środa, 18 lutego 2009

Przepływy pieniężne General Motors

Przepływy pieniężne są dla firmy niczym krew. O ile w rachunku wyników na upartego można prawie zawsze pokazać zysk, o tyle przepływy pieniężne trudniej zmanipulować. Wśród rozsądnych inwestorów giełdowych panuje jednoznaczny pogląd: „Zysk to opinia, gotówka to fakt". Dlatego przy wycenach akcji spółek prawie zawsze patrzy się na przepływy pieniężne. Jedna z metod wyceny jest na przykład Discounted Cash Flow. Rachunek przepływów pieniężnych, to nic innego jak zestawienie strumieni pieniądzy, jakie zachodziły w firmie. Wyróżnia się zasadniczo 3 strumienie:




  • Z działalności operacyjnej - czyli jakie są wpływy, a jakie wydatki związane z podstawową działalnością

  • Z działalności inwestycyjnej - czyli wpływy ze sprzedaży, bądź zakupu nowych inwestycji,

  • Z działalności finansowej - czyli wpływy, bądź wydatki związane z zaciąganiem, bądź spłatą kredytów


Doskonały opis wszelkich możliwych kombinacji tych przepływów jest na Wikipedii. Pozwolę sobie przekopiować fragment (niebieski kolor, to moje uwagi).






cash-flow





  • Przypadek 1: Dodatnie przepływy pieniężne na wszystkich poziomach. Przedsiębiorstwo gromadzi środki pieniężne na koncie być może aby przeznaczyć je na przyszłe inwestycje.

  • Przypadek 2: Wysoka rentowność a zyski przeznaczane są na rozwój przedsiębiorstwa i spłatę zobowiązań.

  • Przypadek 3: Typowa sytuacja, gdy mamy do czynienia z restrukturyzacją.

  • Przypadek 4: Prawidłowa sytuacja w rozwijającym się przedsiębiorstwie. (w systemie Fiat Money)

  • Przypadek 5: Ujemne przepływy z działalności operacyjnej i dodatnie z pozostałych działalności wskazują na przejściowe trudności jednostki gospodarczej.

  • Przypadek 6: Sytuacja typowa dla młodych, dopiero rozwijających się przedsiębiorstw.

  • Przypadek 7: Niedobory gotówkowe przedsiębiorstwa są pokrywane ze sprzedaży aktywów. Jest to niewątpliwie najgorszy przypadek i może oznaczać bankructwo jednostki. (Nie jest to najgorszy przypadek, gdyż może oznaczać również restrukturyzacje i pozbywanie się aktywów, które generują tylko koszty i nie przyczyniają się do polepszania wyniku, a wręcz na nim ciążą.)

  • Przypadek 8: Ujemny poziom gotówki we wszystkich poziomach. Nie oznacza jednak bankructwa. Przedsiębiorstwo ma szansę zacząć zarabiać w przyszłości na obecnie dokonywanych inwestycjach. (Szanse są niewielkie. W takim przypadku, gdy nie można znaleźć źródła finansowania, poczynanie inwestycje są raczej odtworzeniowe niż rozwojowe.. trudno mówić o jakiejś rewolucji inwestycyjnej, gdy gotówka ucieka wszelkimi kanałami. Ponadto, brak możliwości generowania dodatniego strumienia na działalności inwestycyjnej, może oznaczać, że spółka ma problem ze znalezieniem kupca na swoje aktywa - mogą one po prostu już być bezwartościowe. Taka sytuacja z reguły oznacza szybki koniec firmy, lub pojawienie się Świętego Mikołaja w postaci rządu i bailoutu jako prezentu)


Patrząc na przepływy General Motors, to jasno zauważymy, że spółka, póki mogła, to finansowała się z wyprzedaży swojego majątku przez 2005 i 2006 rok.  2007 rok to stosunkowo dobry rok dla przepływów gotówki, natomiast dla zysku fatalny. Tu widać jak bardzo duża może być  różnica pomiędzy zyskiem, a wpływem gotówki, bo wynosi ona aż 35 mld $. Różnica wynika z rozwiązania rezerwy aktywnej z tytułu podatków odroczonych. Nie będę się nad tym tutaj rozwodził, bo wpis przerodziłby się w wykład o rachunkowości - zainteresowanych odsyłam do opisu tego manewru na amerykańskich stronach Misesa.


W 2008 roku spółka już nie może wyjść na jakikolwiek przepływ dodatni w swoich przepływach... krew ucieka i nastąpiłoby normalne bankructwo, gdyby nie kolejne bailouty, które zapalają zieloną lampkę w przepływach na działalności finansowej. Jasne jest, że pieniądze z bailoutów ida na bieżące potrzeby spółki... płace, odprawy, zakup materiałów, usług, energii etc. Nie ma tu żadnego przełomu i skoro spółka nie może już generować dodatnich przepływów to musi zwrócić się po raz kolejny do rządu o kolejną pożyczkę, która nigdy nie zostanie spłacona. Sam General Motors mówi, że zacznie spłacać w 2012 roku, ale oczywiście oni muszą coś mówić.


GM w grudniu dostał 13 mld $, dziś chce 17 mld $. Stawiam flaszkę, że w kwietniu będzie chciał kolejne 20 mld $. Spółka jednak ratuje się jak może... Hummera dostaną za grosze Chińczycy, SAAB bankrutuje po uprzednim wydrenowaniu i cała nadzieja skupia się rządzie szwedzkim. Łącznie wystąpili do zagranicznych rządów o bailouty na 6 mld $, a wiadomo, że to dopiero początek...



Utrzymanie takiego Zombie sztucznie przy życiu, ma tylko na celu utrzymanie miejsc pracy. GM wycenia, że jeżeli zbankrutuje to budżet straci 125 mld $ w podatkach (pracownicy nie będą płacić i kooperanci - sam GM podatków już dawno nie płaci). Nie wiem jak to możliwe skoro ich przychód, to tylko 180 mld $. Jednak GM, pomimo bailoutów, zwalnia 42 000 pracowników, zamyka fabryki... jasne jest że za tymi zwolnieniami idą zwolnienia u kooperantów. Zatem i tak się zmniejsza baza podatkowa i tak... zresztą co to za podatki, które  są finansowane z rządowej pożyczki.

Skoro mają chronić miejsca pracy, to już lepiej pozwolić zbankrutować GM, a ich pracowników zatrudnić do nocnego wypatrywania komet kierujących się w kierunku Ziemi. Taki państwowy, stu tysięczny armageddon watch squad miałby więcej sensu, ponieważ nie marnowano by rzadkich zasobów w postaci materiałów i energii na produkcje poniższych składowisk, a i wpływy z podatków rząd by mógł zaksięgować.



hummers

HT Doxa

7 komentarzy:

  1. Swietny artykuł, z tym, że istnieją firmy mające ujemne przepływy przez trzy kwartały, a odzyskujące wigor w czasie swoistych żniw.
    Warto też wspomnieć, że może też istnieć latami firma, która ma wyłącznie dodatni przepływ finansowy, np komunalny zakład oczyszczania miasta;-)

    Oglądałem kiedyś film, jak wielka trójka z Detroit zniszczyła wynalazcę Turnera, który zdaje mi się, dopadł ich właśnie zza grobu, a gospodarka USA przypomina demografię tego miasta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś mi się wydaje, że jak takich świętych krów, jak GM, pojawi się więcej, to zarżną gospodarkę USA i US$ (ktoś musi na to płacić)

    OdpowiedzUsuń
  3. HeS: gospodarka USA juz jest zarźnieta. Teraz chodzi tylko o to, zeby mierzwa ludzka ktorej sie skoncza pieniadze na papu nie wyszla na ulice.

    OdpowiedzUsuń
  4. @futrzak: "... skoncza pieniadze na papu ..."

    Aż tak źle to chyba nie będzie. Nie zapominaj, że USA jest jednym z największych producentów (i eksporterów) żywności. Na 'papu' im nie zabraknie (rynek wewnętrzny). Tylko że współczesny amerykanin nie samym papu żyje, a ludzie bardzo źle znoszą obniżenie stopy życiowej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Futrzak... jako mieszkanka Kalifornii raczej zasygnalizowała że skończą się pieniadze i bedą wprowadzać kartki na żywność, a obok banków trzeba bedzie również farmy znacjonalizować... najlepiej w sowchoz

    OdpowiedzUsuń
  6. Propozycja tematu : Jak sie atakuje walute PLN (technicznie) i kto za tym stoi ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwaga edytorska. "By" z czasownikiem, na końcu wyrazu piszemy razem (to tryb przypuszczający).

    OdpowiedzUsuń

Rewolucje

Wyrażenie "rewolucja" ma dość krótką historię, bo po raz pierwszy zaczęto go używać na określenie rewolucji w 13 koloniach angiels...