Jeszcze raz o polu sztokmana, które miało być ogromnym złożem i panaceum na oilpeak według JKM.
Uchwyćmy skalę tego złoża na tle obecnej produkcji Rosji. A więc - rysunek (kliknij aby powiększyć)

Co jest cenne w tym wykresie to historyczne ukazanie produkcji gazu w Rosji z poszczególnych pól. Prognoza jak to prognoza, może być różna. Zależy kto prognozuje. Natomiast co do historii, dyskusji nie ma. I co widzimy???
Przede wszystkim Urengoy i Yamburg… Pola, rzeczywiście ogromne i co gorsza w spadku wydobycia. Shtokmanovskoye, które odkryto w 1988 roku (20 lat temu to trochę dużo jak na nowe odkrycie) jest polem stosunkowo średnim, raptem 1/5 Urengoy’a, czyli żadna rewolucja a wręcz schemat w profilu produkcji z regionu; najpierw pola duże, potem coraz mniejsze…
Na wydobycie gazu u Ruskich z poszczególnych pól wpływa jeszcze jeden czynnik – szerokość geograficzna. Im dalej na północ tym trudniej wydobyć. Położenie sztokmana, mówi samo za siebie.

600 kilometrów na północ od półwyspu Kola i 340 metrów wody i dopiero można wiercić…Na tej szerokości to już pingwiny sobie dają spokój.
Problemy mają Ruskie z tym spore, bo gaz z tego pola mają już sprzedany (gaz z tego pola ma płynąć przez Nord Stream), a nie wiedzą jak się za nie zabrać.
Istne cuda na kiju wymyślają… pływająco-zamarzające platformy, które mają omijać w roztopach góry lodowe oraz pływającą elektrownie atomową. Niezła zabawa na lodowisku.
Witam,
OdpowiedzUsuńNie odniosłem co prawda wrażenia, jakoby według JKM pole sztokmana było panaceum na peakoil, ale mniejsza o to.
Zauważyłem, że wg wikipedii, do której podał Pan link, pole zawiera 3.8 biliona metrów sześciennych co w przeliczeniu na Tcf daje wartość 134, a nie 55 jak na rysunku. W przypadku tak surowego dla JKM komentarza przydałoby się tę rozbieżność skomentować.
Pozdrawiam
T.K.