Historia alternatywna, to dziedzina, która jest marginalizowana w nauce… Historycy puryści zgłębiają coraz to mniej znane roczniki czy kroniki, uczą się dat i sekwencji wydarzeń i zdobywają wiedzę naukową. Jednak żeby wiedzę przekuć na mądrość trzeba przejść, moim zdaniem, jeszcze jedną rzekę. Trzeba sobie zadawać pytanie, co by było gdyby?
Co z tego, że znam wszystkie daty bitw w Europie, że znam nazwiska wszystkich uczestników Kongresu Wiedeńskiego, że wiem co się stało w Rapallo. Jeżeli nie zastanawiam się nad konsekwencjami kroków innych niż te, które zostały podjęte przez ówczesnych polityków, czy królów, to moja wiedza niczym się nie różni od tej, zawartej w encyklopedii. To właśnie historia alternatywna wprowadza do historii element wartościowych przemyśleń i element nauki na przyszłość.
Wspominam o tym, ponieważ w wywiadzie nie tak dawno przytaczanym, rozmówcy w pewnym momencie wpadli w pułapkę myślenia, że dzięki drukowaniu pieniądza, była możliwość wysłania człowieka na księżyc i wymyślenie szeregu technologii. Widać zresztą, że zafrapował ich ten wniosek.
Jest to częsty argument inflacjonistów, którzy uważają, że państwo musi mieć możliwość kreowania deficytów i wspomagania się monetaryzacją długu, bo dzięki temu możemy wysłać człowieka w kosmos i zbudować LHC w Genewie. Słowem, znaczny rozwój technologii, to również zasługa Fiat Money.
Weźmy na ten przykład lot na Księżyc. Pierwsza obserwacja to tak, że na ten Księżyc polecieli ludzie i ludzie to zorganizowali. Wydaje się to obserwacją banalną, ale należy sobie zdać sprawę, że byliśmy w stanie, my jako ludzie, wysłać tam człowieka… mówienie że to dzięki Fiat Money jest o tyle mylące, ponieważ to nie Fiat Money tam poleciało. Fiat Money natomiast jest wygodnym narzędziem do ukierunkowania wysiłku ludzi i m.in. dzięki niemu możliwe było sfinansowanie tego ogromnego przedsięwzięcia. Oczywiście w tamtych latach mieliśmy jeszcze system z Bretton Woods, gdzie oficjalnie nie było możliwe drukowanie pustych dolarów, ale pokusa i potrzeby (Księżyc, Wietnam, Zimna Wojna) były ogromne i USA się temu nie oparły… System z Bretton Woods zakończył się wtedy, kiedy Europa zażądała spłatę obligacji USA w złocie. Miała do tego prawo, jako że dolar był zdefiniowany jako jednostka wagowa złota. 35 dolarów to jedna uncja złota.
Wtedy jednak fikcja systemu wyszła na jaw, gdyż USA nie mogła dostarczyć tyle złota; po prostu go nie miała. USA zbankrutowało, gdyż odmówiło spłaty swoich zobowiązań (zachodnie państwa sądziły, że dług był w złocie – tak jak było napisane na posiadanych kwitach obligacji). Od tego momentu dolar stał się opary na innym dolarze, a nie na złocie, a Wietnam, Księżyc i Zimna Wojna wydatnie się do tego przyczyniły. Paradoksalnie, to dziwne bankructwo przyczyniło się do możliwości powstania imperium i opodatkowania świata, o czym pisał Petrov.
Zatem czy byłaby możliwość polecenia na Księżyc, gdyby nie Fiat Money? Oczywiście tak. Państwo, podobnie jak każdy rozsądny gospodarz, powinno mieć odłożone złoto na takie przedsięwzięcia z nadwyżek budżetowych z lat poprzednich. Jeżeli takich nadwyżek nie ma to powinno podnieść opodatkowanie obywateli. Ostatecznie mogą zaciągnąć dług, jest on przecież możliwy w systemie złota… po prostu spłacą należność w złocie, a nie w pustych dolarach. Państwo po prostu finansowałoby to, na co je stać i na co zgadzają się obywatele. Dziś można obiecać wszystko za emitowany dług… tak długo jak druga strona równania akceptuje obligacje, jako zapłatę. Ciekawie zresztą, pisał o tym DOXA.
Wracając jednak do NASA… wyścig na Księżyc był faktycznie imponujący, ale pytanie się rodzi, czy potrzebny? Po co nam człowiek na Księżycu i to tak wcześnie, kiedy komputery były trochę lepsze od kalkulatorów. Dziś również można by ogłosić, że do roku 2017 człowiek wyląduje na Marsie… i pewnie przy odpowiednio wysokiej emisji długu byśmy tego dokonali. Pytanie tylko po co i czy nie za wcześnie. NASA to twór państwowy.. ogromna machina, która skupiała niewyobrażalną liczbę naukowców. Po zmniejszeniu finansowania NASA w końcu lat 70, ci wszyscy naukowcy rozlali się po całym USA. Pozakładali firmy i być może dzięki nim nastąpiła rewolucja informatyczna, która w zasadzie trwa do dziś. Kto wie, może gdyby NASA nigdy nie miała zmniejszonego finansowania, dziś finalizowała ekspedycje na Marsa, a my ciągle nie mielibyśmy Internetu.
Dziś NASA ma ciągle ogromny budżet. Ogromny w porównaniu z prywatna firmą SpaceX, która wysyła ładunek na orbitę 10 krotnie taniej i zamówień ma do końca roku 2015. Firma założona przez dziecko doliny krzemowej, założyciela Paypala. Kto wie, może taki właśnie powinien być naturalny rozwój technologii… najpierw Internet a potem wyprawa na Księżyc. No ale skoro wszystkie największe mózgi budowały wtedy rakietę Armstronga…
Polecam zresztą start Falcon’a 1 pierwszego udanego startu rakiety SpaceX
[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=To-XOPgaGsQ]
Można by powiedzieć, że na pewno SpaceX korzysta z technologii wynalezionej przez NASA. Okay, ale skoro tak, to dlaczego grupka zapaleńców potrafiła tak ją wykorzystać, żeby uczynić starty 10 razy tańsze a NASA nie… Z drugiej strony, czy NASA była potrzebna do wynalezienia nowych technologii… Historia uczy, że na pewno nie. Pokusa umieszczania satelitów telekomunikacyjnych byłaby na pewno wystarczająca, żeby powstały prywatne firmy, zajmujące się transportem na orbitę. Podstawowe prawa były znane. Einstein opracował równania do korekty czasu na satelicie względem czasu ziemskiego na długo przed lotem na księżyc (na satelicie – poruszającej się z dużą prędkością czas płynie wolniej, dlatego do odpowiedniego pozycjonowania satelity konieczne były równania Einsteina). Rakiety potrafiące wynieść się ponad atmosferę już istniały… wystarczyło połączyć kropki i wyścig technologiczny rozpocząłby się znacznie wcześniej i efektywniej… Za to mieliśmy NASA i kto się znał, to pracował właśnie tam.
Zatem czy Fiat Money było potrzebne do lotu na Księżyc? Na pewno przyspieszyło moment lądowania, ale również zakłóciło efektywny rozwój technologii. Kto wie, może pierwszy człowiek na księżycu by był w roku 1989, ale za to dziś byśmy latali tam na wakacje. Fiat Money to tylko sposób na ukierunkowanie wysiłku ludzi… podatek, który jest wygodniejszy, ponieważ mało ludzi go rozumie.
> Rakiety potrafiące wynieść się ponad
OdpowiedzUsuń> atmosferę już istniały…
Byly wtedy dopiero konstruowane, wiec nie istnialy.
A poza tym zgadzam sie :-).
pierwsza rakieta opusciła atmosfere w 1942 roku
OdpowiedzUsuńhttp://www.iwiedza.net/materialy/astr_m029.html
sputnik był w 1957 roku a amerykańce mieli w 1958
także rakiety były.
Jeśli chodzi o degenerację NASA polecam świetną książkę Richarda Feynmana "A co ciebie obchodzi co myślą inni". Opisuje w niej swoją pracę w komisji do spraw wypadku promu kosmicznego Challanger. NASA jawi się z tej książki jako instytucja równie kreatywna sprawozdawczością i nieudolna w działaniu jak współczesne banki - tylko że tam trochę wcześniej doszło do katastrofy.
OdpowiedzUsuńAdam, przepraszam, nie zauwazylem "sie".
OdpowiedzUsuńmieszczania satelitÓW telekomunikacyjnych
OdpowiedzUsuńpolecam http://so.pwn.pl/lista.php?co=satelita
Wpis bardzo ciekawy!! Pozdrawiam autora!
OdpowiedzUsuńDaje do myślenia.
Tez się nad tym zastanawiałem i oglądałem szereg programów na ten temat. Jednak nie chce tutaj debunkowac lotu na księżyc. Idea wpisu jest inna, a przedsięwzięcie pod tytułem "lot na Księżyc" to tylko przykład
OdpowiedzUsuńróżnica między NASA a SpaceX jest taka że ta pierwsza nie dba o koszty liczy się cel. SpaceX jest prywatną firmą i ma zarabiać ta firma nie stworzy wiele nowego.
OdpowiedzUsuńZasługi NASA i podobnych organizacji dla rozwoju cywilizacji są olbrzymie. Tak jak wspominasz zawdzięczamy in współczesna telekomunikację, komputery, internet ale nie tylko ogniwa PV materiały termoizolacyjne, termoelektryczne. i wiele innych technologii które nigdy by nie powstały gdyż prywatne firmy nigdy nie zainwestowałyby w tak ryzykowne finansowo i niepewne przedsięwzięcia.
Adam, nie zgodze sie, ze jesli nie byloby NASA to pewnie wynalazek Internetu by sie opoznil.
OdpowiedzUsuńJedno IMHO ma niewiele wspolmnego z drugim, albowiem:
- Internet ma poczatek w APRANET (Advanced Research Projects Agency Network developed by ARPA of the United States Department of Defense)
- implementacja arpanetu zostala zainstalowana i rozwijana na uniwersytetach UCLA, Stanford i pare innych;
- ludzie, ktorzy przyczynili sie do kamieni milowych w rozwoju Internetu (wynalezienie wypertekstu, web, przegladarek) nie mieli nic wspolnegogo z NASA
- ludzie, ktorzy opracowali pierwszy OS typu Unix pracowali w laboratoriach Bella i tez nie mieli nic wspolnego z NASA...
Ja postawie raczej teze odwrotna: Internet nie rozwinalby sie przez dlugie lata, jesli projekt zostalby wziety pod skrzydla NASA....
OdpowiedzUsuńZnam paru ludzi stamtad, ktorzy zajmuja sie pisaniem programow komputerowych i ich testowaniem. Maja bardzo sztywny i sformalizowany proces, ktory zajmuje LATA. a i tak jak widac jest zawodny. Gdyby w Microsoft albo Apple stosowal ich metodologie, to do dzis nie mielibysmy ani windows, ani Mac OS X ani ipoda :)))
dodalam wczoraj dwa komentarze i polecialy gdzies w kosmos... czyzbys mial Adamie jakis filtr antyspamowy albo co?
OdpowiedzUsuńdlaczego nie moge umiescic zadnego komentarza? (probowalam juz 3 razy).
OdpowiedzUsuńSolaris...
OdpowiedzUsuńSpacex nie stworzy wiele nowego??? wysyła ładunki 10 razy taniej.. IMO to nowa technologia i bardzo przydatna.
A z tym wyliczeniem zasług NASA to bym nie przesadzał, że prywatnie nie można było czegoś takiego wymysleć.
Zobacz zresztą na przemysł Akumulatorowy.. ne pewno wiesz jakie firmy i jakie innowacje wprowadzają.. kiedyś ładowanie 60 kwh w 15 min to była mrzonka... i powiedz mi teraz czy NASA to wymyśliła? zresztą wiele by pisać a nie chce się tu bawić w wyliczanie przełomów technologicznych przez firmy właśnie patrzących na koszty.
Nina.. pisałem "Kto wie" takze nie był to jednoznaczne z tym że internet się opóźni. Z drugiej strony jak Ci wszsycy naukowcy zostali uwolnieni, to pewnie lepiej się przysłużyli rozowjowi niż w NASA. oczywiście dowodów Ci tu nie przedstawie.
a to że nie mogłoaś napisać komenta... jak zmieniasz albo ksywke, albo mail, albo cokolwiek to wpada to przez filitr antyspamowy do ręcznej akcpetacji.
Bez fiat money zbudowano katedry więc polecieć na księżyc też by się dało. Wokół wielkiego projektu trzeba albo zgromadzić wolę większości społeczności, która zgadza się (za swą pracę) projekt sfinansować. Inną możliwością jest oszukanie tejże społeczności co do źródeł finansowania i tu fiat money jest jak znalazł.
OdpowiedzUsuńProblemem demokracji typu zachodniego jest to że nikt uzyskanych przywilejów nie da sobie odebrać jakkolwiek nie byłyby absurdalne. Fiat money w pewnym stopniu niweluje ten problem - odbieranie prawa własności odbywa się cichutko w tle, podczas gdy można rozdawać nowe przywileje w świetle reflektorów.
At PF
OdpowiedzUsuńAmen
pf: wada jednakze jest to, ze poniewaz cichutko i w tle, to pokuszenie na przekret jest ogromne. Co widac slychac i czuc jak sie czlowiek zabierze za studiowanie historii wieku dwudziestego :)
OdpowiedzUsuńAdam: ok, bede pamietac zeby pisac pod nickiem futrzak :)
widzisz ... teraz tez musiałem ręcznie zatwierdzić bo podałaś nick futrzak w konfiguracji z innym e-mail
OdpowiedzUsuńspoko.. juz chyba wszystkie Twoje konfiguracje są zatwierdzone, takze możesz jako nina :)
Adamie, lubie twoj blog i przemyslenia jakie nam serwujesz, ale tym razem jako student historii musze Ci wytknac jedna rzecz. Historycy "zgłębiają coraz to mniej znane roczniki czy kroniki, uczą się dat i sekwencji wydarzeń i zdobywają wiedzę naukową", ale nie daty i suche fakty sa w nauce historii celem samym w sobie (tak jak tutaj stwierdzasz). One sa tylko narzedziem, natomiast celem jest poznanie i zrozumienie procesu dziejowego. Daty, zdarzenia itp. sa tylko sposobem, aby do tego dojsc. Natomiast zastanawianie sie co by bylo gdyby nie lezy juz w gesti nauki jaka jest historia, bo gdyby tak bylo nie byla by to juz historia, a... nie wiem politogia moze? W kazdym badz razie wykraczala by poza historie jako nauke badajaca, jak juz napisalem proces dziejowy (czyli taki, ktory mial miejsce). Niby drobna roznica, ale stad wynika blad.
OdpowiedzUsuńMaruder... no właśnie.. proces dziejowy. i powiedz po co w życiu mi nauka procesu dziejowego? moim hobby jest historia i lubie czytać o wyborach przed jakimi stawali ówcześnie królowie czy politycy..
OdpowiedzUsuńfutrzak:
OdpowiedzUsuńTo właśnie jest paradoksem że jeśli w jakimś systemie zezwoli się na trochę nieuczciwości to po jakimś czasie staje się on całkiem nieuczciwy. Jest to ciągle przerabiana lekcja historii.
Fiat money początkowo był prawie uczciwym systemem.
"no właśnie.. proces dziejowy. i powiedz po co w życiu mi nauka procesu dziejowego?" No na to pytanie Ci akurat nie odpowiem :) bo to juz indywidualna sprawa po co ktos sie uczy historii. Mi na przyklad daje to mozliwosc zrozumienia dlaczego dzisiejszy swiat wyglada tak jak wyglada. Tak czy siak chodzilo mi poprostu wyjasnienie tej sprawy bo zabrzmialo to troche we wstepie jak wyrzut w strone historii, ze nie zajmuje sie dziedzina, ktora nie lezy w jej kompetencjach.
OdpowiedzUsuńMaruder:
OdpowiedzUsuńale widzisz dobrze wyciągac z tego wnioski.. czym sie konczy triumwirat i stąd dlaczego nierealny jest tandem miedwiediew - putin.
czy hanibal musiał przejść przez alpy... znaczy sie czy wchodzić do rzeki nie mająć pewnoście jaka jest temeratura (miał pociągnąc do rewolty plemiona italii - nie pociągnął)
Czy wjłcie nas sprzedano czy było tak jak mawiał churchil
"anglia nie ma sojuszników - ma interesy"
czy Jałta inaczej by sie potoczyła gdyby, gdyby bomba atomowo w nagasaki wubuchła przed nią.
czy gdyby nie bomba atomowa to rosjanie zatrzymali by sie w gibraltarze, czyli motyw siły w negcjacjach politycznych... etc etc. studiowanie jednokierunkowo procesu dziejowego jest nudne. :)
Nie zgodzę się z tobą Adamie
OdpowiedzUsuńPopatrz na przemysł samochodowy co udało im się wymyśleć i wdrożyć przez ostatnie 50 la ? wtrysk paliwa. Przemysł prywatny kładzie fundusze na technologię na których szybko zarobi a szybki rozwój techniki jest wręcz ich wrogiem. Dopiero podparte pod ścianą przerzucają się na inną technologię. Teraz wielce pracują nad bateriami ale większość tech technologii którą rzekomo odkrywają istniała od dawna tylko teraz w końcu się nią zainteresował
Solaris.
OdpowiedzUsuńAle w zasadzie to czego oczekujesz? Że wszsyscy mają rzucic wszystko i zabrać się za rozwijanie nowych technologii?
gdyby rozwój techniki był wrogiem biznesu to do dziś byśmy w dylizansach pomykali.
Ludzie chcą korzystać z życia, jeść, jezdzić na wakacje, mieć więcej czasu wolnego. Nie jest powiedziane że musimy za wszelką cene rozwijać nowe technologie.
Jezeli masz jakiś pomysł na rozwój i widzisz w tym korzyść dla siebie to realizuj go... ale nie każ innym ludziom robić tego czego nie chcą.
oczywiście inną sprawa jest ingerencja państwa w rozwój techniki... weżmy ten samochód.. gdyby nie istaniały durne przepisy bezpieczeństywa, koniecznść crashtestów etc to kto wie może byśmy czymś w rodzaju melexów dojeżdzali do pracy... takie coś bele warsztat potrafi zrobić.. ale bariery wejścia, głównie bezpieczeństwa, są ogromne w ten rynek i dopiero groźba peakoil zmusza do innych działań.. choć zwróc uwagę, że większość badań robią zupełnie nowe firmy, często korzystająć z venture capital, lub kapitału założyciela, który dorobił się na czymś innym - patrz tesla.
adamie
OdpowiedzUsuńbiznes jest zawsze przeciwnikiem nowych technologii jeżeli jej wdrożenie godzi w jego interes. Piszesz o peak oil i pewnie wiesz ile zasługi mają koncerny naftowe w opóźnianiu alternatywnych technologii?? Pewnie wiesz że na poczatku motoryzacji lobby związane z producentami koni było tak silne że przeforsowało przepis mówiący że przed automobliem musi iść człowiek z flagą - rolą biznesu jest ZARABIANE a nie wdrażanie technologii które choć poprawią byt ludzi jednocześnie ograniczając ich wydatki
Do czego zmierzam. Do tego że w mojej ocenie bez wydatkowania publicznych pieniędzy na badania cywilizacja przestałaby się ROZWIJAĆ W NOWYCH KIERUNKACH a jedynie mielibyśmy do czynienia z ewolucją technologii.
Co jest ważne to to aby nowe odkrycia dokonywane na uniwersytetach itp nie stawały się na podstawie dziwnych umów własnościami wielkich koncernów leczy mogły być rozwijane przez niezależne firmy
solaris
OdpowiedzUsuńNo własnie.. lobby konie było silne że przeforsowało przepis... ale kto tez przepis wprowadził??? państwo.. a wcale nie musiało.
lobby jest zawsze i rolą państwa jest jego ignorowanie... lobby wtedy przemusłu koniarskiego, dziś motoryzacyjnego jest jak najbardziej naturalne... gdybym był producentem guzików i wchodziła by innowacja w postraci zamków błyskawicznych to tez bym lobbował na zakazem ich wprowadzenia... na przeykład w rozporkach, bo można sobie przyciąć siusiaka...
Mysle że tego sporu tutaj nie rozstrzygniemy, ponieważ nie możemy tego sprawdzić. Okay.. uważasz, ze projekty typu NASA sa potrzebne.. ja uważam wprost przeciwnie.. i niech tak zostanie.
[...] ze świata, takie wydarzenie się nie przebija. Przebije się w historii. I dokonuje tego firma (pisałem o niej 3 lata temu, przy okazji pierwszego startu ich rakiety), której kapitałem zalążkowym było 100 mln $. Równowartość papieru, który zużywa Facebook [...]
OdpowiedzUsuń