Jestem pod lekkim wrażeniem, jak Wielka Brytania wpasowuje się może nie w politykę, ale w ducha polityki na przestrzeni bez mała dwóch wieków. Splendid Isolation czyli Wspaniała Izolacja to termin ukuty w końcu XIX wieku. Określa on politykę nie mieszania się Zjednoczonego Królestwa w wewnętrzne spory Europy kontynentalnej. Niektórzy badacze dyplomacji jak Kissinger żartują, że politykę izolacji rozpoczął już premier North z końcu XVIII wieku poprzez utratę koloni brytyjskich i wygaśnięcia zarzewia do konfliktu z Francją, jednak można chyba spokojnie założyć, że od czasu Kongresu Wiedeńskiego Brytania nie interesowała się za bardzo tym co się dzieje w Europie i chyba tylko z nudów zaangażowała się w eskapadę na Krym.
Splendid Isolation został zakończony w wyniku zjednoczenia się Niemiec i ich wzrastającej potęgi. Państwa w Europie przywykłe do ustalania swoich sojuszy w imię równowagi sił musiały się mocno spolaryzować. Powstanie Entente Cordiale, a następnie trójporozumienia było jedną z przyczyny rozpoczęcia wyścigu zbrojeń na niespotykaną skalę. Potem wiemy co było. I wojna światowa z dogrywką w 39 roku.
Do integracji Europejskiej Wielka Brytania zdaje się właśnie podchodzić tak jak w XIX wieku. Do układu z Shengen nigdy nie przystąpiła, Do Unii Europejskiej owszem, ale jako jedyna (!!!) wynegocjowała sobie rabat w składce członkowskiej. Do strefy Euro nie przystąpiła. Teraz premier Cameron wbija nóż w pomysły fiskalnej integracji. Jako jedyny kraj nie zgodził się na tak głęboką integrację i myślę, że to właśnie UK jako pierwsze zdecyduje się na referendum w sprawie wystąpienia z EU. Jeżeli patrzeć na tą politykę w kontekście ostatnich 200 lat, to aż dziw bierze jak konsekwentna może być polityka państwa w demokratycznym w końcu ustroju.
Czy Wielka Brytania na izolacji dobrze wyjdzie? W XIX wieku mieli wspaniałą izolację. Mówiono tak dlatego, gdyż zauważano pozytywy nie mieszania się w kłótnie i spory i dyplomatyczne omijanie sojuszy czy twardych stanowisk. Zamiast tego zajmowali się sobą i co? Zbudowali jedne z najpotężniejszych imperiów jakie zna historia.
Być może Cameron nie zdobędzie z powrotem Indii i Australii, a Kanada ciągle pozostanie suwerenna, ale powoli wyciągając nogę z europejskiego jogurtu może zaoszczędzi na początek na biletach lotniczych. Co się ogląda BBC, to jest albo w Brukseli, Strasbourgu albo uzgadnia stanowiska do kolejnych propozycji Merkozego w Westminster. Kto wie jakby wyglądała Wielka Brytania, gdyby Ci wszyscy politycy zaczęli znowu zajmować się, na wzór XIX wieku, wyłącznie jej sprawami, a nie cięciami we włoskim budżecie.
[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=21RltAs-YHU&feature=related]
Pewnie ze sie UK sprzeciwilo i bardzo slusznie.Pchac sie do zdominowanej przez Niemcow Europy i robic za kolejny land?-bez zartow.Jeszcze do tego by doszlo zeby brytyjski podatnik mial placic za budowe niemieckiego imperium na kontynencie.Chca Niemcy IV Rzeszy to niech za nia sobie zaplaca-aaa nie stac ich-coz to chyba nawet dobrze czyz nie?Na razie to trzeba ratowac gospodarke i nawet w UK jakos zaczyna to jesli nie isc w dobrym kierunku to przynajmniej przestalo isc w zlym-a co robi eurozona?-hmmm-UPADA(nawet jesli nie upadnie to juz maja recesje jak w banku).
OdpowiedzUsuń"...wyciągając nogę z europejskiego jogurtu...
OdpowiedzUsuńCóż za kurtuazja, ja bym ten "jogurt" nazwał bardziej dosadnie !
Dla mnie to jednak troche wyglada że Cameron chciałby do Europy ale negocjuje jakies profity dla UK. Wyraźnie powiedział do dziennikarzy że nie poprze Merkozych jeśli UK nic z tego nie będzie miała. To oznacza że otworzył szuflade i czeka aż coś do niej wpadnie. Merkozy czymś muszą go po prostu przekupić. Może składką do UE zmniejszą o połowę ?
OdpowiedzUsuńPartia Camerona znacznie zyskała na popularności ostatnio stając się największa. Trudno się dziwić.
OdpowiedzUsuńNiestety, jakość kraju przekłada się na jakość jego polityków. I po hołdach brandenburskich Sikorskiego czego zresztą innego oczekiwać? Może zrozumienia w końcu że tylko postawienie się jak Cameron, choćby nawet czasowe i nawet proforma gdy UK oferuje cover, prowadzić może do pewnych koncesji, w żadnym wypadku nieme dołączanie do baranów idących na rzeź.
Cameron ma 100% rację. UK jest w jogurcie ale innego rodzaju niż EU. Ma długi ale nie ma problemu się finansować. Wszystko dlatego że zachowało suwerenność nad własną walutą. To samo dotyczy PL dla której "integracja fiskalna" jest końcem muzyki "doganiania Zachodu". Niby z czym gonić dalej Niemcy, z PKB per capita 3x większym, gdy podatki i socjał są te same? Dużo lepiej od razu doczepić do nich parę nowych landów: Hinterpommern, Oberschlesien, whatever... Przynajmniej zaoszczędzi się na całkowicie zbędnej warstwie warszawskiego establishmentu.
@ cynik: "...tylko postawienie się jak Cameron..."
OdpowiedzUsuńTylko że Cameron może się stawiać bo ma zaplecze w "narodzie", który to naród wie z własnej historii że sobie da radę, z Unią czy też bez. A my czy możemy się postawić? Ano możemy, tylko czy ktoś to w ogóle zauważy :-) No i czy Unia rzuci się aby czymś nas obdarować żeby tylko ułagodzić Polaków?
Na tyle na ile znam Anglików (a może raczej mieszkańców Wysp) to ich poczucie pewnej wyższości nad resztą świata czasem może irytować ale bezpodstawne niestety nie jest.
My tu Panowie powinnismy myslec jak nasza gospodarka powinna wspolgrac z taka brytyjska, norweska czy szwedzka. Jak widac niezaleznosc to przedsmak wolnosci.
OdpowiedzUsuń