Janusz Korwin-Mikke (JKM) na swoim blogu popełnił wpis „Ten cały „oil peak” to humbug…”
Cenię JKM za jego zręczne posługiwanie się logiką i wynajdywanie socjalizmu tam gdzie inni go nie widzą. Jednak tym razem trochę przeszarżował i nie posprawdzał pewnych rzeczy, robiąc przy tym kilka manipulacji. Po pierwsze już na samym wstępie porównał oilpeak to raportu klubu rzymskiego, który oczywiście był dokumentem, który kompletnie się nie sprawdził.
Technika prosta. Jak coś się chce zdezawuować to najlepiej porównać to z jakąś oczywistą bzdurą i dalej ciągnąć temat tej bzdury. Dodać należy, że raport klubu rzymskiego to raport jednej organizacji, który od początku nie był brany na poważnie. W przypadku oilpeak jest odwrotnie.. nagłaśnianie tej sprawy jest oddolne i nie przez zielonych.
Ani słowem nie skomentował, że w 1956 peakoil przewidział dla USA M. King Hubbert na rok 1970. Pomylił się tylko o rok !!! „M King Hubbert był geologiem pracującym w Shell’u.”
Z konkretów (jak to ujął) za strony www.peakoil.pl to widzi tylko jeden cytat
„Koncerny naftowe, zamiast inwestować w rozbudowę mocy produkcyjnych, masowo wykupują własne akcje lub przejmują aktywa konkurencji" komentując to w dość dziwny sposób:
„Dlaczego to robią? Może z lenistwa (DUŻĄ spółka akcyjna mało różni sie od socjalistycznego państwa!). Może z powodu zawiści?”
Dziwne to tym bardziej, że w tym samym wpisie oznajmia, że :
„W businessie manager, który dwa razy popełni poważny błąd - wylatuje z trzaskiem.”
Sam sobie przeczy… skoro menadżer za błąd wylatuje z trzaskiem, to czemu nie wylatuje szef shell’a, Chevron’ czy Texaco? Wszak lenistwo to chyba błąd? Zresztą, jeżeli nie ma sensownych okazji do inwestycji to prezesi oddają zysk właścicielom, ale właśnie… jeżeli nie ma sensownych a więc opłacalnych inwestycji. A ryzyko nowych odwiertów jest tak duże, że firmy już sobie dają spokój. Rosnąca cena ropy będzie te relacje zmieniać, ale tu chodzi o sygnał jaki idzie z rynku.
Dalej pisze, że „przecież nowe, ogromne złoża są - np. "pole Sztokmana". Z tym, że pole Sztokmana to pole gazowe!!!, nie chciało mu się sprawdzić?
Zresztą nie rozmumie jednej zasadniczej kwestii, która jest w szczególności akcentowana na www.peakoil.pl : „Peak oil nie oznacza, że "ropa naftowa się kończy". Peak oil oznacza koniec pierwszej, łatwej połówki i wkroczenie w drugą, która z każdym dniem jest coraz trudniejsza, droższa i gorszej jakości.”
Następnie JKM pisze „A jak się skończy ropa - będzie co innego. Słoneczko świeci i grzeje!”, czym popada w kolejną sprzeczność, bo skoro OILPEAK to według niego humbug (czyli powszechnie propagowana nieprawda) to czemu pisze, że się ropa skończy? Przecież zakładamy że się kiedyś skończy to kiedyś musi być też szczyt jej wydobycia!
No i na koniec oczekiwałbym po JKM jakiś głębszych przemyśleń, zamiast infantylnego „Słoneczko świeci i grzeje”… Hmm wiaterek wieje, fale uderzają o brzeg, i jest jeszcze siła grawitacji. Wszystko fajnie tylko, że z energią w dużej entropii nie mamy problemu.. Cały myk polega na tym, żeby energia była formie energetycznie użytecznej dla człowieka.
Podsumowując, bardzo rozczarowujący wpis. JKM się chwali, że bardzo szybko czyta… Jeżeli czyta się szybko, ale z takim zrozumieniem, to już chyba wole wolno czytać.
Ja z kolei uwazam ze JKM to pajac a jego krucjata antysocjalistyczna w na wskros kapitalistycznym swiecie to jakies horrendalne nieporozumienie. W kazdym razie tekst bardzo ciekawy ( w ogole swietny blog) ale wydaje mi sie ze popelniles blad. Raport Klubu Rzymskiego nie tyle sie nie sprawdzil co pospieszyl w prognozowaniu. Patrzac na dzisiejsze zamieszki spowodowane cenami i barkiem zywnosci na Haiti, w Azji Poludniowo-Wschodniej i Afryce, ktorych eskalacja nastapila w ostatnich miesiacach osmiele sie zauwazyc, ze nierozwaznie jest niepowaznie traktowac ten raport.
OdpowiedzUsuńHmm. JKM oceniam za to co mówi a nie jak mówi. Wielu go postrzega za pajaca, bo czasami się sam o to prosi, lecz z jego logiką trudno wygrać. Co do kapitalizmu czy socjalizmu.. Jemu raczej chodzi o wolność... jest to bardziej uniwersalna wartość.. Kapitalizm może być w bardzo różnych postaciach.
OdpowiedzUsuńProblem z nim polega na tym, że chce być ekspertem w każdej dziedzinie i pobieżnie traktuje niektóre tematy (to grzech pychy !!!)
Co do klubu rzymskiego to pozwolę się nie zgodzić. Równie dobrze można twierdzić, że prawo ludności Malthus'a
http://pl.wikipedia.org/wiki/Thomas_Malthus
było pożyteczne, bo przewidział głód i nędzę przy geometrycznym wzroście ludności. Jest to oczywiście banał tak samo jak to, że się skończą kiedyś surowce.
Jednakże tak jak Malthus, tak i klub rzymski za wcześnie wyszli z liczbami, ostrzegając przed zagrożeniami, a nie mając przy tym podstaw w wiarygodnych liczbach (+Malthus nie mógł przewidzieć zielonej rewolucji, która była możliwa dzięki ropie). Dlatego raporty sa moim zdaniem bzdurne i szkodliwe... uśpiły ludzi bo juz tyle razy było mówione, że coś się skończy, ze teraz nikt na to nie zwraca uwagi (to tak jak z tymi fałszywymi alarmami. 3 razy robisz żart podnosząc alarm a z 4 razem już nikt nie reaguje). JKM odnosząc się do klubu rzymskiego w kontekście PO wykazał jak mocno siedzą w społeczeństwie właśnie te fałszywe alarmy..
Nikt teraz poważnie nie traktuje prognozy Hubberta... mimo, że był geologiem shella i miał dostęp do liczb i potrafił przewidzieć peak USA. nikt nie słucha min przez klub rzymski i Malthus'a.
wyszło prawie na jeden wpis:>
dzięki za pozytywny feedback rafa
Widać losten, że nie czytałeś Limits to Growth, bo powtarzasz obiegowo przyjęte mity na temat tej książki.
OdpowiedzUsuńWeź przeczytaj, potem skrytykuj. Bo opowiadanie, że w danym roku się dany surowiec skończy to nie jest zawartość "Limitów". Niektórzy nie umieją znieść "inconvienient truth".
Przeczytaj Adam... naprawdę, nie popełniaj błędów typowego politykiera. Czytanie wszak nie boli.
JKM ma dużą wiedzę na wiele tematów za co go często cenie ale jak widać zdarza mu się wchodzić na tematy na których po prostu się nie zna i wtedy efekt jest jaki jest. Co do oil peak widać gołym okiem że jest za nami- poszukiwania na biegunie północnym i w innych nieprzyjaznych miejscach, wydobycie z pisków roponośnych. Tak jak piszesz łatwa ropa jest już za nami jednak niema też dramatu udokumentowane złoża wystarczą na dziesięciolecia a wysoka cena surowca da impuls do poszukiwania alternatywy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
bogdan