środa, 11 czerwca 2008

Bohaterska walka polityków o ceny - przykład fracuski


Prasa donosi jak sobie radzą z drożyzną i innych krajach… Weźmy taką Francję i Panią minister Lagarde. Artykuł z Money:




Rząd Francji zabiera koncernom zysk z paliw



Największy francuski koncern paliwowy Total musi zapłacić 100 mln euro na rządowy fundusz.

Francuski rząd groził obłożeniem firm paliwowych dodatkowymi podatkami, z których finansowane byłyby grupy szczególnie narażone na odczuwanie skutków wzrostu cen ropy.

Na spotkaniu szefa Totalu Christophe de Margerie z minister gospodarki Christine Lagarde obie strony doszły do porozumienia, w ramach którego paliwowy gigant zgodził się na przekazanie 102 milionów euro na specjalny fundusz, z którego dofinansowywany jest olej opałowy dla biedniejszych rodzin.

Środki te pozwolą zwiększyć pomoc dla korzystających z funduszu rodzin ze 150 do 200 euro - stwierdziła minister Lagarde.
Z pomocy funduszu korzysta 700 tys. francuskich gospodarstw domowych.


- Firmy paliwowe powinny być bardziej solidarne - uważa minister. - Nie może być tak, że czerpią profity z drożejącej ropy - dodaje.

Co zrobi firma Total??? Oczywiście wpłaci na fundusz 102 miliony euro i o tyle samo podniesie swoje przychody poprzez podwyżkę ceny.

Pomysł obłudny - bo zamiast podnieść akcyzę na paliwo i przelać tę część na ten fundusz, to dzielą się zyskiem… zaraz zaraz? Czy akcyza to nie jest również dzielenie się zyskiem?

Pomysł polityczny – Jakże pięknie brzmi „fundusz na dofinansowanie oleju opałowego dla biednych rodzin”. A jeszcze wizerunek firmy Total na tym wzrośnie.. Przecież, mogą powiedzieć, że ok. jest drogie paliwo, ale przecież dzielimy się zyskiem.

Pomysł głupi - wskazuje, że ceny ropy rosną za sprawą wzrastających marż dystrybutorów a nie za sprawą braku większej ilości ropy przy coraz większych cenach. Ogłupiania społeczeństwa ciąg dalszy.

Pomysł krótkoterminowy – no bo, jak zastrajkują tirowcy, to będzie trzeba jeszcze jeden fundusz założyć dla podtrzymania transportu żywności, jak zastrajkują rolnicy to dla wytwórców żywności, a jak będą już na polach Elizejskich strajkować zwykli ludzie, to się stworzy fundusz na dopłaty dla ludzi dojeżdżających do pracy.

Jednak jest taka prawda w demokracji, że polityk, który nic nie działa to martwy polityk.

A Pani Lagarde nie dosyć, że działa to jeszcze umie się ładnie uśmiechać do wyborców.


Jest jeszcze druga prawda, być może bardziej użyteczna.

Gdy polityk wychodzi na mównicę i mówi, że chce tylko dobra wyborców, to co mają zrobić wyborcy???

Proste

Schować swoje dobra.

Aha no i jest jeszcze jedna uwaga. Zakładam, że pomysł Pani Lagarde to fikołki na scenie demokratycznego cyrku. Ale to wcale nie musi być tak! Ona może w to wierzyć. To już niewiadomo czy śmiać się, czy płakać.

A tak w ogóle to w Hiszpanii zaraz zaczną tworzyć fundusz dla tirowców… ostatnie doniesienia nie wskazują na powszechną szczęśliwość wśród tej grupy społecznej. Co więcej okazuje się, że Tiry wożą jakąś żywność czy coś tam…





1 komentarz:

  1. [...] ale jest pozytywny efekt takiej mowy. Nie mówi przecież, ze rząd da pieniądze na dopłatę do drogiego prądu jak we Francji. Mówi „Oszczędzaj, bo taniej nie [...]

    OdpowiedzUsuń

Rewolucje

Wyrażenie "rewolucja" ma dość krótką historię, bo po raz pierwszy zaczęto go używać na określenie rewolucji w 13 koloniach angiels...