czwartek, 25 marca 2010

Ofiara stanowiska

Sławomir Skrzypek to naprawdę osoba pokarana przez swoich mocodowców. Jak można było posadzić człowieka na stołek, o którym nie ma zielonego pojęcia. Ostatnie informacje są rozbrajające.


cytuje za money:



Jak wynika z tych informacji - zysk NBP, czyli przed utworzeniem rezerwy kursowej, jest na poziomie wyższym niż 8 mld zł.

A co mówił nasz geniusz 2 miesiące temu?



Nie 15 i nie 10 miliardów złotych, ale na pewno poniżej 4,4 mld zł wyniesie zysk NBP za 2009 rok. Informację tę potwierdził w czwartek prezes NBP Sławomir Skrzypek

Czego Skrzypek nie wiedział w styczniu, a co wie w marcu na temat roku 2009. Kursy były znane, oprocentowanie jego aktywów było znane. Aktywa i tak są monitorowane co miesiąc. Nagle zysk za 2009 mu się podwoił. A przecież nic nowego się nie wydarzyło... Nie mogło. W obydwu komunikatach bylismy w roku 2010.


Ja rozumiem, że można się nie znać, że można nie wiedzieć, że można przypuszczać. Ale wtedy można milczeć lub przebąkiwać coś bez sensu jak za Greenspana, a nie wystrzeliwać informacje różnica się o 100 % co miesiąc.


Dla cieszących się z zysku mam smutną informacje. Ten zysk (po rezerwie) zostanie wydrukowany i dokładnie o tyle zwiększy się ilość gotówki w obiegu. Taka jest natura zysku NBP.

23 komentarze:

  1. "Ten zysk zostanie wydrukowany i dokładnie o tyle zwiększy się ilość gotówki w obiegu" - sure? To jest gdzieś w prawie zapisane, czy praktyka? Mogliby przecież (bo muszą) przeksięgować to na MF, a MF może tym spłacić zagranicznych wierzycieli.

    OdpowiedzUsuń
  2. Eurami, złotówkami, frankami, dolarami, czym się da.

    OdpowiedzUsuń
  3. Yyyy... zgodnie z ustawą dostanie od NBP? Nie rozumiem, do czego zmierzasz.

    OdpowiedzUsuń
  4. zgodnie z ustawą dostanie od NBP

    A NBP skąd będzie miał?

    OdpowiedzUsuń
  5. A zysk to pasywo ( zobowiązanie) czy aktywo (majątek) ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż na bankowości znam sie słabo, troche lepiej na ekonomi (szczególnie lubie temat inflacji), moze dlatego ze jestem inżynierem ale cenie ten blog a także blog dwagrosze.
    Czasami czytam również Trystero i Panika2008.
    Tak sie zastanawiam. Przydałby sie jakis kurs z banokosci bez zaciemniania sprawy jak zapewno robi sie to na uczelniach. Może instytut Missesa...? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. @adam: mmm... zysk to pasywo, ale co to ma do rzeczy?

    OdpowiedzUsuń
  8. zysk to pasywo, ale co to ma do rzeczy

    no to czym zapłaci? pasywami? zobowiązaniami? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie każde pasywo to zobowiązanie i doskonale o tym wiesz :) Pasywem są też waluty obce - one nie są zobowiązaniami wobec kogokolwiek. (Chyba że się zamotałem w księgowości BC, no ekspertem od tego to na pewno nie jestem).

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba że się zamotałem w księgowości BC

    No zamotałeś się :D

    OdpowiedzUsuń
  11. no to dlatego Kaziu wraca do Warszawy! prezesowi potrzebny sprawdzony doradca ;)

    "Jak można było posadzić człowieka na stołek, o którym nie ma zielonego pojęcia."

    hehe, bo to się zabiera stołek, podstawia fałszywy i sadza na nim figuranta ;) stołek można sobie wtedy wstawić do własnego biura i posiedzieć na nim według potrzeby ;) w ten sposób łatwiej będzie zamienić NBP w filię Goldman Sachs ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. gość codzienny26 marca 2010 00:51

    @Panika
    Kombinujesz jak koń pod górę. Wirtualny zysk NBP trzeba zmonetyzować żeby komukolwiek cokolwiek nim zapłacić. Kontestujesz co napisał Adam nie wiem po jaką cholerę. Sam zysk jest wyimaginowany. Wystarczy żeby kurs PLN nagle się zmienił w ciągu paru dni i zysk albo zniknie albo się podwoi, tak czy siak to absurd. Wydrukować to sobie mogą co najwyżej PLN, przecież nie wydrukują sobie dolarów, jurosów czy złota.

    OdpowiedzUsuń
  13. Panika, gość codzienny.

    Żeby uściślić. NBP moze albo zmonetyzować zysk, co robi co roku, albo wypłacić go tak jak robią normalne spółki.
    A norlane spółki wypłacają aktywa oczywiscie, czyli przelejwają z swoich rachunków bankowych na konta właścicieli.
    NBP w aktywach ma rezerwy, gdyż zysk na odsetkach był lokowany oczywiscie w kolejne obligacje zagraniczne.
    Zatem gdyby chciał wypłacić zysk to musiałby sprzedać obligacji za 3 mld dolarów które ma w aktywach.
    Po pierwsze byłby to ogromny news, jezeli bank centralny by się wyprzedawał ze swoich rezerw, a po drugie to absolutne, mimo całego szacunku dla niezależności NBP ;) , Political fiction, żeby NBP wyrzucał na rynek 3 mld $ Obamowych obligacji.

    OdpowiedzUsuń
  14. @gość, Adam: no jednak to nie jest takie proste. Jeśli zysk NBP jest w EUR, to żadne wahania kursu złotówki (nawet jej unicestwienie hiperinflacyjne albo skok EURPLN do 0,1) nie wpłynie na to, że jest zysk, bo oczywiście w PLN straty bank centralny (prawie) z definicji mieć nie może. Natomiast zysk w EUR może (musi) oddać MF, które może tym spłacić euroobligacje. Nie całe rezerwy NBP ma ulokowane w obligacjach, ma też trochę wolnych dewiz, a poza tym sprzedaż obligacji na rynku za parę mld $ to by jakiś tam dramat raczej nie był, biorąc pod uwagę że np. same Niemcy w tym roku plasują na rynku jakieś 150 mld EUR długu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Panika.. no wybacz ale jakies tu herezje wypisujesz.

    Jeśli zysk NBP jest w EUR, to żadne wahania kursu złotówki (nawet jej unicestwienie hiperinflacyjne albo skok EURPLN do 0,1) nie wpłynie na to, że jest zysk

    Tylko dodaj, że nie wpłynie ale na zysk wyrażony w Euro. czyli ten z odsetek od rezerw.

    bo oczywiście w PLN straty bank centralny (prawie) z definicji mieć nie może
    Jak nie może mieć strat w pln? Złotówka umacnia się do 2pln za Euro. jaki jest wynik finansowy NBP?

    Nie całe rezerwy NBP ma ulokowane w obligacjach, ma też trochę wolnych dewiz,
    To czy ma w obligacjach czy w dewiach, nie ma żadnego poza oprocentowaniem tych aktywów znaczenia.

    sprzedaż obligacji na rynku za parę mld $ to by jakiś tam dramat raczej nie był, biorąc pod uwagę że np. same Niemcy w tym roku plasują na rynku jakieś 150 mld EUR długu

    Niemcy ale ichnie ministerstwo finansów a nie bank centralny. I jest to w wiekszości rolowanie długu.
    Sprzedaż rezerw przez bank centralny to jednak byłoby wydarzenie. Dodatkowo swiadczące o tym ze złotówka się umocni wpływając na późniejszą strate NBP.. paradoksalnie. W dzisiejszych warunkach takie sygnały są politycznie nie możliwe. wszytkie banki centrlane na wyscigi debazują swoją walute, a Polska miałaby się z tego wyłamać i wyprzedwać dług na rynku. miała by wywołać pierwszą rysę na tej tamie? wolne żarty

    OdpowiedzUsuń
  16. gość codzienny26 marca 2010 04:48

    Sam nie szukałem ale stawiam diamenty przeciw orzechom że nie ma takiego państwa, które aktualnie zmniejsza swój dług (czytaj wykupuje swoje obligacje). Nikt nigdy nie zamierza spłacić nikomu żadnych obligacji. Wszystkie długi są rolowane. To tak jakby prywatnie brać coraz to nowe kredyty na spłatę poprzednich na konsumpcję byle do śmierci, bo potem i tak nie będzie z czego ani komu spłacić tych długów. Ale to problem tego co dał kasę a nie tego co ją wziął i przeputał. Dopóki więc ktoś "kupuje" obligacje jest OK. USA ma FED i tak mogą sobie trwać w nieskończoność. U nas ten numer nie przejdzie. Nowych obligacji na rynku za cash nie ma już kto kupować więc emitujemy nie wiadomo po kiego euroobligacje. Pętla na polskiej szyi zaciśnie się znacznie szybciej niż nam się to wydaje. Co do samych rezerw, to USA czyli nasi nowi Panowie (dawniej ZSRR) kazali nam za nasze fizyczne złoto kupić amerykańskie obligacje (czyli zamienić szlachetny metal na makulaturę), taki polski wkład w bailout amerykańskiego imperializmu. Kazali kupić i nigdy nie pozwolą sprzedać. Ba, każą dokupić kolejne. Niepodległość PL jest iluzoryczna. Ruskim wystarczyło wysyłać konserwy, jankesi wyje...... nas nas z wszystkiego bez znieczulenia. Do dupy z taką demokracją.

    OdpowiedzUsuń
  17. Takie Jeden Łoś26 marca 2010 06:25

    Wydaje mi sie Adamie, ze Tobie sie pomylilo po co Skrzypek jest tam gdzie jest. On tam nie jest po to, zeby podejmowac merytoryczne decyzje, tylko po to, zeby byc lojalnym wobec braci Kaczynskich. Byc moze - tego nie wiem, ale podejrzewam - jego glownym zadaniem jest pilnowanie, zeby w razie czego nie dopuscil, zeby PL wstapila do strefy Euro.

    OdpowiedzUsuń
  18. Takie Jeden Łoś26 marca 2010 07:49

    @Yulu

    I co wynika z tych odnosnikow? Wedlug mnie z pierwszego tyle, ze Skrzypek chce spalniac uciazliwe kryteria z Maastricht i dopiero potem wstapic do Euro. Czyli mowiac krotko odklada to na swiete nigdy. Kaczynski musial podpisac Lizbone, bo pewnie nei mial innego wyjscia.
    Z drugiego odnosnika wynika, ze Tusk tez bardzo chcialby pomoc, ale tylko w ramach skonsolidowanej akcji europejskiej. Widac jest pewien, ze takiej akcji nie bedzie :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. @gość codzienny
    Państwa wykupują swoje obligacje oczywiscie że tak... tyle ze za pomocą nowych obligacji.
    Jest nie prawda stwierdzenie ze US ma swój FED i może tak w nieskonczoność. Skończoność tej sytuacji jest bardzo prosta... państwa które dziłąja na zasadzie pożycz mi a ja ci oddam na świety nigdy spłaca dług niszcząc walute czyli posuwając sie do tego jak wyglada teraz Zimbabwe (to czeka i USA i Euro i pozostałych rolerów). Państwa które w miare uczciwie postepuja zarobią zyskując na wartości waluty (oczywiscie najprędzej wróca do złota albo srebra i dadza sobie spokój z fiat money z Brenton Woods)

    OdpowiedzUsuń
  20. @David "państwa które dziłąja na zasadzie pożycz mi a ja ci oddam na świety nigdy spłaca dług niszcząc walute "

    Nadmierne uproszczenie. Przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie pożycza pieniędzy bankrutowi. Po to chyba są ratingi? A FED może w nieskończoność tak jak my możemy za10 lat zarabiać 1000000 i płacić z tego czynsz w wys. 500000 ;-)

    OdpowiedzUsuń

Rewolucje

Wyrażenie "rewolucja" ma dość krótką historię, bo po raz pierwszy zaczęto go używać na określenie rewolucji w 13 koloniach angiels...