poniedziałek, 16 marca 2009

Złoto za chleb

Za zaprzyjaźnionym blogiem panika2008 przedstawiam filmik "złoto za chleb".


Krótki cytat z filmu.



Zimbabwejski dolar jest bezwartościowy. W mojej wiosce handluje [w sensie: rozlicza się - p2008] się złotem znalezionym w rzece. Potrzebujesz oleju do smażenia? Musisz go kupić za złoto. (...) Potrzebujesz mydło? Musisz je kupić za złoto. Wszystko za złoto, nic [nie kupisz] za zimbabwejskie dolary". (...) Wszędzie handluje się za złoto. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz w ręku miałem zimbabwejskie dolary. Nie przyjmują ich w sklepach.

Jakoś dziwnie nikt tym ludziom nie musiał mówić w czym się rozliczać... tak zupełnie bez sensu im do głowy strzeliło, żeby za wszystko żądać złoto ;)


[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=s3LdNxV0yPM]


Ktoś powie; niemożliwe... my w Europie jesteśmy mądrzejsi...


Otóż w bardzo rozsądnych Niemczech, nie tak dawno temu, można było spotkać takie obrazki:


ddhrbk32_247d2qtmvg9_b


ddhrbk32_248d65nvndk_b


Brown zaczyna już kompletnie z powietrza i poza prawem drukować funty... inni już mają te same pomysły. Zapnijcie pasy ...

37 komentarzy:

  1. bartek.podolski16 marca 2009 15:32

    Straszne. Jestem na serio wystraszony a w dodatku wydaje mi sie że tylko ja " w realu" sie tym przejmuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na Tytaniku orkiestra grała do końca, chociaż ludzie w pewnym momencie zrozumieli, że to ich już nie bawi, że giną. Na blogu Kuczyńskiego oszacowano, że prawdopodobieństwo katastrofy finansowej na 1/5, a wojny również na 1/5. Pogodę na dzień nastepny szacuje się z oceną 1/3-1/2. Jesli to oszacowanie jest prawdziwe, to czeka nas scenariusz - najpierw kryzys, po kryzysie wojna, no chyba, że komus się zdaje, że zawalenie się Ameryki przejdzie bez wiekszego echa, albo, że gospodarka USA się nie zawali

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętajcie tylko, jak to wszystko już przeżyjecie, nie dać się wkręcić w tworzenie rządu światowego i banku światowego. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedno co mnie dziwi w tym filmie to relatywnie niska siła nabywcza złota. 0.1 grama = 10 PLN to bardzo dużo za bochenek chleba.

    OdpowiedzUsuń
  5. To niech ktoś wejdzie do Wisły i kupi cokolwiek za to co tam znajdzie (co jest różne od złomu).

    OdpowiedzUsuń
  6. pf
    stąd wniosek że w zimbwawe relatywnie trudniej o chleb niż w Polsce w stosunku do złota. nie widzę tutaj czegoś nienormalnego.
    Jak się wezmą do roboty i beda piec chleb i siać zboże, to im się ta relacja zmieni.. ale jak się tu brać do roboty jak na drugi dzień może mugabe przyjść i wszystko zabrać bo musi swoje wojsko wyżywić.

    Złoto dla złotników
    jak jesteś żonaty to spójrz na swoją prawą ręke... wcale do rzeki nie będziesz musiał wchodzić.. w przypadku zapaści systemu bedziesz się mógł wymieniać czymkolwiek co ma jakąs wartość... torebkami cukru, paczką ryżu, srebrnymi widelcami... cokowliek co ma wartość samą w sobie.
    tak się niestety kończy utopia fiat money.

    OdpowiedzUsuń
  7. @pf
    No nie wiadomo, jaki ten chleb był. Typowy bochenek w przedwojennej Polsce ważył 2.5kg, po wojnie ok roku 1960 schudł był do 1.2kg, potem w latach 70-tych do 1kg, a teraz waży przeciętnie 0.6kg. Az boje się pomyśleć, dokąd nas ten postęp zaprowadzi;-) Zakładając, że w Zimbabwe chleb jest podstawą odżywiania się, można zakładać, że wazy on bliżej 2.5 kg niż 0.6 kg, co dawałoby ok 4.1 naszego chleba powszedniego na ich i cenę oscylująca wokół 2.5 zł za nasz bochenek. To znowu nie tak duzo, zważywszy, iż ich chleb jest w pełni ekologiczny.
    @Adam
    Stirlitz dostał kiedyś telegram, że urodził mu się syn i wtedy zapłakał, bo przypomniał sobie, że już 8 lat nie był w kraju. Takie to oto przypadki zdarzają się żonatym mężczyznom czasowo przebywającym za granicą. Mężom z kolei nagminnie gubią się obrączki, stąd może być pewien problem, jak kryzys przyciśnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dom maklerski Investors zachęca do zakupu złota:
    http://www.investorsdm.pl/aktualnosci/zloto---raport-analityczny.html
    ładnie zebrane argumenty za wzrostem ceny złota, warto przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Taki jeden cytat z powyższego linku :)
    "Problem podrabiania dolarów nie jest dzisiaj aż tak istotny, ponieważ rywalem fałszerzy jest nowoczesna technologia i najwieksze rządowe drukarnie pieniędzy na świecie."

    OdpowiedzUsuń
  10. No dobra, ale co z tego wynika dla Polski ?
    Jakie konsekwencje dodrukowania dolarów funtów czy euro dotkną nas ? F/x spadną czy wzrosną ? Rzadowi będzie trudniej sprzedać obligacje. Może to nie takie złe ?

    OdpowiedzUsuń
  11. Co zrobi rząd RP, jak wszystkie kraje wokół zaczną drukować banknoty? No myśl, myśl!

    Wyszło mi, że też będą drukować;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kombinuje tak: Obligacji nie wypuszcza, bo chętnych nie będzie. To znaczy ze dziurę budżetowa można załatać albo inflacja albo cieciami budzetu. Idą wybory coby przemawialo za inflacja.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyczyną obecnych problemów w Zimbabwe socjalizm. Mugabe zabrał ziemię bogatym białym i rozdał "sprawiedliwie" rodzimym mieszkańcom. - Efekt właśnie widać

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ciekawy wpis na temat Janusz Jankowiak:
    http://januszjankowiak.bblog.pl/wpis,konkurencyjna;dewaluacja;i;zloty,21992.html

    Niestety, rząd RP nie może drukować...

    OdpowiedzUsuń
  15. @solaris
    Twoje założenie jest całkowicie błędne i niepotwierdzone historycznie. Powojenna parcelacja majątków w Polsce do głodu nie doprowadziła;-). Istnieją poza parcelacją majątków białych INNE PRZYCZYNY tego zjawiska, m. in. wspomniana już tutaj inflacja, która nie wzięła się w wyniku parcelacji ziemi;-), niesamowita korupcja i walka o władzę i cykliczne grabieże ludności (taka forma opodatkowania w naturze;-)
    @Ulica
    Rząd nie może drukować pieniędzy, bo jest skonfliktowany ze Skrzypkiem, ale w razie pilnej potrzeby waśnie pójdą w odstawkę i drukarka ruszy.

    OdpowiedzUsuń
  16. @ulica
    "Niestety, rząd RP nie może drukować…"

    Nie wiem skąd się to wzięło; w paru artykułach spotkałem się ze zdaniem że Polsce obowiązuje konstytucyjny zakaz finansowania deficytu przez drukowanie pieniędzy. Tymczasem przeczytałem konstytucję - nie ma tam takiego sformułowania.
    Jak będzie trzeba ustawi się cel inflacyjny na 30 procent i się go zrealizuje.

    OdpowiedzUsuń
  17. @Solaris :

    A ja się zapytam , a skąd ci biali wzięli tą ziemię ??? Na pewno w uczciwy sposób jej nie uzyskali - wystarczy poczytać o polityce kolonializmu

    OdpowiedzUsuń
  18. To znaczy ktory konkretnie z Bialych wywlaszczonych w latach 1980-2009 uzyskal te ziemie nieuczciwie?

    OdpowiedzUsuń
  19. Zdecydowana większość , przecież powszechną praktyką w koloniach było wywłaszczanie z ziemi ludności tubylczej by potem "obdarowywać" nią białych kolonizatorów.

    OdpowiedzUsuń
  20. @ Czytelniku
    Wywłaszczanie nie jest jedynym sposobem zdobywania ziemi. Przy wolnym rynku kapitał stopniowo przechodzi w ręce tych którzy nim lepiej zarządzają. Lepiej zorganizowani rolnicy o wyższej umiejętnościach uzyskują większe plony i stać ich na dokupywanie ziemi.
    Gdyby takiej różnicy w umiejętnościach nie było, nie nastąpiłoby załamanie rolnictwa w większości krajów zdekolonizowanych.

    OdpowiedzUsuń
  21. Tylko że w koloniach ziemię zdobywano właśnie poprzez przymusowe wywłaszczanie jej od miejscowej ludności. To nie ma nic wspólnego z wolnym rynkiem , więc zanim zaczniecie bezkrytycznie bronić latyfundiów białych farmerów proszę zastanowić się nad tym skąd oni zdobyli swoją ziemię , bo nie były to na pewno metody dobrowolne.

    OdpowiedzUsuń
  22. Czy jest naprawdę ważne skąd historycznie biali mieli ziemie ? Ważne jest że ludzie mieli prace ba mieli co jeść a Zimbawe było jednym z najbogatszych krajów Afryki.

    @ HansKlos - parcelacja ng Galicji sprawiła że był to najbiedniejszy region polski

    Dla przykładu jeżeli w trosce o pracowników oddał byś zakład pod władanie związków po roku prawdopodobnie wszyscy byli by bez pracy gdyż zakład by upadł.

    Podobnie w skali makro stało się w Zimbabwe. Ludzie którzy nie mieli pojęcia o uprawie, zarządzaniu nagle stali się właścicielami zieli, zakładów pracy. Efekt jest taki że z tego socjalistycznego dobrobytu nie mają nawet co jeść za do są miliarderami

    OdpowiedzUsuń
  23. Dla ścisłości
    @ HansKlos
    skutkiem wywłaszczenia białych w Zimbawe jest powszechny głód

    skutkiem socjalizmu a co za tym idzie rozdawania pieniędzy jest inflacja

    skutkiem katastrofy humanitarnej i gospodarczej jest np korupcja i nie spokoje społecznie

    HansKlos - mylisz skutki z przyczynami !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. @Solaris :

    "parcelacja ng Galicji sprawiła że był to najbiedniejszy region polski"

    Każdą reformę można sknocić , jednak w większości krajów parcelacja poprawiała sytuację rolnictwa.

    >"Dla przykładu jeżeli w trosce o pracowników oddał byś zakład pod władanie związków po roku prawdopodobnie wszyscy byli by bez pracy gdyż zakład by upadł."

    A skąd to wiesz ??? Gdyby pracownicy mieli zakład na własność to mimowolnie wymuszało by to racjonalizację działalności.

    >"Ludzie którzy nie mieli pojęcia o uprawie, zarządzaniu nagle stali się właścicielami zieli, zakładów pracy"

    Nie wiem czy ty byś był w stanie prowadzić działalność gospodarczą w czasie szalejącej hiperinflacji , kontroli cen wszystkiego i innych socjalistycznych wymysłach.

    OdpowiedzUsuń
  25. @Solaris :

    <"Ważne jest że ludzie mieli prace ba mieli co jeść a Zimbawe było jednym z najbogatszych krajów Afryki."

    Za komuny ludzie też mieli pracę i żarcie , a PRL była dziesiątą gospodarką świata :) Po co więc było zmieniać system ???

    OdpowiedzUsuń
  26. Zresztą co do samego Zimbabwe to i tak paracelowane ziemie przyznawano głownie rządwoym urzędnikom a nie zwyklym ludziom.

    OdpowiedzUsuń
  27. @Czytelnik
    "Gdyby pracownicy mieli zakład na własność to mimowolnie wymuszało by to racjonalizację działalności."

    Weź polskie kopalnie w których związki mają duży wpływ na zarządzanie zakładem. W okresie dobrej koniunktury dążeniem związków zawodowych była wyłącznie maksymalizacja wypłat. W efekcie prawie nie inwestowano w przygotowanie nowych złóż do eksploatacji. W okresie dekoniunktury dążeniem związków jest dalej wyłącznie maksymalizacja wypłat.

    "Z punktu widzenia szeregowego pracownika prowadzenie firmy ogranicza się do wykonywania podrzędnych zadań należących do różnych szczebli hierarchii zarządzania, związanych z ogólnym planem działania przedsiębiorstwa. Fabrykę lub warsztat, który istnieje dziś traktuje tak, jakby były wieczne. Wydaje mu się, że firma nigdy się nie zmieni; zawsze będzie wytwarzać te same produkty. Całkowicie lekceważy to, że warunki rynkowe ulegają nieustannym zmianom, a strukturę przemysłową trzeba każdego dnia dostosowywać tak by sprostać nowym wyzwaniom. Jego obraz świata jest stacjonarny. Ma statyczną wizję świata. Brakuje w niej miejsca na nowe branże gospodarki, nowe produkty, nowe, lepsze metody wytwarzania znanych już produktów."
    Ludwig von Mises, Ludzkie Działanie.

    OdpowiedzUsuń
  28. @pf/solaris
    To, że związek zawodowy rządzi w firmie nie oznacza, ze jest ona własnością robotników. Nie przypominam sobie, aby któraś z kopalń stała się spółdzielnią pracy, tj pracują tam tylko ci, którzy mają udziały w spółdzielni. Efektywność i dbanie o pracowników i kapitał w spółdzielniach jest na wyższym poziomie niż w spółkach prawa handlowego, właśnie poprzez udział pracowników w zarządzaniu. Przykłady z kraju nad Wisłą to mleczarnie, banki spółdzielcze, SKOKI. Do spółdzielni zniechęcał zarówno socjalizm tworząc tzw. spółdzielnie mieszkaniowe, jak i kapitalizm, ponieważ oba te systemy BOJĄ się organizacji tworzonych od dołu przez prostych ludzi jak ognia. Proszę też zerknąć na Argentynę.

    Wynalazki są dziełem jednostek i najczęściej małych zespołów ludzi. Stąd innowacyjność małych i średnich firm jest wielokrotnie większa niż wielkich korporacji, które innowacyjność zabijają, m. in. poprzez odpowiednie wymuszanie zmian w prawie. Przykładem niech będzie Microsoft, który setki firm doprowadził do bankructwa, bo były zbyt innowacyjne w stosunku do tej korporacji.

    @solaris
    "skutkiem wywłaszczenia [..] jest powszechny głód"
    "skutkiem socjalizmu [...] jest inflacja"
    "skutkiem katastrofy humanitarnej i gospodarczej jest korupcja i nie spokoje społecznie"

    Te stwierdzenia są błędne i nieuzasadnione historycznie. Głód występował dla przykładu w Irlandii i w Indiach, a w tym samym czasie wywożono z obszarów głodu żywność, ustrój był kapitalistyczny i wywłaszczeń nie było. Proszę sobie prześledzić inflacje w ZSRR, tak dla ciekawości. W Polsce dla przykładu katastrofy humanitarnej nie ma, a korupcja jest. Podobnie i w Grecji, gdzie korupcja jest, niepokoje społeczne są, a katastrofy humanitarnej nie ma, zapowiada się natomiast gospodarcza.

    Waszmości proste wnioski są niepoprawne, Ludwiczaka Misesa w tej kwestii również. Warto mieć w pamięci, że KAŻDY człowiek się myli, nawet autorytet, u którego cześć głoszonych prawd może być prawdą, a część zwykłym naciąganiem do wyznawanej ideologi. W moim przypadku jest tak samo, tyle, ze ja żadnym autorytetem nie jestem;-) i nie ukrywam, że naciągam fakty i ludzi jak mi potrzeba.

    OdpowiedzUsuń
  29. HansKlos - manipulujesz i mieszasz fakty.
    Ciężko porównywać Zimbabwe do polski czy grecji - te kraje są na zupełnie innym poziomie rozwoju.
    W irlandii przyczyną głodu była fala nieurodzaju połączona z brytyjską okupacją.

    Głód w Galicji podobnie jak w Zimbabwe spowodowała parcelizacja.

    Gospodarka w chinach ruszyła wtedy gdy wprowadzono tam wolny rynek - podaj jedną dobrze prosperującą duża spółkę w której realną władzę mają pracownicy. Podkreślam realną władzę.

    OdpowiedzUsuń
  30. Czytelnik
    gdzie parcelizacja poprawiła sytuację rolnictwa - konkretny przykład. Porównaj chociażby obecne rolictwo w zachodniopomorskim gdzie są duże gospodarstwa i Małopolskę. Rzucasz hasła z sufitu nie poparte faktami

    OdpowiedzUsuń
  31. @solaris
    Mylisz rolnictwo z przemysłem rolnym. Większość tego, co wyprodukowane jest na wielkich farmach jest NIEJADALNE. Iowa (USA) ma 1/3 wód gruntowych zanieczyszczonych gnojowicą i aby poczuć ten fetor i przedsmak tego co nas może czekać wystarczy rano przejechać się wiosną samochodem ze Szczecina do Zielonej Góry.

    Jesli podmiotem ma być człowiek, to nie może on żreć trocin, słynnego niemieckiego wynalazku dodawanego do wypiekanego za okupacji chleba.

    Zimbabwe do Polski czy Grecji porównać łatwo, wystarczy nie patrzec na kolor reki, która daje w łapę;-)

    Co do Galicji, to historycy piszą iż to wylewy rzek w latach 1844 -1845 przyczyniły się do tej klęski głodu, a nie parcelacja gruntów. Logicznym jest, ze skoro chłopi umieli w ramach pańszczyzny obrabiać ziemie, to po otrzymaniu ziemi na własność tych umiejetności nie stracili;-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Pozno bo pozno, ale se wtrace swoje trzy grosze z poziomu gruntowego, ze tak powiem.

    Mugabe ziemie zabral bialym obszarnikom, przyznal czarnym. Ale na jakich zasadach przyznal? Czystych? No nie bardzo, zeby nie powiedziec, tragicznie.
    Zeby cos z ziemia, co do ktorej wlasnosci ma sie watpliwosci zrobic, trzeba co najmniej paru lat. Skad ludzie, co wczesniej sie tym nie zajmowali, maja wiedziec jakie sa ceny na rynkach zagranicznych, w co inwestowac - zreszta, skad wziac pieniadze na inwestycje jak nie ma na codzienne papu???? Zeby zasiac i zebrac, to trzeba najpierw miec co zasiac (kasa, kasa) a potem miec spokoj tak z rok, zeby zebrac i sprzedac. Przy rzadach takie, jakie tam sa ludzie wpieprza wszystko bo sa glodni, a skad srodki na zasianie i tak dalej????
    Kapitalizm, socjalizm - co to ma za znaczenie, jesli nie jest sie pewnym wlasnej przyszlosci za pare miesiecy, a na podstawowa egzystencje na codzien trzeba miec srodki (nie powiem, ze pieniadze, bo wiadomo) na przekupstwo? Czy przecietnego chlopa obchodzi, kto jest przy wladzy? Raczej NIE.
    Obchodzi go natomiast, zeby mial potwierdzona wlasnosc gruntu, nie musial sie obawiac konfiskat, mial wystarczajaco srodkow na zasianie, zebranie a potem sprzedaz. Jak sie ktores ogniwo zachwieje w lancuchu to bedzie glod. Cudow nie ma, roslinki nie rosna w piec dni, nie mozna ich zebrac a potem dac hodu.

    przywolywanie przykladow z przeszlosci, z roznych krajow ma sredni sens, bo kazda sytuacja byla inna. Oczywiscie, ze naddruk pustych pieniedzy papierowych prowadzi do syfu, ale poza tym jest wiele innych czynnikow, ktore wyplywaja na sytuacje w danym kraju.
    having said that, nie bronie bynajmniej zadnych rezimow. Chce tylko zwrocic uwage, ze porownywania Zimbabwe do krajow europejskich sprzed wieku sa chybione.

    OdpowiedzUsuń
  33. @solaris :

    "gdzie parcelizacja poprawiła sytuację rolnictwa - konkretny przykład."

    Widzę że masz jakieś problemy z historią , reformy rolne ( te z prawdziwego zdarzenia ) przeprowadzano chyba wszędzie , większość krajów Europy i nie tylko przechodziła ten proces cały XIX/XX wiek i jakoś nie dochodziło do masowych klęsk głodu. Za to ty uczepiłeś się tej Galicji i na podstawie tego przypadku generalizujesz na wszystkie inne zdarzenia.

    OdpowiedzUsuń
  34. @Futrzak :

    Zimbabwe nie jest podręcznikowym przykładem dobrze przeprowadzonej reformy rolnej która zaczęła się już w 1980 roku i przechodziła zmienne koleje , problem jest bardziej złożony więc radzę się do edukować np. tutaj :
    http://en.wikipedia.org/wiki/Land_reform_in_Zimbabwe ,
    http://www.landaction.org/display.php?article=61 ,
    http://www.hrw.org/legacy/reports/2002/zimbabwe/index.htm#TopOfPage ,

    Akurat ostania jej faza z początku 2000 roku o której tu dyskutujemy , była najmniej udaną - co nie znaczy automatycznie że sama idea parcelacji ziemi jest zła.
    Wielkie majątki ziemskie chyba wszędzie powstawały za pomocą państwowego przymusu i z naruszeniem podstawowych praw więc niech nikt nie opowiada że to dzieło wolnego rynku bo wystarczy przeczytać byle książkę do historii by odkryć że było inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  35. Ale konkrety Czytelnik - Skoro uważasz że w Zimbabwe przeprowadzono wzorowo reformę a pośrednio za jej przyczyną ludzie głodują to nie mamy o czym rozmawiać.

    Za chwile napiszesz że drukowania pieniędzy i rozdawanie ich biednym to też nic złego - a inflacja to spisek zachodu :)

    prawda jest taka że jak mugabe doszedł do władzy i zaczął wprowadzać narodowy socjalizm doprowadził kraj do katastrofy ekonomicznej społecznej humanitarnej - gołym okiem widać ze coś musiało mu nie wyjść :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Czytelnik: toz ja nie pisalam, ze parcelacja ziemii/majatkow jest dzielem wolnego rynku ani ze reforma Mugabego byla udana. Cos chyba pomylilam ci sie z jakims innym dyskutantem :)

    OdpowiedzUsuń
  37. @Solaris :

    Ostatni z jej etapów przeprowadzono faktycznie ułomnie - i pewnie doprowadziło to do czego doprowadziło :) , ale nie można też twierdzić że sprawnie przeprowadzona parcelacja sama w sobie prowadzi do klęsk głodu.

    OdpowiedzUsuń

Rewolucje

Wyrażenie "rewolucja" ma dość krótką historię, bo po raz pierwszy zaczęto go używać na określenie rewolucji w 13 koloniach angiels...