sobota, 13 marca 2010

ECB a sprawa grecka

Najtrudniej jest zauważyć rzeczy najbardziej widoczne. Wielu się zastanawia w jaki sposób Grecja zostanie wyratowana. Mówi się, że przy pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ale to by było ponoć upokorzenie.. (upokorzenie dla kogo?). Skoro nie przy pomocy MFW, to może stworzyć Europejski Fundusz Walutowy? Jestem pewny, że taki fundusz powstanie, ale jest trochę za mało czasu dla Grecji, żeby czekać za całą legislacją. Może banki niemiecko-francuskie pożycza ulegając groźb...tfu zachętom Sarko i Merkel? Może niemiecki budżet pożyczy?


Pod nosem jednak jest już przecież ciało, które jest gotowe do wszelkich ruchów pomocowych, i które to ruchy ćwiczy od początku kryzysu. Jest nim oczywiście Europejski Bank Centralny mający swą siedzibę, nomen omen, w niemieckim Frankfurcie.


Patrząc na aktywa ECB, to jest tam sporo miejsca dla długu greckiego:


Proszę bardzo... Prawie 2 biliony Euro, z czego 10 % to prawdziwe pieniądze, a reszta to papier dłużny.. Gdyby te aktywa powiększyć o pozycje grecką..dajmy na to 100 mld Euro to nikt by się nie kapnął. 50 w pozycji 9, drugie tyle w pozycji 5,2 plus tłumaczenie a'la FED, że nie mogą podawać szczegółowych danych odnośnie swoich aktyw, bo to mogło by zaszkodzić ich długodawcom i voila. Haha.


Swoją drogę ECB robi dokładnie to samo co FED, ale ...



Po wystrzale we wrześniu 2008 i kupowaniu długu jak popadnie w 2009 roku widzimy lekki odwrót, choć ECB nie uniknął zamiany pożyczek na kupowanie obligacji (zamiana koloru żółty na fioletowy). Te fioletowe obligacje to już zapewne śmieci nie lepsze jakie zmuszony jest kupować FED. Co ciekawe ECB w ogóle drukuje jak dziki, gdyż w przeciągu 10 lat wypuścił prawie 1300 mld Eurasów (285% sic!), poszerzając obszar w zasadzie tylko o Grecję, Słowację i Słowenię, a samo PKB o raptem 20 %. To tyle jeżeli chodzi o założenia, że M0 ma rosnąć tyle co PKB.


Z tego całego rwetesu, jak nie pozwolić upaść Grecji, będziemy mieć to, co w Stanach ćwiczą z bankami za dużymi by upaść. Moim zdaniem po cichu ECB skupi obligacje Grecji i ogłoszą, że program oszczędnościowy Papandreu zadziałał i zaufanie wróciło na rynki ;)


A owce w Eurolandzie, dzięki tym zabiegom będą mogły być dalej skubane.








36 komentarzy:

  1. Ciekawa analiza i niestety całkiem prawdopodobna.

    OdpowiedzUsuń
  2. M0 nie musi śledzić PKB i nie śledzi. Monetaryzm to zło takie samo, jak keynesizm. Współcześnie M0 z grubsza wynosi tyle, żeby obsługa długu przebiegała bez większych tarć, a długu jest tyle, żeby trafić w cel stóp procentowych, dając jednocześnie dostateczny margines na operacje awaryjne na otwartym rynku. M0 nie ma, nie musi i nie powinno się uważać, że ma mieć jakikolwiek związek z PKB, inflacją czy innymi tego typu agregatami; magiczne formuły Friedmana czy innych z jego szkoły (Volcker, trochę Balcerowicz) są lipne i kontrproduktywne, wszystko, co osiągnęły w praktyce, to potężne krachy na skutek bezmyślnego zacieśnienia polityki monetarnej.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Yulek
    ciekawa to jest ta owca na zdjeciu :D

    OdpowiedzUsuń
  4. @panika2008
    tego to jeszcze nie słyszałem...
    wydaje sie ze wg ciebie teoria Friedmana jest zła nie dlatego ze dopuszcza jakikolwiek wzrost podazy pieniadza a dlatego ze ustawia sztywny wyznacznik np "tyle co PKB" (co akurat jest w miare rozsadnym rozwiazaniem - taki kaganiec na rozpasaną władzuchne)
    co do teori ze monetaryzm to to samo co keyenesizm to sie zgadzam bo makro ekonomia keynsa rozwineła monetaryzm
    ale kierunek twojej krytyki jest nie zbyt dobry
    podaż pieniadza wogóle nie powinna być sztucznie zwiekszana jak twierdził Friedman (np o jakis tam procent rocznie) powinna byc nie zmienna i to wszystko (wartość pieniadza rośnie - czyli deflacja )

    OdpowiedzUsuń
  5. winą krachu nie jest zaciesnianie polityki monetarnej a jej rozpasanie czyli inaczej it's the boom u should study not the bust

    OdpowiedzUsuń
  6. Sprytne Google co do którego drogi autor zastanawiał się kiedyś czemu ma PE=25 (z uwagi na IQ=125) zilustrowało dla mnie ten wpis najlepiej jak mogło: francuskojęzyczną reklamą dealera złota oraz klawiszem: kup teraz. Commencez maintenant! :-D

    un week-end agréable à tous

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie Jeden Łoś14 marca 2010 07:59

    @Adam Duda

    A moglbys jeszcze Adamie wyjasnic coz to jest pasek pomaranczowy "claims on euro area residents denominated in foreign currency" i czemu zaczal on rosnac skokowo we wrzesniu 2008? Jakiego rodzaju sa to roszczenia (skoro nie sa to obligacje ani pozyczki) i czemu w obcej walucie?

    OdpowiedzUsuń
  8. @davkurek, jak ekonomia Keynes'a mogła rozwinąć monetaryzm, kiedy w momencie powstawania monetaryzmu (prace Friedmana od 1956) Keynes był już dawno martwy (od 1946)?

    "wydaje sie ze wg ciebie teoria Friedmana jest zła nie dlatego ze dopuszcza jakikolwiek wzrost podazy pieniadza a dlatego ze ustawia sztywny wyznacznik np “tyle co PKB”" - dokładnie tak. Dlaczego jakakolwiek teoria miałaby nie dopuszczać wzrosu podaży pieniądza?

    "teori ze monetaryzm to to samo co keyenesizm to sie zgadzam" - nie wiem, z kim się zgadzasz, bo ja tego nie napisałem i ja tak nie uważam.

    OdpowiedzUsuń
  9. zupelnie niemerytorycznie zapytam - o co chodzi z "nomen omen niemieckim Frankfurtem"? albo czegos oczywistego nie kumam, albo to sformulowanie nie robi sensu (i okaze sie znowu przedstawicielem grammar gestapo, nie wiem, co gorsze :) ).

    OdpowiedzUsuń
  10. @stranger_2: wg mnie chodzi o Frank/furt = fort franków, ale nie wiem, co autor miał na myśli, niech się wypowie sam.

    OdpowiedzUsuń
  11. @panika2008 nie zrozumiałes monetaryzm opiera sie na keyenesizmie, tzn wyrasta z makroekononim keynesa
    wzrost podazy pieniadza (sztuczny bo o takim tu mowa czyli fiat money) jest zły poniewaz kto niby ma go przeprowadzac?
    rząd ? kto wierzy tym małpom w sejmie albo nawet RPP czy NBP ten sam sobie jest winnien...
    ekonomia austriacka nie dopuszcza tego typu zmian w podazy pieniadza jesli nie wiesz
    wzrost podazy pienidza (w systemie rezerwy czastkowej ) to nic innego jak zalegalizowane fałszerstwo niczym nie różniące sie od podrabiania pieniedzy przez mafie w piwnicy (no moze iloscia rzad kradnie bardziej niz ktokolwiek mógłby)

    OdpowiedzUsuń
  12. @Dawid: nie jest tak łatwo odróżnić sztuczny wzrost podaży pieniądza od naturalnego. Czy emisja monet przez prywatne mennice z kruszcu z prywatnych kopalni jest naturalnym wzrostem podaży? Dla większości tak. A jeśli mennica jest państwowa? A jeśli kopalnia jest państwowa? A jeśli obydwie? A jeśli pracownicy mennicy lub kopalni są subsydiowani (np. związki zawodowe)? A jeśli, powiedzmy, państwo zbiera w podatkach 70% zupełnie prywatnego, kruszcowego pieniądza z rynku, a potem decyduje o tempie wpuszczenia go z powrotem na rynek (fiskalne sterowanie polityką monetarną)?

    Zalegalizowane fałszerstwo mówisz. Ale przecież to jest to samo, co robiłyby prywatne banki w systemie wolnej bankowości - emisja pieniądza pokrytego długiem. Że co, nielegalne, oszustwo? A dlaczego? Skoro wszystkie strony kontraktu się na to godzą...

    OdpowiedzUsuń
  13. zupelnie niemerytorycznie zapytam – o co chodzi z “nomen omen niemieckim Frankfurtem”?
    Nomen omen bo to niemcy mają największy problem z grecją bo upadek greci pociagnie hiszpanie w której niemcy sa umoczeni.. Stąd mają pod nosem takie narzędzie jak EBC. Oczywiscie panika mnie jak zwykle rozwialił z swoim "Fortem Franków" :)

    Że co, nielegalne, oszustwo? A dlaczego? Skoro wszystkie strony kontraktu się na to godzą...
    No drogi Pani chwlieczke.. mamy tu jedno istotne założenie. Jeżeli nie istnieje instytucja legalnego śordka płatniczego to masz racje, jeżeli istnieje to jej nie masz. Wtedy bowiem masz mimowolnie trzecią stronę transkacji, a są nią wszyscy którzy trzymają pieniądze, a oni mogą nie chciec, ghdyby ich ktoś zapytał, żeby pojawiły się ni z tego ni z owego jakies nowe pieniądze..

    OdpowiedzUsuń
  14. A moglbys jeszcze Adamie wyjasnic coz to jest pasek pomaranczowy “claims on euro area residents denominated in foreign currency” i czemu zaczal on rosnac skokowo we wrzesniu 2008? Jakiego rodzaju sa to roszczenia (skoro nie sa to obligacje ani pozyczki) i czemu w obcej walucie?

    rozumiem że z angielskiego nie musze tłumaczyc, a claims to równie dobrze moga być jakiesz pożyczki... a czemu powstał. no cóż, trzeba było pewnie skupić jakieś aktywa z rynku które były denominowane w innej walucie jak Euro. A że obca waluta w wcale nie jest dziwne. NBP ma w aktywach praktycznie wszytko w obcych walutach.. stąd ma potem takie jazdy z ta rezerwą rewaluacyjną. Dokładnie jednak nie wiem dlaczego claims, a nie loans lub coś w tym rodzaju. trzeba poczytac trochę.

    OdpowiedzUsuń
  15. @Adam: oczywiście to był skrót myślowy, zakładam nieistnienie doktryny legalne środka płatniczego. Inna sprawa, że samo nieistnienie uprzywilejowanego pieniądza jest trochę mżonką tak długo, jak istnieją mające realną siłę państwa, bo to państwo wybiera, w czym ściąga podatki i emituje dług - co automatycznie odkształca rynek względem preferencji pieniądza (bo niestety, tak było, jest i będzie, że dług państwowy jest oceniany jako dług najmniejszego ryzyka). Ciekawy temat na głębsze dociekania - czy da się w obecności nieatrapowego państwa stworzyć neutralny system monetarny...

    OdpowiedzUsuń
  16. panika
    chyba kiedyś o tym pisałem.. o sposobie wyboru pieniądza, czyli co jest wcześniej, jajko czy kura.
    mysle jednak że sciaganie podatków w innej jednostce rozliczeniowej jak w pieniądzy wybranym przez rynek jest możliwe. księgowość można proawdzić w dwóch walutach na raz.. to tylko dodatkowa kolumna z autoamtycznym przeliczaniem w systemi... Gorzej pewnie z VAT.
    Ostatecznie Państwo przeszło by na pieniądz rynkowy, bo w końcu ludzie głosują, a pewnie zagłosują za tymi co uproszczą podatki.
    Inaczej jest jęzeli panstwo a priori ustala pieniadządz i go wymusza.
    Temat oczywiscie głęboki, ale nie wiem czy wart rozważania. i tak tego nie dozyjemy :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ooo, Adam, rozwaliłeś mnie tym: "bo w końcu ludzie głosują, a pewnie zagłosują za tymi co uproszczą podatki". Nie wiem, na jakim Ty świecie żyjesz, ale chyba nie na tym samym co ja ;) i nie w tej samej Polsce ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak dużą rolę państwa zawsze odgrywały w organizacji rynku pieniężnego i długu, można się przekonać, odpowiadając sobie na pytanie, skąd się wziął standard złota, tak hołubiony przez libertarian, anarchokapitalistów i część zwykłych liberałów - że to niby taki prywatny system, wybrany przez rynek.

    Oh rly?

    Prawda jest taka, że gold standard jest wynikiem przejścia przez USA w połowie XIX wieku z bimetalizmu (który był fucked up beyond all repair) na standard złota właśnie, przejście to nastąpiło na drodze wielkich bojów politycznych i publicystycznych i było arbitralnym wyborem suwerena - równie dobrze mogli przejść na standard srebra (na którym byli przed bimetalizmem).

    Ciekawie tą historię opisuje np. Garrett tutaj:

    http://mises.org/daily/4112

    OdpowiedzUsuń
  19. To nie wazne co jest lepsze ekonomicznie.
    Skoro mamy pieniądz dłuzny to najlepszy jest papierowy.
    Jest z czego oddać :-) Zawsze.Każda ilość.
    Kryzys jest tylko kosztem ubocznym niejako.
    Nowy początek zaczyna sie zawsze tam gdzie w skarbcu ostało sie złoto :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. @pit65: mówisz, że zawsze jest z czego oddać... no kto ma z czego oddać, ten ma ;) myślę że kilkaset tysięcy ex-właścicieli domów w USA nie podziela Twojego optymizmu.

    OdpowiedzUsuń
  21. http://www.bankier.pl/wiadomosc/Nowe-Bretton-Woods-1866921.html
    Już nie raz pojawiały się takie hasła, niedawno zdaje się Sarkozy.. więc
    http://pl.wikipedia.org/wiki/System_z_Bretton_Woods
    potrzebne nowe hasło
    http://pl.wikipedia.org/wiki/System_z_Bretton_Woods2 :)

    OdpowiedzUsuń
  22. @panika2008
    pozwól rynkowi wybrac pieniadz a zobaczysz co wybierze
    moze złoto moze srebro moze oba ale napewno nie bez wartosciowy papier z kilkoma twarzyczkami

    OdpowiedzUsuń
  23. @Dawid: obawiam się, że wybierze nie tyle bezwartościowy papier z kilkoma twarzyczkami, co jeszcze bardziej bezwartościowe kawałki plastiku (karty kredytowe) wystawiane przez banki utrzymujące częściową rezerwę z bardzo wysoką dźwignią i okresowym clearingiem - pewnie w złocie (ci bankierzy to jednak przesądni są, heh), ale z braku laku obligacje rządowe stykną albo dużych korporacji (walmart, cocacola). Czy to ma dużo wspólnego ze standardem złota? Coś tam ma...

    OdpowiedzUsuń
  24. Takie Jeden Łoś15 marca 2010 17:07

    @Adam Duda

    No wiec wlasnie mnie zdziwilo co to jest "claims", bo przeciez zolte sa pozyczki i okreslaja je jako "lendings". Sugerowaloby to wiec, ze claims to jest cos innego niz lendings i zgadzaloby sie to z moim rozumieniem angielskiego claim=roszczenie. A mnie ta pozycja zdziwila, bo zauwaz, ze przed wrzesniem 2008 byla marginalna, a we wrzesniu 2008 wzrosla dramatycznie. Procentowo chyba najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  25. @TJŁ: dodajmy, że ta pozycja szybko się skurczyła do poziomu praktycznie przedkryzysowego:

    http://sdw.ecb.europa.eu/quickview.do?SERIES_KEY=123.ILM.W.U2.C.A030.U2.Z06

    Też bym się chętnie dowiedział, co pod to podpada, szukałem wczoraj z 15 minut jakichś informacji i nic, ciężko się przebić przez "jewropejską" biegunkę dokumentową i dogrzebać...

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam pytanie ile ECB kupiło złota? Na tym wykresie jasno pokazujecie ze od 2008 roku kupuja.

    OdpowiedzUsuń
  27. Filut
    na wykresie widać że złoto które posiadają jest więcej warte, a nie ze kupują. to wykres wyrażony w Euro a nie w uncjach złota

    OdpowiedzUsuń
  28. @panika2008
    no cóż cały czas nie o to chodzi....(tzn. usunięcie jedynie napisu legalny srodek płatniczy)
    banki nie moga działac w systemie rezerwy czastkowej (te które będa mimo to zbankrutuja szybko) prawnie trzeba to zadeklarowac
    a jesli nawet będa to szybko popadają jak wielokrotnie sie zdarzało
    polecam ksiązke de Soto " pieniądz kredyt bankowy i cykle koniunkturalne"

    OdpowiedzUsuń
  29. tak na marginesie off topic zupełnie, ale bardzo ciekawy filmik
    http://www.youtube.com/watch?v=VKdojK-m2XU
    no moze nie zupełnie bo nie jest o lalkach barbi czy o świstakach

    OdpowiedzUsuń
  30. @Dawid: dlaczego banki nie mogą działać w systemie rezerwy cząstkowej? Co komu do tego, jaki stopień rezerwy ustalają między sobą na wolnym rynku bank i jego depozytariusze? Zbankrutują szybko? Może i tak, ale jednak historia bankowości pokazuje, że wiele instytucji, o ile są dobrze zarządzane i wyrobią sobie dobrą renomę, mimo rezerwy częściowej jest w stanie przetrwać setki lat... także nie spieszyłbym się z takimi pochopnymi stwierdzeniami, że na pewno od razu padną.

    OdpowiedzUsuń
  31. Takie Jeden Łoś16 marca 2010 04:56

    @Panika2008 & @Adam Duda
    A ja sie chyba dogrzebalem:
    http://www.ecb.eu/press/pr/wfs/2008/html/fs081008.pl.html
    Na polski claims tlumacza jako naleznosci. Dalej jednak nic z tego nie rozumiem :-(
    Co to sa operacje zapewniajace plynnosc? W podanym linku sa tez wymienione "operacje dostrajajace". Czy ECB podaje gdzies dokladna definicje tego co to wszystko znaczy ?

    >Pozycja netto Eurosystemu w walutach
    >obcych (pozycje aktywów 2 i 3 minus
    >pozycje pasywów 7, 8 i 9) wzrosła o 34,9
    > mld euro do poziomu 249,2 mld euro.
    > Wzrost ten wynikał z transakcji
    > klientów i transakcji portfelowych,
    > operacji zapewniających płynność w
    > dolarach amerykańskich oraz
    >kwartalnej aktualizacji wyceny aktywów
    >i pasywów. W piątek 3 października
    >2008 r. nastąpiło rozliczenie
    > zapewniającej płynność operacji
    > overnight w dolarach amerykańskich w
    > wysokości 50 mld USD. Tego samego
    > dnia przypadł termin zapadalności
    > kolejnej, siedmiodniowej operacji
    > zapewniającej płynność w dolarach
    > amerykańskich w wysokości 35 mld
    > USD. Operacje te zostały
    > przeprowadzone przez Eurosystem
    > w związku z tymczasową wzajemną
    > umową walutową (linią swap) pomiędzy
    > EBC a Systemem Rezerwy Federalnej.

    OdpowiedzUsuń
  32. @TJŁ: dziwne, niby należności od członków strefy euro, a piszą o swapach między ECB a Fedem... musiały być jakieś strony trzecie, których nie ujawniają. Pewnie jakieś europejskie banki komercyjne po cichu wspomogli tymi swapami.

    OdpowiedzUsuń
  33. @panika

    fort frankow = LOL, mnie tez rozwaliles :))

    @adam

    Z gory sorry, ze sie czepiam takich pierdol (i za wyklad) ale zawsze wychodze z zalozenia, ze lepiej zebym ja znajomym zwrocil uwage po przyjacielsku, niz zeby ktos im potem zlosliwie dowalil :).

    "Nomen omen bo to niemcy mają największy problem z grecją"

    No to nie nomen omen, tylko nota bene.

    Nomen omen musi sie odnosic do nazwy*, a tu sie nic nie odnosi. Mogloby byc "najwiekszy producent frankfurterek ma siedzibe w nomen omen frankfurcie" a moze nawet "zarzad zwiazku niemych ma siedzibe w nomen omen niemieckim", ale nie tak.


    *Kiedys sobie skads skopiowalem takie przyklady:

    "Andrzej Lepper zmarł, nomen omen, na trąd."

    "Nasze brodziki ciesza sie wielkim powodzeniem u slawnych i bogatych klientow. Jedna z nich jest znana aktorka, Joanna - nomen omen - Brodzik"

    OdpowiedzUsuń
  34. Stranger,
    przyznam się że przed wstawieniem tego nomen omen, nawet sprawdziłem czy poprawnie używam i nie uważam żebym popełnił błąd
    nomen omen w niemieckim frankfurcie odnosi sie do tego , że skoro bank jest w Niemczech, to sugeruje, że niemcy mają ułatwienie zadanie, czytaj pod nosem mają guzik sprawczy. Zatem nazwa sugeruje..

    IMO jest ok ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. [...] NBP Był już bilans FED, był już bilans ECB, dziś bilans [...]

    OdpowiedzUsuń
  36. [...] socjalu. Zatem bailaout bedzie pewnie przepchnięty przez MFW albo przez EBC… takie moje typu. Przekaż [...]

    OdpowiedzUsuń

Rewolucje

Wyrażenie "rewolucja" ma dość krótką historię, bo po raz pierwszy zaczęto go używać na określenie rewolucji w 13 koloniach angiels...