sobota, 16 stycznia 2010

Dziesięciolatka Lizbońska

Wielu pewnie kojarzy Lizbonę z traktatem Lizbońskim, który ostatecznie przypieczętował federacyjność Unii Europejskiej. W Lizbonie miało miejsce podpisanie jeszcze jedenego aktu ważnego dla Unii, a mianowicie Strategi Lizbońskiej. Celem planu, przyjętego na okres dziesięć lat, czyli do roku 2010 było:



(...) uczynienie Europy najbardziej dynamicznym i konkurencyjnym regionem gospodarczym na świecie, rozwijającym się szybciej niż Stany Zjednoczone. Strategia opiera się przede wszystkim na założeniu, że gospodarka krajów europejskich wykorzysta do maksimum innowacyjność opartą na szeroko zakrojonych badaniach naukowych, zwłaszcza w nowoczesnych dziedzinach wiedzy, co miało się stać głównym motorem rozwoju.

za wikipedią.


Kompleksy widać są wyraźne i trzeba je leczyć... leczymy się oczywiście standardowo, regulacjami.


Pamiętam jeszcze w 2003 roku, czytałem opracowania z Cato Institute, które się lekko podśmiechiwały z tych buńczucznych zapowiedzi panów w krawatach, którzy mieli do czynienia z gospodarką wtedy,  kiedy w sklepie coś kupowali. Zresztą zobaczmy jak wygląda Rada Mędrców z polskiej strony o Strategii Lizbońskiej.


To zdjęcie myślę że dobrze oddaje duch tej strategii... Gadanina na bankietach, rauty przy szampanie, słuchanie przemówień na wszelkiej maści konferencjach i występowanie w mediach, jak to za 10 lat będziemy bogaci i innowacyjni... a byłbym zapomniał.. jest jeszcze z tyłu gdzieś sztab ludzi piszących regulacje, które miały zagwarantowac ten dobrobyt.


Oczywiście ze strategi lizbońskiej nic nie wyszło, co przyznają nawet notable z UE:



Strategia Lizbońska kompletnie nie wyszła m.in. z powodu braku koordynacji w państwach członkowskich. - W związku z tym tę koordynacje przejmie KE - podkreśli Buzek.

co nie przeszkadza im rysować kolejną dziesięciolatkę:



Komisja Europejska przygotowuje nową unijną strategię rozwoju gospodarczego, zwaną roboczo UE 2020. Jej priorytetem ma być bardziej innowacyjna i ekologiczna, oparta na wiedzy, gospodarka rynkowa. UE 2020 będzie tematem spotkania zbierającej się 11 lutego Rady Europy (...)

Według szefa PE, UE przyjrzy się m.in.:

  • faktycznej innowacyjności stref ekonomicznych,

  • funkcjonowaniu partnerstwa publiczno-prywatnego

  • wielkości środków przeznaczonych na badania i rozwój; prześledzi też nakłady przedsiębiorstw na ten cel w stosunku do produkcji.


We wszystkich tych punktach Polska jest na jednym z ostatnich miejsc, ale jestem przekonany, że w najbliższych kilku latach możemy bardzo wiele zmienić - zaznaczył Buzek.

Nie wiem.. nie miałem okazji słuchać na żywo Władysława Gomułki, ale myślę, że gdyby wprowadzić to w jego usta, kiedy ogłaszał kolejną pięciolatkę rozwoju to wiele byśmy zmieniać nie musieli. Oto szykuje się kolejna dziesięciolatka gonienia USA w przedsiębiorczości i innowacyjności... Cóż.. Pora wybrać garnitur na bankiet :)


..




.

.

48 komentarzy:

  1. "bardziej innowacyjna i ekologiczna, oparta na wiedzy, gospodarka rynkowa" - nie no, co to za fuszerka PRowa ja się pytam? Zabrakło np. "zrównoważona", "stabilna", "dająca równe szanse"...

    OdpowiedzUsuń
  2. panika

    pamiętaj że RADA dopiero się zbiera i będą dopracowywać CELE

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeba przyznac, ze co jak co, ale UE dba o nasze zdrowie. Bo smiech to zdrowie, a nic tak nie smieszy jak UE...

    A mowiac powaznie. Nie jest pytaniem czy UE sie rozleci ale kiedy. W przeszlosci byla juz (w sredniowieczu) Liga Hanzeatycka, nalezaly do niej rowniez polskie miasta. Byla to liga wolnych miast cos jak dzisiejsza UE. I co? I ligi juz nie ma...

    Historia to przeszlosc ale lubi sie powtarzac. Dlatego nalezy znac historie i wycigac z niej wnioski. Dzieki temu mozemy poznac przyszlosc...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie bluźnij porównując Ligę Hanzeatycką do UE.

    OdpowiedzUsuń
  5. @ AD
    Trzeba tylko odszukać tych sabotażystów, którzy sprawili, że nie wyszło... Wstępnie już wiadomo:
    "wielkości środków przeznaczonych na badania i rozwój; prześledzi też nakłady przedsiębiorstw na ten cel w stosunku do produkcji."

    Rozwiązanie jest proste - wyda się dekret o innowacyjności. Każde przedsiębiorstwo będzie musiało przeznaczać np. 5% przychodu na R&D (o konkretnym procencie zadecydują "mędrcy" z odpowiednich urzędów. Ja jestem spokojny, skoro w Radzie zasiadać będą takie tytany intelektu jak L. Wałęsa (pamiętacie to?)...
    Tym, razem wyciągniemy wnioski! Znajdziemy winnych! Zbudujemy Nowy Wspaniały Świat!

    OdpowiedzUsuń
  6. @Panika

    Ze co?

    @PIP
    Wy tu smichy chichy a rozwiazanie jest proste:
    - Obnizyc podatki
    - Zlikwidowac socjal
    - wprowadzic cla zaporowe na produkty z azji

    I to wystarczy

    OdpowiedzUsuń
  7. Myslenie postawione na glowie. Im sie wydaje, ze jak napisza jakis dokument, w ktorym nakażą cos-tam, to sie owo cos-tam magicznie zrobi.
    Tymczasem Ci, ktorym sie udaje cos zmienic, zaczynaja od konca :)
    Pytaja sie przedsiebiorcow, naukowcow, wynalazcow, co im stoi na przeszkodzie do realizacji pomyslow. Potem staraja sie te przeszkody usuwac...

    OdpowiedzUsuń
  8. @Nkeichi
    Szczerze mówiąc nie widzę jakby cła zaporowe miały wpłynąć na poprawę innowacyjności. Japonia jakoś do 1870 miała cła zaporowe, ba nikt prawie nie mógł handlować z zagranica, a jakoś potęgą jeżeli chodzi o innowacje nie byli.

    Mi jako osobie działającej w branży "innowacji":) doskwierają najbardziej regulacje. Konkretnie CAP i inne tym podobne regulacje w branży rolniczej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdaje się że strategię lizbońską miał na myśli Mickiewicz kiedy pisał dawno już temu na swoim blogu:

    "Z początku porwał mnie śmiech pusty, a potem litość i trwoga"

    OdpowiedzUsuń
  10. > - wprowadzic cla zaporowe na produkty z azji

    Albo jakis wysoki podatek od głupoty

    OdpowiedzUsuń
  11. >wprowadzic cla zaporowe na produkty z azji

    to po co wtedy komu innowacyjność? cła zaporowe służą zakonserwowaniu ról w gospodarce, żeby ci co szyją spodnie nie musieli główkować co by tu ciekawszego robić. to właśnie znoszenie ceł pobudza innowacyjność - weźmy np. taki internet gdzie nie ma cła ani ograniczeń, dzięki czemu wszyscy starają się wymyślić nowe usługi aby zaistnieć. jak to zauważył pewien chiński prominent "Europa powinna zająć się nowymi technologiami a nie kłócić się o skarpetki". Azja nowych technologii nie wymyśla na dużą skalę bo brakuje im inżynierów.

    ciekawe też jak KE będzie ustawami pobudzać innowacyjność: "każdy przedsiębiorca musi być o 5% bardziej pomysłowy niż rok wcześniej" ;) kto będzie oceniał czy Twój biznes jest bardziej innowacyjny? ktokolwiek będzie o tym decydował, będzie też rozdzielał publiczne pieniądze ;)

    zaś aktywne wspieranie ekologii faktycznie pobudzi innowacyjność.. w sektorze finansowym: opcje i kontrakty na limity węglowe, ubezpieczenia itd ;) to będzie postęp - oparcie papierów wartościowych dosłownie o powietrze. to dopiero będzie "dmuchanie bańki" inwestycyjnej ;) ropa czy kredyty mogą się zawsze skończyć, a powietrza pod dostatkiem..

    OdpowiedzUsuń
  12. Panika
    "Nie bluźnij porównując Ligę Hanzeatycką do UE."

    Wbrew pozorom to całkiem dobre porównanie. Liga Hanzeatycka miała jedną wspólną cechę z UE. Zasadniczą moim zdaniem.
    Obie organizacje składały się/składają z podmiotów które niby coś łączy, ale w gruncie rzeczy mają całkiem rozbieżne interesy. To w pewnym momencie rozsadziło Hanzę bo okazało się że Tallin, Kraków i Lubeka mają rozbieżne interesy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Texas Instruments skonstruowal procesory dzieki ktorym Nokia mogla zbudowac swoje telefony, a Chinczycy je kopiowac.
    Dzieki taniej sile roboczej w Chinach na innowacyjnosci amerykanow i finow zarabiaja Chiny. Dzieki wysokim clom innowacyjne technoligie i powstale dzieki nim produkty zostalyby w krajach, ktore je stworzyly.

    Paradoks polega na tym, ze kupujac niedawno skarpetki w Wal-Mart bylo na opakowaniu napisane Made in USA...

    OdpowiedzUsuń
  14. A mozeby ktos zaczal w koncu myslec o synergi? O jednym mechanizmie finansowym i jednakowej podazy pieniadza na kazdym rynku? Nikt , heh , pewnie ze nikt na ten temat nie rozmawia. Niemcy i Francja nie oddadza swojej przewagi nad innymi , chyba ze cos ich do tego zmusi. Do tego czasu nie bedzie zadnej konkurencyjnosci ze strony EU w stosunku do USA . Beda nadal przerzucac koszty na nas.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale taka unia walutowa byla wlasnie w tych krajach. Bylo ustalone, ze np. niemcy, szwajcaria, chyba francja mialy takie same proby i wage swoich monet. Byly one w pelni wymienialne.

    OdpowiedzUsuń
  16. A przy okazji dziekuje za zamieszczanie komentarzy bez javascriptu. Na stronach Panika np. nie da sie zamieszczac komentarzy bez JS wiec nie zamieszczam. Nie wiem czy sa anonimowe komentarze czy tez nie.

    OdpowiedzUsuń
  17. @Olin: nie wiedziałem o tym. Blogger (od google) rządzi moim blogiem... pomyślę, może coś się da zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  18. A tak się oburzają jak się UE do ZSRR porównuje :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawe informacje o przeplywach

    http://lajt.onet.pl/biznes/news/3117541,NEWS_SG_WIAD_DNIA,3,news.html

    W 2008 r. wartość przesłanych pieniędzy wyniosła 3,9 miliarda euro, a w trzech kwartałach 2009 r. Polacy mieszkający za granicą przesłali rodzinom zaledwie 2,7 mld euro. Dane za ostatnie trzy miesiące zeszłego roku będą, zdaniem eksperta NBP, jeszcze gorsze.
    Największemu załamaniu uległy transfery pieniędzy od Polaków z Wielkiej Brytanii i Irlandii.[...]
    W ciągu pierwszych pięciu lat od przystąpienia do UE Polacy żyjący za granicą przekazali do kraju aż 70 mld zł - podaje "DGP".

    OdpowiedzUsuń
  20. @Nkeichi: "Texas Instruments skonstruowal procesory dzieki ktorym Nokia mogla zbudowac swoje telefony, a Chinczycy je kopiowac."

    znaczy się co, Chińczycy je kopiuj-wklej? to chyba nie były za bardzo "innowacyjne" skoro da się je w ciągu kilku miesięcy "skopiować" i wdrożyć do produkcji. i nie ma czegoś takiego jak "zarabiają Chińczycy" z domysłem że ktoś na tym traci. jak oni zarabiają to amerykanie mniej płacą za sprzęt czyli tych ostatnich stać na więcej.

    jeśli cła zaporowe to taki wspaniały pomysł, to proponuje je w UE wprowadzić na poziomie województw i kantonów. to dopiero pobudzi innowacyjność i wzrost ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. marioosz:
    cla zaporowe.. zalezy w jakiej perspektywie i dla kogo.
    W krotkiej sa fatalne dla korporacji, bo ograniczaja ich zyski. W krotkiej sa lepsze dla konsumentow, bo iles tam towarow bedzie tanszych ze wzgledu na przeniesienie produkcji do krajow, gdzie sila robocza kosztuje grosze.

    W dlugiej perspektywie jednak wydaja sie niezbedne do ochrony wlasnego przemyslu.
    USA zaraz po wojnie byly eksporterem i producentem oraz udzielaly pozyczek. Gospodarka rozwijala sie w imponujacym tempie.
    Jak zniesiono cla i bariery celne to korporacje zaczely masowy outsourcing a potem import. Z biegiem czasu zaczela sie konsumpcja na kredyt.
    Dzis USA sa najbardziej zadluzonym krajem swiata, gospodarka oparta jest na uslugach, maja fatalny bilans handlowy no i miliony wlasnych bezrobotnych z ktorymi nie wiadomo, co zrobic.

    OdpowiedzUsuń
  22. Zaraz się załamię...

    Futrzak - przeczytaj proszę podlinkowaną przeze mnie Petycje Bastiata...

    OdpowiedzUsuń
  23. Futrzak dobrze gada. Wlasnie o to chodzi.

    @marioosz&mantrid

    Nie mowie o tym ze chinczycy kopiuja procesory, tylko ze je produkuja dzieki taniej sile roboczej. A amerykanie mniej juz nie placa bo nie maja czym. Dzieki temu ze produkcja przeniosla sie do chin usanczycy nie maja pracy -> kasy nawet na tanie produkty z azji.

    Poza tym nigdzie nie mowilem o wprowadzaniu cel w UE tylko na produkty z Azji. Azja zdaje sie (jeszcze) do UE nie nalezy... Czy moze juz?

    P.S
    Futrzak, USA sa zadluzone na 50bln $, ale reszta swiata jest dluzna USom 58bln $. Takze maja jeszcze 8bln zapasu...

    OdpowiedzUsuń
  24. @Nkeichi:

    "Nie mowie o tym ze chinczycy kopiuja procesory, tylko ze je produkuja dzieki taniej sile roboczej.

    Tania siła robocza ale jakim kosztem : pracownicy nie mają żadnych osłon socjalnych , kodeks pracy nie istnieje , związki zawodowe zakazane , do tego trucie środowiska , oddawanie ziemi za bezcen inwestorom ( z której wcześniej wykopano rolników ) , zaniżanie kursu Juana itp. itd.

    OdpowiedzUsuń
  25. @ Czytelnik:

    Faktycznie właśnie mam wrażenie, że pomyliłem... tylko chyba z innego powodu niż myślisz.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nkeichi:
    skad masz te dane? Tj. ze swiat winien jest USA wiecej, niz USA ma dlugu??

    OdpowiedzUsuń
  27. @ Nkeichi:
    "Poza tym nigdzie nie mowilem o wprowadzaniu cel w UE tylko na produkty z Azji."

    a ja staram się wykazać do jakich absurdów prowadzi Twoje rozumowanie: skoro to taki super postęp żeby wprowadzić w UE zakaz importu z Azji, to jeszcze lepszy postęp będzie jak wewnątrz UE wprowadzimy zapory handlowe pomiędzy regionami! wtedy wielu bezrobotnych Polaków także będzie mogło składać iPhone'y i nie tylko. wszyscy będą mieli pracę! za to wszystko będzie drogie a wielu dóbr nie będzie w sprzedaży - bo jednak wielu rzeczy nie dadzą rady zrobić.

    @Futrzak:
    "Jak zniesiono cla i bariery celne to korporacje zaczely masowy outsourcing a potem import. Z biegiem czasu zaczela sie konsumpcja na kredyt. Dzis USA sa najbardziej zadluzonym krajem swiata, gospodarka oparta jest na uslugach, maja fatalny bilans handlowy no i miliony wlasnych bezrobotnych z ktorymi nie wiadomo, co zrobic."

    w ogóle z tego wszystkiego to wynika, że gdyby nie handel międzynarodowy, to Amerykanie masowo pracowaliby w fabrykach wkręcając śrubki do iPhone'ów. a tak to Chińczycy "ukradli" im miejsca pracy. ciekawe co na to roboty, pewnie powinny teraz założyć w USA jakiś związek zawodowy i domagać się jakichś zasiłków w wysokości kilku kWh ;) a najlepsze jest zawsze to, że "nie wiadomo co zrobić z bezrobotnymi" i najlepiej jest ich upchać tam, gdzie pracują roboty; keynesizm pełną gębą :) wygląda na to, że wszystko zostało już wymyślone i wszystkie zachcianki konsumentów zostały już zaspokojone, skoro bezrobotni nie mają już nic do roboty ;) nastały czasy utopii ;)

    to bardzo dobrze, że gospodarka USA oparta jest na usługach, to byłby dobry krok w kierunku gospodarki opartej na wiedzy czyli innowacji. a to że mają beznadziejny bilans handlowy wynika z tego, że są to nie te usługi, co powinny.

    nawał pustego pieniądza spowodował, że wraz z bańkami powstała masa usług zarządzająca tym drukowanym na potęgę pieniądzem i nic dziwnego że jak się papierowe bogactwa okazały liche to bezrobocie rośnie. zatrudnienie poszło w nie te usługi co trzeba.

    zadłużenie, życie na kredyt nie są skutkiem wolnego handlu z Chinami ale idiotyczną polityką drukowania pieniądza, która zaburzyła przedsiębiorcom w USA odbiór gospodarczej rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
  28. mantrid:
    sorki, ale nie wiesz o czym mowisz. Problem ogromnego bezrobocia w jakimkolwiek kraju to jest bardzo powazny problem.
    W spoleczenstwie opartym na konsumpcji i uslugach przestaje kto miec konsumowac i napedzac gospodarke i to sie wlasnie w tej chwili dzieje w USA.
    Ludzie bezrobotni, jak juz im sie skoncza zasilki i oszczednosci wychodza na ulice, protestuja i zaczynajac urzadzac rewolucje - bo po prostu nie maja nic do stracenia. Albo cos sobie wywalcza, albo zdechna z glodu.

    Z tego powodu upadlo juz wiele panstw i imperiow. Jesli uwazasz, ze problem bezrobotnych bez srodkow do zycia da sie rozwiazac "przesunieciem" ich do "odpowiednich uslug" to chyba mozemy dyskusje zakonczyc w teh chwili.

    OdpowiedzUsuń
  29. @mantrid

    Kolego chyba niestety niepotrzebnie się męczysz. I tak raczej nie wytłumaczysz tego lepiej od Bastiata :) a jeżeli ktoś nie rozumie nawet "Petycji" to tym bardziej daremne nasze trudy...

    OdpowiedzUsuń
  30. @mantrid

    Czy ja pisze niewyraznie po polsku? Mowie o wprowadzeniu cel zaporowych na produkty z Azji (glownie chin) a nie wewnatrz EU.
    Skladanie przez polakow Iphone nie jest glupie, Niemcy niech robia dobre samochody, Wlosi makaron, a Francuzi ser i wino.

    Ani USA, ani EU nie sa w stanie konkurowac z tania sila robocza z Chin ze wzgledu na obciazenia podatkowo socjalne. Jakkolwiek, nawet gdyby te obciazenia zmniejszyc to UE i tak nie bedzie konkurencyjna w stosunku do chinczykow bo ludzie w chinach pracuja za miske ryzu. Ile z tych fabryk tak naprawde jest obozami pracy tego nie wie nikt. A takiej konkurencji zadne spoleczenstwo nie wytrzyma... Jedynym ratunkiem sa cla.

    Jak to ma sie do innowacyjnosci?
    Ano EADS wlasciciel Airbusa skonstruowal super samolot A380.
    Najnowsza technika, ekologiczny, ekonomiczny, najcichszy szczyt techniki. I co? Zeby program sie zwrocil, EADS musi sprzedac 400 maszyn. Jak na razie zamowien (zamknieta lista) ma na 150 samolotow. Az 150...
    Program przynosi straty. Oczywiscie Airbus produkuje inne modele, najbardziej dochodowy jest z serii A318/319/320/321
    Co robi Airbus aby jego "innowacyjnosc" byla bardziej zyskowna? Ano przenosi linie montazowe najbardziej dochodowego produktu do... Chin. Gdzie beda go skladac chinscy robotnicy a nie roboty. Ciekawe co zrobia z robotnikami z zakladow we Francji?

    Rzeczywiscie, roboty moga pracowac dluzej, szybciej i wydajniej niz czlowiek. Maja jednak jedna wade - nie mysla. Wykonuja tylko instrukcje, jesli w instrukcji jest blad, program bedzie ten blad powielal w nieskonczonosc. Poza tym roboty nie kupia twoich innowacyjnych produktow...
    Niestety z samej innowacji i uslug wyzyc sie nie da.

    Klopoty gospodarki amerykanskiej zaczely sie od utworzenia NAFTA, kiedy to przemysl amerykanski przeniosl sie do tanszej Kanady i Meksyku. Musisz zrozumiec ze nawet najtanszy produkt bedzie niesprzeddawalny jesli potencjalny klijent nie bedzie mial srodkow na jego zakup. A skasc te srodki trzeba czerpac. Nie kazdy moze byc inwestorem. Kazda gospoddarka potrzebuje miejsc pracy w uslugach, produkcji (rolniczej poza rolniczej) itd. Eksport tychze miejsc pracy zniszczy gospodarke.

    "
    w ogóle z tego wszystkiego to wynika, że gdyby nie handel międzynarodowy, to Amerykanie masowo pracowaliby w fabrykach "
    W czasie II wojny jak i po tak wlasnie bylo. I gospodarka USA pieknie kwitla...

    OdpowiedzUsuń
  31. Głównym motorem rozwoju gospodarki miała być „innowacyjność oparta na szeroko zakrojonych badaniach naukowych” finansowanych oczywiście z unijnej kasy. Ponieważ od paru ładnych lat „podżeram” nieco z tego „koryta”, zdążyłem wyrobić sobie zdanie na temat funkcjonowania systemu, w tym jego efektywności i potencjalnych możliwości. Z moich obserwacji wynika, że zasadnicza część pieniędzy wyrzucana jest w błoto - napisałbym że wszystkie, ale nie chcę nieelegancko generalizować. System finansowania badań unia stworzyła „na swoje podobieństwo”, w związku z czym jest on jakby wprost przeniesiony ze starych, dobrych, socjalistycznych czasów, a to jak działa, to co się wokół niego, i jak dzieje, pod każdym względem przypomina obrazki z PRL-u i niegdysiejszą pogoń krajów RWPG za zgniłym zachodem. Efekty tej pogoni są siłą rzeczy, i będą, podobne. Kierunki badań wyznaczają politycy, tematy i programy badań wymyślają sobie naukowcy (co by tu jeszcze zbadać panowie?), efekty prac oceniają urzędnicy, dla który priorytetem jest, żeby w papierach wszystko grało.

    OdpowiedzUsuń
  32. @futrzak

    "sorki, ale nie wiesz o czym mowisz."

    raczej Ty nie wiesz nadal o czym mówię ;P i uparcie nie chcesz się dowiedzieć :(

    "przestaje kto miec konsumowac i napedzac gospodarke"
    łojezusicku ;) chyba warto przeczytać jakąś książkę..

    "Ludzie bezrobotni, jak juz im sie skoncza zasilki i oszczednosci wychodza na ulice, protestuja i zaczynajac urzadzac rewolucje – bo po prostu nie maja nic do stracenia."

    ciekawe dlaczego szybko im się te oszczędności kończą. może dlatego, że dobra sa drogie? a gdyby robione były tanio w Chinach to te oszczędności mogłyby się kurczyć wolniej. i zostało by trochę kasy żeby zamówić coś od jakiegoś innego bezrobotnego, który z racji swego położenia zrobi to coś taniej niż pozostali pracujący. albo mogą zaoferować swój czas pracującym. tak więc do stracenia mają szansę za pracę. tyle, że wielu ludzi nie wie o czym tu mowa i jedyne rozwiązanie widzą w paleniu samochodów tak długo, aż ktoś ich zorganizuje, paluchem wskaże gdzie mają wkręcać śrubki.

    "Jesli uwazasz, ze problem bezrobotnych bez srodkow do zycia da sie rozwiazac “przesunieciem” ich do “odpowiednich uslug” to chyba mozemy dyskusje zakonczyc w teh chwili."

    przecież Ty też tak uważasz - chcesz zapory handlowej z Azją, aby przesunąć bezrobotnych do fabryk iPhone'ów i związanych z nimi usług.
    jeżeli tego nie rozumiesz to faktycznie możemy zakończyć dyskusję. :D

    OdpowiedzUsuń
  33. @Nkeichi

    "Czy ja pisze niewyraznie po polsku?"

    powiedziałbym, że raczej nie możesz przeczytać tego co po polsku ja napsiałem ;P

    "Mowie o wprowadzeniu cel zaporowych na produkty z Azji (glownie chin) a nie wewnatrz EU."
    a czym się koncepcyjnie różni zapora UE przed Azją, a zapora Polski przed UE? zmienia się wyłącznie skala i produkty które zostana ograniczone. zasady zaś obowiązują takie same i prowadzą do rozpaczy.

    "Skladanie przez polakow Iphone nie jest glupie, Niemcy niech robia dobre samochody, Wlosi makaron, a Francuzi ser i wino."
    No to najlepiej niech Polacy robią iPhone'y, samochody, makaron, ser, wino - będzie jeszcze lepiej! już tak niedawno było, no może poza tymi iPhone'ami ;) była jedna wielka Żelazna Zapora Celna na zachód i pusty raj na wschód który produkował wyłącznie czołgi ;)

    "Ciekawe co zrobia z robotnikami z zakladow we Francji?"
    a to robotnicy wymagają żeby coś z nimi zrobić? może trzeba ich uświadomić, że mogą pracować dla siebie nawzajem? :D

    "W czasie II wojny jak i po tak wlasnie bylo. I gospodarka USA pieknie kwitla"
    no pewnie, bezrobotnych po części wysłano na front, to się bezrobocie drastycznie zmniejszyło na dobre. a resztę zatrudniono w zbrojeniówce i płacono drukowanymi za dług państwa pieniędzmi. a potem przyszedł czas spłaty długu i kwitnąć przestała ;) wygląda jak znany boom kończący się recesją?

    OdpowiedzUsuń
  34. @Nkeichi:

    "Musisz zrozumiec ze nawet najtanszy produkt bedzie niesprzeddawalny jesli potencjalny klijent nie bedzie mial srodkow na jego zakup. A skasc te srodki trzeba czerpac."

    Z kredytów :) Wow wymyśliłem nową teorię wyjaśniającą obecny kryzys :)

    OdpowiedzUsuń
  35. @M.J.: gdzieś dzwonią, ale nie wiadomo, w którym kościele ;) 2 bil $ to nie w bankach, tylko w rządzie Chin, nie zaciągnięte długi, tylko sprzedane mu obligacje, nie świat, tylko USA.

    OdpowiedzUsuń
  36. Poza tym nie było żadnej paniki, tym bardziej "wielkiej", bo już od grudnia jest jasne, że Chiny zaczęły dość ostrą kontrakcję kredytową, najpierw dwie podwyżki oprocentowania bonów, potem wzrost stopy rezerw obowiązkowych, potem PBoC "delikatnie nakłonił" kilka dużych banków chińskich do całkowitego wyhamowania akcji kredytowej W CHINACH, bo im się przez pół stycznia tak przegrzały kredyty, że nawet tawariszczom szczena opadła. Natomiast informacja o wstrzymaniu kredytowania zagranicy to jakieś kompletne novum, mam wrażenie, że wprostowi - a za nim Korwinowi - się pomieszały fakty, i chodzi im właśnie o decyzję PBoC o wyhamowaniu krajowej akcji kredytowej.

    OdpowiedzUsuń
  37. Mantrid:
    wiem o czym mowisz, ale nie podzielam wiary w doktryne, ktora wyznajesz.

    "przestaje kto miec konsumowac i napedzac gospodarke”
    łojezusicku ;) chyba warto przeczytać jakąś książkę.."


    -- zamiast czytac teoretyczne ksiazki warto wrocic na ziemie i rozejrzec sie dookola. Mieszkam w USA i nie da sie tutaj nie zauwazyc spadku konsumpcji. Straty widac wszedzie - zamykaja sie najprzerozniejsze biznesy, poczynajac od supermarketow a konczac na salonach masazu. Wiele budow i remontow stoi. Spadaja ceny wynajmu i jest coraz wiecej mieszkan do wynajecia, bo ludzie tlumnie z Kaliforni-stana bankruta uciekaja gdzie indziej.

    Widze, ze jestes zwolennikiem pogladow Hegla, ktory twierdzil, ze "jesli faky przecza teorii, tym gorzej dla faktow".

    ciekawe dlaczego szybko im się te oszczędności kończą. może dlatego, że dobra sa drogie? a gdyby robione były tanio w Chinach to te oszczędności mogłyby się kurczyć wolniej. i zostało by trochę kasy żeby zamówić coś od jakiegoś innego bezrobotnego, który z racji swego położenia zrobi to coś taniej niż pozostali pracujący

    koncza im sie oszczednosci bo stracili prace, a nowej nie znalezli. USA przez ostatnie lata byly najwiekszym rynkiem zbytu dla tak wlasnie - tanich towarow z Chin. Postulujesz cos, co juz od dawna dzialalo. Tylko nie umiesz wyciagnac wnioskow z tego, co widzisz.

    EOT, bo z wiara niestety nie da sie dyskutowac.

    OdpowiedzUsuń
  38. Zloto spadlo ponizej 1100$ a wy tu pieprzycie o sylogizmach i lizbonie!

    To jest news! Moze wreszcie sie unormuje. Bo na razie obligacje, akcje , towary i bezrobocie idą w górę! Na raz wszystko. To nieracjonalne.

    OdpowiedzUsuń
  39. @mantrid

    Twoja wspaniala wizja swiata bez granic, cel i swobodnego przeplywu towaru jest realizowana w USAch od momentu powstania NAFTA'y. Teraz ta olityka daje efekty...

    Teraz idz i powiedz tym kolesiom co stoja na skrzyzowaniach, bo stracili prace, dom i zebrza o dolara ze jest super bo moga sobie kupic tanie towary z chin.

    Nara

    OdpowiedzUsuń
  40. Nkeichi: sugerujesz, że ci co stracili pracę, dom i żebrzą o dolara, mieliby lepiej, gdyby zamiast kupować coś z Chin, musieli płacić 2x tyle rodzimym oligarchom biznesowym kryjącym się pod parasolem ceł zaporowych?

    OdpowiedzUsuń
  41. @Nkeichi
    w jaki sposób hong kong zbudował swóją potęgę skoro stosował całkowicie wolny handel. według ciebie ten kraj powinien popaść w ruinę

    OdpowiedzUsuń
  42. panika nie dziw się Nkeichi, on jest przecież zwolennikiem teorii niedostatku

    OdpowiedzUsuń
  43. Panowie... Co wy porownujecie? USA do Hong Kongu? Handel w Hong kongu polegal na posrednictwie, a nie zaspokajaniu wewnetrznego popytu. To jest diametralna roznica.
    Na marginesie, swego czasu Polska byla najwiekszym na swiecie eksporterem bananow wogole ich nie produkujac.

    @panika

    Jeszcze kilkanascie lat temu nie bylo importu z Chin a towary i uslugi wykonywane w USA byly tanie. Nawet dzisiaj, samochody produkowane w USA (szczegolnie japonskie) sa o polowe tansze anizeli takie same modele dostepne w Europie. Jak to mozliwe?

    Wcale nie sugeruje, jestem w 100% pewny, ze ci nieszczesnicy mieliby duzo lepiej gdyby mieli prace u siebie w domu. I wcale nie musieliby placic 2x drozej.
    W przeszlosci przeciez tak bylo i USa jakos sie rozwijaly, a spoleczenstwo amerykanskie bylo jednym z najbogatszych na swiecie.

    OdpowiedzUsuń
  44. @Nkeichi
    sugerujesz że hong kong jest biedny krajem? czy może bogatym. nie ma najmniejszego znaczenia na czym buduje swoją potęgę.

    OdpowiedzUsuń
  45. Zloto spadlo ponizej 1100$ a wy tu pieprzycie o sylogizmach i lizbonie!

    To jest news! Moze wreszcie sie unormuje. Bo na razie obligacje, akcje , towary i bezrobocie idą w górę! Na raz wszystko. To nieracjonalne.

    Takie ruchawki mamy od początku tego kryzysu.

    OdpowiedzUsuń
  46. No że złoto spadło to akurat nic dziwnego, jest niezły rajd na dolarze.

    OdpowiedzUsuń
  47. @futrzak:

    "zamiast czytac teoretyczne ksiazki warto wrocic na ziemie i rozejrzec sie dookola."

    prosta dorga do tego, aby obserwowane fakty źle zinterpretować. jak rozejrzeć się dookoła, to Ziemia jest płaska jak stół!

    "koncza im sie oszczednosci bo stracili prace, a nowej nie znalezli."

    mam wrażenie że cały czas wierzysz, że praca to jakiś skończony zasób dany z góry o który wszyscy konkurują. każdy może tworzyć miejsca pracy: przed moim domem jest kupa śniegu a ja ustawowo muszę tę bryłe z samego rana odśnieżać. nie chce mi się i nie mam na to czasu, chce wyjechać do roboty. jestem gotów zapłacić za to 10zł, większość moich sąsiadów zapewne też. ale jakoś nikt nie pytał na osiedlu, czy potrzebne odśnieżanie. 10x 30 domów (z ponad stu) daje 300zł w kilka godzin! 30 domów może wykreować 1 miejsce pracy w samym tylko odśnieżaniu zimą, albo strzyżeniem trawników latem.

    ale z upartą niewiedzą niestety nie da sie dyskutowac.

    @Nkeichi:
    "Twoja wspaniala wizja swiata bez granic, cel i swobodnego przeplywu towaru jest realizowana w USAch od momentu powstania NAFTA’y."

    a także w EWG/UE. ale nam gorzej od tego przepływu środków i kapitału!

    "Teraz ta polityka daje efekty…"

    tak to wygląda na gołe nieoczytane oko. ciekawe co robił Greenspan od końca lat 80'? rozhuśtywał gospodarkę tanim kredytem pobudzającym konsumpcję, dzieki czemu teraz hustawka przesunęła się na druga stronę. zamiast zająć się rozwojem technologii, ludzie zajęli się zarządzaniem długami.

    "samochody produkowane w USA (szczegolnie japonskie) sa o polowe tansze anizeli takie same modele dostepne w Europie. Jak to mozliwe?"

    dla przykładu pierwszy lepszy link z google (więc może nie byc jakoś specjalnie zaufany, ale daje pogląd):

    "Dla przykładu, za amerykański samochód z rocznika 1997 (z silnikiem o pojemności powyżej 2000 ccm) o wartości 10 tys. dolarów zapłacimy: 10% cła (1000 dolarów), 13,6% akcyzy (1496 dolarów), 22% podatku Vat (2749 dolarów), w sumie 15245 dolary."

    50% :D

    @Balcerek: świetny cytat! Bastiat jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  48. @ Balcerek
    Już to odsyłałem do Bastiata, ale to nie "salonik literacki".
    Zresztą jak ktoś nie jest w stanie nawet "Petycji" zrozumieć... (a może nie chce...).

    OdpowiedzUsuń

Rewolucje

Wyrażenie "rewolucja" ma dość krótką historię, bo po raz pierwszy zaczęto go używać na określenie rewolucji w 13 koloniach angiels...