Islandia to bardzo mały kraj, mały pod względem ludnościowym, gdyż mieszkańców ma tyle co Białystok. To w zasadzie miasteczko, ma zapłacić długi banku Icesave, który tak się składa działał na ich terytorium. Długi te to oczywiście pieniądze depozytariuszy, głównie z Holandii i Wielkiej Brytanii. Co się stało z pieniędzmi to wszyscy wiemy. Icesave zainwestował w kupno długu opartego na nieruchomościach, czyli pośrednio udzielił kredytu jakiemuś bezrobotnemu Joe na dom w Arizonie. Oczywiście wiemy również, że nie wiemy kto to jest ten Joe i czy była w ogóle jakaś nieruchomość. Wall Street w apogeum swojego szaleństwa produkowała papiery dłużne, które oderwały się od zabezpieczenia i nie wiadomo, czy te CDO to w ogóle nie papier zabezpieczony powietrzem... Jest takie stare porzekadło, że w firmie, gdzie pracuje w administracji więcej jak 1000 osób nie potrzeba wcale klientów, żeby pracować. Sami dla siebie produkują sobie pracę i być może tak było, że w ferworze walki zapomnieli o domach ;)
Tak więc Icesave przyciągnęło klientów na lokaty za 5 % do siebie, kupiło hipoteki, które okazały się nic nie warte i zbankrutowało. I tak się powinna zakończyć ta historia, jednak niepotrzebnie Islandzcy politycy zaczęli wychodzić na ambony i zapewniać, że wszytko gwarantują. Jak wiadomo politycy odpowiadają przed Bogiem i historią, a nie własną kieszenią, stąd mogą mówić wszytko. Jednak przychodzi owy czas zapłaty, a pieniędzy nie ma. W Referendum prawie 100 % osób wypowiedziało się że Islandia nie ma płacić 5 mld $ długów banku Icesave, a wypowiedzieli się prawie wszyscy. Islandczycy mają oczywiście racje, gdyż po pierwsze Islandia nie ma tych pieniędzy to jak niby ma zapłacić, a po drugie to co ich obchodzą pieniądze Holendrów czy Brytyjczyków. Nikt ich w referendum nie pytał, czy mają pożyczać pieniądze od Brytyjczyków i kupować za to CDO, to dlaczego teraz mają niby komuś coś płacić? Zatem najlepsze co powinni zrobić rok temu politycy, to siedzieć cicho i pozwolić na krach banków zlokalizowanych w Islandii. Nie było by wtedy żadnych podstaw do wysuwania żądań pieniężnych od zagranicznych depozytariuszy. Na masę upadłościowa banków wszedłby syndyk, wyprzędałby z biur wszystkie kubki do kawy, spinacze i segregatory i zgasił światło nie ruszając Islandczyków.
Jak narazie gwarancje przejęły brytyjskie i holenderskie rządy i wypłacają odszkodowania jednocześnie strasząc Rejkiavik zapisami o EOG, co jest dość ciekawe w zderzeniu z casusem greckim. Jak to? To daleką Isladnię nie będąca ani w Unii, ani w strefie Euro wybailotowano, a Greków, będących w jednej rodzinie nie?
Wiadomo że 11 mln wkurzonych Greków to nie w kij dmuchał. A 300 tyś Islandczyków nie wygląda nawet w połowie tak groźnie jak 300 Spartan ( wg Zack Snyder). Widać 1000 lat siedzenia w wulkanicznym yakuzi zerodowało nawet potomków Wikongów ;)
OdpowiedzUsuńZ czystego lenistwa (nie chcialo mi sie szukac :) ) wynikal moj calkowity brak zrozumienia zobowiazan spleczenstwa islandzkiego za prywatne straty (ja wiem, ze w USA to obecnie codziennosc :) ) ale jak widac znowu politycy w roli glownej :)
OdpowiedzUsuńIslandczycy zachowali się rozsądnie. Nikt ich nie pytał o zdanie, gdy politycy obiecali za prywatne długi płacić z ich kieszeni. Teraz demokratycznie pokazano wszystkim środkowy palec i pogoniono złodziei.
OdpowiedzUsuńPanie Duda,
OdpowiedzUsuńMam prośbę. Czy miałby pan czas na przedstawienie swoich poglądów na temat Globalnego Ocieplenia? Wiem, że to tematyka nie do końca związana z blogiem.. ale jest pan człowiekiem posiadającym pewien autorytet w środowiskach prawicowych blogerów. Tymczasem problemem jest, że prawicowcy często w ogóle nie znają argumentów zwolenników hipotezy GO, zapominając, że "nauka nie jest lewicowa ani prawicowa".
Hanskols:
OdpowiedzUsuńTo nie takie proste. Np. Polska ma 712 mld zł zadłużenia.
Czemu nie zorganizować tu referendum z pytaniem "czy powinniśmy to zadłużenie spłacić", a potem (bo jaki byłby wynik każdy chyba wie) przestać je spłacać?
W końcu nikt nie pytał Polaków czy w/w 712 mld zł długu zaciągnąć, więc teraz wystarczy demokratycznie pokazać środkowy palec złodziejom, którzy pożyczali Polsce pieniądze na procent.
Mam prośbę. Czy miałby pan czas na przedstawienie swoich poglądów na temat Globalnego Ocieplenia?
OdpowiedzUsuńNiestety takiego czasu nie mam, bo zeby odpowiedzieć na pytanie o moje poglądy musiałbym się znać na tym, a żeby się na tym znać to podejrzewam musiałbym studiowac temat ze 20 lat.
Pogląd moge mieć natomiast na to, w jakie sposób się ogranicza emisje CO2 i od kogo do kogo przepływa kasa. Co do samej istoty GO nie mam zdania, a wyrabiać go sobie na siłe w oparciu o obiegowe mity i legendy nie mam zamiaru.
Unknown,
Jakby nie patrzeć, to te nasze 700 mld nie powstało poprzez przejęcie długów prywatnego podmiotu.
Może ktoś dokładniej określić na czym polegają te zobowiązania? Tzn który polityk i kiedy powiedział, że Islandia gwarantuje wszystkie depozyty i na jakich warunkach? Może powinni sprzedać jego majątek i organy za te słowa...
OdpowiedzUsuń> Jakby nie patrzeć, to te nasze 700 mld nie powstało poprzez
OdpowiedzUsuń> przejęcie długów prywatnego podmiotu...
Ich długi powstały w wyniku zagwarantowania przez rząd wypłaty pewnej grupie pewnych pieniędzy - przejęcie długów prywatnego podmiotu było tylko środkiem do tego celu. U nas dług powstał także z powodu zagwarantowania pewnym grupom wypłaty pewnych pieniędzy (wcześniejszych emerytur, emerytur z KRUS'u, dopłat do produkcji rolnej, pokrycia strat przedsiębiorstw państwowych itp. itd.)
@unknown: Ale różnice między gwarantowaniem własnym obywatelom, a podmiotom zagranicznym jest taka, że swoim można nie wypłacić i nic nie zrobią, a zagranicy jak się nie zapłaci to już kredytu więcej nie dadzą. Poza tym jak się ma własną walute, to można ją zdewaluować i się znajdą pieniądze na wypłate emerytut ;)
OdpowiedzUsuńZ "wyparciem" się naszych rodzimych długów w całej ich masie jest jeszcze taki problem, że w dużej części jest to dług Polaków będący własnością innych Polaków. Skasowanie takiego długu to nic innego, tylko interwencyjna redystrybucja bogactwa od wierzycieli do pożyczkobiorców, a powiedzmy sobie szczerze, pożyczkobiorcy, nawet ci mocno umoczeni, z reguły sami są sobie winni - nikt ich z karabinem do kredytowania nie przymuszał, ot, zachciało się pojeździć takimi samochodami jak widzieli w USAńskich filmach i pomieszkać w "apartamętach"...
OdpowiedzUsuń> a powiedzmy sobie szczerze, pożyczkobiorcy, nawet ci mocno
OdpowiedzUsuń> umoczeni, z reguły sami są sobie winni
Te 712 mld zł to zadłużenie BUDŻETU PAŃSTWA. Nie obejmuje ono zadłużenia prywatnych osób czy firm. W te 712 mld wszyscy Polacy są "umoczeni" w tym samym stopniu.
> nikt ich z karabinem do kredytowania nie przymusza
Oczywiście - te 712 mld długu zaciągnęli politycy nie pytając obywateli o zgodę. Karabinem natomiast zmuszają obywateli do płacenia podatków na spłatę odsetek od tych długów.
@Unknown
OdpowiedzUsuń> Te 712 mld zł to zadłużenie BUDŻETU
> PAŃSTWA.
Ale z punktu widzenia kryterium rezydenta kolo 70% obligacji jest rzeczywiscie wlasnoscia Polakow. Czyli de facto budzet pozycza od jednych Polakow, zeby dac innym np. na pensje w budzetowce czy na emerytury.
> Oczywiście – te 712 mld długu
> zaciągnęli politycy nie pytając
> obywateli o zgodę.
Z tego co pamietam, to obywatele sami to na politykach wymuszali np. palac opony pod URMem, czy tworzac "biale miasteczko".
> Z tego co pamietam, to obywatele sami to na
OdpowiedzUsuń> politykach wymuszali np. palac opony pod URMem,
> czy tworzac “biale miasteczko”...
Czy w tym paleniu opon uczestniczyła WIĘKSZOŚĆ czy MNIEJSZOŚĆ obywateli? Bo jeśli MNIEJSZOŚĆ, to w żaden sposób nie obala to twierdzenia, że "dług zaciągnęli politycy nie pytając obywateli o zgodę".
off topic
OdpowiedzUsuńWlasnie zakonczylem surfowanie po stronie Krytyki Politycznej, z naciskiem na felietony pana Tomasza Piatka. Jesli oni kiedys stworza realna sile polityczna to bron nas panie Boze przed ich rozwiazaniami ekonomicznymi. Pozwole sobie zacytowac:
"problemem jest brak systemu socjalnego w dzisiejszym kapitalizmie. system socjalny jest niezbędny, ale międzynarodowe instytucje finansowe nie pozwalają go wprowadzić tam, gdzie go nie ma. gdyby Polska spróbowała przeznaczyć więcej swoich dochodów podatkowych na pomoc dla biednych, na gwarancje dla pracowników, na edukację obywateli - ogłoszono by ją natychmiast nierozsądną finansowo, niewiarygodną i tym samym doprowadzono do krachu."
brrr
@Unknown
OdpowiedzUsuń> Czy w tym paleniu opon uczestniczyła
> WIĘKSZOŚĆ czy MNIEJSZOŚĆ
> obywateli?
Ale wiekszosc obywateli glosuje w wyborach na populistyczne partie, ktore obiecuja podnoszenie socjalu. Poza tym zdarza mi sie czesto rozmawiac z ludzmi i jakos nigdy nie slyszalem, zeby ktos pracujacy w budzetowce narzekal, ze panstwo sie zadluza. Wszyscy jak jeden maz narzekaja, ze maja zbyt niskie pensje. rzady socjalistow to nie jest wiec przypadek.
> Ale wiekszosc obywateli glosuje w wyborach
OdpowiedzUsuń> na populistyczne partie, ktore obiecuja
> podnoszenie socjalu...
A na islandzkich polityków, którzy w populistycznych celach podnieśli wysokość państwowych gwarancji wkładów bankowych to kto zagłosował? Nie Islandczycy przypadkiem?
> Poza tym zdarza mi sie czesto rozmawiac z ludzmi i jakos
> nigdy nie slyszalem, zeby ktos pracujacy w budzetowce
> narzekal, ze panstwo sie zadluza. Wszyscy jak jeden maz
> narzekaja, ze maja zbyt niskie pensje...
A słyszałeś by jakikolwiek pracownik narzekał, że właściciel firmy się zadłuża? Dlaczego oczekujesz, że w sytuacji gdy właścicielem jest państwo będzie inaczej?
@Unknown
OdpowiedzUsuńTyle, ze Islandie zadluzyli nie - jak Polske - politycy wybierani w powszechnych wyborach, tylko bankierzy na ktorych wybor ludzie wplywu nie mieli.
> Tyle, ze Islandie zadluzyli nie – jak Polske – politycy wybierani
OdpowiedzUsuń> w powszechnych wyborach, tylko bankierzy na ktorych wybor
> ludzie wplywu nie mieli tylko bankierzy na ktorych wybor
> ludzie wplywu nie mieli.
Politycy dali państwowe gwarancje oszczędności ulokowanych u tych bankierów, gdyby ich nie dali dług by nie powstał.
Jeśli uznamy, że w w/w sytuacji "to nie politycy zadłużyli kraj, ale bankierzy" to trzebaby również uznać, że Polski też nie zadłużyli politycy ale górnicy (i parę innych grup zawodowych) "na których wybór ludzie wpływu nie mieli".
Jedna zgoda. Panstwo MUSI przeprowadzac referendum jeśli chce zaciągnąć dług oraz jeśli chce podnieść podatki. Wtedy faktycznie byłby to nasz durny/demokratyczny dług.
OdpowiedzUsuńReszta juz tak jasna nie jest. Faktycznie prywatny bank zadluzyl caly kraj. Ale jesli by przyjac z3 politycy sie nie mieszaja to znaczy, ze wszyscy islandczycy tez zaplaca za ten prywatny bank z ubezpieczenia bankow. Bo to tez ich pieniadze.
> Jedna zgoda. Panstwo MUSI przeprowadzac referendum jeśli
OdpowiedzUsuń> chce zaciągnąć dług oraz jeśli chce podnieść podatki. Wtedy
> faktycznie byłby to nasz durny/demokratyczny dług...
Wyobraźmy referendum z takim pytaniem:
"W budżecie naszego państwa brakuje xxxxx, czy chcesz pokrycia tych braków poprzez:
a) podwyższenie podatków, które płacisz
b) obniżenie świadczeń jakie otrzymujesz z budżetu
c) zaciągnięcie długów przez budżet"
@Unknown mniej wiecej tak.
OdpowiedzUsuńCo więcej dokladnie tak to sie odbywa w Szwajcarii. I rządy kolejne od lat (sic!) takie referenda staraja się przepchnąć a helveci uparcie nie zwiększają podatków, ani nie chcą zaciągac długów. Takie referenda mają statystycznie chyba co 2-3 lata ;)