środa, 28 maja 2008

Pieniądz jako dług

Czy ktoś sie zastanawiał czym jest pieniądz? Skąd się bierze?

Dziś wideoteka wprowadzająca nas do zrozumienia dyskusji jaka sie niewątpliwie wytworzy w przyszłości, jak już kryzys subprime rozhula się na całego. Dyskusji pod tytułem "Jak to się stało, że wszystkie domy i połowa samochodów w USA należy do Banków".

Pomyślmy na głos...

- Co się dzieje, jeżeli kredytobiorca nie spłaca rat za mieszkanie. ????

- Bank ma hipotekę, więc staje sie prawowitym właścicielem.

- A skąd bank miał tą hipotekę???

- Bo pożyczył pieniądze kredytobiorcy

- A skąd bank miał pieniądze?

- Nie miał... Wykreował :)

- -

Coś o czym każdy ekonomista wie, lecz nie każdy zdaje sobie sprawy z konsekwencji. Nawet pracownicy w Banku często nie wiedzą czym jest pieniądz; ucieka im szeroki kontekst.

Filmik przedstawiający historię pieniądza., doskonale obalający powszechne wyobrażenie. Choć w drugiej części filmu są jakieś niejasne dla mnie insynuacje (być może jest ten filmik wypuszczony specjalnie na potrzeby przyszłego kryzysu i wprowadzanie jakiejś dziwnej waluty), to jednak dla pierwszej części warto to obejrzeć. Pozycja obowiązkowa.

[googlevideo:http://video.google.com/googleplayer.swf?docId=-1887591866262119830&hl=pl]

Pozostałe filmiki warte polecenia

[googlevideo:http://video.google.com/videoplay?docid=5232639329002339531&ei=&hl=pl]

[googlevideo:http://video.google.com/videoplay?docid=-466210540567002553]

No i nie mogło zabraknąć Ron'a Paul'a. Niestety przegrał walkę o nominacje kandydata na prezydenta.

[googlevideo:http://video.google.com/videoplay?docid=-8201117796365456721&ei=&hl=pl]

Na zakończenie pozycja dla wytrwałych. Szkoła austriacka w pełnym natarciu.

Doskonały artykuł o pozycji dzisiejszego dolara na świecie i gospodarki USA. Czysta radość czytania :)


poniedziałek, 26 maja 2008

OPEC odziera ze złudzeń

Złamię zasadę maksymalnie jednego wpisu na dzień, ponieważ szanowny czytelnik podesłał link, warty skomentowania.

Tradycyjnie podaje za Onetem, bo zniknąć może lada tydzień:

Ceny ropy: OPEC odziera ze złudzeń(PAP, pb/26.05.2008, godz. 14:17) Ceny ropy będą nadal rosły, bo spadająca wartość dolara skłania inwestorów do większych zakupów towarów - stwierdził w poniedziałek przewodniczący OPEC Chakib Khelil.

Khelil wykluczył zwiększenie dostaw ropy przez OPEC, bo jego zdaniem, rynek jest dobrze zaopatrzony w ten surowiec.

"W sytuacji, gdy stopy procentowe idą w dół i spada wartość dolara, ceny ropy wzrosną" - powiedział Khelil.

"OPEC nie rozważy przed wrześniowym posiedzeniem sprawy poziomu dostaw ropy" - dodał.

W czwartek ropa w Nowym Jorku i Londynie kosztowała po raz pierwszy w historii ponad 135 USD za baryłkę.

OPEC utrzymał bez zmian swoje limity dostaw ropy podczas swoich trzech ostatnich posiedzeń: 5 marca i 1 lutego 2008 r. oraz 5 grudnia 2007 r..

Limit dostaw ropy z kartelu wynosi 29,67 mln b/d.

Szanowny czytelnik zwraca uwagę, że przecież, ceny rosną, bo jak mówi pan z OPEC spada wartość dolara i, że rynek jest dobrze zaopatrzony.
Otóż panowie z OPEC, są zainteresowani przede wszystkim w wysokich cenach, a nie niskich. Skoro są wysokie, to muszą jakoś to wytłumaczyć. Nie będą przecież tłumaczyć, że nie mogą dostarczyć więcej ropy na rynek, bo to by wywołało panikę. W końcu wszystkie modele wydobycia są budowane w oparciu o założenie, że OPEC w ciągu dwóch dekad swoje wydobycie prawie podwoi.



Pokazywałem już na tej stronie jak ceny rosną w EURO, co moim zdaniem obala argument słabego dolara. Owszem, jest różnica we wzroście. Dolar chodzi ze sceny i dlatego bardziej skupiam się na Euro niż dolarze.
Czyż czterokrotny wzrost ceny w stosunku do wielolecia 20 EURO (w dolarze 7 krotny) nie jest wołaniem popytu do podaży o więcej ropy??? Gdzie tu logika w stwierdzeniu, że rynek jest dobrze zaopatrzony?
Patrzenie na zapasy USA jest śmiesznie infantylne.



USA mają swoje przepisy, które nakazują utrzymywanie odpowiednich rezerw swoich paliw i dopóki mogą się zadłużać i znajdują chętnych na swoje obligacje zapasy ropy będą pod kontrolą. Pytanie, ile ropy kupią biedniejsze kraje?

A już tak w ogóle przy okazji. OPEC według EIA ma 1,5 mln wolnych mocy wydobywczych



Zastanawiające jest to, że skoro mają te wolne moce, to dlaczego tych wolnych mocy nie wykorzystują. Piszę to w kontekście wczorajszych informacji REUTERS'a, że mimo zapowiadanego uruchomienia pola Khursaniyah na 500 000 baryłek w grudniu, są opóźnienia i za kilka miesięcy będzie można zacząć pompować (pompować a więc zacząć wykorzystywać moce wydobywcze).

To jak w końcu??? Mają te wolne moce czy dopiero je budują?

Ważne jest za to jedno stwierdzenie w tym wywiadzie REUTERS'a

"The way we look at the market now, next year we are going to have well in excess of 2 million barrels of spare capacity," Falih said. "So unless we see a major pick up in demand in the years to come, we don't see a need to think other than to offset decline."

Cóż. Według mnie, jest to przyznanie się do osiągnięcia pleatau, jeżeli chodzi o wydobycie w KSA (Kingdom of Saudi Arabia), jeżeli jedynie co mogą to kompensowanie spadku wydobycia ze starych pól.

środa, 21 maja 2008

PeakOil a Nafta Polska

Dziś miałem pisać o czymś innym, ale prezes rady nadzorczej nafty polskiej wyprowadził mnie w z równowagi, że o mało nie odgryzłem kierownicy, słuchając go w Trójce.

Temat oczywiście znajomy ale wnioski jakże infantylne. Aż dziwne że to dorosły człowiek!! :)

Ropa 130 dolarów.



Przejdźmy do jego tłumaczeń.. (po kolei bo to stała śpiewka)

A wiec cena jest w dolarach i to sie nie przekłada na Europę, bo dolar słabnie a Euro jest silne. Czyżby?? To powiedz Pan Panie ekspert ile kosztuje np w Euro???



Dodatkowo, wszystko to jest wynikiem spekulacji... Jak tylko przy czterokrotnym wzroście cen w Euro, wytłumaczyć spekulacją, że produkcja jest na takim samym poziomie? W w ostatnich miesiącach spada, zamiast iść w górę?



Czy spekulacją jest też to, że Amerykanie zamiast płacić 70 centów za galon (jak byli przez dekady przyzwyczajeni), teraz płacą prawie 4 dolary??? Spekulacja.



Mówi, że USA mają zapasy benzyny i oleju napędowego na bezpiecznym poziomie? A biedne kraje. Ile teraz kupują ropy, jak jest czterokrotnie wyższa cena? Licytujemy sie z coraz bogatszym krajami o baryłki Panie Ekspert..

Totalne już wygłupienie, to twierdzenie, że mamy przecież wodór jako źródło energii (SIC !!!) i nie ma się czym przejmować, bo w 2015 roku będziemy śmigać samochodami no wodór.

Otóż informuje, że wodór nie jest źródłem energii a nośnikiem energii i trzeba go wyprodukować. Produkuję sie go najczęściej w procesie elektrolizy, czyli z prądu a prąd bierzemy albo z węgla, albo z gazu albo z atomu ... Jeżeli mają być źródłem, to gdzie są złoża czystego wodoru?

Już nie wspomnę, że wiara w samochód wodorowy za 7 lat, jest tyle samo warta, co ta w latach 90, że w 2010 roku wyląduje człowiek na Marsie. To może sobie zostawię na kolejny wpis.

Na koniec, powiedział że mamy jeszcze rozwój techniki odwiertów i możemy wiercić głębiej, nawet na kilkanaście tysięcy metrów. Oczywiście nie wspomniał o tym, że możemy sobie wiercić nawet i do środka ziemi, ale ropę znajdziemy tylko w wyznaczonym przez geologie przedziale.



GOD SAVE THE PRESIDENT, jeżeli ma takich doradców jak ekspert z NAFTY POLSKIEJ.

wtorek, 20 maja 2008

„Dość naprawdę, dość ogłupiania”

Aż się czasami chce wyrzucić całą treść żołądka, jak się czyta te dzisiejsze gazety.



- „Przedsiębiorco...skorzystaj z dotacji” (do czego to dochodzi, że trzeba być żebrakiem we własnym kraju, żeby stać się konkurencyjnym)


- „Darmowe szkolenia tylko z EFS” (kolejny przykład mielenia pieniędzy i wmawiania, że jest coś za darmo albo za symboliczne 2 złote)


- „Darmowe leczenie” (Jest takie powiedzenie... „Za darmo umarło”; pasuje jak ulał)


- „Pójdź do bezpłatnej szkoły”, (A tam cię nauczymy, jak masz myśleć)


- „Odkładaj na swoją emeryturę już dziś!!!” (a za 50 lat dostaniesz 10 razy zdewaluowaną zapomogę)


- „Jak stracisz prace, to się nie martw. Zaopiekujemy się... przecież mamy socjal.” (Jak przeciwdziałamy wykluczeniu społecznemu?? Konserwując go?)


- „Rolniku...siej żyto a dostaniesz tyle dotacji, siej rzepak a dostaniesz tyle. Nie rób nic, a też dostaniesz... Podatku... nie płać przecież jesteś wyjątkowy” (co to za przekupstwo i co z rozumieniem sprawiedliwości?. Czy już każdy komunał można sprowadzić do absurdu.)


- Przyjdź po zezwolenie, zaświadczenie, pozwolenie, koncesje, licencje, ubiegaj się o limit, o kwotę, o zapomogę, składaj wnioski, prośby, podania, petycje, formularze, a powyżej podpisu i opłaty skarbowej , napisz jeszcze, że nie jesteś słoniem... Tak na wszelki wypadek.




Milton Friedmann powiedział, że „nie ma darmowego obiadu, zawsze ktoś płaci rachunek”


I choćby za to proste zdanie powinien dostać Nobla.




„Dość naprawdę, dość ogłupiania !”, chciałoby się krzyknąć razem z Kazikiem.



Dość upupiania narodu i wpędzania go w chocholi taniec w takt muzyki państwa opiekuńczego.



Przyjdzie oczywiście katharsis. Zawsze przychodzi. Recesja, której się nikt nie spodziewa i której nie zna moje, jak i poprzednie pokolenie. Wtedy zobaczymy kto się spotka na końcu lemingowego marszu, a kto pójdzie we własną stronę. Tylko jakie wnioski wtedy wyciągniemy?

poniedziałek, 19 maja 2008

Uwolnić prąd

Dziś prasa donosi, że most energetyczny będziemy sobie budować razem z Litwą.


Podaje za Money bo zaraz artykuł pewno zniknie:



„650 mln euro po stronie polskiej i 262 mln euro po stronie litewskiej będzie kosztować most energetyczny między naszymi krajami. W Warszawie powołano spółkę LitPol Link, która zajmie się przygotowaniem projektu.


Spółkę powołały w poniedziałek polski operator systemu energetycznego PSE-Operator SA i Lietuvos Energija AB - poinformowali szefowie obu firm Stefania Kasprzyk i Rymantas Jouzajtis. Spółka zajmie się wstępną fazą projektu mostu elektroenergetycznego - wykonaniem analiz i studiów, uzyskaniem pozwoleń umożliwiających realizację inwestycji.

Koszty przedstawione podczas konferencji prasowej w Warszawie, to szacunki. Dopiero po uzgodnieniu ostatecznego przebiegu linii, zasad finansowania inwestycji będzie można ocenić ile będzie ona kosztować - zaznaczyli szefowie firm.”


Dodać należy, że tym mostem prąd będzie płynął w jednym kierunku a pod mostem waluta w drugą stronę.




Krótki rzut na mapkę i wiadomo o co chodzi:




W latach 90 były wielkie dyskusje na temat elektrowni atomowej w Polsce. Oczywiście pełno było banialuk na temat niebezpieczeństwa takiej elektrowni. Ekolodzy wygłaszali swoje tyrady, naród straszyli i tak temat pozostał bez rozwiązania. Jak wiadomo brak rozwiązania jest też jakimiś rozwiązaniem. Czyli dożynaliśmy nasze węglówki do granic możliwości, do tego stopnia, że dziś są praktycznie do wymiany. Nie do modernizacji, nie do remontu, do wymiany. No i prądu będzie nam braknąć. Dzisiejszy budowany most energetyczny oczywiście jakże potrzebny będzie budowany na szybko, na gwałt i nie bacząc na koszty… bo potrzebny jak powietrze. Elektorat zniesie brak reform w finansach publicznych, ale brak prądu podczas ulubionego serialu wywoła masowy pucz.



Pewne sekrety skrywają państwa. Takie tajemnice Poliszynela. My, że węglówkami trujemy swoich obywateli.. kto policzy koszty zewnętrzne takich elektrowni, koszty leczenia ludzi. Ile pyłu wdychamy z tych elektrowni, ile budynków niszczeje pod wpływem opadów z różnych spalarni. Wystarczy obejrzeć na Śląsku jak wyglądają elewacje. Brak pozytywnej decyzji o atomówce z przed 15 lat będzie się mścił.


We Włoszech walka o brak elektrowni była równie zajadła. No i dopięli swego. Nie mają elektrowni… Ale żarówka w Mediolanie i Turynie świeci się dzięki atomówkom z Francji. Francuzi robią sobie zyski, a Włosi cieszą się, że są anty-atom society. I świat się kręci.



A my? Ile jeszcze musimy zapłacić za brak decyzji w energetyce??? Ile fikcji sprzedamy ludziom? Skoro na atomówkę trzeba czekać 15-20 lat to zliberalizujmy wreszcie ten rynek. To możemy zrobić od razu. Przetnijmy ten węzeł gordyjski bez zbędnych ceregieli. Usuńmy taryfy, które latami hamowały jakiekolwiek inwestycje w sektorze. Dlaczego każdy nie może produkować energii?? Mieć generator na biomase, wiatraczek nawet najmniejszy, transformator, inwerter czy co tam potrzeba i jazda… Uwolnijmy ceny, uwolnijmy podaż, dla każdego… dla atomówki i dla wiatraczka 2 KW.



PS. Kto wie czemu nie możemy produkować krajowymi fabrykami tyle cementu ile byśmy mogli? w dodatku fabrykami, które emitują najmniej CO2 na tonę cementu w całej Europie, a mniej ekologiczne fabryki we Francji mogą produkować ile chcą?


Tak jest.. nasze węglówki spalają gros limitu CO2 dla naszego kraju. Cóż... próżne żale.




niedziela, 18 maja 2008

Ekonomista Bagniewski

Codziennie jak dojeżdżam do pracy o 7:36 atakuje mnie „Ekonomista Bagniewski”. „Ekonomista Bagniewski” ma krótkie wystąpienia zawsze o tej porze w Trójce. Ideą jego wystąpień jest (jak przypuszczam), wytłumaczyć narodowi problemy tego świata w 40 sekund. Oczywiście mówi z pełnym przekonaniem swoich racji i oznajmia nam, szarym słuchaczom Trójki prawdy objawione. Jestem uczulony na tego typu gości, a jak go pierwszy raz usłyszałem, to pomyślałem że ktoś sobie najnormalniejsze JAJA robi w tej Trójce. Dodać trzeba, że „Ekonomista Bagniewski” plecie niestworzone androny.


Jak Rada Polityki Pieniężnej podwyższała stopy procentowe to miał cykl wypowiedzi (każda po 30, 40 sekund każdego dnia) przeciwko podwyżkom. Wiele się można było dowiedzieć. Że źle wpływa na bilans handlowy, że źle wpływa na eksport, że źle dla kredytobiorców, że źle dla wzrostu gospodarczego itp. Podawał oczywiście przykład jak to FED obniża stopy i „dba” o gospodarkę.


Poniżej lekkie porównanie.




Oczywiście ani słowem się nie zająknął o inflacji, albo chociaż wytłumaczył dlaczego obniżanie stóp ma być panaceum na całe zło. Zróbmy sobie stopy 0 procent i pogrążmy się w nirwanie. Peace man.


Ostatnia jego wypowiedź była, że zamiast podwyższać stopy można podwyższyć rezerwy obowiązkowe. Niby ekonomista, a chłop nie wie, że pieniądz ma tez swoja cenę i warunkach wysokiej inflacji ma tą cenę wyższą. Notabene im niższe stopy tym inflacja dostaję większe turbo doładowanie. Wiadomo… pieniądz kreują dziś banki, a kreują go więcej jak mogą taniej pożyczyć (Tym bardziej jak mogą za bezcen pożyczać od NBP J ). Nie wiem czy ekonomista Bagniewski o tym wie, ale stopy RPP mogą być dowolne a rynek i tak ustali swoją wartość pieniądza… Osławiony FED obniża stopy na potęgę. W banku nie opłaca się już trzymać pieniędzy. Stopa w banku 3 procent a oficjalna stopa inflacji 4 procent. Czyli 1 procent kary za trzymanie kasy w banku… Nic dziwnego, że depozyty wymiecione, a cała ta akcja to zalewnie rynku pieniądzem, który ma uratować cały system. O tym Bagniewski nie powie, bo w 40 sekund nikt tego nie zrozumie, a i ja tu książki nie będę pisał.


A co robią Banki w Stanach? Oczywiście nie obniżają oprocentowania hipotek, tylko pożyczają od FED za oprocentowanie poniżej inflacji i ustawiają sobie odpowiednie marże, by nie pójść z torbami. Oczywiście oficjalnie, każdy się dziwi skąd taka praktyka. A tym sposobem Fed ratuje system, który sam stworzył, okradając swoich obywateli inflacją.


Tak jak nie lubię od pewnego czasu Wprost uznając ich za brukową gazetę, tak jeden artykuł im wyszedł ostatnio. Jakby ktoś cudownie przejrzał na oczy…



Kolejne kwiatki Bagniewskiego, to komentarze na temat ropy… Oczywiście androny o słabym dolarze (jakby nie mógł się pokusić o przedstawienie zmian cen w EURO), o spekulantach (Spekulant??? Jak ktoś kupuje drogo to jaki z niego spekulant???) i generalnie że wszystko jest ok bo baryłka w Arabii kosztuje 1 dolara… (oczywiście źródła nie podał no bo po co) reszta kosztów to pośrednicy… Hmm niech wymieni tych pośredników?? Może Saudi ARAMCO J… W Arabii Saudyjskiej owszem jeżdżą prawie za firko, ale wszystko im dotuje państwo. I stąd mają konsumpcje rozdmuchaną :)




Zresztą jakie znaczenie ma koszt wydobycia??? Jeżeli podaż jest mała to są chętni zapłacić nawet 126.


W końcu mieć baryłkę a jej nie mieć. Śmieja się że z papugi można zrobić ekonomistę.. byleby nauczyć ją powtarzać POPYT, PODAŻ, CENA. Cóż.. Pan Bagniewski wiele od takiej Papugi mógłby się nauczyć.


sobota, 17 maja 2008

Mity i ludowa mądrość

Temat Peakoil zaczniemy od zmiękczenia kilka obiegowych opinii krążących o ropie i o tym, że nie będzie żadnego problemu energetycznego.


Pierwsza mądrość często wygłaszana to: "Ropy mamy jeszcze na 30 lat.. Nie martw się, nas to nie dotyczy…"




Powiedzenie to wzięło się z odczytania prostego wskaźnika rezerwy/produkcja. Dziś zużywamy ok. 31,7 mld baryłek rocznie. W ziemi, wg różnych szacunków mamy jeszcze około 1000 mld do wydobycia.



Podzielmy 1000 przez 31,7. Ok.. mamy na 31,5 lat ropy. Do 2038 roku nie mamy się o co martwić….. hmmm czyżby???



Podążając tym rozumowaniem za 29 lat i 365 dni będziemy produkować 87 mln baryłek a w następnym dniu 0 baryłek. Cóż.. chyba coś to nie gra. Zastanawiając się nad tym głębiej dojdziemy do dwóch wniosków. Jeden optymistyczny drugi pesymistyczny.



1. Ropa nam się nigdy nie skończy. Po prostu z czasem będziemy jej mniej wydobywać. Może kiedyś jedną baryłkę dziennie.


2. Kiedyś tempo wydobycia spadnie… kiedy?? Może jutro..



Rzut oka na przykładowy scenariusz i już wiemy o co chodzi:






Technologia armii amerykańskiej to kolejny argument dość często się pojawiający na zamknięcie dyskusji o problemach tego świata.


„Armia amerykańska ma już na pewno gotowe technologie na zastąpienie ropy. Wszystko już jest opracowane i tylko czekają na moment kiedy się skończy ropa i odtajnią swoje tajemnice.”



Pomyślmy... Jedyne co armia amerykańska ma opracowane jak narazie w sprawie ropy to plany ataku na Irak i zajęcie ich pól naftowych co się im skrzętnie udaje J. A to co mają utajnione to plany ataku na IranJ.




A tak na marginesie to warto pokazać ile kosztuje Amerykanów utajnienie tych technologii :)






"Czytałem w poważnej gazecie, że cena ropy będzie cały czas na umiarkowanym poziomie."



„Poważne źródła” to kolejny argument w dyskusjach. Word Energy Outlook jest jednym z takich poważnych źródeł, na którym rządy opierają swoje prognozy. Rzućmy okiem jak się sprawdzały w ostatnim czasie…






Dość powiedzieć że dziś cena oscyluje w granicach 125 dolarów za bbl. Idźmy dalej. Poważne źródła podają też o pozostałych rezerwach.


Oficjalne dane na temat rezerw ropy naftowej (w mld baryłek), na których opierają się takie szacowne instytucje jak EIA i IEA oraz oczywiście nasze rządy :





Cóż… dodać należy że zwiększenie rezerw odbyło się w nocy z dnia na dzień. Niby muzułmanie z tych Arabów, a zachowują się niczym Chrystus w Kanie Galilejskiej.

czwartek, 15 maja 2008

Co się tu będzie działo???

Trochę energetyki, trochę polityki...

Dziś praktycznie dotykamy tematu kryzysu energetycznego. I nie piszę tu o Polsce i głośnym już w mediach prądzie. Energetyka jaką znamy opiera się na wyczerpywalnych paliwach kopalnych, które coraz trudniej wydobyć z ziemi. Im trudniej tym drożej a gospodarkę zbudowaliśmy sobie na taniej energii przystosowaną właśnie do pochłaniania jej ogromnej ilości. Czeka nas niewątpliwie transformacja, ale czy rewolucyjna czy ewolucyjna? Skłaniam się pierwszej opcji. Nie będzie to wesoła rewolucja niestety. Będę się starał przedstawić powody moich obaw.

Dobra jest … :)

Teraz sobie muszę dodać trochę otuchy, także „Pierwsze koty za płoty” i „Pierwsze śliwki robaczywki„

W następnym wpisie napoczniemy temat PEAKOIL, czyli dlaczego ropa jest taka droga.

Rewolucje

Wyrażenie "rewolucja" ma dość krótką historię, bo po raz pierwszy zaczęto go używać na określenie rewolucji w 13 koloniach angiels...