sobota, 14 czerwca 2008

Wszyscy widzą, nikt nie zauważa…


To jest naprawdę zatrważające. Wszyscy w tej WE mamy demokracje, a nikt nie szanuje jej wyników! Eurokraci dopuszczają się falandyzacji prawa, no bo przecież czym jest traktat Lizboński jak nie odrzuconą wcześniej w referendach konstytucją?


Traktat reformujący (Traktat Lizboński) został odrzucony na mocy prawa Wspólnoty Europejskiej. Urzędnicy z Brukseli jednak stwierdzili, że traktat nie jest martwy (???).





"Premier Irlandii Brian Cowen powiedział, że Traktat z Lizbony nie jest martwy. Ja wierzę, że jest on żywy" - przekonywał Barroso na specjalnej konferencji prasowej, zwołanej po ogłoszeniu negatywnych wyników czwartkowego referendum w Irlandii.



Co ma wiara do jasnego stanowiska Irlandczyków i tak pewnie masowo ogłupianych kampanią promującą traktat za ich własne pieniądze!!!





Poproszę irlandzkiego premiera, aby wyjaśnił powody odrzucenia traktatu przez irlandzki naród. Przedyskutujemy sytuację i poszukamy sposobów pójścia naprzód" - oświadczył premier sprawującej przewodnictwo w UE Słowenii Janez Jansza.



Kto decyduje co jest krokiem naprzód??? Urzędnik Janez Jansza?






Nasza prasa przechodzi samych siebie. Weźmy taki tytuł:



Irlandia zaciąga hamulec - co dalej z Europą?

A może zaciągnęła hamulec przed wjazdem w przepaść?



Lewica o daniu Irlandii drugiej szansy… a może to Irlandia dała nam szansę?




Posłanka Lewicy podkreśla, że istnieje możliwość stworzenia Irlandii drugiej szansy przyjęcia Traktatu Lizbońskiego




Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski:




Słabość Irlandii polega na tym, że jeżeli jakiś kraj decyduje się na referendum, to trzeba dać pełną informację obywatelom; tu nie można powiedzieć - głosujcie, bo jest jakiś traktat - mówił. - Nie dziwię się, że jak społeczeństwo nie wie o co chodzi, to nie idzie głosować, lub nie wie, jak głosować - dodał.



Zamiast komentarza do tego proszę sobie poszukać w sieci tekst traktatu Lizbońskiego… My ten traktat zatwierdziliśmy także powinniśmy go, jako społeczeństwo znać na wylot. Tymczasem proszę poszukać go na sieci i spróbować znaleźć.





Jedynie Vaclav Klaus zauważa to, co nikt nie zauważa.




Innego zdania jest prezydent Czech, Vaclav Klaus, który wyraził w piątek zadowolenie z powodu odrzucenia Traktatu przez Irlandczyków. Równocześnie uważa on, że wynik głosowania oznacza zwycięstwo wolności.

- W jednym jedynym spośród 27 państw UE odbyło się w sprawie Traktatu Lizbońskiego referendum. Tylko w jednym jedynym państwie UE politycy umożliwili obywatelom wyrażenie ich poglądu. Wynik jest chyba dla wszystkich jasnym przesłaniem. Jest zwycięstwem wolności i rozumu nad sztucznymi elitarystycznymi projektami i europejską biurokracją.

W jakich czasach my żyjemy, że wygłaszanie takiego pryncypium jest uznawane za słabość?

O tempora! O mores!

1 komentarz:

  1. Najbardziej smiesza mnie wypowiedzi na forach np. onet.pl mniej wiecej takiej tresci:
    - nie zycze sobie zeby Irlandia decydowala za mnie czy chce wiekszej integracji czy nie
    :) to sie nazywa glupota...

    Niepokojaca jest furia z jaka eurokraci staraja sie przepchnac ten traktat. Czytalem gdzies dzis ze jest nawet pomysl zeby wykluczyc Irlandie z UE. Czasami sobie mysle ze teorie spiskowe takie jak np. pokazane w filmie Endgame to nie tylko bajki szalenca ale ze to sie dzieje naprawde. Jezeli wprowadza Unie Amerykanska i amero to zaczne sie bac...

    Pozatym gratuluje Panu bloga, jest naprawde solidnie zrobiony i o interesujacym temacie - Peakoil. Moim zdaniem jak zabrakie ropy to bedzie naprawde nieciekawie. Niedawno przeczytalem gdzies ze ciagu tygodnia strajkow przewoznikow w Hiszpanii jedzenie podrozalo srednio o 18 %... to mowi samo za siebie.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Rewolucje

Wyrażenie "rewolucja" ma dość krótką historię, bo po raz pierwszy zaczęto go używać na określenie rewolucji w 13 koloniach angiels...