Nie ma co się za bardzo rozpisywać nad fenomenem bankructwa Grecji, które dla niepoznaki jest nazywane sukcesem. Banki zostały przystrzyżone na 50% wartości obligacji, którą to stratę pokryje "dokapitalizowaniem" przez rządy EU, czyli przez podatników EU. Grecja będzie trzymana na cycku Europy jeszcze przez 10 lat, choć premier Grecji mówi, że być może uda się przed 2021 rokiem wrócić na rynek obligacji. Jaka Unia, taki sukces.
Sukces to na pewno jest dla Grecji, banków i rządów, ale czy dla podatników?
Ja tylko małą dygresję poczynię, że kiedyś to z niepłacącymi dłużnikami rozprawiano się ostro. Shakespeare na ten przykład opisuje w kupcu weneckim, że niepłacący dłużnik mógł mieć nawet wycięty funt ciała przez wierzyciela. A tam kasa poszła również na rozpustę ;) Dłużnikom obcinano ręce, wyprzedawano do ostatniej koszuli majątek, czy sprzedawano w niewolę.
To tyle jeżeli chodzi o rynek. Jeżeli chodzi o władców to różnie z tym bywało. Czasami oddawali wyspy lub inne ziemie. Czasami dawali przywileje, tytuły lub córki za mąż. Gdy jednak było naprawdę gorąco, to król mordował swoich wierzycieli. Wiadomo. Martwy wierzyciel, to nie awanturujący się wierzyciel.
W tym kontekście Jeorios Andreas Papandreu okazał się łaskawym władcą. Oskubał wszystkich po kolei, zapowiedział dalsze 10 lat skubania i z uśmiechem wyszedł przed mikrofony. Jednym słowem bezczelnie ukradł. Cieszmy się jednak. Ukradł, a mógł zabić...
Bankructwo mamy iście awangardowe, to i utworek taki
[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=1zpU7Q32L58]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rewolucje
Wyrażenie "rewolucja" ma dość krótką historię, bo po raz pierwszy zaczęto go używać na określenie rewolucji w 13 koloniach angiels...
-
No i proszę, coraz ciekawiej za wielką wodą. Mamy już wymyślony przez nich pusty pieniądz, widzieliśmy piramidę finansową Madoffa, teraz się...
-
Wszystkie państwa strefy euro będą ściśle przestrzegać zobowiązań budżetowych, poprawią konkurencyjność i równowagę makroekonomiczną. Deficy...
-
No i proszę. My tu rozprawiamy o płacy minimalnej, tymczasem postęp kroczy w tej dziedzinie wielkimi krokami. Okazuje się że w Hong Kongu, k...
"Dłużnikom obcinano ręce, wyprzedawano do ostatniej koszuli majątek, czy sprzedawano w niewolę."
OdpowiedzUsuńNo to przeciez tak jest nadal - w zamian za pomoc rzad grecki ma wszak stosowac sie do polecen Brukseli (Berlina), czyli demokracja jest de facto zawieszona, a obywatele zdani na laske nowych panow. Inna sprawa, ze na wlasne zyczenie...
A tak w ogole, to czemu kazdy zwraca tylko uwage na matactwa Grekow i zbyt slaba kontrole, a nikt nie zauwaza jak wielka porazka IDEI (nawet nie wykonania!) europejskej integracji jest ten kryzys? Przeciez gdyby nie UE i wspolna waluta, kryzys jakiegos 10 milionowego balkanskiego kraiku mialby na gospodarke Niemiec (wiec takze i Polski) mniej wiecej taki sam wplyw, jak czystki i hiperinflacja w Zimbabwe - ok, przykre wydarzenie, na dodatek paru inwestorow pewnie tez potraciloby fortuny, ale cala reszta po kilku miesiacach by o calej sprawie zapomniala. A teraz?
Myle sie? Jesli nie, to czemu wszystkie media uparcie probuja ten, najwazniejszy przeciez, aspekt sprawy przemilczec?
"Ja tylko małą dygresję poczynię, że kiedyś to z niepłacącymi dłużnikami rozprawiano się ostro. Shakespeare na ten przykład opisuje w kupcu weneckim, że niepłacący dłużnik mógł mieć nawet wycięty funt ciała przez wierzyciela."
OdpowiedzUsuńZ tym to jest różnie. Bo były także lata sabatowe i darowanie długów. Zobacz tutaj:
http://blogs.wsj.com/speakeasy/2011/08/06/how-debt-has-defined-human-history/
Jak cytujesz kupca weneckiego to badz laskaw powiedziec jak sie skonczylo i czy ten funt ciala wycieto czy nie.
OdpowiedzUsuńU nas takim przykladem (chyba jedynym) jest czorsztyn i ziemie przylegle. darowane nam za dlugi w srebrze!
Nie widzę specjalnej różnicy między Grekami a taki USD - oni też drukują ( fakt że teraz trochę mniej -ale czy ktoś wierzy naprawdę że 10 letnie ich obligi przyniosą nawet minimalny zysk ?) i też śmieją się w twarz.
OdpowiedzUsuńRóżnica jest jedynie taka że oni naprawdę mogą zabić ...
"Shakespeare na ten przykład opisuje w kupcu weneckim, że niepłacący dłużnik mógł mieć nawet wycięty funt ciała przez wierzyciela. "
OdpowiedzUsuńJednym słowem fajny oldskul, a nie taony obłudy i słodkiego pierdolenia jak dzisiaj. Swoją drogą, historycy dysponują najdokładniejszym z możliwych życiorysów Szekspira, ale jest to życiorys kupca, handlowca, inwestora, właściciela i dzierżawcy nieruchomości, udziałowca, uczestnika procesów sądowych etc. Wiemy, że znał się na nieruchomościach, dzierżawach, hipotekach, transakcjach, pożyczkach i poręczeniach. To człowiek pochłonięty dorabianiem się i kochający pieniądze. Kiedy jeden z jego dłużników uciekł ze Stratfordu, Szekspir ścigał poręczyciela pożyczki z bezwzględnością godną żydowskiego lichwiarza Shylocka właśnie.
A gdzie odpowiedzialność bankierów, polityków którzy kradną przez drukowanie pustych pieniędzy ? Jeśli Kowalski wydrukuje 100 zł, pożyczy Nowakowi , ten wybuduje dom i zbankrutuje, to Kowalski nabywa prawa własności do domu Nowaka ? Nie ! Analogicznie, czy bankowcy nabywają prawa własności do greckiego majątku? Biliony dolarów to fałszywki i nie powinny funkcjonować w systemie gospodarczym.
OdpowiedzUsuńIstnieje prawne uzasadnienie, żeby Grecy nie spłacali swoich długów.
OdpowiedzUsuńCo do kar to chciałbym przypomnieć, że w starożytności, średniowieczu i w czasach nowożytnych za fałszowanie pieniędzy karano śmiercią - gotowano w oleju, wlewano w gardło roztopiony ołów czy palono na stosie.
@ malok
OdpowiedzUsuńTo, że dłużnik wypina się na wierzyciela i nie chce mu się zwracać pożyczonej kasy, to sprawa normalna i dla wszystkich zrozumiała. Nie ma co dorabiać do tego uszlachetniających janosikowo-raskolnikowowskich teorii. Dziabnęli "starą lichwiarkę" i tyle, a teraz będą mieli przez jakiś czas "wyrzuty sumienia" - normalna rzecz.
@AAA222
OdpowiedzUsuńChodzi oto, że wierzyciel nie miał prawa zostać wierzycielem. Jest to trochę złożone, ale zasadniczo banki nie miały prawa kupować greckich obligacji za wydrukowane pieniądze. Niech najpierw banki pokażą, że mają pokrycie w złocie na wydane Grecji kwity(pieniądze). Żyjemy w matrixie, gdyby w średniowieczu prezydent USA przyznał się do wydrukowania(sfałszowania) miliardów $ , to by mu publicznie wlano roztopiony ołów do gardła, dziś ten czyn to parametr ekonomiczny. Po drugie, pożyczanie to taki sam biznes jak każdy inny, obarczone ryzykiem niepowodzenia. Głupotą jest pożyczać pieniądze państwu do którego , w razie plajty , banki nie mogą wysłać komornika, jedynym rozwiązaniem jest wojna. Grecy mogliby swoje państwo zamieć na królestwo bez ciągłości prawnej i niech bankowcy wysyłają komorników do posłów, premierów którym pożyczali :). Może to dobry pomysł dla Polski na zmianę tego demokratycznego burdelu.