czwartek, 3 listopada 2011

Strachy na Achajów

Straszą tych Greków straszą, aż w końcu przestraszyli i referendum zostało odwołane. Ciekawe jak ulica zareaguje na takie zabawy. To straszenie jednak jest iście ciekawe. To naprawdę fascynujące, jak orędownicy demokracji mogą bez zająknięcia krytykować demokratyczne referendum i jak mogą straszyć argumentami z księżyca. Weźmy taką ekspertkę Europejskiej fundacji Bruegel panią Benedicta Marzinotto.




Gdyby Grecja wyszła z UE, byłaby w Europie "kompletnie wyizolowana", a rynki obawiałyby się, że ta choroba (zadłużenia) może zarazić inne kraje strefy  euro - powiedziała w czwartek PAP Marzinotto.
Wyjaśniła, że zgodnie z obowiązującym traktatem, kraj nie może wyjść tylko ze strefy  euro; musi wyjść z całej Unii i sam o to zawnioskować. "Dopóki traktat nie zostanie zmieniony, co jest możliwe, Grecja będzie musiała wyjść z całej UE, miałoby to dramatyczne konsekwencje dla Grecji: społeczne i gospodarcze" - oceniła. "Bo to oznacza, że będą musieli nie tylko zrezygnować ze wspólnej waluty, ale i z wolnego handlu, swobodnego przepływu ludzi i kapitału, a także z funduszy strukturalnych"



Ja już widzę oczami wyobraźni jak Szwajcaria czy Norwegia czuje się wyizolowana, jak narzeka na brak wolnego przepływu wolnego kapitału. Jak Norwegowie narzekają, że nie mogą wyjechać na wakacje do Grecji, ponieważ nie ma wolnego przepływu ludzi. Szwajcarzy w garniturach od Armaniego na każdym rogu złorzeczą, że są pozbawieni funduszy strukturalnych, za które musieliby wcześniej zapłacić. Nie wspomnę nawet, że brak administracji publicznej oraz prywatnej, a co za tym idzie i urzędników w nich zatrudnionych, którzy są konieczni do obsługi tych funduszy, wpędza ich w dodatkowe bezrobocie. Już niedługo Grecja może dołączyć do tych narzekaczy z 4-świata.


Pani Benedicta pracuje w Europejskim think-tanku Breugel, który zajmuje się pisaniem różnych ekspertyz i tworzeniem klimatu do porozumienia pomiędzy społeczeństwem, biznesem i rządami. Przewodniczy tej fundacji Leszek Balcerowicz. Takie fundacje lubimy tu na blogu najbardziej. Ciekawe, z czego się utrzymują? Wyciag z ich raportu finansowego wzbudza lekki śmiech. 




No proszę... Sprzedaż publikacji w 2010 roku wygenerowała przychody w wysokości 419 Euro i 18 centów. No przepraszam, ale więcej to ja wyciągam publikując tutaj na blogu ;) Reszta to państwowe granty i subskrypcje zaprzyjaźnionych korporacji oraz krajów EU, min. oczywiście Polski. Że też musimy płacić na takie bzdury.

Struktura finansowania jawnie wskazuje, że fundacja Bruegel i ekspertka która ją firmuje (czy tylko w moich uszach słowo >>ekspert<< brzmi coraz bardziej pejoratywnie?), to państwowa tuba do "zarządzania informacją".

[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=df6Y-CF8ZcU&feature=related]

 

31 komentarzy:

  1. Założyć bloga ekonomicznego: +400 Ero rocznie, założyć fundację ekonomiczną : + 4 mln Euro rocznie.
    Różnica? Po tamtej stronie jest więcej zer?

    KJ

    OdpowiedzUsuń
  2. pomijajac wypowiedz tej ekspert
    porownanie grecji do norwegii czy szwajcarii to rownie zalosna zagrywka

    OdpowiedzUsuń
  3. Co nie zmnienia faktu iz Grecja nie jest juz niepodleglym krajem-tylko Prowincja Peloponeska Zwiazku Socjalistycznych Republik Europejskich.W dodatku prowincja biedna i tanczaca w takt rytmow plynacych z Berlina i Paryza.Juz im centrala nie tylko decyduje o krzywiznie banana(nonsens ale do przelkniecia)ale takze o budzecie,referendach a wkrotce moze i o skladzie rzadu.Takie bycie dziadem ktorym wszyscy pomiataja musi byc frustrujace-ciekawe co Grecy z tym zrobia oraz co z owa grecka reakcja zrobi centrala-bo moze sie okazac iz demokracja narodzila sie w Grecji i tam tez rozpocznie sie proces jej umierania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo Norwegia ma surowce i duzo produkuje,Szwajcaria tez nie malo.. a Grecy maja tylko Zorbe. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. reptile, ale co szkodzi Grekom dużo produkować? to ich wybór.
    Norwegowie mają ropę, ale nie używają jej na bieżącą konsumpcje. wszytko odkładają na w funduszu, który nie inwestuje w Norwegi.

    Grecy mają piaszczyste plaże, kupę zabytków i nalepkę kolebki cywilizacji i klimat wymarzony na wakacje. Turystyka to prawie 20% PKB. Jeżeli uważasz że to mało, i nie wystarcza na samodzielne funkcjonowania poza unią tak jak mówi Pani ekspert, to rzeczywiście trudno jakoś dyskutować.

    Poza tym pisałem o wolnym przepływie ludzi, kapitału i towarów na który powołuje się Pani ekspert. Przykłady innych krajów pokazują, że można jednak sobie poukładać stosunki z Unią. Chyba, że Pani ekspert wyobraża sobie, że nałozy się zakaz wjazdu greków do EU, zakaz wjazdu ciężarówek, lub nałożenie 100% cła na towary eksp do UE. Od czapy takie opowieści czyli strachy na lachy, a raczej strachy na Achajów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wybacz ale porównywanie Grecji do Norwegii i Szwajcarii to bardzo poważne nadużycie. Nie ten poziom. Zanim Grecja osiągnęłaby poziom gospodarczy tych krajów musiałyby minąć całe dziesięciolecia. Faktem jest, że gwałtowne odcięcie od europejskiego cyca będzie przynajmniej na początku katastrofą. Swoją drogą Grecja ma szansę dać ciekawą odpowiedź na pytanie - co lepsze? Jak Irlandia wbić zęby w tynk i wprowadzić bolesne reformy kosztem potężnego zadłużanie kraju, a więc przyszłych pokoleń. A może lepsze twarde bankructwo a la Argentyna, oznaczające natychmiastowe odcięcie od rynków finansowych?

    OdpowiedzUsuń
  7. Panowie... Wyzbyjcie się tej paskudnej maniery czy nawyku nakładania porównania całosciowego na porównanie selektywne.

    Jezeli ktoś mówi że,
    "Bo to oznacza, że będą musieli nie tylko zrezygnować ze wspólnej waluty, ale i z wolnego handlu, swobodnego przepływu ludzi i kapitału, a także z funduszy strukturalnych"

    I wyciąga wniosek, że to oznacza kompletne wyizolowanie kraju, to ja mówie, że takie rzeczy się juz dzieją w szwajcarii norwegii, do nie dawna w finalndii czy szwecji i nikt tam sobie włosów z głowy z tego powodu nie darł. Mówie o konkretnych przywoływanych aspektach. Wolny handel, przepływ ludzi, przepływ kapitału.

    Nie oznacza to natomiast, że mówie, ze jak Grecja wyjdzie z Euro to tryśnie jej ropa na morzu jońskim, a góry pokryją się śniegiem i będą po nich hasać krowy od Milki. Słowem, nie oznacza automatycznego poziomu życia jak w norwegii czyt szwajcarii.

    Czy musze tłumaczyć jak krowie na rowie? Czy już tutaj tez kazdy ma mózg wyprany przez formę przekazu mass mediów?

    OdpowiedzUsuń
  8. Adamie! Ortografia! Coraz gorzej z tym ;)

    A z tezami oczywiście wypada się zgodzić. Z jednym zastrzeżeniem. Gdyby logicznie poprowadzić to rozumowanie dalej, to w nieunikniony sposób dojdziemy do wniosku, że cały aparat państwowy (lub prawie cały - za wyjątkiem elementów ewidentnie zastępujących podmioty prywatne wykonujące pożyteczne usługi, jak policja, urząd miar itp) to jedna wielka banda "ekspertów" żyjących i pierdolących głupoty tylko i wyłącznie w tym celu, aby móc sukcesywnie coraz więcej, a co najmniej nie mniej wysysać z tumanionego społeczeństwa.

    Czego doskonałym, idealnym, przepięknie czystym w swej wymowie przykładem nasze ostatnie wybory.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ortografia, wiem. Z braku czasu pisze aktualnie prawie na żywca.

    A co do komenta.
    Panika, nie sadzich chyba ze grupa ekspertów z fundacji która utrzymuje się z funduszy europejskich, grantów i subscrybcji państw członowskich bedzie obiektywna w temacie Grecji i jej roli w wykopyrtnięciu sie całego projektu europejskiego.
    Jest różnica pomiędzy rzecznikiem rządu, a fundacją w której są "eksperci"
    No czy ja tez Tobie musze tłumaczyć jak krowie na rowie ?? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Grecy maja wino, oliwki, piekne okolice wynajmowania. 3000 lat temu tez nie mieli nic ponadto, a stworzyli cywilizacje. Ach, mieli tez jaja.

    OdpowiedzUsuń
  11. @Browning
    Bo to nie Ci sami Grecy co 3000 lat temu. To już raczej potomkowie najeźdźców.

    OdpowiedzUsuń
  12. "reptile, ale co szkodzi Grekom dużo produkować? to ich wybór."

    A co przeszkadza, każdemu z nas produkować.. otóż byle czego się nie da od tak w 1-3 dni.. tygodnie a nawet miesiące.. rynek jest sterowalny.. i gdy urabiali dany rynek pod jakiś kąt to ciężko go przepolaryzować i spodziewać się, żę nagle będziemy mieć greckie ferrari, laptopa albo iPoda.. z ryb go nie zrobią.. a ty ich inwestować nie nauczysz ani tamtejszy rząd w 1 rok.. zrobią z nich Albanię.. albo coś koło tego :D

    Rozumiem pogląd na ThinkThanki.. taki life.. by mieć władze to trzeba mieć wpłwy, a do tego kasa się przydaje.. taki system.. natura

    Możemy to wszystko anarchistycznie krytykować.. ale i tak część, grupa będzie chciał by większosć mniej myślała i mniej działała a co najwyżęj realizowała cele nie we własnym interesie..

    OdpowiedzUsuń
  13. Wersy, Twoje tezy o haraczach sa karkołomne. Rozumiem, że podążając tą logiką Norwegia płaciła haracz Pakistanowi, sri lance, wietnamowi, że za dobrowolne przyjęłęcie tysięcy tamtejszych emigrantów? Fundusze bałtyckie istniały na długo przed tym jak Polska była w EU. To terż pre haracz.

    Co do Euro, to Głównym probemem oczywiście jest sama grecja, ale i też fakt, że Grecja została wepchnięta w wspólny obszar walutowy, który nie jest optymalnym obszarem walutowym według koncepcji Mundella, a według tej koncepcji cały projekt Euro było budowany. W związku z tym pojawiły się naprężenia wynikające z braku mechanizmu osłabiania bądź wzrostu wartości waluty na danym rynku jeżeli ten ryneke notował nadyzki/deficyty w bilansie handlowym. Pisałem o tym przy mundellu.

    OdpowiedzUsuń
  14. reptile,. to wszystko prawda, ale to powinien być problem samych greków a nie całej europy. A nie że teraz merkel i sarkozy więcej czasu spędzają rozwiązując greckie problemy, a nie niemieckie czy francuskie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Tutaj chodzi o niemieckie i francuskie banki, które po wyjściu Grecji z UE i po jej bankructwie, mogły by części pieniędzy nie zobaczyć.
    Reszta to drugoplanowe tło. Stąd ratowanie za wszelką cenę.

    Poza tym Grecy sobie sami zgotowali ten los. Zresztą w Polsce gdyby nie ustawowe 55% to by było podobnie.
    Niestety społeczeństwo praktycznie nie interesuje się finansami Państwa oraz Samorządów o UE nie wspominając.

    OdpowiedzUsuń
  16. W calej zabawie nie chodzi o Grecje, jej dlug i ewentualne dokapitalizowanie bankow we Francji i Niemczech. Glowny problem to bohaterowie drugiego planu - Wlochy i Hiszpania. Zwroccie uwage jak zachowuja sie ich obligacje przy kazdym bardziej nerwowym newse z Grecji.
    Dlug Grecji to 250mld Euro, Wloch - 2000mld. Takich pieniedzy nikt nie wylozy.
    Wyjscie Grecji ze strefy walutowej czy nawet UE oznacza kataklizm i efekt domina na obligacjach kolejnych panstw, a ostatecznie kolaps rynkow finansowych w strefie Euro i nie do konca przewidywalne silne skutki dla calej Unii.
    Dlatego Grecje straszy sie i za wszelka cene chce zatrzymac w strefie, mimo ze takl naprawde nie o sama Grecje tu chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  17. @reptile
    "A co przeszkadza, każdemu z nas produkować."

    Haha, jak to co ? RZĄD ! Nie moge nawet głupich klocków dla dzieci zrobić bez odpowiedniego zezwolenia, nie mogę urządzić mini-przedszkola w swoim domu - rząd zabrania, głupiego płotu na swojej działce nie moge postawić bez zgody urzędnika, na sprzedaż głupich kanapek pod biurowcem trzeba mieć masę zezwoleń, okna w ścianie swojego domu nie można zrobić bez zgody urzędnika. Jak ten kraj ma się rozwijać ? MUSI upaść.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolejny kurde artysta plastyk.
    Pomijając już fakt, że ilość koncesji i atestów jest rzeczywiście chora, to jedź proszę do Somali, gdzie rządu nie ma i tam wytwarzaj klocki.
    Jakoś dziwnie nikt z anarchistów nie chce tam jechać.

    OdpowiedzUsuń
  19. No i właśnie dlatego kapitał i produkcja ucieka z USA i Europy tam gdzie ma lepiej. W USA i Europie zostają tylko wirtualne spekulacje finansowe i dług.
    Nie wiem dlaczego wymyśliłeś Somalię, ja tam będe polecał kraje o największej wolności gospodarczej. Ale każdy lubi co innego.

    OdpowiedzUsuń
  20. Chyba dobrze wiesz - Szwajcaria, Lichtenstein, Australia, Nowa Zelandia, Singapur, Malezja itd

    OdpowiedzUsuń
  21. ten singapur?
    http://blogi.ifin24.pl/trystero/2010/05/29/pogromcy-mitow-singapur-%E2%80%93-ultraliberalny-raj/

    Oprócz malezji to reszta krajów ma stopień opodatkowania na wyższym poziomie lub lekko niższym od Polski także nie wiem o co Ci chodzi.
    Pozostaje emigrować do kuala lumpur..

    OdpowiedzUsuń
  22. Co do tego opodatkowania to bym polemizował, juz mówiłem przy jednym z poprzednich wpisów że używasz nieprawdziwych danych. Natomiast znacznie ważniejsze od opodatkowania są regulacje a dokładnie ich jak najmniejsza ilość w dziedzinie gospodarki. Np.gdyby mi wolno było założyć domowe mini przedszkole to może jakiś poziom podatku bym przełknął. Z niewiadomych socjalistycznych przyczyn Komorowski takim jak ja zabronił.

    OdpowiedzUsuń
  23. Alez strasznie w tym Singapurze. Ale moze lepiej jechac i sie samemu przekonac? Zielonego pojecia nie macie, ani Ty autorze ani trystero, o warunkach pracy i zycia w tym kraju. Ale tak jest z komentowaniem na temat zycia u innych jak sie nosa z polski nie wychyla.

    " być problem samych greków a nie całej europy. A nie że teraz merkel i sarkozy więcej czasu spędzają rozwiązując greckie problemy, a nie niemieckie czy francuskie."

    Przepraszam ale to chyba zart? Merkel i Sarkozy rozwiazuja TYLKO problemy wlasnych krajow i NIKT z nich sie Grecja nie przejmuje. W koncu to PROBLEM dlugu Niemcow i Francuzow, a nie Grekow. Zmuszeniem Grecji do referendum poprzez pieska Papacostam i przestraszenia opozycji ktora teraz po odzyskaniu wladzy zgodzi sie na wszystko. Tyle ze inwestorzy tego narazie nie kupuja --> yieldy na IT10Y bonds.

    OdpowiedzUsuń
  24. Seven

    Ale czy ja powiedziałem że strasznie? To hamal uważa, że tam jets bardzo niska ingerencji rządu w zycie obywateli.

    Co do wychylania nosa poza Polskę to naprawdę... raczysz żartować, albo trolować.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nieprawda, nie uważam że Singapur, czy inne kraje które wymieniłem są jakieś bardzo liberalne. Są po prostu BARDZIEJ LIBERALNE od innych np. Polski. Np. nie ma durnego zakazu tworzenia przedszkoli przez osoby mające więcej niż 2 dzieci tak jak w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  26. pokaz mi ten zakaz. konkretny zapis w ustawie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Aha, a to że w singapurze praktycznie nie mozesz mieć domu na własność to raczej Cie nie obchodzi. Ważne że coś tam coś tam z przedszkolami, na które to coś tam coś tam nic nie przedstawisz tylko przerzucisz się na inne coś tam coś tam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie coś tam coś tam tylko nie bez przyczyny na wielu przedmiotach masz "made in singapore" , chociaż teraz to juz oczywiście więcej "made in china" więc raczej należałoby się zainteresować Chinami. Bo widocznie można produkować bez zbyt dużych kosztów, i to nawet mimo ogromnej ochrony rynku pracy którą roztacza rząd Singapuru. A koszt dostosowania do regulacji rządowych jest jest jednym z najważniejszych obok kosztów pracy wazniejszym zwykle nawet od kosztów podatkowych
    Odpowiedz mi na pytanie: wpadam na pomysł że będe produkował drewniane klocki dla dzieci do zabawy, mam w szopie drewno i narzedzia, myslę zrobię kilka partii, wejdę przez internet na jakies forum dla rodziców, namówię kogoś i komuś sprzedam i zobaczę czy się przyjmie - ile czasu potrzeba abym mógł to zrobić w Polsce zgodnie z prawem i dlaczego tak dlugo ?

    Co do ustawy, to chodzi o domowe żłobki pod nazwą dziennego opiekuna gdzie może nim być kobieta która może zajmować się maksymalnie 5 dziećmi (czekam na twoje wyjaśnienie dlaczego nie więcej) w tym najwyżej 2 własnych (czekam na twoje wyjaśnienie dlaczego nie więcej).

    OdpowiedzUsuń
  29. Hamal.

    Made in singapore? Chyba naklejone na przelewach bankowych. Singapur to miasto; ich PKB opiera się głównie na usługach finansowych i - z racji położenia - portowych.


    Do tych przedszkoli to jednak nie dałeś zapisu w ustawie tylko znowu swoją interpretacje. Cieszę się jednak, że teraz jest zmienione Twoje stanowisko.
    Juz nie ma zakazu zakładaniu przedszkoli przez osoby mające dwójkę dzieci - cytuje

    "np. Polski. Np. nie ma durnego zakazu tworzenia przedszkoli przez osoby mające więcej niż 2 dzieci tak jak w Polsce."

    a teraz jest nie o przedszkolach, ale o domowych złobkach i dziennych opiekunach: cytuje:

    "Co do ustawy, to chodzi o domowe żłobki pod nazwą dziennego opiekuna gdzie może nim być kobieta która może zajmować się maksymalnie 5 dziećmi (czekam na twoje wyjaśnienie dlaczego nie więcej) w tym najwyżej 2 własnych (czekam na twoje wyjaśnienie dlaczego nie więcej)."

    Ciekawe co będzie kiedy dokładnie przeczytasz ustawe, zrozumiesz ją, przemyślisz jakie skutki podatkowe mają te zapisy na tego opiekuna domowego itd.

    OdpowiedzUsuń

Rewolucje

Wyrażenie "rewolucja" ma dość krótką historię, bo po raz pierwszy zaczęto go używać na określenie rewolucji w 13 koloniach angiels...