Wbrew powszechnemu pokutującemu nawet wśród sfer wykształconych, przekonaniu Huxley ("Nowy wspaniały świat") i Orwell ("1984") nie prorokowali tego samego. Orwel przestrzega że zostaniemy zniewoleni przez jakąś przemoc pochodzącą z zewnątrz. Tymczasem w wizji Huxleya do pozbawienia ludzi ich autonomii, pełni osobowości i historii niepotrzebny jest żaden Wielki Brat. W jego mniemaniu ludzie pokochają otaczającą ich przemoc , zaczną wielbić technologie, które pozbawiają ich wolności myślenia.
Orwell lękał się tych , którzy zakażą wydawania książek. Huxley zaś obawiał się , że nie będzie powodu do ustanawiania podobnego zakazu, ponieważ zabraknie kogokolwiek, kto zechce książki czytać. Orwella przerażali ci, którzy pozbawiają nas dostępu do informacji.Przedmiotem obaw Huxleya byli natomiast ludzie, którzy dostarczą nam informacji w takiej ilości, że staniemy się bierni i egoistyczni. Orwell bał się, że nasza kultura przeistoczy się w kulturę niewolników . Huxley zaś lękał się że ogarnie nas kultura banału, zajmująca się jakimiś ekwiwalentami doznań "orgią-porgią" i wirówką infantylnych igraszek. Jak to zauważył Huxley w Nowym wspaniałym świecie, bojownicy o prawa obywatelskie i racjonaliści , którzy pozostają w stałej gotowości aby przeciwstawiać się tyrani " nie wzięli pod uwagę bezgranicznej niemal zachłanności człowieka na rozrywkę". W roku 1984 dodał Orwell ludzi kontroluje się przez zdawanie im bólu. W Nowym wspaniałym świecie to samo jest osiągane dzięki dostarczaniu przyjemności. Słowem , Orwell obawiał się , że zniszczy nas to , czego nienawidzimy, Huxley zaś - że to , co uwielbiamy.
Rozwiązanie które tu proponuję podsunął również Aldous Huxley. Nie mogę uczynić nic lepszego. Wierzył on wraz z H.G. Wellsem że znajdujemy się na szlaku od edukacji do katastrofy i pisał nieustannie o konieczności naszego zrozumienia polityki i epistemologii mediów. Próbował nam w końcu powiedzieć że w tym, co dotknęło ludzi w Nowym wspaniałym świecie nie chodziło o to że oni się śmiali zamiast myśleć, ale o to że nie wiedzieli ani z czego się śmieją,ani dlaczego przestali myśleć.
Nail Postman
"Zabawić się na śmierć"
Jest też płyta z tej tematyki Rogera Watersa do posłuchania. Przerażające jest, że nowy wspaniały świat został napisany w 1932 roku !!! Fantastyka rzadko z taką dokładnością się sprawdza.
Dla tych co nie oglądają telewizji tutaj jest artykuł zbierający najgłupsze programy i układa je w ranking.
Smutna jest prognoza importu jeszcze głupszych programów na końcu artykułu.
Kiedy dopiero rodzila sie telewizja komercyjna postanowilem odciac sie od TV i tak od 18 lat nie mam telewizji. Zreszta, radia tez nie, a gazety czytam o cyklu nie krotszym niz miesiac -- ponizej to sensacje, nie informacje.
OdpowiedzUsuńTrudniej poruszac sie jednak na sieci, adblocki nie sa zbyt inteligentne, ale i tak udaje mi sie wycinac nadmiarowe tresci.
na szczęście ja nie mam reklam nie ???
OdpowiedzUsuń;)
Podstawa to nie chłonąć wszystkich informacji jak gąbka ale czasem wysilić się trochę i analizować to co ktoś stara mam się przekazać
OdpowiedzUsuńPolecam książkę Susan Jacoby "The Age Of American Unreason". Tłumaczy "fenomen" głupoty w USA (nomen omen źródło dzisiejszego kryzysu)
OdpowiedzUsuń@Solaris, no wlasnie nie.
OdpowiedzUsuńCo to znaczy "analizowac"? Zeby przeanalizowac, musisz poznac. Zeby poznac, musisz poswiecic czas i przede wszystkim wejsc w to medium. A poniewaz medium zyje ze sprzedazy samego siebie, to oprocz ideologicznych typow (jak gazeta jakobinow w polsce), zalezy im tylko wlasnie na tym -- lubisz, nie lubisz, nie ma znaczenia, bylebys kupowal.
Dlatego przy obecnym nawale "informacji" ja staram sie tylko probkowac dane medium, jesli klasyfikacja jest pozytywna (jak blogu Adama), czytam, analizuje, mysle, jesli negatywna -- stosuje filtr, abym w ogole wymazal istnienie danego medium ze swiadomosci (TV, radio).
To i ja dorzucę kamyczek.
OdpowiedzUsuńIlość miernot, manipulacji, kłamstw, i zwykłej głupoty w mainstreamie wprost poraża.
Niestety ten trend ma charakter wykładniczy -ostro rośnie, można wręcz odnieść wrażenie że cały ten kanał informacji, jest przez to bezwartościowy.
Ludzie halucynują zjawisko "rzeczywistość"
Możliwe że jak potracą niebawem pracę, zaczną widzieć coś więcej niż czubek własnego nosa.
Mam nadzieję że nie zostanę zaraz zlinczowany...
Polecam wpisać w gogle 'idiokracja +rapidshare' powinno się dać pożyczyć od kolegi film "Idiokracja"
To chyba najstraszniejsza komedia jaką obejrzałem ostatnio ;)
To i ja dorzucę kamyczek.
OdpowiedzUsuńIlość miernot, manipulacji, kłamstw, i zwykłej głupoty w mainstreamie wprost poraża.
Niestety ten trend ma charakter wykładniczy -ostro rośnie, można wręcz odnieść wrażenie że cały ten kanał informacji, jest przez to bezwartościowy.
Ludzie halucynują zjawisko "rzeczywistość"
Możliwe że jak potracą niebawem pracę, zaczną widzieć coś więcej niż czubek własnego nosa.
Mam nadzieję że nie zostanę zaraz zlinczowany... ;)
Polecam wpisać w google 'idiokracja +rapidshare' powinno się dać 'pożyczyć od kolegi' film "Idiokracja" To chyba najstraszniejsza komedia jaką obejrzałem ostatnio ;)
To i ja dorzucę kamyczek.
OdpowiedzUsuńIlość miernot, manipulacji, kłamstw, i zwykłej głupoty w mainstreamie wprost poraża.
Niestety ten trend ma charakter wykładniczy -ostro rośnie, można wręcz odnieść wrażenie że cały ten kanał informacji, jest przez to bezwartościowy.
Ludzie halucynują zjawisko "rzeczywistość"
Możliwe że jak potracą niebawem pracę, zaczną widzieć coś więcej niż czubek własnego nosa.
Mam nadzieję że nie zostanę zaraz zlinczowany...
Polecam wpisać w gogle 'idiokracja +rapidshare' powinno się dać pożyczyć od kolegi film "Idiokracja" To chyba najstraszniejsza komedia jaką obejrzałem ostatnio ;)
macias
OdpowiedzUsuńWg mnie nie masz racji nikt nie ma licencji na nieomylność podobnie jak na głupotę (choć tu sprawa dyskusyjna :)).
Chodzi mi o to aby nie przyjmować informacji niezależnie od źródła jako pewnik lecz samodzielnie zastanowić się nad omawianym problemem.
W twoim systemie "czytam, analizuje, mysle, jesli negatywna — stosuje filtr" jest jedna wielka wada - każdemu może zdarzyć się palnąć głupotę i ty go w tym czasie zfiltrujesz mimo iż później bedize miał rację.
ja zawsze poznaję opinie na dany temat z kilku źródeł im są bardziej odmienne tym lepiej - analizuje argumenty i wyciągam własne wnioski.
Milton Friedman i Adam Smith w jednej druzynie. Czy to ma sens ? Pytam bo chlopcy z UPR sie na nich powoluja kiedy mowa o wolnym rynku.
OdpowiedzUsuńTelewizja podaje to, na czym zależy konsumentom. Kieruje się prawami rynku Adam, daje się to na czym można zarobić. Wszak nikt nie wymaga, żeby publika miała się kształcić, oglądać National Geographic, czy Discovery. Prasa plotkarska istniała już w XVIII wieku w Paryżu, dlatego właśnie to, co obserwujemy obecnie to jedynie stare przyzwyczajenia w nowym ubiorze.
OdpowiedzUsuńSam bardzo cenię Wellsa, Orwella i Huxleya. Każdy z nich ostrzega o czymś innym, ludzie boją się namacalnego wroga, który jest z zewnątrz. Wszak oni sami nie moga być wrogami. Jednak gdy nikt nie jest wrogiem, każdy nim się staje, z osobna i razem. Paradoks?
W latach 60-tych, kiedy pierwszy raz pojawiły się oznaki społeczeństwa konsumenckiego pojawiła się razem z nimi krytyka - już bardziej na gruncie filozofii, polityki i psychologii. Jedni upatrywali, że nowy totalitaryzm będzie wypływał właśnie z wewnątrz - od ludzi zniewolonych konsumpcją. Inni uznawali, że będzie to rodziło nowe patologie, inni dużo bardziej chcieli chronić tradycje w nowych czasach. Każdy miał swoje 5 minut w 1968 roku.
Dlaczego o tym właśnie wspomnieć? Bo minęło 40 lat, a wszystkie te rzeczy odkrywamy na nowo, kiedy okazuje się, że wiele z tych elementów przetrwało, a inne nabrały innego wymiaru. Stąd własnie dobrze wrócić do Aldousa Huxleya, H.G. Wellsa czy Georgre'a Orwella.
Nie po to, by straszyć siebie i innych, lecz po to by lepiej zrozumieć rzeczywistość. Jak sadzę, każdy wyciągnie sobie z tego inną lekcję ;-)
Pozdrawiam