poniedziałek, 9 listopada 2009

Goldman Sachs a dzieło Boże

Jak się okazuje szczyt bezczelności może być ciągle wyznaczany coraz wyżej niż sobie dotychczas można było wyobrazić. W artykule dla Times'a prezes Goldman Sachs stwierdza, że on jest tylko bankierem, który krzewi dzieło Boże:



He is, he says, just a banker "doing God’s work

No może mieć trochę racji.. w końcu tworzenie pieniędzy ex nihilo to tak jakby cud.


Gdyby nie to że Goldman Sachs jest oskarżany o zabronione praktyki front runningu na giełdzie, o bycie jednym z głównych animatorów obecnego kryzysu, o niewyjaśnione morderstwa ludzi związanych z interesami GS, o bezpodstawne wyciągnięcie pieniędzy z TARP itp itd., to prezes miałby rację, lecz z drobnym błędem.


Faktem jest, że bankowość jak i bankierzy istnieją odkąd praktycznie wynaleziono pieniądz. W czasach starożytnych, gdzie nie było jeszcze dobrze zorganizowanego prawa, jak i organów go strzegących, ludzie deponowali swoje bogactwo w świątyniach. Nie wyobrażano sobie popełnianie takiego świętokradztwa jak splądrowanie świątyń, stąd uznawano je za bezpieczne miejsce do składania depozytów swojego złota i srebra. Z czasem depozyty w świątyniach były tak wielkie, że kusiły samych cesarzy rzymskich. Odbudowa Rzymu przez Nerona po wielkim pożarze była w znacznej mierze finansowana złotem pochodzącym z obrabowania świątyń. Gdyby dziś rząd chciał obrabować dzisiejsze świątynie pieniądza jakimi są nowożytne banki, to w skarbach znalazł by głównie swoje własne długi ;)


Świątynie pełniły rolę banków i to w większości religii. Żydzi mieli swój narodowy bank w Świątyni Salomona w Jerozolimie. Zajrzyjmy do Biblii J 2,13-15




13 Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. 14 W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. 15 Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał.



Ciekawy jest ten zapis biblijny i aż kusi o pytanie, czy Konstantyn na soborze Nicejskim przypadkiem nie maczał w nim palców. Ostatecznie lichwa była na wieki wyklęta z późniejszego chrześcijaństwa jak i kościołów a władcy zaciągali długi u możnych. Finansowanie się u możnych było politycznie bardziej bezpieczne. Gdy brakowało pieniędzy to dłużników po prostu mordowano lub wciągano w kręgi władzy. Lud albo o niczym nie wiedział, albo go to wcale nie obchodziło. W przeciwieństwie do tego splądrowanie świątyń zawsze wiązało się ryzykiem powstania ludu. Ostatecznie złoto w świątyniach i tak należało do patrycjuszy, lecz same świątynie miały znaczny wpływ na masy, a te nie lubiły, gdyby bezczeszczono obiekty jego kultu.


Wracając do słów prezesa Goldman Sachs, to można stwierdzić, że bankowość ma coś jednak z religią wspólnego. Co prawda nie krzewią dzieła Bożego, ale za to kultywują starożytną tradycję szeroko rozumianego kleru. Prawie to samo, a jednak różnica wielka.




14 komentarzy:

  1. Stanislaw Chmielewski9 listopada 2009 13:55

    To chyba trochę nadinterpretacja. Tu chyba raczej chodzi o cinkciarzy a nie bankierów w dzisiejszym sensie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli bank jest jakąś światynią, to chyba tylko Mamony, tj bóstwa posiadajacego siłę demoniczną, rozbudzającą nieokiełznana i niemoralną żądzę bogactw;-)

    Nie da się jednocześnie służyć Bogu i Mamonie

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawde tak powiedzial?Kurcze nawet cos slyszalem ale nie sledzilem tematu wiec myslalem ze to tylko plotka.Choc w sumie w kontekscie kryzysu itp to juz przynajmniej wiemy z kim mamy do czynienia-bo mozliwosci sa tylko dwie-albo to wariat albo kanalia-innej opcji nie ma.Ciekawe ze sie tak odslonil,chyba GS czuje sie bardzo pewnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. No no chłopaki z GS coraz bardziej medialni :)

    Nie wiem co będzie w przyszłości, może akurat jakoś z kryzysu wyjdziemy obronną ręką. Może.
    Natomiast jestem pewien, że jeśli okaże się że koszty społeczne kryzysu przekroczą jego wytrzymałość społeczeństwa to panowie z GS będą pierwszymi kandydatami w kolejce do samosądu...

    OdpowiedzUsuń
  5. piotr34

    Naprawde tak powiedzial?Kurcze nawet cos slyszalem ale nie sledzilem tematu wiec myslalem ze to tylko plotka


    Też myślałem, że plotka bo polskie serwisy dużo przekrecają słowa... jednak doszedłem do źródła i w Times'ie jako żywo stoi w cytacie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze powiedziane Yogos :D Mysle,ze skonczy sie jak zwykle ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Autor:" że on jest tylko bankierem, który krzewi dzieło Boże"

    Bardzo możliwe. Zapomniał dodać, że krzewi dzieło żydowskiego boga (na pochybel innym fałszywym bogom i ich prorokom :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie muszą czuć się pewnie. Gdy taki zawodnik rzuca takie teksty to ma to na celu 'podrażnienie' gawiedzi i pokazanie im de facto środkowego palca. Nie zakładam aby wierzył w to co mówi albo wierzył że odbiorcy uwierzą.

    OdpowiedzUsuń
  9. "niewyjaśnione morderstwa ludzi związanych z interesami GS"

    o jakie sprawy chodzi?

    OdpowiedzUsuń
  10. mówi się że kryzys to dopust Boży.. teraz sformułowanie to nabiera nowego sensu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. EJ5Th1h6Db2T1X3w13 listopada 2009 05:39

    faktycznie cinkciarze to lepsze okreslenie.
    w swiatyni zydowskiej chodzilo o to, ze placic tam mozna bylo tylko monetami swiatynnymi (prutarch do dostania na allegro). A wiekszosc monet byla z wizerunkami.

    OdpowiedzUsuń
  12. właśnie mnie też zainteresowała sprawa morderstw, o co dokładniej chodzi?

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba tutaj czytałem
    http://peakwatch.typepad.com/goldman_taibbi.pdf

    generalnie przewijają się w internecie plotki, że samobójstwa dyrektorów finansowych banków, o których przeciez słyszeliśmy, sa powiązane z goldmanem. nikt oficjalnie bez dowodów nie napisze bo za to masz proces jak nic :D

    OdpowiedzUsuń
  14. [...] Goldmana, czyli szpice amerykańskiej oligarchii. Jeszcze nie tak dawno prezes Goldmana głosił, że krzewi dzieło Boże, a teraz takie dołki pod nim [...]

    OdpowiedzUsuń

Rewolucje

Wyrażenie "rewolucja" ma dość krótką historię, bo po raz pierwszy zaczęto go używać na określenie rewolucji w 13 koloniach angiels...