie w pewnym tego słowa znaczeniu.


Niestety dla Barosso, pojęcie twórczej destrukcji pojmują też w Czechach. Czesi tak jak my, przystąpili do Unii Europejskiej z jednoczesnym zobowiązaniem przyjęcia Euro "w przyszłości". Jednakże nastał kryzys i rzeczy nieoczekiwane nastały. Prysnęła bańka solidarności i na Hradczanach zaobserwowali jak to na różnych szczytach rządzi Merkel z Sarkozy. Reszta członków może sobie co najwyżej palcem w bucie pomachać, bo i tak wspólne stanowisko "muszą podpisać". Tyle razy ćwiczono to w historii, ćwiczymy i dziś.


Działania które prowadzą w na szczytach w "ramach przyspieszania" integracji otworzyła jednak drzwi do kwestionowania zobowiązania do wstąpienia do strefy Euro. Jak słusznie zauważa poseł Zahradil, tłumacząc dlaczego premier Czech chce rozpisać referendum w sprawie euro:



"We should allow non-eurozone members – such as my country the Czech Republic – to decide again whether they wish to enter. We signed up to a monetary union, not a transfer union or a bond union in our accession treaty. This is the major reason why the Czech Prime minister wishes to call the referendum on this matter," Zahradil said in a statement.

Skoro działamy przeciw regułom pod którymi się podpisaliśmy, to albo przestajemy grać, albo gramy ustalając reguły własne. Ten sam Zaharil tłumaczy to przewodniczącemu Barosso w Parlamencie Europejskiemu wprost. Po Barosso spływa to oczywiście jak po kaczce. Ma na swojej liście płac mnóstwo klakierów, które standardowo zrobią z tego człowieka klauna w mediach.

[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=oOpBQ95NsUM&feature=feedu]

Jednak kropla drąży skałę, a ludzie się budzą. Może i kryzys był potrzebny do przebudzenia się ludzi. Sam mogę obserwować, jak jeszcze rok czy 2 lata temu o długu, kryzysie i Grecji mogłem rozmawiać z finansistami po fachu. Dziś już technicy zza odry swobodnie operują wskaźnikami zadłużenia Grecji, Włoch czy Hiszpanii, a kolejne transze ładowane w Griechenland wywołują coraz ostrzejsze grymasy.

Tak więc nadchodzi zima dla Euro. Coraz ostrzejsze chłody wieją dla tworzenia państwa europejskiego, a im więcej będzie ich oznak, tak jak w Czechach, tym większe one będą w całej Europie.

*************

Utworek na życzenie czytelnika:

[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=9jK-NcRmVcw]

piątek, 28 października 2011

A mógł zabić

Nie ma co się za bardzo rozpisywać nad fenomenem bankructwa Grecji, które dla niepoznaki jest nazywane sukcesem. Banki zostały przystrzyżone na 50% wartości obligacji, którą to stratę pokryje "dokapitalizowaniem" przez rządy EU, czyli przez podatników EU. Grecja będzie trzymana na cycku Europy jeszcze przez 10 lat, choć premier Grecji mówi, że być może uda się przed 2021 rokiem wrócić na rynek obligacji. Jaka Unia, taki sukces.

Sukces to na pewno jest dla Grecji, banków i rządów, ale czy dla podatników?

Ja tylko małą dygresję poczynię, że kiedyś to z niepłacącymi dłużnikami rozprawiano się ostro. Shakespeare na ten przykład opisuje w kupcu weneckim, że niepłacący dłużnik mógł mieć nawet wycięty funt ciała przez wierzyciela. A tam kasa poszła również na rozpustę ;) Dłużnikom obcinano ręce, wyprzedawano do ostatniej koszuli majątek, czy sprzedawano w niewolę.

To tyle jeżeli chodzi o rynek. Jeżeli chodzi o władców to różnie z tym bywało. Czasami oddawali wyspy lub inne ziemie. Czasami dawali przywileje, tytuły lub córki za mąż. Gdy jednak było naprawdę gorąco, to król mordował swoich wierzycieli. Wiadomo. Martwy wierzyciel, to nie awanturujący się wierzyciel.

W tym kontekście Jeorios Andreas Papandreu okazał się łaskawym władcą. Oskubał wszystkich po kolei, zapowiedział dalsze 10 lat skubania i z uśmiechem wyszedł przed mikrofony. Jednym słowem bezczelnie ukradł. Cieszmy się jednak. Ukradł, a mógł zabić...

Bankructwo mamy iście awangardowe, to i utworek taki

[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=1zpU7Q32L58]

piątek, 21 października 2011

Tax burden

Trzeba się cieszyć, że jeszcze można legalnie mówić o sytuacji finansowej państwa i trapiących go problemach. Wkrótce może to zostać zakazane i rodem z PRLu o państwie będzie można mówić wszystko, bele nie krytycznie.

Gus podał na wniosek komisji europejskiej, informacje o stanie długu i deficytu państwowego na wszystkich szczeblach, a więc centralnym, samorządowym oraz funduszy społecznych. Co widzimy w nim? Przede wszsytkim to, że podniecanie się czy deficyt budżetowy wyniesie 45 czy 50 mld nie ma sensu. W 2010 roku wyniósł 45 tylko co z tego skoro resztę wypchnięto poza zapisy księgowe budżetu. Dziura ziejąca w 2010 roku to okrągłe 111 mld złotych.

Idźmy dalej. Całkowite wpływy i wydatki przechodzące przez maszynkę państwową.


Co ciekawe, lekko upada mit, jakoby ogrom pieniędzy szło w okresie 2009-2010 na inwestycje. Z wzrostu deficytu pomiędzy rokiem 2008 a 2009 o jakieś 65 mld, raptem 35 mld poszedł na wzrost inwestycji. Resztę pompowano w świadczenia społeczne.

Na podstawie tych danych można obliczyć wskaźnik obciążenia podatkowego oraz obciążenia wydatkowego, które z kolei pozwalają na obliczenie dnia wolności podatkowej. Jeżeli zestawimy te wskaźniki na jednym wykresie zachodzi ciekawa zależność.


Jak widać, wbrew wszelkiej maści krytykantom (wink wink), obciążenie podatkowe nam z roku na rok spada z 42% dochodów w roku do 37,52%... Oczywiście, szaleństwo po stronie długu i deficytu powoduje, że wskaźnik obciążenia wydatkowego wzrasta do 42,19 %. I to 45,37 % jest faktycznym obciążeniem podatkowym, bo dług dzięki któremu takie wydatki są możliwe będzie trzeba kiedyś spłacić, a czym spłacimy jak nie podatkami?


 [youtube:http://www.youtube.com/watch?v=f9XiD_2K7-Q&feature=related]

 

 

środa, 19 października 2011

Polska Prezydencja - Poważne Sprawy

Żeby nie było, że jedyny wkład polskiej prezydecji w Unii, to rozpowszechnienie bączków wśród unijnych biurokratów, dział PR naszej prezydencji wypuścił filmy o tym, o czym się dyskutuje w UE. Muszę przyznać, że po obejrzeniu tych filmów jakoś przeboleje marnotrawienie pieniędzy na zakup bączków i złego słowa na prezydencje nie powiem.


[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=RJjjaPjwZ_g&feature=channel_video_title]


[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=PIEZP-sxcsg]


[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=b5NfU-sTuCo&feature=channel_video_title]

poniedziałek, 17 października 2011

Dziel i rządź

No co za moda no. Pewnie niedługo z USA do Polski zawita maniera zamieszania w jakimś serwisie foto zdjęć z przedstawianiem swoich problemów życiowych na kartce papieru. Członkowie ruchu "We are the 99%" aktualnie okupują wall street i stali się zapalnikiem, do jak narazie bardzo małego zarzewia światowych manifestacji. No więc jak sama nazwa "we are the 99%" wskazuje, członków tego ruchu jest całe 99% społeczeństwa ameryki, które to 99% protestuje przeciw uprzywilejowanym 1% najbogatszych amerykanów. O co chodzi? Ano o bailouty i wyciąganie za uszy umoczonych w toksyczych aktywach bogaczy, za pieniądze podatników, czyli za pieniądze 99% społeczeństwa. Na stronie http://wearethe99percent.tumblr.com/ lewicowi wrażliwcy mogą znaleźć cały szpaler narzekań na obecną sytuacje. Od standardowego "straciłem dom, nie mam kasy na obchody rocznicy ślubu".


Po ledwo skończone osiemnastki które są w kredycie na 4000$ i czują się lepiej jak czytają że inni mają gorzej:


poprzez żądanie darmowej edukacji:


Po też ludzi dotykających sedno problemu:


Ludzie są wkurzeni i mają ku temu prawo. Jak widzą, że sami muszą pracować po 14 godzin, żeby opłacić swoje życie, a wall street i owe pozostałe 1% społeczeństwa bez praktycznie szwanku przeszło kryzys za ich w końcu pieniądze, to nie jednemu się nóż w kieszeni otwiera do rewolucji. Mimo, że w samej akcji okupacji wallstreet widać sporo oszołomstwa rodem z partii herbacianej,


[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=tFz1VVXsWRU]


to jak mówi mój kolega... "Tacy pójdą w pierwszym rzędzie i przebiją pierwsze mury" ;)


Oczywiście plutokracja broni się dzielnie i niezawodna Fox TV ogłosiła, że taka postawa jest nieamerykańska i informuje, że owi protestujący chcą benefitów dla siebie. Starorzymska zasada dziel i rząd w pierwszorzędnym wydaniu. Zasiłki - to nie patriotycznie. No i powstała konkurencyjna strona z fotosami. We are the 53% http://the53.tumblr.com/. Członkowie tego ruchu stwerdzili, że liczba 99% została wyciągnięta z głębokiego ucha i że oni; oni którzy pracują, należą do 53 % społeczeństwa Ameryki (liczba dobra jak każda inna), która pracuje i nie narzeka. No i w odpowiedzi na occupy wall street zamieszcza swoje fotosy :)





Czyż nie piękne te pochwały dla korporacji? Proszę jak można ludźmi fajnie manipulować. Ci protestują przeciw zasiłkom dla korporacji, a drudzy na nich krzyczą, żeby się wzieli do roboty a nie prosili o zasiłki. Czeski film w Ameryce.


****************************************************


[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=b6jSCbvqcso]


wtorek, 4 października 2011

FIRE SALE !

Taki baner powinien wisieć przy wjeździe do Grecji. Grecja jako pewny kandydat do bankructwa zgodziła się wyprzedać swój majątek za około 50 mld € do końca 2015 roku. Plan prywatyzacyjny jest napisany z dużym rozmachem. Obejmuje min:
- Sprzedaż oraz sprzedaż praw do poboru opłat z przeszło 800 portów oraz portów lotniczych (ok. 10 regionalnych lotnisk, w tym do sprzedaży zamknięty lotniczy port stołeczny Hellinikon),

- Przedłużenie praw do poboru opłat z Międzynarodowego Lotniska w Atenach (Athens International Airport),

- Sprzedaż zakładów gazowniczych,

- Sprzedaż 49 proc. udziałów w kasynie niedaleko Aten (Casino Mont Parnes),

- Prywatyzację państwowych zakładów liczbowych,

- Wpuszczenie strategicznego inwestora do Poczty Greckiej (Hellenic Post),

- Sprzedaż udziałów w firmie telekomunikacyjnej OTE,

- W greckim przemyśle zbrojeniowym,

- W przedsiębiorstwie wydobywczo-produkcyjnym Larko (m.in. producent niklu),

- Odnowienie licencji na zakłady i gry w ramach przedsiębiorstwa gier liczbowych OPAP,

- Sprzedaż licencji na zakłady online,

- Koncesję na pobór opłat za użytkowanie autostrady Egnatia Odos,

- Sprzedaż TRAINOSE (spółki należącej do publicznego koncernu kolejowego OSE),

- Sprzedaż udziałów w bankach (Hellenic Postbank, ATEbank, Consignment and Loans Fund),

- Prywatyzację dostawców wody (EYDAP, EYATH).

- Skarb państwa ma sprzedawać liczne nieruchomości oraz części wysp i mniejsze wyspy greckie.

 Za obserwator finansowy.


Oczywiście cała ta lista do sprzedaży nie przeszkadza w budowaniu w Grecji toru formuły 1 za 100 mln€ na którym będzie 500 nowych miejsc pracy!


W normalnych okolicznościach przyrody nie miałbym nic przeciwko prywatyzacji powyższej stajni Augiasza. Jednakże przy ratingach przebijających dno:


...każde dziecko wie, że ceny za sprzedawany majątek będą śmiesznie niskie. Taka wymuszona wyprzedaż nazywa się w slangu "fire sale", czyli wyprzedaż po pożarze. Wiadomo.. Jak komuś się dom spalił lub ma inny nie cierpiący zwłoki wydatek (operacja ratująca życie etc), to jest gotów upłynnić swoje aktywa jak najszybciej czyli bardzo tanio. Tłumaczy to Depp szanownym klientom przy zakupie książek (od 5m.. coś nie działa dokładny link):


[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=bTEZ2Cf0ngQ&t=5m0s]


To co powinna zrobić Grecja w chwili obecnej to ogłosić natychmiastowe bankructwo, w którym repudiacja długu wynosiła by solidne 80-90%. Po co pompować ponton który ma same dziury?


Teraz, sprzedając wszystko za bezcen może jedynie przedłużyć agonię o ile? Rok? Notabene ciekawe jakie wałki będą odchodzić na tej prywatyzacji, jeżeli by do niej doszło. Można sprzedać coś o miliard euro taniej, albo o miliard  i pół. W końcu wyjątkowa sytuacja może wytłumaczyć każdą łapówkę.


Zbankrutować, nie przyznawać się do żadnego długu, zachować przedsiębiorstwa i za 5 lat, gdy kurz opadnie, sprzedać. Warto prześledzić tą listę... Nie trzeba geniusza, żeby stwierdzić, że to co się sprzedaje to nie maszyny, know how, czy jakieś wyszukane modele biznesowe. Grecy będą sprzedawać rynek. Rynek na wodę, na transport, na prąd, na porty, na paliwo. Kupią za to jeden rok strajków w którym będą mogli mówić o nadziei wyjścia z kryzysu. Poniżej Grecy, którzy entuzjastycznie odnoszą się do rządowych planów:



Widać po umięśnieniu rąk, że są dobrze odżywieni. Wkrótce tak jak w Polsce 30 lat temu. Mięso tylko od święta, a kozice z atrakcji turystycznej hasającej po górach zamienią się w hodowlane przydomowe kozy - dostawcy mleka i mięsa.

*************************************

Refren to koncertowy majstersztyk:

[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=DwJYxxP_EzE]

 

Rewolucje

Wyrażenie "rewolucja" ma dość krótką historię, bo po raz pierwszy zaczęto go używać na określenie rewolucji w 13 koloniach angiels...