Uff chyba już koniec mojego letniego Gypsy Time. Po poprzednim norweskim rekonesansie tym razem padło na Chorwację. Trzeba przyznać, że Chorwaci wykorzystują na maksa swoje turystyczne położenie. Mnóstwo Niemców, Polaków, Austriaków, nawet Włochów, którzy nie wiedzieć dlaczego, tłumnie przyjeżdżają na chorwackie wybrzeże. Pewnie to zasługa bardzo niskich cen, które i tak ponoć kilka lat temu były o polowe niższe od obecnych. Chorwaci autostrady mają już praktycznie pobudowane w komplecie. To jest naprawdę ciekawe, że w kraju który lekko ponad 10 lat temu miał wojnę, bez centa dotacji z Unii Europejskiej, można było pobudować przyzwoite drogi, które ciągną się w górzystym terenie. W Chorwacji autostrady i inne drogi są albo wyrąbane w skale, albo ciągną się mostami nad przełęczą, albo puszczone przez wydrążone tunele. W płaskim jak stół kraju jakim jest Polska niestety sztuką prawie że nie możliwą, a już na pewno wielokrotnie droższą jest wybudowanie takich dróg. Kończąc podziwiać zaradność Chorwatów przenosimy się do malutkiej Słowenii. Słoweńcy również umieją wykorzystać swoje atuty.. co prawda wybrzeża prawie nie mają, za to są krajem tranzytowym do turystycznej Chorwacji. Chcesz tam dojechać? Płać 30 Euro za przejazd świeżo wybudowaną autostradą. Patrząc po natłoku samochodów z rejestracjami z całej Europy, wydaje się ze opłaty za autostrady mogłyby być jedynym produktem eksportowym tego kraju. Dalej przenosimy się do Austrii. Co prawda opłaty za autostrady już mniejsze za to złupią Cie za przejazd tunelem. To kolejny przykład zarobku na lokalizacji. Chcesz przekroczyć Alpy, jedź przez nasz tunel.
Dalej już legendarne Niemcy. Każdy chce jechać przez Niemcy nawet nadkładając drogi. W końcu drogi piękne, szerokie, darmowe. Niemcy również na nich zarabiają, gdyż wielu ludzi wybiera się przez Niemcy właśnie z powyższych powodów, a turysta kasiorę i tak zapłaci.. czy to tankując na stacji, czy śpiąc w przyautostradowym hotelu. Państwo ściągą Vat, Niemiec dostaje zarobić, sam z tego odprowadza podatki.. Biznes się kula.
Wjeżdżając do Polski można za to przeżyć jakiś szok. GPS nagle zwariował. Dosłownie co dziesięć sekund informacja w stylu "Niebezpieczne miejsce 100 m", "Radar! 200 m", "Niebezpieczne miejsce 300 m", "Radar! 500 m". Jakaż to odmiana gdy w Niemczech raz na godzinę odezwał się komunikatem w stylu "za 100 km trzymaj się lewego pasa". Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad co rusz uprzejmie mnie informuje ile to ludzi zginęło na właśnie przejeżdżanym odcinku. To bardzo miło z ich strony, ale milej się czytało informacje niemieckiego odpowiednika , że z powodu odświerzania nawierzchni, autostrada ma zwężenie z 4 do 3 pasów. Wir bauen fur Sie.
Na drodze oczywiście ścisk niesamowity. Tir na tirze, wszędzie jakieś niekończące się roboty drogowe (roboty bez robotników). Średnia prędkość poruszania sie z niemieckiej 150 km/h spadła drastycznie do 45km/h. W takich warunkach dalsza jazda była bezcelowa. Żeby sprawdzić co się dzieje w "Naszej Umęczonej Ojczyźnie", pierwsza informacja jaka dopada nas z motelowego telewizora to naparzanie się krzyżami przed pałacem prezydenckim oraz szereg biskupów wzywających do pokoju. Wydawało mi się, że jak wyjeżdżałem, to słyszałem dokładnie takie same doniesienia. Rzeczywiście nasza ojczyzna jest umęczona. Męczymy ją sami.
[...] This post was mentioned on Twitter by Adam Duda, Adam Duda. Adam Duda said: Nasza Umęczona Ojczyzna http://goo.gl/fb/N2K5z [...]
OdpowiedzUsuńWniosek: nie męczmy ojczyzny, choćby samochodami na drogach. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, mam podobme odczucia. Kropka w kropkę. Wakacje: Chorwacja- okolica Puli, potem pokazałem dzieciakom kawałek Alp Julijskich - Słowenia okolice Bledu. Po powrocie autentyczny szok w Świecku: ciemno i dziurawo. Najpierw w czarodziejski sposób zniknęło oznakowanie poziome, czarna przestrzeń, po 300 m zniknęło oznakowanie poziome. Rano było nielepiej - zakupiłem świeżą prasę, wszystko co było - zaległości spore. Był to czas przed samymi wyborami. Około 13.00 odstawiłem Wprost - migrena zakończona rzygankiem. 2 h. drzemki, przeszło. To chyba ten polski klimat. Na wszelki wypadek wprowadziłem ograniczenia - 0 polskich mediów. Pomogło.
OdpowiedzUsuńMatko! Za jakie grzechy muszę tu wracać!!! Zasługujemy na coś lepszego niż to Coś co mamy.
G.F.
To trochę jak z tygodniem pracy i weekendem - poniedziałek zawsze jest trudny... Pamiętam z czasów, gdy jeszcze byłem potrzebny społeczeństwu i pracowałem! Wnioski mogą być dwa: albo nie wracać - albo nie wyjeżdżać...
OdpowiedzUsuń@Goldifnger "Zasługujemy na coś lepszego niż to Coś co mamy" - ciekawe stwierdzenie w stylu "nam się należy". A jest dokładnie przeciwnie, mamy to, co sami zbudujemy. No i kto cię zmusza, żeby wracać? Aby ulżyć swoim cierpienom i ostudzić swój zapał względem Chorwacji poczytaj sobie co działo się w tym kraju w trakcie II wojny światowej i zastanów się czy chciałbyś mieć takie dzedzictwo.
OdpowiedzUsuń@Adam Duda - niestety muszę to napisać: popełniłeś wpis o niczym, w tonie tak podobno charakterystycznym dla naszej nacji: narzekanie, biadolenie i zero zapału lub pomysłu żeby coś zmienić.
@Autor:"wszędzie jakieś niekończące się roboty drogowe (roboty bez robotników). "
OdpowiedzUsuńTo z powodu przepisów. Czytałem o tym parę lat temu. Okazuje się, że jednym z warunków umów na budowę lub remont drogi jest zapis, że roboty rozpoczną się w miesiąc po podpisaniu umowy. Jako, że firmy negocjują dłuższe terminy wykonania (czasem 2-letnie), z zapasem, to i tak nie mogą odczekać do rzeczywistego rozpoczęcia robót. Więc idą po najmniejszej linii oporu. Rozkopują drogę, stwiają tablice informujące o rozpoczeciu robót (często instalują światła dla ruchu wahadłowego) i nic nie robią przez pół roku. To przykład skrajnego urzędniczego debilizmu. Zamiast ustawiać premie za szybkie wykonanie prac i/lub odblokowanie ruchu drogowego, próbują zmusić wykonawcę do "rozpoczęcia prac" jakby to w jakikolwiek sposób wpływało na skrócenie terminów
mój nowy rekord - z Władysławowa do Gdyni trasa ok 35 km w 3 godziny
OdpowiedzUsuń@Boska Wola
OdpowiedzUsuń1) "nie wyjeżdzać" - ależ wyjeżdzać, uczyć się, podpatrywać, wprowdzać zmiany, pytać się wszystkich dookoła czemu u nas tak nie jest, kopać po tyłkach tych co mówią,
że jest "pięknie" i , że "Prawdziwy Polak" to powinien cicho siedzieć w syfie i cieszyć się, że mu facjaty nie obili.
2) "nie wracać"- ależ wracać i to z przyjemnością. O tą przyjemność wracania to trzeba jeszcze trochę powalczyć.
3) Bądź potrzebny i pracuj.
@bengal
"... ciekawe stwierdzenie w stylu „nam się należy”. A jest dokładnie przeciwnie,
mamy to, co sami zbudujemy. No i kto cię zmusza, żeby wracać?
Aby ulżyć swoim cierpienom i ostudzić swój zapał względem Chorwacji
poczytaj sobie co działo się w tym kraju w trakcie II wojny światowej i
zastanów się czy chciałbyś mieć takie dzedzictwo."
Sugerujesz, że mam kupić kilka puszek farby i wymalować pasy w Świecku. Ustawić znaki drogowe? Nie znam się na kładzeniu asfaltu i łataniu dziur. Wystarczy, że płacę podatki. Po prostu wstyd mi jak nasz kraj na powitanie serwuje taki bajzel.
Poza tym, to nic śmiesznego, jak mi media serwują papkę o tym, jak to nam rośnie (lub nie) las krzyży na placu. ;-) To jest tak samo zabawne jak przyczyna wzrostu VAT...
...Bo widzisz ja tu za "opinie publiczną" robię. ;-D
Moim cierpieniom ulżyłem właśnie w Chorwacji i Słowenii i to co tam działo sie podczas WW2 nie miało na to żadnego wpływu.
Serdecznie pozdrawiam!
G.F.
Tak, to jest fenomen na skale europejska co najmniej. 20 lat wolnosci, kapitalizmu i nie daje nijak rady wybudowac sensownej sieci drog. Wszyscy inni moga, tylko nie Polacy ;)
OdpowiedzUsuń@Adam
OdpowiedzUsuń"Na drodze oczywiście ścisk niesamowity. Tir na tirze, wszędzie jakieś niekończące się roboty drogowe (roboty bez robotników)"
Jesteś Adamie działaczem samorządowym to wiesz to z autopsji, że wybrani tam ludzie z reguły nic przez cztery lata nie robia, ale jak kończy się im kadencja to rozpoczynają roboty drogowe;-) Taka nasza polska tradycja.
@futrzak
"20 lat wolnosci, kapitalizmu i nie daje nijak rady wybudowac sensownej sieci drog"
Ależ można byłoby te drogi wybudować, gdyby władza chciała te drogi zbudować;-) Problem leży w tym, iż celem jest gonienie króliczka, a nie złapanie go. Władza sama doprowadza do demoralizacji i rozkładu państwa, niszczy więzi społeczne i kulturowe, a jej przedstawiciele rozkradają społeczne środki. To dlatego mamy najdroższe na świecie autostrady, których nie ma.-) Rozwiązaniem byłoby wprowadzenie odpowiedzialności materialnej za zaniechania inwestycyjne i za przedłuzanie procedury, np 30% pensji za niewydanie decyzji administracyjnej w terminie (i tak kilka razy) i 50% pensji za nierozpatrzenie sprawy w sądzie w przeciągu 14 dni. Teraz państwo mamy totalnie sparaliżowane - nikt nic nie może i nikt za nic nie odpowiada.
Daleko nie szukając w centrum Warszawy można zablokować inwestycję wartą z 500mln i chować głowę w piasek.
OdpowiedzUsuńhttp://www.pb.pl/2/a/2010/08/16/Orco_zada_od_Polski_600_mln_zl
Ale państwo nie może sobie poradzić z tak skomplikowanym problemem, jak skup butelek bez kolekcjonowania paragonów i bazy danych gdzie się co kupiło
OdpowiedzUsuńChorwacja miała straszną wojnę, ale stosunkowo szybko i sprawnie ją wygrała. Abstrahując od jej powodów i sensu, kraj jest uporządkowany, posprzątany, zorganizowany i bezpieczny. Nie ma meneli, żebraków, ale też kiczowatego nowobogactwa. Na wielu szyldach czy towarach brak napisów: "najtańszy" jak u nas, a są "kvalitetno". Inna mentalność (wpływy austrowęgierskie, weneckie), można zostawić otwarte auto na ulicy...A jednak da się wyuchować Słowian:)
OdpowiedzUsuńBoska Wola
OdpowiedzUsuńPamiętam z czasów, gdy jeszcze byłem potrzebny społeczeństwu i pracowałem!
Ale dlaczego nie pracujesz? Jesteś rentierem? Nawet rentierzy muszą sobie znaleźć jakieś zajęcie bo człowiek bez zajęcia gnuśnieje
@Hans:
OdpowiedzUsuńtak, urzednicy pozbawieni koniecznosci odpowiadania za decyzje, ktore podejmuja, sa jak rak toczacy zdrowy organizm. Rozrastaja sie w zawrotnym tempie, zuzywaja wszystkie zasoby i mnoza bez opamietania, a drastyczne wyciecie nie zawsze skutkuje, bo moga dac przerzuty (przeniesc swoja mentalnosc na wlasna rodzine...)
Powrót z Chorwacji na Śląsk:
OdpowiedzUsuńDroga z Cieszyna do Bielska przyzwoita, na europejskim poziomie. Wiadukt w Bielsku, skręt na Katowice i... katastrofa. Dziura na dziurze, zwężenie i od 2 lat remont.
Powiesić: zamawiającego, albo wykonawcę!
@Jasiu
OdpowiedzUsuń"Powiesić: zamawiającego, albo wykonawcę!"
Powiesić obu i kilku ich wspólników za matactwa;-)
@Adamie
OdpowiedzUsuńNie pracuję, bo nikt mnie nie chce zatrudnić. Chyba po prostu jestem już za stary - no i zmarnowałem najlepsze lata życia na kolekcjonowanie piątek w indeksie zamiast balować: miałbym teraz więcej przyjaciół i ktoś by mi w końcu robotę znalazł... Nawet się wyfrustrowałem z tego ostatnio: http://tiny.pl/h7kn6
Boska Wola...
OdpowiedzUsuńpierwsza rada - zmienić otoczenie.
Dobra, przechodzimy na Priv
Boska Wola...
OdpowiedzUsuńStary a taki.. niemądry. Nie dziwię się że nie pracujesz. Tak będzie dopóki będziesz myślał, że to kto inny ma Ci ta robotę znaleźć. Rozumiem jakąś gorycz, ale bez przesady chłopie! Robotę można znaleźć i bez koleżków.
@Huzarus: Na wylocie/wlocie na półwysep helski zawsze się stoi ;) Dlatego lepiej w wakacje nawet w kolej wsiąść, która jedzie 30km/h bo będzie szybciej.
OdpowiedzUsuń@Maria: mi w Chorwacji podoba się np. zwrotne plastiki wszelkiego rodzaju. Coś co w Polsce nie przeszło.
A tam załatwiło sprawę porozrzucanych butelek
Z racji zawodu podrozuje po Swiecie od ponad 30 lat . Za komuny wracajac do Kraju dostrzegalo sie niski standart zycia - biede.
OdpowiedzUsuńTeraz po 1989 widac cigle i ciagle to samo ...brud i balagan !.
Doslownie wszedzie brod i smrod.!!!
Czyzby to byla cecha narodowa Polakow , nie dostrzegamy tego ze na ulicy wszedzie smieci, ze jezdzimy brudnym samochodem , ze tramwaje nie sprzatane od tygodni , taksowki smierdza, itd...
Co z tego ze ludzie ladnie ubrani i nawet wyperfumowani , co z tego ze w sklepach dobre zaopatrzenie jak zyjemy w brudzie powszechnym !
Prezepraszam , ze nie o autostradach - tu nie ma co komentowac - skandal totalny.
@Karol
OdpowiedzUsuńA w Azji byłeś?