piątek, 4 grudnia 2009

Ba(e)nkowe zyski

Banki ogłaszają koniec kryzysu. Bank of America, którego jeszcze nie tak dawno prezes krzyczał, że zmuszano go do zakupu Merill Lynch, ogłasza właśnie że zamierza spłacić całą pomoc otrzymaną poprzez program TARP (45 mld $) (link1 link2). Proszę jak to się szybko zmienia. Czyżby nagle Bank of America, w przeciągu pół roku osiągnęło zyski dziesięciokrotnie przewyższające roczne zyski Google? Słusznie dziwi się zaprzyjaźniony Doxa, że to przecież niemożliwe, że przy rosnącym bezrobociu, masowych bankructwach kredytobiorców, banki mogą odnosić jakieś zyski. Oczywiście, że nie mogą, gdybyśmy nie mieli banku centralnego i działali w systemie 100 procentowego pokrycia swojego depozytu.... Ale nie działamy, a skoro tak, to wszytko jest możliwe.


Co ma Bank of America? Ma udzielone kredyty i to udzielone bankrutom. TARP polegał na wymianie tych kredytów upakowanych w paczki CDO, na obligacje rządowe. Banki sprzedawały obligacje i za gotówkę ratowały się przed niewypłacalnością i regulowały swoje zobowiązania wymagalne. Teraz nagle się pojawiły zyski... Z czego? ano z handlu... z handlu czym? Tym czego banki mają najwięcej, a wiec kredytami. I kto te kredyty kupuje?... No a kto poszerzył swój bilans o bagatela 1,5 bilona $?


Bank centralny od marca 2009 realizuje politykę zakupu instrumentów finansowych opartych na hipotekach.


FED_terażniejszość_aktywa



Na powyższym wykresie  literka "K" oznacza własnie takiego typu aktywa kupowane między innymi od Bank of America. Jest ich dobre pół biliona i ich poziom ciągle rośnie.


I teraz najważniejsze. Kupowane są te aktywa po niewiadomej wycenie, a należy raczej podejrzewać, że po mocno zawyżonej. Zyski banków, głównie pochodzą z tradingu, czyli handlu własnie kredytami, które mają upakowane w CDO. Jeżeli bank centralny kupuje te CDO, a kupuje dlatego, gdyż banki komercyjne mają z nimi problem gdyż nie przynoszą strumieni pieniężnych, to oczywistym jest, że cena nie gra roli. FED kupuje po zawyżonych cenach (FED konsekwentnie odmawia informacji co, za ile i od kogo kupił), a bank komercyjny realizuje zysk. Czy może być coś prostszego od tego schematu? Nie po to wymyślono maszynkę to robienia pieniędzy żeby z niej nie skorzystać. A Kenneth Lewis za te pieniądze ze sprzedaży CDO pożyczkę od skarbu państwa spłaci, a i na bonusy jeszcze starczy co nieco. Także, na ulicy mogą ludzie biedować jak w Bangladeszu, ale to zupełnie nie przeszkadza, żeby banki miały zyski.


Prezes banku ogłasza, że wreszcie mogą spłacić pożyczkę, którą udzielił im podatnicy, ale nawet się nie zająknął, że koszty zostały przerzucone na bilans FED i przyszłe i obecne osłabienie wartości dolara. W przyrodzie nic nie ginie, ale kto to rozumie?


Kierunek polityki pieniężnej został już wyznaczony. Upaństwawiamy prywatny dług, a do tego jak wiadomo klienci  nie są potrzebni. Oczywiście wszystko to skutkuje, że FED ma w swoich aktywach nic nie warte śmieci, ale to już kolejna tajemnica Poliszynela współczesnej bankowości.. Bank Centralny nie potrzebuje aktyw.


Na weekend Disco:





Type Of Negative - Cinnamon Girl

7 komentarzy:

  1. Ok , ale co dalej ??? Czy naprawdę to koniec kryzysu ??? Dziwne to wszystko jest , jeszcze rok temu gadano o największej recesji od czasu wielkiego kryzysu , minął rok i już się wieszczy powrót koniunktury.

    OdpowiedzUsuń
  2. pisany jest scenariusz upadku dolara.. dlatego banki mogą mieć zyski kosztem debazowania waluty w FEDzie.. to ta wielka górka na wykresie ;)
    Może to jeszcze potrwać pewnie maks dekadę, ale moim zdaniem kierunek jest dość jasny

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś a propos wychodzenia z recesji na przykładzie PKB, który to wskaźnik od dawna mi niejasno śmierdział. http://mises.pl/1935/czy-powinnismy-wierzyc-pkb/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nastapilo odroczenie wyroku :)
    Tak samo jak w zyciu majac splacac kredyt, w czasie przejsciowych trudnosci finansowych zaciagnalbys kolejny na splate wczesniejszych zadluzen. Przejsciowo wszystko jest ok, nawet masz troche dodatkowej gotowki, ale jak Adam slusznie zauwazyl w przyrodzie nic nie ginie ... i masz do splacenia dwa kredyty.

    Wszystkie "sukcesy" w walce z obecnym kryzysem pochodza z przesuwania problemow "na pozniej". Druga sprawa, ze PKB jest wyjatkowo kiepskim miernikiem tego jak dobrze radzi sobie gospodarka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tolep, Ender

    Dowcip polega na tym że nie da się skonstruować miernika który by to odzwierciedlał. Choć jakaś swierzość by się może i przydała. PKB jest starym miernikiem mającym swój rodowód w wycenianiu wysiłku wojennego. Dziś już jest tak przemajstrowany że praktycznie bezużyteczny, Rozwadnia się dolara jednocześnie majstrując przy inflacji, i dodatkowo doszacowuje się rożne szare strefy.
    To tak jakby w termometrze, wprowadzać rozwodnioną rtęć i ciągle zmieniać definicje jednostki skali.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam prośbę - czy może ktoś podać linka do całości tego wykresu przedstawiającego rachunek fed? Z tego co pamiętam, było to gdzieś na mises.org, ale nie mogę się dokopać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Rewolucje

Wyrażenie "rewolucja" ma dość krótką historię, bo po raz pierwszy zaczęto go używać na określenie rewolucji w 13 koloniach angiels...