Każdy, kto choć trochę liznął temat ropy naftowej wie co to krzywa Hubberta. Zainteresowanych odsyłam do linku jak i całej strony o tym temacie. Sorry comics uraczył nas komiksem na okoliczność odkrywania realiów drugiej połówki tej krzywej.
Witam. Nie bylem uczestnikiem wiekszosci rozmow, wiec byc moze temat sie juz przewinal, ale na wszelki wypadek podaje ciekawy link odnosnie zloz ropy: http://przekroj.pl/cywilizacja_nauka_artykul,5714.html
Nie wiem jakie pochodzenie ma ropa, ale tak czy inaczej nie obala to przecież wystąpienia szczytu wydobycia, bo jeżeli złoża się odnawiają, to na pewno nie w takim tempie z jakim je wydobywamy. Świadczą o tym bezsprzecznie profile wydobycia z poszczególnych złóż
Gdyby ropa i inne paliwa kopalne regenerowały się tak szybko jak idzie wydobycie to ziemia w te pare miliardów lat zmieniła by się w bryłę węgla - jak widać się nie zmieniła.
@Adam Duda Apropo linka rzuconego przez @podtworce. Mysle ze chodzi tu troche o cos innego-kiedys troche walkowalem te teorie i z tego co pamietam nie chodzi tu o odnawianie sie zloz naftowych bo jesli nawet to prawda to jest to proces tak powolny ze dla nas zupelnie bez znaczenia.Z tego co pamietam z ksiazki Golda caly trik w tym ze wedlug tej teorii glowne zloza ropy naftowej powninny znajdowac sie w nieco innych miejscach niz wedle teorii klasycznej a to co my odkrywamy kierujac sie teoria klasyczna to tylko odpryski i zrodla drugorzedne. Tak wiec z tej teorii wynika, iz ropy na swiecie jest znacznie wiecej niz sadzimy a my nawet na dobre nie zaczelismy jej zasobow eksploatowac. Z tego co Gold pisze jego teorie potwierdzaja jakoby probne wiercenia rosyjskich geologow ktorzy kierujac sie ta teoria podczas wiercen probnych uzyskiwali znacznie wiekszy odsetek trafnych probnych wiercen(okolo 50%)niz gdyby szukali kierujac sie teoria klasyczna(odsetek trafien 11%).Problem z ta "goldowa"ropa byl tylko taki ze na ogol jest ona nieco glebiej niz "klasyczna ropa"ale nie sa to jakies dramatyczne roznice.Ale to tylko teoria i trudno mi ocenic ile w tym prawdy.
A mi się wydawało, że biologiczne pochodzenie ropy i węgla jest udowodnione bezdyskusyjnie przez obecność skamielin razem z pokładami paliw kopalnych i ciągłość pomiędzy węglem brunatnym a kamiennym. Wydawało mi się, że obecnie powszechnie przyjęta teoria jest taka, że ropa powstawała historycznie w pokładach obumarłych alg kompresowanych tektonicznie i przez oceany.
Poza tym nie za bardzo istnieje możliwość spontanicznej syntezy długich, niskorozgałęzionych łańcuchów węglowych inna, niż biogenna. Z niebiologicznego węgla takie rzeczy na drodze niebiologicznych reakcji nie powstają, a przynajmniej takie jest mające mocne podstawy stanowisko chemii od kilkudziesięciu lat.
Teoria o abiotycznej genezie ropy naftowej jest traktowana z przymruzeniem oka, ale jak zwykle nasi dziennikarze wola wyciagnac jakas kontrowersyjna hipoteze, bo wtedy moga wykazac sie jako niezalezni, dociekliwi i idacy pod prad wojownicy o prawde. To samo dotyczy Jaworowskiego i jego wynurzen na temat zmian klimatycznych. Smutne jest tez to, ze madrych rzeczy dowiadujemy sie z komiksow, programow rozrywkowych itp, a "powazne" media zajmuja sie glupotami. Przysiaglbym, ze powinno byc odwrotnie ... ale widac jestem w bledzie.
@Ender: targetem MSM jest ogół społeczeństwa, a elita to zawsze <5%, więc nie rozumiem Twojego zdziwienia. Elita ma swoje niszowe publikacje, a MSM nadają papkę dla mas, dla mnie to oczywiste.
co do pochodzenia ropy to ja do końca nie jestem przekonany. Bardziej do mnie przemawia biologiczne pochodzenie, choc z drugiej strony na niektórych księżycach w naszym układzie słonecznym są morze metanu.
ropa ma oczywiście bardzo złożone łańcuchy węglowodorów i za biologicznym pochodzeniem przemawiają chociażby piaski roponosne w kanadzie czy pas orinoko oraz to, że ropy nie znajdujemy na dużych głębokościach ze względu na ciśnienie i temperaturę tam panującą, na takiej głębokości ropa zamienia się w gaz.i trudno żeby ropa pochodziła z wewnątrz ziemi, skoro tam nie ma warunków do podtrzymywania się takich długich łańcuchów weglowodorów..
Jednak nie wyrobiłem sobie właściwego sądu, bo geologiem nie jestem, a to geologowie się spierają o to i nie maja konsesnusu.
Metan co innego, ropa co innego. Metan oczywiście dość łatwo powstaje tam, gdzie jest dużo wodoru, trochę węgla, ciepło i ciśnienie. Podobnie może powstawać etan i propan (już w b. małych ilościach), nie wiem, jak dalej, ale nigdy się jeszcze nie spotkałem w literaturze z opisem mechanizmu takiej syntezy dla łańcuchów 10-20 atomów węgla.
Czyli czekamy na odbicie w gospodarce zgaszone szpicą ceny ropy? To rzeczywiście byłby niezbity dowód na to, że jesteśmy po peak oil.
@Pochodzenie ropy Jakie ma to znaczenie na dziś? I tak nie odnowi się dość szybko. Tak więc ciekawe w czym bardziej się opłaca oszczędzać? W benzynie i oleju napędowym czy w złocie i srebrze?
@Yulek: przyjdzie moment, kiedy ON i benzyna będą bezwartościowe, bo zniknie (na skutek braku paliw) cała działająca na nich infrastruktura. To może być nie tak długo, może 50-80 lat. Co do bardzodługoterminowej wartości złota nie mam takich obaw.
@Yulek Nie chodzi o proces odnawiania sie ropy bo ten jest tak powolny ze nie ma dla nas znaczenia.JEZELI ta teoria jest prawdziwa to oznacza to ze istnieje wiele bardzo duzych pol naftowych ktore tylko czekaja na odkrycie wiec Peak Oil nam nie grozi-oczywiscie JEZELI ta teoria jest jest prawdziwa.A to oznacza ze prawdziwosc(lub nie)tej teori ma ZASADNICZE znaczenia na dzis.
@piotr34: w kwestii metodologicznej. Lepszym określeniem jest "hipotezy", nie "teorii". Teoria to zbiór tez popartych racjonalnymi, wiarygodnymi przesłankami.
@piotr34 Ta teoria i tak może być bez znaczenia z innego powodu. Jeśli te złoża są głęboko, to może się okazać, że EROEI będzie i tak bardzo szybko wynosić 1/1. Ostatecznie chyba nie ma wątpliwości, że wszystkie łatwo dostępne złoża zostały już odkryte i są eksploatowane lub wyeksploatowane. @Panika Co do wartości złota i srebra sam jestem prawie pewien, że za mojego życia będą to wciąż wartościowe metale. Ale za to ON i PB95 mogą być teoretycznie żyłą złota we wczesnym stadium uświadomienia sobie przez społeczeństwo przed jakim problemem stoimy. Innymi słowy budzi się we mnie nutka spekulanta ;P
"a to geologowie się spierają o to i nie maja konsesnusu."
Jednak większość geologów nie popiera tej teorii i to jest jakiś drogowskaz. Pamiętaj że w każdej dziedzinie nauki są sceptycy idący pod prąd głównemu paradygmatowi , więc konsensus nie istnieje nigdzie.
@Czytelnik: haha, nawet na wikipedii piszą o tym jako o hipotezie, a nie teorii. Nie wiedziałem o tym wcześniej, pierwszy raz artykuł tam przeczytałem teraz, jak go podlinkowałeś.
Dokladnie... w sprawie ewolucji tez "zdania sa podzielone" :-D wracajac do meritum ... Scenariusz przedstawiony w tym komiksie byl nie raz dyskutowany (chociazby na peakoil.pl) z tym jeszcze, ze nalezy uwzglednic wplyw problemow z finansowaniem nowych projektow, bankructw firm zajmujacych sie produkcja alternatywnych paliw. To wszystko niestety powoduje, ze sprawy moga miec duzo bardziej drastyczny przebieg niz gdyby byla to kwestia zwyklych napiec popyt-podaz.
Zastanawia mnie tylko skuteczność odwiertów.. Rosjanie mówią że mają skuteczność 50 procent, zachód że 20 procent z tym ze Rosjanie opierają się na hipotezie o abiogenicznym pochodzeniu ropy... Oczywiście wysoce prawdopodobnej jest to że Rosjanie starym zwyczajem kłamią w żywy kamień :D
No coz, jesli hipoteza jest czyms wiecej niz hipoteza a Rosjanie faktycznie maja takie sukcesy w znajdowaniu zloz, to dosc predko chyba bedzie mozna to zweryfikowac - w koncu przeciez wydobycie ropy i eksport im wzrosnie...
Futrzak.. niekoniecznie wzrośnie wydobycie w rosji... oni prowadzą odwierty sugerując się teorią abiotyczną proaktycznie od początku wydobywania u nich ropy. Dziś raczej juz są po peaku.
Myślę że przy kwotach jakimi operuje biznes naftowy weryfikacja teorii abiotycznej to była by pestka. Zwłaszcza że wydobycie ropy nie opierało się nigdy na jakiejś teorii, a odwrotnie - na podstawie tego w jakich skałach odnaleziono ropę sformułowano twierdzenie o jej biologicznym pochodzeniu. Gdyby ta teoria nie zgadzała się z praktyką już dawno by było po teorii.
@futrzak "Rosjanie faktycznie maja takie sukcesy w znajdowaniu zloz"
Tyle, że nie wynika ona z teorii, ale z ilości odwiertów i zaangażowanych w proces poszukiwań ludzi. Wynikało to z tego, że koszty badań w ZSRR wynosił tysięczną część tego, co na Zachodzie. Poza bylym ZSRR jakoś sukcesów Rosjan nie widać.
Bardzo ciekawy scenariusz rozwoju wypadkow podczas drugiej polowy peak oil. Jest on jednak moim zdaniem troche za bardzo uproszczony.
Po pierwsze gdyby takie wzloty i upadki mialy miejsce to ludzie widzac powtarzalnosc tych wydarzen zaczeli by znacznie wiecej pieniedzy inwestowac w rozwoju alternatyw dla transportu zmieniajac wyglad sytuacji.
Po drugie spekulanci widzac powtarzalnosc zmiennosci cen ropy oraz powtarzalnosc cyklu bessa-hossa mogli by grac na spadki i wzrosty cen roznych aktywow zbijajac niezle kokosy ale tym samym oni takze by sie przyczynili do zmiany obrazu sytuacji.
Znowu cos znalazlem na ten temat.W ogole petajac sie po roznych portalach coraz czesciej natykam sie na podobne informacje co by znaczylo ze chyba ich spadek wydobycia jednak przyciska i ktos tu juz na powaznie o tej teorii/hipotezie ostatnio mysli. http://tiny.pl/hxgqd Zreszta jak ktos ma dostep do tego srodowiska to proponuje "proste" sprawdzenie Dowiedziec sie gdzie z grubsza obecnie wierca probnie koncerny naftowe a nastepnie skonfrontowac miejsca probnych wiercen z przewidywaniami na temat miejsc wystepowania wedlug teorii klasycznej i abiotycznej .To nam powie co koncerny naprawde mysla o tej teorii/hipotezie.
[...] Ceny poruszają się w widełkach… Jak pisze Koppelaar, dolną granicę tworzą najdroższy koszt wydobycia oscylujący w około 25 dolarów za baryłkę (choć inne spojrzenie ma na te koszty CERA), a górną jest cena, jaką wytrzyma gospodarka przed kolejnym załamaniem… w okolicach 100-175 dolarów za baryłkę. Ostatnio pękliśmy przy poziomie 147 $/bbl, teraz śmiem twierdzić, że ta cena bedzie deczko niższa, zgodnie z prawem drugiej połówki. [...]
Witam. Nie bylem uczestnikiem wiekszosci rozmow, wiec byc moze temat sie juz przewinal, ale na wszelki wypadek podaje ciekawy link odnosnie zloz ropy:
OdpowiedzUsuńhttp://przekroj.pl/cywilizacja_nauka_artykul,5714.html
Nie wiem jakie pochodzenie ma ropa, ale tak czy inaczej nie obala to przecież wystąpienia szczytu wydobycia, bo jeżeli złoża się odnawiają, to na pewno nie w takim tempie z jakim je wydobywamy.
OdpowiedzUsuńŚwiadczą o tym bezsprzecznie profile wydobycia z poszczególnych złóż
Gdyby ropa i inne paliwa kopalne regenerowały się tak szybko jak idzie wydobycie to ziemia w te pare miliardów lat zmieniła by się w bryłę węgla - jak widać się nie zmieniła.
OdpowiedzUsuń@Adam Duda
OdpowiedzUsuńApropo linka rzuconego przez @podtworce.
Mysle ze chodzi tu troche o cos innego-kiedys troche walkowalem te teorie i z tego co pamietam nie chodzi tu o odnawianie sie zloz naftowych bo jesli nawet to prawda to jest to proces tak powolny ze dla nas zupelnie bez znaczenia.Z tego co pamietam z ksiazki Golda caly trik w tym ze wedlug tej teorii glowne zloza ropy naftowej powninny znajdowac sie w nieco innych miejscach niz wedle teorii klasycznej a to co my odkrywamy kierujac sie teoria klasyczna to tylko odpryski i zrodla drugorzedne. Tak wiec z tej teorii wynika, iz ropy na swiecie jest znacznie wiecej niz sadzimy a my nawet na dobre nie zaczelismy jej zasobow eksploatowac. Z tego co Gold pisze jego teorie potwierdzaja jakoby probne wiercenia rosyjskich geologow ktorzy kierujac sie ta teoria podczas wiercen probnych uzyskiwali znacznie wiekszy odsetek trafnych probnych wiercen(okolo 50%)niz gdyby szukali kierujac sie teoria klasyczna(odsetek trafien 11%).Problem z ta "goldowa"ropa byl tylko taki ze na ogol jest ona nieco glebiej niz "klasyczna ropa"ale nie sa to jakies dramatyczne roznice.Ale to tylko teoria i trudno mi ocenic ile w tym prawdy.
A mi się wydawało, że biologiczne pochodzenie ropy i węgla jest udowodnione bezdyskusyjnie przez obecność skamielin razem z pokładami paliw kopalnych i ciągłość pomiędzy węglem brunatnym a kamiennym. Wydawało mi się, że obecnie powszechnie przyjęta teoria jest taka, że ropa powstawała historycznie w pokładach obumarłych alg kompresowanych tektonicznie i przez oceany.
OdpowiedzUsuńPoza tym nie za bardzo istnieje możliwość spontanicznej syntezy długich, niskorozgałęzionych łańcuchów węglowych inna, niż biogenna. Z niebiologicznego węgla takie rzeczy na drodze niebiologicznych reakcji nie powstają, a przynajmniej takie jest mające mocne podstawy stanowisko chemii od kilkudziesięciu lat.
OdpowiedzUsuńTeoria o abiotycznej genezie ropy naftowej jest traktowana z przymruzeniem oka, ale jak zwykle nasi dziennikarze wola wyciagnac jakas kontrowersyjna hipoteze, bo wtedy moga wykazac sie jako niezalezni, dociekliwi i idacy pod prad wojownicy o prawde. To samo dotyczy Jaworowskiego i jego wynurzen na temat zmian klimatycznych.
OdpowiedzUsuńSmutne jest tez to, ze madrych rzeczy dowiadujemy sie z komiksow, programow rozrywkowych itp, a "powazne" media zajmuja sie glupotami. Przysiaglbym, ze powinno byc odwrotnie ... ale widac jestem w bledzie.
@Ender: targetem MSM jest ogół społeczeństwa, a elita to zawsze <5%, więc nie rozumiem Twojego zdziwienia. Elita ma swoje niszowe publikacje, a MSM nadają papkę dla mas, dla mnie to oczywiste.
OdpowiedzUsuńpanika
OdpowiedzUsuńco do pochodzenia ropy to ja do końca nie jestem przekonany. Bardziej do mnie przemawia biologiczne pochodzenie, choc z drugiej strony na niektórych księżycach w naszym układzie słonecznym są morze metanu.
ropa ma oczywiście bardzo złożone łańcuchy węglowodorów i za biologicznym pochodzeniem przemawiają chociażby piaski roponosne w kanadzie czy pas orinoko oraz to, że ropy nie znajdujemy na dużych głębokościach ze względu na ciśnienie i temperaturę tam panującą, na takiej głębokości ropa zamienia się w gaz.i trudno żeby ropa pochodziła z wewnątrz ziemi, skoro tam nie ma warunków do podtrzymywania się takich długich łańcuchów weglowodorów..
Jednak nie wyrobiłem sobie właściwego sądu, bo geologiem nie jestem, a to geologowie się spierają o to i nie maja konsesnusu.
własnie.. jego książkę poszukuje na sieci. ma ktoś może w wersji pdf?
OdpowiedzUsuńMetan co innego, ropa co innego. Metan oczywiście dość łatwo powstaje tam, gdzie jest dużo wodoru, trochę węgla, ciepło i ciśnienie. Podobnie może powstawać etan i propan (już w b. małych ilościach), nie wiem, jak dalej, ale nigdy się jeszcze nie spotkałem w literaturze z opisem mechanizmu takiej syntezy dla łańcuchów 10-20 atomów węgla.
OdpowiedzUsuńCzyli czekamy na odbicie w gospodarce zgaszone szpicą ceny ropy?
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście byłby niezbity dowód na to, że jesteśmy po peak oil.
@Pochodzenie ropy
Jakie ma to znaczenie na dziś? I tak nie odnowi się dość szybko.
Tak więc ciekawe w czym bardziej się opłaca oszczędzać?
W benzynie i oleju napędowym czy w złocie i srebrze?
@Yulek: przyjdzie moment, kiedy ON i benzyna będą bezwartościowe, bo zniknie (na skutek braku paliw) cała działająca na nich infrastruktura. To może być nie tak długo, może 50-80 lat. Co do bardzodługoterminowej wartości złota nie mam takich obaw.
OdpowiedzUsuń@Yulek
OdpowiedzUsuńNie chodzi o proces odnawiania sie ropy bo ten jest tak powolny ze nie ma dla nas znaczenia.JEZELI ta teoria jest prawdziwa to oznacza to ze istnieje wiele bardzo duzych pol naftowych ktore tylko czekaja na odkrycie wiec Peak Oil nam nie grozi-oczywiscie JEZELI ta teoria jest jest prawdziwa.A to oznacza ze prawdziwosc(lub nie)tej teori ma ZASADNICZE znaczenia na dzis.
@piotr34: w kwestii metodologicznej. Lepszym określeniem jest "hipotezy", nie "teorii". Teoria to zbiór tez popartych racjonalnymi, wiarygodnymi przesłankami.
OdpowiedzUsuń@piotr34
OdpowiedzUsuńTa teoria i tak może być bez znaczenia z innego powodu.
Jeśli te złoża są głęboko, to może się okazać, że EROEI będzie i tak bardzo szybko wynosić 1/1.
Ostatecznie chyba nie ma wątpliwości, że wszystkie łatwo dostępne złoża zostały już odkryte i są eksploatowane lub wyeksploatowane.
@Panika
Co do wartości złota i srebra sam jestem prawie pewien, że za mojego życia będą to wciąż wartościowe metale. Ale za to ON i PB95 mogą być teoretycznie żyłą złota we wczesnym stadium uświadomienia sobie przez społeczeństwo przed jakim problemem stoimy. Innymi słowy budzi się we mnie nutka spekulanta ;P
O hipotezie :) organicznego pochodzeniu ropy można trochę poczytać na wikipedii : http://en.wikipedia.org/wiki/Abiogenic_petroleum_origin
OdpowiedzUsuń@Adam:
OdpowiedzUsuń"a to geologowie się spierają o to i nie maja konsesnusu."
Jednak większość geologów nie popiera tej teorii i to jest jakiś drogowskaz. Pamiętaj że w każdej dziedzinie nauki są sceptycy idący pod prąd głównemu paradygmatowi , więc konsensus nie istnieje nigdzie.
@Czytelnik: haha, nawet na wikipedii piszą o tym jako o hipotezie, a nie teorii. Nie wiedziałem o tym wcześniej, pierwszy raz artykuł tam przeczytałem teraz, jak go podlinkowałeś.
OdpowiedzUsuńDokladnie... w sprawie ewolucji tez "zdania sa podzielone" :-D
OdpowiedzUsuńwracajac do meritum ...
Scenariusz przedstawiony w tym komiksie byl nie raz dyskutowany (chociazby na peakoil.pl) z tym jeszcze, ze nalezy uwzglednic wplyw problemow z finansowaniem nowych projektow, bankructw firm zajmujacych sie produkcja alternatywnych paliw. To wszystko niestety powoduje, ze sprawy moga miec duzo bardziej drastyczny przebieg niz gdyby byla to kwestia zwyklych napiec popyt-podaz.
Zastanawia mnie tylko skuteczność odwiertów.. Rosjanie mówią że mają skuteczność 50 procent, zachód że 20 procent z tym ze Rosjanie opierają się na hipotezie o abiogenicznym pochodzeniu ropy... Oczywiście wysoce prawdopodobnej jest to że Rosjanie starym zwyczajem kłamią w żywy kamień :D
OdpowiedzUsuńNo coz, jesli hipoteza jest czyms wiecej niz hipoteza a Rosjanie faktycznie maja takie sukcesy w znajdowaniu zloz, to dosc predko chyba bedzie mozna to zweryfikowac - w koncu przeciez wydobycie ropy i eksport im wzrosnie...
OdpowiedzUsuńFutrzak.. niekoniecznie wzrośnie wydobycie w rosji... oni prowadzą odwierty sugerując się teorią abiotyczną proaktycznie od początku wydobywania u nich ropy. Dziś raczej juz są po peaku.
OdpowiedzUsuńMyślę że przy kwotach jakimi operuje biznes naftowy weryfikacja teorii abiotycznej to była by pestka. Zwłaszcza że wydobycie ropy nie opierało się nigdy na jakiejś teorii, a odwrotnie - na podstawie tego w jakich skałach odnaleziono ropę sformułowano twierdzenie o jej biologicznym pochodzeniu. Gdyby ta teoria nie zgadzała się z praktyką już dawno by było po teorii.
OdpowiedzUsuń@futrzak
OdpowiedzUsuń"Rosjanie faktycznie maja takie sukcesy w znajdowaniu zloz"
Tyle, że nie wynika ona z teorii, ale z ilości odwiertów i zaangażowanych w proces poszukiwań ludzi. Wynikało to z tego, że koszty badań w ZSRR wynosił tysięczną część tego, co na Zachodzie. Poza bylym ZSRR jakoś sukcesów Rosjan nie widać.
Bardzo ciekawy scenariusz rozwoju wypadkow podczas drugiej polowy peak oil. Jest on jednak moim zdaniem troche za bardzo uproszczony.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze gdyby takie wzloty i upadki mialy miejsce to ludzie widzac powtarzalnosc tych wydarzen zaczeli by znacznie wiecej pieniedzy inwestowac w rozwoju alternatyw dla transportu zmieniajac wyglad sytuacji.
Po drugie spekulanci widzac powtarzalnosc zmiennosci cen ropy oraz powtarzalnosc cyklu bessa-hossa mogli by grac na spadki i wzrosty cen roznych aktywow zbijajac niezle kokosy ale tym samym oni takze by sie przyczynili do zmiany obrazu sytuacji.
Pozdrawiam.
Znowu cos znalazlem na ten temat.W ogole petajac sie po roznych portalach coraz czesciej natykam sie na podobne informacje co by znaczylo ze chyba ich spadek wydobycia jednak przyciska i ktos tu juz na powaznie o tej teorii/hipotezie ostatnio mysli.
OdpowiedzUsuńhttp://tiny.pl/hxgqd
Zreszta jak ktos ma dostep do tego srodowiska to proponuje "proste" sprawdzenie
Dowiedziec sie gdzie z grubsza obecnie wierca probnie koncerny naftowe a nastepnie skonfrontowac miejsca probnych wiercen z przewidywaniami na temat miejsc wystepowania wedlug teorii klasycznej i abiotycznej .To nam powie co koncerny naprawde mysla o tej teorii/hipotezie.
piotr
OdpowiedzUsuńlinki podane przez czytelnika w tym temacie są świetne.. polecam Ci
[...] Ceny poruszają się w widełkach… Jak pisze Koppelaar, dolną granicę tworzą najdroższy koszt wydobycia oscylujący w około 25 dolarów za baryłkę (choć inne spojrzenie ma na te koszty CERA), a górną jest cena, jaką wytrzyma gospodarka przed kolejnym załamaniem… w okolicach 100-175 dolarów za baryłkę. Ostatnio pękliśmy przy poziomie 147 $/bbl, teraz śmiem twierdzić, że ta cena bedzie deczko niższa, zgodnie z prawem drugiej połówki. [...]
OdpowiedzUsuń