poniedziałek, 28 listopada 2011

Dług brutto, dług netto

Z reguły wartość długu publicznego podaje się jak wartość brutto. W skrócie można powiedzieć, że są to wszystkie zobowiązania państwa od których płaci odsetki. Dla kontrastu i obrazu na poniższy wykres wrzuciłem kraje południa i północy Europy plus USA:


Za IMF via Google


Widać wyraźnie, które kraje działają na solidnym lewarze, a które podchodzą dość konserwatywnie. Działanie na lewarze (dźwignia na długu) w teorii nie jest niczym złym, pod warunkiem, że dług idzie na inwestycje, które w przyszłości przyniosą znaczną stopę zwrotu. No powiedzmy, że stopę pokrywającą co najmniej odsetki od zaciągniętego długu. Firmy w większości mają projekty inwestycyjne, które przewidują wyższą stopę zwrotu niż płacone odsetki za kredyt, stąd zadłużanie firmy jest działalnością jak najbardziej pozytywną. Pod warunkiem oczywiście, że te nasze pomysły nie są oparte na z księżyca wziętych założeniach. Firma zadłużać się może, ale im większe zadłużenie tym większe ryzyko. Bank udzielając kredytów lubi ryzyko, ale takie na które ma zastaw. Jeżeli spółka zastawów nie może dostarczyć, bo ich po prostu brakuje, to oprocentowanie owego kredytu rośnie bardzo wysoko (a więc stopa zwrotu na nowych inwestycjach musi być znacznie wyższa) lub, co częściej, kredyt po prostu nie zostanie udzielony.


Tyle jeżeli chodzi o firmy. Państwa oczywiście się również zadłużają co widać na obrazkach i rządy również argumentują, że dług idzie na inwestycje. Inwestować w państwie można w rozmaite dziedziny. I tak mamy inwestowanie:




  • w infrastrukturę (to jeszcze ujdzie)

  • w bezpieczeństwo (podwyżki dla policjantów)

  • z zdrowie (podwyżki dla pielęgniarek)

  • w życie emocjonalne części Polaków (Euro 2012)

  • w spokój społeczny (przywileje emerytalne górników)

  • w spokój rządzących (przywileje emerytalne służb mundurowych, dawnych SBeków)

  • itd


Wszystko można kwieciście wyargumentować, gorzej z policzeniem efektów pieniężnych.


Wracając jednak do długu, to niektóre kraje inwestują na kredyt wydając pożyczone pieniądze na te szczytne cele ku uciesze elektoratu, a niektóre.. również wydają jednak się nie zadłużają. Co więcej, zbierają nadwyżki i kumulują rezerwy dla przyszłych pokoleń. Czy taki stwór istnieje? Owszem, wystarczy przedstawić ten sam wykres co powyżej i pokazać zadłużenie netto, a więc dług brutto minus wszystkie finansowe aktywa korespondujące w swojej formie z instrumentami dłużnymi.



Norwegia mimo że brutto zadłużona na 40 % PKB to netto ma nadwyżek na 200% PKB. Jasne, kasę ma z ropy, ale Wielka Brytania również, a mimo tego Bryci są netto zadłużeni na 60%PKB. Szwecja, Finlandia mimo braku znacznych zasobów również posiada zakumulowane nadwyżki w granicach 20-50% PKB, a w perspektywie zapowiadane są obniżki podatków. Cóż, można wiele mówić o tym czym się państwo powinno zajmować, a czym nie. Mimo tego, że północ Europy ma jedne z najwyższych wydatków rządowych w stosunku do PKB, to trzeba przyznać. Oni płacą za to pełen rachunek i wygląda to znacznie rozsądniej niż na dzikim południu.


[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=5iyq0pzhopE]

26 komentarzy:

  1. No i pewnie Dlatego Norwegowie pożyczają. Skoro mogą tak tanio to głupio nie pożyczyć ;) a zainwestować mogą to w wyżej płatne aktywa, choć z ryzykiem kursowym

    A Finlandii to ta strefa euro potrzebna jak psu grzęda. Nie wiem po co oni tam wleźli.. Teraz muszą jeszcze na greków płacić, a za chwilę na włochów. Przez ECB juz dawno płacą

    OdpowiedzUsuń
  2. O właśnie, od dłuższego czasu się nad tym zastanawiałem, nawet chyba poruszałem temat na blogu:) Wychodzi na to, że te "socjalistyczne" kraje wcale nie są bardziej socjalistyczne od innych, za to są po prostu uczciwsze, bo przedstawiają obywatelom prawdziwe koszty swoich programów.

    Choć cały czas męczą mnie dwie rzeczy:

    a) Włosi mieli wysoki dług "od zawsze", natomiast ich sytuacja wydaje się stabilna i od wielu lat wydają się powoli wychodzić na prostą. Skąd zatem wzięła się ostatnio ta panika, że Rzym jest o krok od upadku? Oczywiście taka panika może rzeczywiście wpędzić kraj w kłopoty, ale komu niby miałoby na tym zależeć?

    b) Co to tak naprawdę znaczy, że Norwegia ma dług "brutto"? Skoro ma się tyle wolnych funduszy, to po co się zadłużać (i płacić odsetki?) Bawią się w bankierów:P?

    OdpowiedzUsuń
  3. wers

    a) Włosi mieli wysoki dług „od zawsze”, natomiast ich sytuacja wydaje się stabilna i od wielu lat wydają się powoli wychodzić na prostą. Skąd zatem wzięła się ostatnio ta panika, że Rzym jest o krok od upadku? Oczywiście taka panika może rzeczywiście wpędzić kraj w kłopoty, ale komu niby miałoby na tym zależeć?

    To efekt wypychania. USA emitują potężne ilości długu i wszyscy chcą kupować dług USA który jest AAA i w ogóle. Dla peryferyjnych krajów kołdra po prostu staje się za krótka. Grecy, Włochy, nawet średnio zadłużona Hiszpania. Znowu powtórzy sie starożytna reguła. Peryferia giną pierwsze, centrala ostatnia.

    b) Co to tak naprawdę znaczy, że Norwegia ma dług „brutto”? Skoro ma się tyle wolnych funduszy, to po co się zadłużać (i płacić odsetki?) Bawią się w bankierów:P?

    Aktywa mają polokowane na specjalnych funduszach lub w banku centrlanym.

    oprocentowanie mają na poziomie 2%
    http://www.norges-bank.no/en/price-stability/government-debt/

    nie brałbyś?

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy temat. Czy masz może analogiczne dane dotyczące Polski? Znalazłem je jedynie na blogu Trystero, wynika z tego, że netto byliśmy (chyba w 2009 roku, nie jest to tam jasno powiedziane) zadłużeni na ok. 25-30%.

    http://blogi.ifin24.pl/trystero/2010/04/29/dlug-publiczny-a-dlug-publiczny-netto/

    OdpowiedzUsuń
  5. 0. Należy teraz kupowac waluts, najlepiej Norweską korone a nie dolara.
    1. Na obrazkach nie ma Polski i Japonii co uważam za duże niedopatrzenie. W koncu zyjemy tu i teraz, a jeny akurat można kupic i sa to waluty rezerwowe. A tak wyglada to na jakis przedruk z gazet zachodnich.
    2. Brakuje mi dynamiki. Brakuje mi informacji co teraz i jak mocno rzady sa w stanie coś zrobić. Bo z tych wykresów nicn e wynika. Moze byc i lepiej a moze byc armagedon.

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedz jest jedna - luteranska skrupulatnosc i umilowanie prostoty. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. @wersy
    "te „socjalistyczne” kraje wcale nie są bardziej socjalistyczne od innych, za to są po prostu uczciwsze"

    Słowo socjalizm jest wybitnie naduzywany, ot chocby u Cynika.-) System w państwach na północ od Polski jest po prostu bardziej ludzki, ale również z pewnymi elementami zamordyzmu. Zamiast więc podążać drogą kapitalizmu, wystarczyło wybrać wariant "północny" eliminując jego wady. Tyle, że to wymagało po pierwsze primo - uczciwych polityków, a po drugie primo, uczciwych polityków.

    W społeczeństwach zbudowanych na kłamstwie, uczciwość jest deficytem, który można odkupić krwią. Przy okazji kolejnej rewolucji trzeba będzie obecną władze powiesić i tyle. W końcu, jak przystało na chrześcijanina, można skupić się albo na przebaczeniu, albo na zbawieniu duszy. Przebaczenie, tj gruba kreska, nic nie dała, to teraz przyjdzie s..synów wieszać, liczac, że to odkupi ich grzechy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Trochę żartobliwie:
    Jeśli uważasz, że państwowy urzędnik lepiej i skuteczniej pomoże potrzebującemu niż:
    a) jego rodzina
    b) jego przyjaciele
    c) jego sąsiedzi
    d) ludzie działający w organizacjach charytatywnych

    ... to znaczy, ze jesteś socjalistą.

    OdpowiedzUsuń
  9. @pawel-l

    "Definiuję socjalizm, jako każdy system instytucjonalnej agresji skierowanej przeciwko wolnej przedsiębiorczości. H.de Soto."

    Z całym szacunkiem dla pana H. de Soto za jego nieoceniony wkład na odcinku szerzenia wolności, ale jego definicja socjalizmu jest o kant dupy potłuc. Mam wierzyć, że Kazimierz Wielki był socjalistą?

    Socjalizm to redystrybucja od A do B (od Zenka do JP Morgan albo od Zenka do Mietka). Nie jest socjalizmem pobieranie podatków celowych na np. wybudowanie drogi.

    OdpowiedzUsuń
  10. @Hans, no wiesz, znacznie łatwiej jest ten północny model realizować siedząc na gigantycznych zasobach ropy naftowej... nie każdy tak może.

    OdpowiedzUsuń
  11. @Unknown, pawel-l
    Wasze definicje socjalizmu są przykładem argumentów pożytecznych idiotów, którzy wolny rynek i społeczeństwo znają li tylko z książek.

    Bedąc złosliwy, zycze dla @pawla-l aby miał okazje mając głodne dzieci, chorą żonę i starą matkę na utrzymaniu zaznać wolnego rynku przy podejmowaniu pracy w dajmy na to Biedronce.-) Dla imć @Unknowna zaś życzę, aby bedąc w podobnej sytuacji zaznał pomocy u rodziny, przyjaciół i organizacji charytatywnych, np Krytyki Politycznej.-)

    @panika2008
    "znacznie łatwiej jest ten północny model realizować siedząc na gigantycznych zasobach ropy naftowej"

    Nie słyszałem, aby Dania, Szwecja czy Finlandia posiadała jakieś złoża ropy naftowej, ale może nie jestem w temacie.-)

    OdpowiedzUsuń
  12. @hansklos
    Dania posiada złoża ropy na Morzu Północnym ale w porównaniu z Norwegią niewielkie. Ot na własne potrzeby i niewielki eksport.

    OdpowiedzUsuń
  13. @HansKlos
    No cóż, więc mi nie pozostaje nic innego niż życzyć Hansowi by w w/w sytuacji rodzina, sąsiedzi, przyjaciele itd. powiedzieli, że żadnej pomocy mu nie udzielą, bo przecież właściwy urzędnik państwowy pomoże mu lepiej i skuteczniej od nich.

    I tak jak już napisano: Dania jest ekporterem netto ropy (50-procentowa nadwyżka produkcji nad konsumpcją) i gazu (70-prcentowa nadwyżka produkcji nad konsumpcją).

    OdpowiedzUsuń
  14. Powtórka z poprzedniego wpisu, ponieważ tam nikt nie skomentował, a tym razem jest już zdecydowanie związane z tematem:

    http://www.youtube.com/watch?v=R3ODvxuTC2s

    Z jednej strony wygląda to jak chamska natarczywa reklama, z drugiej nie mogę się za bardzo dopatrzeć dziury (jeśli tylko dane są autentycznie – nie potrafię tego sprawdzić) w rozumowaniu tego gościa. Prawdę mówiąc przyszedł mi na myśl jeden scenariusz, w którym te przewidywania mogą sie nie spełnić jednak nie chcę go zdradzać, żeby nikogo nie sugerować.

    OdpowiedzUsuń
  15. @Hansklos
    Bedąc złosliwy, zycze dla @pawla-l aby miał okazje mając głodne dzieci, chorą żonę i starą matkę na utrzymaniu zaznać wolnego rynku przy podejmowaniu pracy w dajmy na to Biedronce.-)
    ---
    Jeszcze nie zauważyłeś, że to najbiedniejsi finansują socjalizm ?
    Jeszcze nie zauważyłeś, że system ledwo zipie ?
    Jeszcze nie zauważyłeś, że nie będzie emerytur pod palmami i darmowej służby zdrowia ?

    OdpowiedzUsuń
  16. Polska ma za to wyngiel! ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. @pawel-l
    "Jeszcze nie zauważyłeś, że to najbiedniejsi finansują socjalizm ?
    Jeszcze nie zauważyłeś, że system ledwo zipie ?
    Jeszcze nie zauważyłeś, że nie będzie emerytur pod palmami i darmowej służby zdrowia ?"

    To nie jest kwestia fiansowania socjalizmu, ale podstawy solidaryzmu społecznego, zaczynając od plemiennej, a kończąc na państwowej. Plemie dba o swoich, broni ich i w razie potrzeby również żywi, leczy, uczy itd. Podobnie z państwem i jego obywatelami. Standardową praktyką do II wojny światowej było, ze żywi, leczy i uczy powiat i gmina w której ktoś się urodził lub mieszkał przez ostatnie 20 lat. Teraz mówisz, że to socjalizm? W starozytnym Rzymie, w średniowiecznych Niemczech i w przedwojennej Polsce był socjalizm?

    OdpowiedzUsuń
  18. @HansKlos
    > Plemie dba o swoich, broni ich i w razie potrzeby również żywi, leczy, uczy itd.
    > Podobnie z państwem i jego obywatelami. Standardową praktyką do II wojny
    > światowej
    Praktyką było, że żywi, leczy i uczy tych, którzy nie są w stanie zapracować na te rzeczy sami. System "ledwo zipie" ponieważ w pewnym momencie uznano, że należy żywić także spore grupy tych, którzy, byliby w stanie zapracować na swoje wyżywienie sami, gdyby zmusić ich do odrobiny wysiłku (vide: 35-letni emeryci i rzesze nic nie wytwarzających urzędników) albo do przeniesienia się do branży, która nie generuje strat (vide: górnictwo czy spora część rolnictwa). A ponieważ państwa nie dysponowały wystarczającymi środkami do wyżywienia tak ogromnych rzesz ludzkich, to je pożyczyły (od krajów, w których na żywienie tak ogromnych mas się nie zdecydowno - vide: Chiny).

    OdpowiedzUsuń
  19. > Plemie dba o swoich, broni ich i w razie potrzeby również żywi, leczy, uczy itd.
    > Podobnie z państwem i jego obywatelami. Standardową praktyką do II wojny
    > światowej
    Praktyką było, że żywi, leczy i uczy tych, którzy nie są w stanie zapracować na te rzeczy sami. System "ledwo zipie" ponieważ w pewnym momencie uznano, że należy żywić także spore grupy tych, którzy, byliby w stanie zapracować na swoje wyżywienie sami, gdyby zmusić ich do odrobiny wysiłku (vide: 35-letni emeryci i rzesze nic nie wytwarzających urzędników) albo do przeniesienia się do branży, która nie generuje strat (vide: górnictwo czy spora część rolnictwa). A ponieważ państwa nie dysponowały wystarczającymi środkami do wyżywienia tak ogromnych rzesz ludzkich, to je pożyczyły (od krajów, w których na żywienie tak ogromnych mas się nie zdecydowno - vide: Chiny).

    OdpowiedzUsuń
  20. @Hansklos
    w przedwojennej Polsce był socjalizm?
    ----
    Rózne są definicje socjalizmu.
    Soto wam się nie podoba, ale on tylko stwierdził, że utrudnianie przedsiębiorczości to socjalizm.
    Wg Wiki to gospodarka planowa, regulowana.
    Trochę bez sensu jest cofać się do średniowiecza.
    Ale nikomu nie przyjdzie kwestionować że Polska przedwojenna była jednym z najbardziej zsocjalizowanym krajów w Europie. Tu dyskusji nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  21. @pawel-l
    "Polska przedwojenna była jednym z najbardziej zsocjalizowanym krajów w Europie"

    No tak. Wg komunistów Połsudski najpierw był socjalistą, a potem faszystą.-)

    OdpowiedzUsuń
  22. zadawalem juz to pytanie gdzie indziej, ale moze tu dostane odpowiedz:
    zakladajac, ze strefa euro sie rozpadnie, co sie stanie z dlugiem krajow spoza strefy (np. Polski) w euro?

    euro zostanie jako waluta techniczna? bez oparcia w niczym? kurs bedzie czysta spekulacja?

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale co to znaczy rozpadnie? Że przestanie istnieć w ogóle?
    Nawet jak euro nie istniało to istniał jego kursu wyrażony w ECU.
    Kurs wymiany będzie ustalony przez ECB lub MFW lub BŚ i już. co się martwisz. Na pewno zobowiązań i siły nabywczej w nich zawartych nikt Ci nie podaruje :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Aaron Bunkerman5 grudnia 2011 13:25

    II RP była mocno socjalistyczna. Państwowe monopole, wysokie podatki i takie wynalazki jak prawo głosu dla kobiet to tylko w II RP.

    Dobrze to opisuje Adam Heydel - "Etatyzm po polsku"
    http://www.endecja.pl/biblioteka/pobierz/27

    Wszędzie tam gdzie państwo zastępuje człowieka dochodzi do wypaczeń. Nie wiem jak można oddać rodziców którzy poświecili kawał swojego życia na wychowanie do domu starców.

    OdpowiedzUsuń
  25. Aaron Bunkerman5 grudnia 2011 13:30

    Etatyzm „liberałów”

    Ostatni zaś rodzaj etatyzmu, najsmutniejszy etatyzmu objaw – to
    psychologja tych, którym się zdaje, że etatystami nie są, to jest tak zwanych sfer
    gospodarczych. Najsmutniejszym nazywam ten objaw dlatego, bo jeżeli i w tym
    obozie liberalizm gospodarczy nie znajdzie oparcia – to walka z etatyzmem
    może się w Polsce okazać beznadziejną.

    OdpowiedzUsuń
  26. Kiedyś mignął mi ciekawy wpis odnośnie tego „bardziej ludzki” ale nie byłem sobie w stanie przypomnieć jego tytułu. Dziś zupełnie przypadkiem się znów na niego natknąłem przeglądając forum libertarian (przeglądam również forum młodych socjalistów oraz kilka innych więc proszę sobie nie wyrabiać jakiś opinii ;) ).

    Myślę, że z czystej ciekawości warto sobie zerknąć. Hans zdaje się mieszka na dalekiej północy to pewnie byłby w stanie jakoś konstruktywnie to skrytykować
    http://libertarianizm.net/thread-1871.html


    Link do bloga na samej górze.

    OdpowiedzUsuń

Rewolucje

Wyrażenie "rewolucja" ma dość krótką historię, bo po raz pierwszy zaczęto go używać na określenie rewolucji w 13 koloniach angiels...