Trochę energetyki, trochę polityki...
Dziś praktycznie dotykamy tematu kryzysu energetycznego. I nie piszę tu o Polsce i głośnym już w mediach prądzie. Energetyka jaką znamy opiera się na wyczerpywalnych paliwach kopalnych, które coraz trudniej wydobyć z ziemi. Im trudniej tym drożej a gospodarkę zbudowaliśmy sobie na taniej energii przystosowaną właśnie do pochłaniania jej ogromnej ilości. Czeka nas niewątpliwie transformacja, ale czy rewolucyjna czy ewolucyjna? Skłaniam się pierwszej opcji. Nie będzie to wesoła rewolucja niestety. Będę się starał przedstawić powody moich obaw.
Dobra jest … :)
Teraz sobie muszę dodać trochę otuchy, także „Pierwsze koty za płoty” i „Pierwsze śliwki robaczywki„
W następnym wpisie napoczniemy temat PEAKOIL, czyli dlaczego ropa jest taka droga.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rewolucje
Wyrażenie "rewolucja" ma dość krótką historię, bo po raz pierwszy zaczęto go używać na określenie rewolucji w 13 koloniach angiels...
-
No i proszę, coraz ciekawiej za wielką wodą. Mamy już wymyślony przez nich pusty pieniądz, widzieliśmy piramidę finansową Madoffa, teraz się...
-
Wszystkie państwa strefy euro będą ściśle przestrzegać zobowiązań budżetowych, poprawią konkurencyjność i równowagę makroekonomiczną. Deficy...
-
No i proszę. My tu rozprawiamy o płacy minimalnej, tymczasem postęp kroczy w tej dziedzinie wielkimi krokami. Okazuje się że w Hong Kongu, k...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz