Wydaje się, że zbliża się kolejna odsłona kryzysu, a więc kryzysu długów publicznych. Kryzys długów publicznych dość łatwo się może przenieść na kryzys walut papierowych, o czym tu z grubsza od dwóch lat piszę. Pół roku temu Konrad Hummler, członek zarządu Wegelin & Co, najstarszego banku w Szwajcarii pożegnał się z dolarem, jak walutą o wysokim ryzyku. Szwajcaria z reguły milczy na każdy temat i jeżeli takie oświadczenia są wypuszczane do gawiedzi, to znaczy ni mniej nie więcej, że w salonach szwajcarskich dżentelmenów wre. Nie minęły 2 miesiące i wszyscy się spotykają na konferencjach poświęconym złotu i dywagacjom, co też ten galopujący dług może przynieść światu. Dzisiejszy Handelsblatt ustami dyrektora inwestycyjnego Credit Suisse ogłasza nową gorączkę złota, która jest spowodowana nie tylko kryzys długu publicznego, ale kryzys walut papierowych.
Za rosnącą cenę złota nie odpowiadają tylko problemy Grecji. Stoją za tym także rosnące problemy walut papierowych. To sądzi Stefana Keitel, szef inwestycji strategicznych w Credit Suisse: Najważniejsze wiodące waluty świata, jak dolar, euro, funt i częściowo także jen, są na oddziale intensywnej terapii. Keitel i inni eksperci są zdania, że waluty te przedstawiają obietnice płatności bez pokrycia - w przeciwieństwie do złota, które nie jest drukowane, a tym samym sztucznie pomnażane przez banki emisyjne.
Najważniejszym czynnikiem wzrostu cen złota jest dla ekspertów słabość prawie wszystkich walut zachodnich. Gabor Vogel, ekspert ds. metali szlachetnych w DZ Bank, uważa, że złoto zaczyna być powoli alternatywą dla walut. - Niektórzy z inwestorów sprzedają euro by zainwestować w złoto - mówi Vogel. (tłumaczenie za money.pl)
Według Helweckich dżentelmenów widać zatem następującą kolej rzeczy.
- Pęknięcie bańki na długu prywatnym i wykupienie go przez dług publiczny
- Pękniecie bańki na długu publicznym
- Zniszczenie siły nabywczej walut poprzez dzikie ich drukowanie w celu załatania bańki z punktu 2.
Zatem 1 punkt za nami, 2 i 3 przed nami.
Ten sam Keitel w Reutersie mówi wprost
The safe haven will turn into a battlefield,
Bezpieczna przystań (jaką są obligacje - AD) zamieni się w pole bitwy.
Wiemy już, że prologos do tej bitwy piszą Grecy. Ich obligacje skaczą po 2 procent dziennie.. coś zupełnie niespotykanego w normalnych czasach
Co ciekawe obligacje dwu-letnie są oprocentowane wyżej o jakieś 10 punktów procentowych od 10 latek.

Sytuacja jeszcze bardziej niespotykana, gdyż logiczne jest, że obligacje na krótszy termin zapadalności powinny mieć mniejsze oprocentowanie, niż te na dłuższy. Wynika to wprost z czasu, na jaki pożyczamy kapitał.
Tak więc w chwili obecnej dziesięciolatki greckie na tle świata wyglądają tak (za FT): kliknij aby powiększyć:
Dynamika jest bardzo duża i taka zostanie do momentu uchwalenia bailoutu dla Grecji. Osobiście nie wierze w bankructwo Grecji już teraz. Trzeba mieć mocne gonady, których obecni politycy w EU raczej nie mają, żeby pozwolić Grecji upaść, gdyż jej upadek będzie tym dla długu publicznego czym dla długu prywatnego był upadek Lehman Bros. Pikanterii dodaje fakt, że w Niemczech niedługo wybory, a Niemcy sprzeciwiają się fundowaniem Grecji socjalu. Zatem bailaout bedzie pewnie przepchnięty przez MFW albo przez EBC... takie moje typy.

@Adam Duda
OdpowiedzUsuńGlupie pytanie: dlaczego na wykresie dla 10- latek obligacje Australii i Nowej Zelandii sa tak wysoko oprocentowane, a Japonii nawet nizej niz Szwajcarii?
well może dlatego, że tak własnie jest
OdpowiedzUsuństąd brałem dane
http://markets.ft.com/markets/bonds.asp
Wierze w Twoje dane, Adamie, ale zastanawiam sie jakie fundamentalne przyczyny leza u podstaw tak niskiego oprocentowania dlugu Japonii, ktory w koncu do najnizszych nie nalezy... Czy moze po prostu swiat stanal na glowie i fundamentalne przyczyny juz niczym nie rzadza?
OdpowiedzUsuńJaponia ma bardzo zdrową gospodarkę.. ma ogromną nadwyżkę eksportu nad importem, co pozwala im generować dodatnie przepływy pieniężne do ich kraju, które są lokowane w min swoje własne obligacje. Stąd większość Japończyków trzyma oszczędności, emerytury etc w aktywach denominowanych w jenach min obligacjach i co najważniejsze ma na to środki.
OdpowiedzUsuńNie uważam żeby to był samograj po wsze czasy, ale widać, że narazie to działa..
Oczywiście masy długu jakie Japonia wyemitowała powodują, że drobne zachwianie systemu wywala ich na plecy momentalnie :)
@AD: a zauważyłeś, że Hummler wstrzelił się z zamknięciem pozycji dolarowych idealnie w dołek DXY? Hehehe, troszkę chyba mu za szybko nerwy puściły.
OdpowiedzUsuńW związku z czym też mi się wydaje, że wszelkie wieści o śmierci walut fiat, a szczególnie dolara, są mocno przedwczesne.
"Sytuacja jeszcze bardziej niespotykana, gdyż logiczne jest, że obligacje na krótszy termin zapadalności powinny mieć mniejsze oprocentowanie, niż te na krótszy. Wynika to wprost z czasu, na jaki pożyczamy kapitał."
OdpowiedzUsuńNie jest to takie proste. Inwersja krzywej zwrotu jest zjawiskiem rzadkim i kryzysowym, ale od czasu do czasu się jednak zdarza.
http://en.wikipedia.org/wiki/Yield_curve#Inverted_yield_curve
a tu szerzej:
http://www.investopedia.com/articles/basics/06/invertedyieldcurve.asp
mam pytanie... jak inwestować w złoto (czy trzeba mieć je fizycznie?)
OdpowiedzUsuńczy da rady inwestować małe kwoty systematycznie (coś jakby konto oszczędnościowe)
znasz moze Adamie jakiś "fundusz"?
PS. Złoto bądz srebro.
I jeszcze jedno jak kupic akcje firmy której nie ma na GPW chodzi mi dokładnie o firme Tesla Motors
@dawid: Tesla planuje IPO na NYSE w najbliższym czasie, więc trzymaj rękę na pulsie jeśli jesteś tym zainteresowany. Na pewno konieczne będzie konto u maklera w Polsce, oni operują bez problemu na giełdach zagranicznych.
OdpowiedzUsuńZłoto, srebro - masz do wyboru ETFy za wielką wodą, w Polsce produkty indeksowane do złota na GPW (RCGLDAOPEN), oczywiście papier papierem a kruszec kruszcem, więc jeśli jesteś paranoikiem pozostają złote i srebrne monety i sztabki inwestycyjne w osobistym posiadaniu.
@Dawid
OdpowiedzUsuńCzasy są takie, że jak chcesz inwestować w złoto, to raczej w fizyczne, bo zaufanie strasznie drogo może ludzi kosztować.
@Dawid
OdpowiedzUsuńPanika ma racje z tym, ze ETFy sa rowniez w Europie tzn. na gieldzie w Londynie. Zajrzyj na www.etfsecurities.com i przeczytaj dokladnie prospectus zwracajac szczegolnie uwage na sgbs. A jeszcze lepiej zajrzyj na www.twonuggets.com i zapisz sie do Cynika9, to sie wszystkiego dokladnie dowiesz.
@ Dawid @ Takie Jeden Łoś
OdpowiedzUsuńNie musisz się ograniczać tylko do giełdy w Londynie, rozważyć można również Zurich - Swiss Exchange, tam również są ETFy dla metali szlachetnych
Szkoda, ze nie pokazujesz jak na tym tle, nasza mlekiem i miodem plynaca kraina , wypada :)
OdpowiedzUsuńJezeli Grecja mialaby "zbankrutowac" to bardzo mozliwe, ze kilka innych panstw strefy Euro pociagnie za soba. My na cale szczescie w strefie Euro nie jestesmy, ale gospodarczo jestesmy bardzo silnie powiazani z cala EU i ciezko oczekiwac, ze wyszlibysmy z tego bez uszczerbku.
Co do inwersji krzywej to czy to czasem nie oznacza, ze oczekiwania inflacyjne sa inne niz wynikaloby to z Twojego tekstu (pkt 3. i "ucieczka do przodu") ? Jak wyglada to dla papierow dluznych innych panstw?
Co do "Niemcy sprzeciwiają się fundowaniem Grecji socjalu". Wczoraj specjalnie na temat Grecji rozmawiałem ze znajomą Niemką. Twierdzi, że owszem tak to z wierzchu wygląda, gazety rozdmuchują temat i emocjonują "ulicę". Ale wg. niej wszystko jest klepnięte, jest pełna zgoda i zrozumienie wśród elit co do konieczności pomocy Niemców dla Grecji a widowisko partyjne i medialne jest nieodłącznym towarzyszem każdego eventu ;) Realpolitik... podoba mi się to u Niemców.
OdpowiedzUsuńTak, inwersja krzywej i niskie zwroty na referencyjnych dla eurozony długich obligacjach - niemieckich bundach oznaczają, że oczekiwania inflacyjne są na niskim poziomie. Spread między ouzoobligacjami a bundami wynika z ryzyka spłaty.
OdpowiedzUsuńmam pytanie… jak inwestować w złoto (czy trzeba mieć je fizycznie?)
OdpowiedzUsuńczy da rady inwestować małe kwoty systematycznie (coś jakby konto oszczędnościowe)
znasz moze Adamie jakiś “fundusz”?
PS. Złoto bądz srebro.
I jeszcze jedno jak kupic akcje firmy której nie ma na GPW chodzi mi dokładnie o firme Tesla Motors
Dawid, na takie pytanie Ci nie odpowiem, bo inwestowanie to każdego indywidualna sprawa. Nie ma uniwersalnej recepty.
Jeżeli chcesz zainwestować złoto to musisz sobie odpowiedzieć na kilka pytań. Czy inwestujesz z myślą, że będziesz wykorzystywał kapitał na emeryturze, czy spekulacyjnie.
Jak emeryturka to pewnie złoto fizyczne, jak spekulacja to etf złota.. nawet w Polsce jest. bardzo często się pojawia reklama z linkiem do bulionvault etc. Ale z drugiej strony spekulować można na wszystkim :)
handlowaniem akcji na innych giełdach z polski jest możliwe. Znajdziesz w google opisy jak to robić.
Tesla jeszcze nie jest na giełdzie, lecz sam mam opory czy w nią inwestować. Ta spółka to wielka niewiadoma z ciągłymi stratami.
BTW tekst prospektu na iPO jest juz złożony w SEC.
Panika i panika. W Japonii panikowano juz chyba od 20 lat z hakiem ;)
OdpowiedzUsuńKiedys to peknie, ale kiedy? Co mi z tekstow kup xyz bo wzrosnie. nawet zloto spadlo. A ostatnio cukier. Przepowiadacze niestety tylko sieja panike. Dlatego wole jednak mainstream, mowiacy ostroznie, ale bez przesady. Chyba, ze macie jakies konkretne dowody lub wreszcie wasze przewidywania sie zaczna sprawdzac. Bo na razie nic sie nie sprawdza. Sianie paniki nic nie daje.
To nie tak, ze sie nie zgadzam, zgadzam sie fundamentalnie, ale moze to trwac 3h , a moze i 30 lat.
Zastanawialem sie kiedys co to bedzie i wyszlo mi dokladnie tak samo. Tylko jeszcze miedzy 1-2 wojny walutowe (kto zeszmaci bardziej, kto zatrzesie czyims rynkiem by chronic wlasny)
Ogromna banka na zywnosci zaraz za 2. Niestety to oznacza, ze nie bedzie jak w Argentynie czy r.weimarskiej. Bedzie to dlugotrwale i bolesne, dla wszystkich. Nie liczcie na krotkie. Argentyna sie podniosla, ba nawet w Islandii mozna zyc, ale przy bance zywnosciowej bedzie ciezko.
Zanim ednak to nastapi bedziemy mieli jeszcze kilka pomyslow wladzy. od nowej waluty, po integracje i walk z korupcja i rajami podatkowymi ;)
@Adamie
OdpowiedzUsuńRaczej wole złoto w postaci fizycznej... niestety troche drogie, wolałbym raczej inwestowac systematycznie małe kwoty ale z gwarancja posiadania fizycznego złota...
Co do Tesli to rzeczywiscie przynosi straty, nie wiem z czego to wynika bo sie nie zorientowałem ale nie znam podobnej firmy która robi całkiem elektryczny samochód o mocy 280 KM. Przy niej Renault i inne Priusy wymiękaja a ich samochody to zabaweczki
[...] Grecki prologos | Prologos [...]
OdpowiedzUsuń[...] Grecki prologos [...]
OdpowiedzUsuń[...] a potem wyjść na prostą. To pomysł jedyny rozsądny z tego impasu, który zresztą był do przewidzenia już 2 lata temu, nim pierwsze pompowanie greckiej gospo..tfu, greckiego konsumenta z zewnątrz się zaczęło. Po [...]
OdpowiedzUsuń