Jeżeli jesteś w dołku to pierwsze co powinieneś robić to przestać kopać dołek. Kolejne doniesienia z Brukseli, że jednym z panaceum na kryzys mają być Euroobligacje świadczą o tym, że kraje Eurozony zamiast rzeczywiście przestać kopać wymieniają sobie łopaty na wygodniejsze, żeby kopanie powodowało mniej odcisków i żeby można było pokopać jeszcze trochę dłużej.
Pomysł Eurobligacji jest dość prosty... Skoro jedne kraje mogą się zadłużać na 1 % a drugie na 8 % to jest to jawna niesprawiedliwość, nieprawdaż? No jak to to tak to, że każdy nie ma po równo tylko są jakieś dyskryminacje? Takie obrazki jak poniższe...:
...nie mają przecież racji bytu w pochłoniętej solidarnością Europie. Oczywiście wszystko to wina spekulantów i innego złego luda, ale jest na to sposób... Euroobligacje, czyli wspólny dług dla wszystkich krajów po wspólnej stawce.
Za socjalizmu realnego było wszystko wspólne i wydawałoby się, że efekty tego podejścia były nad wyraz jasne. Gdy koszty rozrzutności są rozkładane na wszystkich, to nikomu nie opłaca się oszczędzać.. W ostateczności wszyscy stają się rozrzutni.
Dobrze tu pasuje przytoczona kiedyś na blogu historyjka:
Profesor ekonomii z lokalnego uniwersytetu oświadczył, że nigdy nie oblał pojedynczego studenta, za to zdarzyło mu sie oblać cała klasę.
Owa klasa upierała się, że socjalizm może zadziałać: nikt nie bedzie bogaty, ale też nikt nie bedzie biedny, wspaniała równość.
Wtedy profesor powiedział: dobrze, przeprowadzimy eksperyment. Wszystkie stopnie zostaną uśrednione, tak że każdy otrzyma taka sama ocenę. Nikt nie zawali, ale też nie bedzie piątek.
Po pierwszym egzaminie profesor uśrednił oceny i każdy dostał czwórkę.
Studenci, którzy przykładnie zakuwali, wkurzyli sie. Ci, którzy nie robili nic, bardzo sie ucieszyli.
Przy okazji drugiego egzaminu leniwi studenci uczyli sie jeszcze mniej, a pracusie postanowily sobie odpuścić.
Po egzaminie oceny zostały uśrednione i każdy dostał 3-
Nikt nie był zadowolony…
Po trzecim egzaminie wszyscy dostali lufy…
Nikt nie chciał ciężko pracować, żeby podnieść oceny innym. Wybuchły kłótnie i niesnaski, studenci zaczeli sie nawzajem obwiniać o klęskę i lenistwo.Eksperyment upadł a profesor powiedział, że socjalizm też w końcu upadnie. Kiedy nagroda jest wielka, wysiłek i staranie, aby ja dostać, też będą wielkie. Jeśli jednak nagroda zniknie, nikt nie bedzie ciężko pracował na osiągniecie czegoś, czego i tak nie ma…
Do czego to jednak dochodzi, żeby przedszkolnymi historyjkami tłumaczyć dzisiejszą politykę.
[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=dYmJHKITeMs]
HT futrzak

Panie Adamie, czym można wytłumaczyć tak niską rentowność czeskich obligacji?
OdpowiedzUsuńmhm.... bo dzisiejsza polityka zeszla na taki poziom wlasnie...
OdpowiedzUsuńDla mnie przerazajace jest to, ze wszyscy wydaja sie byc ok z takim pomyslem.
Ci, ktorzy wiedza, nic nie zrobia bo juz planuja jak na tym zarobic a potem dac dyla. Cala reszta, ktorej przyjdzie placic za kretynskie pomysly zas nie zdaje sobie sprawy z mozliwych konsekwencji - zwlaszcza, ze te beda odwleczone w czasie i oczywiscie nikt nie jest w stanie okreslic dokladnej daty nadchodzacej zwałki...
Tak sobie czytam podobne doniesienia i jakoś mi wzrok sam w lewo ucieka - akurat na półce tuż obok komputera mam komplet Zajdla... Ale równie dobrze mógłby tam stać Orwell czy Huxley. Czy to już? To już, prawda..? Bo przecież inicjatorzy podobnych pomysłów chyba raczej wiedzą, czym to się skończy - i wydajei się, że tego właśnie chcą! To znaczy - chcą z nas zrobić bydło. A potem mydło... Aż mi się rymło z samego rana! Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńWspaniały przykład na "urawniłowkę", niesamowite jak na prostym przykładzie można wytłumazyć trudne rzeczy :))
OdpowiedzUsuńA, i dziękuję za kawałek Dimu Borgir !!! Ave.
Ave.
OdpowiedzUsuńAVE ! :D
Panie Adamie, czym można wytłumaczyć tak niską rentowność czeskich obligacji?
OdpowiedzUsuńNarazie nie potrafię wytłumaczyć
No to teraz (Wz)Rostowski będzie miał problem, jak upchnąć swoje obligacje.
OdpowiedzUsuńJa nie rozumiem dlaczego Polskie obligacje są tak wysoko. Przecież to jedyna zielona wyspa w Europie w czasie kryzysu.
OdpowiedzUsuńWlasnie tez mi sie rzucila w oczy ta rozbieznosc pomiedzy Czechami a "Zielona Wyspa". Gdzie jest roznica? W poziomie zadluzenia, w strukturze, w perspektywach samej gospodarki ? Czy moze w dlugofalowych zobowiazaniach (patrz nasz system emerytalny).?
OdpowiedzUsuńNie ma jak dobra manipulacja.
OdpowiedzUsuńProsty przykład, przemawiający do wyobraźni rozpala w myślacych ludziach nienawiść do socjalizmu i pewność że tylko własny interes może być naturalną motywacją do działania. Już tylko jeden krok dzieli nas od bezgranicznego umiłowania wolności gospodarczej.
Potem, po latach budzimy się i widzimy, że 25 szefów funduszy hedge zarobiło w sumie 18 miliardów dolarów, swojego prywatnego dochodu, a ja niestety, nie jestem jednym z nich.
Parę lat już żyję, nie poznałem nikogo kto został bogaty dzięki swojej indywidualnej, własnej, osobistej, jak nie przymierzając student, pracy.
A wy?
@jacek:"Parę lat już żyję, nie poznałem nikogo kto został bogaty dzięki swojej indywidualnej..."
OdpowiedzUsuńPrzecież tych 25 szefów zarobiło dzięki swojej, indywidualnej pracy.
Może miałeś na myśli pracę "u kogoś". Tak, wtedy zgodnie ze starym powiedzeniem ("Ucz się i pracuj, a garb ci sam wyrośnie":) będą efekty.
@Krzysiek, Ender: weźcie pod uwagę że w strefie euro ogólnie stopy proc. są niższe.
OdpowiedzUsuń@Jacek
OdpowiedzUsuńczy każdy przykład który nie jest po Twojej myśli to manipulacja?
Czy dobrze rozumiem, że jesteś w stanie podać jakiś kontrprzykład (może być zmanipulowany) którego nie rozszarpiemy na strzępy kilkoma komentarzami, który rozpali w nas miłość do socjalizmu?
Parę lat już żyję, nie poznałem nikogo kto został bogaty dzięki swojej indywidualnej, własnej, osobistej, jak nie przymierzając student, pracy.
OdpowiedzUsuńTo proponuje zmienić otoczenie. Kółko wzajemnej adoracji frustratów życiowych nie jestem dobrym punktem wyjścia do bogacenia się.
@Rentowność Czeskich obligacji.
OdpowiedzUsuńCzesi mają niższą inflacje, ich ostatni odczyt CPI 1,1% r/r, u nas jest powyżej 2%, PPI niedawno dopiero wyskoczyła ponad 0% i ostatni( za kwiecień) był 0,2%, odczyt za marzec -0,8%
W związku z tym mają, niższe stopy procentowe, które zresztą obniżyli 6 maja do 0.75 %.
CDS od nas też mają tańsze, gdzieś zgubiłem linka do sumarycznej tabelki. O ile dobrze pamiętam różnica nie była większa niż 50 bps.
@Jacek
OdpowiedzUsuń"Nie ma jak dobra manipulacja"
Uważam ,że Ty manipulujesz :-)
W każdym systemie znajdą się ludzie, którzy będą zarabiać duuużo więcej niż przeciętnie, w ten czy inny sposób, przy czym będzie to publicznie wiadome lub nie. Bez sensu jest więc używać tego argumentu przeciwko jakiemukolwiek systemowi - kapitalizmowi, socjalizmowi, temu, tamtemu i owakiemu.
Jeśli znasz system, który nie pozwoli nikomu zarobić ponad jakiś pułap to go przedstaw, chętnie poczytam.
@marecki:"Jeśli znasz system, który nie pozwoli nikomu zarobić ponad jakiś pułap to go przedstaw, chętnie poczytam."
OdpowiedzUsuńKomunizm.
Jacek ma racje przynajmniej jesli chodzi o fakty.
OdpowiedzUsuńSame zdolnosci wlasne i ciezka praca to za malo. Do bogactwa dochodzi sie:
- wywodzac z bogatej rodziny - np. Bill Gates. Facet zdolny, ale na poczatku kariery nie musial sie martwic, skad wezmie pierwszy milion dolarow na rozkrecenie biznesu. Podobnie Waltonowie (wlasciciele najwiekszej sieci sprzedazy detalicznej Wal-Mart)
- uczeszczajac na odpowiedni uniwersytet - np. Brin i Page. Ciezko byloby im dostac VC money na rozkrecenie Google gdyby nie znajomosci i kontakty ze Stanforda (semestr kosztuje tam w zaleznosci od kierunku $20 000 - $35 000)
- znajomosci i kontakty: w Silly Valley posade CEO dostaje sie nie dlatego, ze ktos jest wybitny, ale z powodu tego, kogo sie zna.
Oczywiscie, zdarzaja sie wyjatki, ale nie zmienia to faktu, ze pozostaja wyjatkami. Na potrzeby maluczkich ukuto mit "od pucybuta do milionera" zeby kazdemu wmowic, ze jak bedzie zapieprzal z nosem przy ziemii przez cale zycie to zostanie owym milionerem. Mit trzyma sie calkiem mocno.
Having said that - wnioski prosze sobie wyciagnac samemu.
Aha, i to co powyzej napisalam nie oznacza automatycznie, ze jestem zwolennikiem socjalizmu.
HeS:
OdpowiedzUsuńnieprawda. W komunizmie "zarabiali" na poziomie obrzydliwego bogactwa bossowie partii z wierchuszki. Zarabiali w cudzyslowie, bo nikt im pensji w pieniadzach nie wyplacal, ale zyli w przepychu i dostatku, mogac uzywac czego tylko im sie zapragnelo.
@futrzak, @jacek
OdpowiedzUsuńW temacie bogacenia się: nie jest prawdą, że pracą i pomysłem nie da się dojść do dużych pieniędzy. Osobiście znam dwóch takich gości. Jeden stworzył od zera firmę produkującą odzież, drugi (również od zera) firmę z szeroko rozumianej branży IT (software i usługi mobilne). Obaj w PL. Ten drugi operuje milionami, pierwszy pewnie już też. Owszem, było im łatwiej o tyle, że nie musieli się martwić o kredyty na dom/mieszkanie, bo dostali je od rodziców/teściów. Ale kto powiedział, że bogactwo zdobywa się w ciągu jednego pokolenia?
W ogóle, przykład kolegi od firmy odzieżowej fajnie wpisuje się w mit od pucybuta do milionera: kolega zaczynał stojąc ze stoliczkiem na lokalnym ryneczku sprzedając w detalu to co wcześniej kupił w hurtowni; teraz ma swoja halę produkcyjną.
I jeszcze jedno: przykłady Gatesa, Waltonów, etc. - to przecież są ekstrema! Między nimi a middle class jest naprawdę spora przestrzeń dla mniejszego lub większego bogactwa. :-)
Lubię czytać posty Adama, ponieważ pisze interesująco. Mam także szacunek dla jego wiedzy.
OdpowiedzUsuńJednakże przytoczona anegdota o studentach nie pasuje moim zdaniem zupełnie do obecnej sytuacji państw europejskich, nadmiernie upraszczając i trywializując sytuację. Rozumiem, że stawianie kontrowersyjnej tezy prowokuje czytelników do komentowania i tylko w tym sensie użyłem określenia "manipulacja". Jak widać po aktywności, była skuteczna.
@marecki
"Uważam ,że Ty manipulujesz "
Masz rację, użyłem tej samej broni, wiedząc, że wkładam kij w mrowisko.
@BG
Fajny przykład. Kolegę było stać tylko na stoliczek jak pracował sam. Teraz jest bogaty, bo ma zakład i pracowników. Pomyśl o tym, dlaczego dalej nie pracuje sam na siebie.
@futrzak
OdpowiedzUsuń-"Isaac Merritt Singer ran away from home at eleven years of age. He eventually joined a travelling stage act, and for more than twenty years earned his living as an actor and, when ticket sales waned, a machinist and manual laborer. He was 38 years old when he borrowed $40 from a friend and began tinkering with sewing machines"
-http://pl.wikipedia.org/wiki/Thomas_Alva_Edison
-http://pl.wikipedia.org/wiki/CD_Projekt
@Adam Duda
OdpowiedzUsuńCi studenci i tak mieli dużą swobodę działania ;)
@Andrzej:
OdpowiedzUsuńpodajesz mi przyklady z XIX a my mowilismy o sytuacji jaka jest teraz.
W XIX wieku latwiej bylo urosnac od zera - mniej regulacji, mniej podatkow, a co najwazniejsze - rynkiem nie rzadzily wszechmocne dzis korporacje. Dopiero w 1886 zaczela sie ich wielka kariera, wraz z uznaniem przez sąd najwyzszy USA ze korporacjom przysluguje ochrona w ramach 14 poprawki do konstytucji - czyli pozyskaly takie same prawa jak obywatel.
A, zapomnialam, FEDu tez nie bylo ;) (powstal dopiero w 1913).
A ile w komuniżmie zarabiał stalin? Nic nie zarabiał. ale mógł wydać dowolną ilośc pieniędzy. Znaczy był burżuj jak się patrzy.
OdpowiedzUsuń@futrzak
OdpowiedzUsuńCD Projekt tez jest z XIXw? :), chociaz fakt, ze przyklad "taki sobie". Jednak sporo zalezy tez od czystego szczescia, od bycia we wlasciwym miejscu, we wlasciwym czasie. Polecam ksiazke Outliers Gladwell'a.
Inna sprawa, ze ja znam calkiem sporo osob, ktore moze nie trafia nigdy na liste najbogatszych Polakow, ale zarabiaja po 10, 20 czy 40 tys miesiecznie i do wszystkiego doszli wlasna ciezka praca (z niemala pomoca talentu oczywiscie).
Moim skromnym zdaniem idealny system spoleczno-gospodarczy to taki, w ktorym rozklad zarobkow przypomina krzywa Gaussa. Mozna przyjac, ze podobnie jak iloraz inteligencji, inne cechy przydatne w zdobywaniu pieniedzy tez rozkladaja sie w podobny sposob - kilka wybitnych osob, kilka wyjatkowo skromnie obdarzonych i duzo osob przecietnych. W takim idealnym spoleczenstwie, gdzie ludzie sa wynagradzani wedle zaslug/talentu, powinnismy miec bardzo liczna klase srednia, odrobinke beidnych i odrobine bogatych.
Dzisiaj widac, ze ta krzywa dzwonowa jest w wiekszosci panstw mocno rozciagnieta - mamy wiecej ludzi biednych, niz bogatych, a ci drudzy maja nieproporcjonalnie duzo bogactwa w porownaniu do przecietnej. Wiec do takiej idealnej "merytokracji" sporo nam brakuje.
@futrzak
OdpowiedzUsuńNie wiem skąd wziąłeś sensacje o bogactwie "partyjnej wierchuszki" za socjalizmu. Tak się składa, że akurat osobiście znam wielu takowych (tak wyszło), i żaden z nich nie dorobił się niczego co bogactwem nazwać by można. Że niektórzy mieli daczę w górach i fiata mirafiori? To ma być owe bogactwo? Takie dacze mieli też zwykli robole, w moim rejonie głównie górnicy. Milionów to się dorobili dopiero za "nowej Polski" beneficjenci wyniesieni do tego na fali ustrojowej rewolucji. Nie żebym bronił jakiś zamierzchłych układów czy samego ustroju, ale w dyskusji trzeba używać namacalnych argumentów a nie tego co "jedna baba drugiej babie" na targu powiedziała. Kapitalizm to wyzysk człowieka przez człowieka a socjalizm dokładnie odwrotnie :)
@Węglowodory "Panie Adamie, czym można wytłumaczyć tak niską rentowność czeskich obligacji?"
OdpowiedzUsuń"Wygoogluj" sobie w czym oni rezerwy w swoim NBP trzymają, a "stanie się światłość".
Rozwiazanie jest inne , nie oddawać pieniędzy, które są fałszywkami, czyli zostały wprowadzone do obiegu na zasadzie: Kowalski wydrukował 100 zł i poszedł na zakupy. W świetle bożego prawa jest on złodziejem, złamał przykazanie "nie kradnij". Takie same przestępstwo popełnia system bankowy na którym oparta jest światowa ekonomia, inflacyjny dopalacz będący antyJanosikiem , czyli, zabrać biednym dać bogatym, powoli zdejmuje maskę dobroczyńcy ukazyjąc twarz cwaniaka, a na stole puchy. Kto nadał prawo własności do wydrukowago papierka finansistom? Drukarka nie ma takiego prawa . Najpierw trzeba znaleść i rozliczyć złodziei, którzy na inflacyjnym dopalaczu kradli. Jeśli złodzieje pożyczali skradzione pieniądze, nie mając prawa własności do pożyczanych pieniędzy, to chyba ich miejsce jest w kryminale. Problem jest jeszcze inny. Dlaczego powstał systemowy inflacyjny dopalacz. Jedni twierdzą, że to żydowski spisek , inni, że zachłanność bakierów, moim zdaniem powodem jest demokracja, chleb i igrzyska. Sojusz polityków i bankierów przynosi obu stronom korzyści , jedni są u władzy drudzy świetnie zarabiają.
OdpowiedzUsuń@ futrzak
OdpowiedzUsuńNo właśnie w tym problem żeby nie dopuszczać do sytuacji w której "rynkiem rządzi" bo jeżeli na rynku rządzi gigantyczna korporacja to ja nie mam nic przeciwko: znaczy że zaspakaja masę ludzkich potrzeb.
@Ender
OdpowiedzUsuńJesteś zwolennikiem dominacji klasy średniej? To przeczytaj:
http://www.krytykapolityczna.pl/Michal-Sutowski/Kto-zalatwil-klase-srednia/menu-id-295.html
futrzak, popatrz na listę najbogatszych ludzi na świecie i odpowiedz sobie na pytanie - ilu z nich prowadzi rodzinne, stare biznesy, a ilu zaczynało od zera albo prawie od zera. CBDO :D
OdpowiedzUsuń@jacek
OdpowiedzUsuń"Fajny przykład. Kolegę było stać tylko na stoliczek jak pracował sam. Teraz jest bogaty, bo ma zakład i pracowników. Pomyśl o tym, dlaczego dalej nie pracuje sam na siebie."
Nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz. I co rozumiesz przez to, że "nie pracuje sam na siebie" - owszem, część zysku wypracowanego przez Jego pracowników trafia do Jego kieszeni. To chyba nic dziwnego - Ci pracownicy pracują na Jego maszynach, w Jego hali, itd. O co chodzi? :-)
@BG
OdpowiedzUsuń"część zysku wypracowanego przez Jego pracowników trafia do Jego kieszeni"
Zwykle pracownik najemny dostaje tylko płacę za pracę. Czasami właściciele dzieją się częścią zysku z kadrą zarządzającą, zwykle większość zachowując jednak dla siebie (i słusznie). Przypuszczam, że twój znajomy postępuje tak samo (bo ideowi socjaliści zwykle bankrutują, ale może to wyjątek),
Widzę, że lepiej prosto z mostu.
Moim zdaniem zarabia się na pracy innych ludzi. Możliwości dorobienia się własną pracą są bardzo ograniczone. Kto tego nie rozumie, ten się nie dorobi. Zapewne wszyscy to wiecie, ponieważ to oczywistość. Reszta to puste frazesy i propaganda.
jacek : tekst z linku to bzdury.
OdpowiedzUsuńJak niby klasie średniej może pomóc socjal skoro oni sami na niego łożą, to właśnie oni wytwarzają dobra.
Przekładając na logikę eksperymentu to oni są uczącymi się studentami transfer wyników nauki między nimi by ich uśrednić tylko pozbawi ich motywacji i sfrustruje.
Grecja to był profesor zawsze dający 4 lub 5 teraz patrzą mu na ręce i musi dać uczciwe oceny, a ci co się przestali uczyć są zbulwersowani i wściekli bo powinni dostać 4.
Pytanie dla studentów ile osób z twojej grupy by się uczyło jeśli zawsze mieli by 4 za darmo?
Frustracje student któremu obniżają ocenę by do dać do jedynki innego rozumiem.
Mój komentarz się nie pojawił?
OdpowiedzUsuńTo jeszcze raz artykuł z linku to bzdury
Socjał klasie średniej nie pomoże, bo to ona wytwarza dobra które on arbitralnie re-dystrybuuje.
Nic nie zyskam gdy dam kumplowi 1 zł i on mi też.
Ale socjał zabiera mi 3zł daje mu 1zł nierobowi 1zł na przeprowadzenie tej operacji zużywa trzecią złotówkę
Na logikę eksperymentu klasa średnia to wszyscy uczący się studenci, wynik będzie(jest?) taki sam.
Grecja to na przykład grupa gdzie zawsze za nic wszyscy dostawali 4 od profesora( klasy rządzącej), ale nagle władze uczelni( świat) stwierdzają że nie mogą dalej tego utrzymywać i niech wystawia uczciwe oceny i zmusi ich do nauki (pracy), nieuczący się zbulwersowani i wściekli.
Pytanie do studentów ile osób by się uczyło jeśli nie miało by to wpływu na oceny. Odp. Nieliczni którzy sami stajają sobie cele i je realizują. Ale to są osoby które jeśli mają talent i trochę szczęścia naprawdę mogą się dorobić.
Przedsiębiorcy mają takie zyski, bo wytwarzają warunki w których można tworzyć dobra, tu chyba wyjątkiem są banksterzy.
Co jest z tymi odpowiedziami ?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za powtórkę przynajmniej wyszła w edycji rozszerzonej i offtop z grecją .
@enitaplap
OdpowiedzUsuńOsobiscie bym powaznie tekstow z tejze strony nie traktowal. O czym jestem przekonany to o ignorancji ekonomicznej tego towarzystwa. No bo jak mam rozumiec taki kwiatek:
"Także współczesna „klasa przodująca” – osławiona creative class, nie ma lekko. Copywriterzy, dziennikarze i programiści zarabiają dużo, ale żyją na kredyt – przy zmianie koniunktury idą na zieloną trawkę (z długiem, za to bez odprawy, w końcu są „elastyczni”)"
Skoro zarabiaja duzo to po kiego czorta zyja na kredyt ? I jeszcze im sowita odprawe dac aby mogli wiecej tych kredytow nabrac ?
P.s.
Naczelny lewicowiec III RP w akcji:
http://www.youtube.com/watch?v=PTX0Wehqrf4
@gość codzienny
OdpowiedzUsuń"Że niektórzy mieli daczę w górach i fiata mirafiori? To ma być owe bogactwo?"
Zapytałem przed chwilą matkę – w czasie jak partyjniacy budowali wille i jeździli na wczasy to moja matka na rower nie mogła uzbierać – bo co uzbierała to podrożał i kupić nie mogła...
Że to są bzdury czułem od razu, ardziej boli mie że ktoś podaje link do tego żródła.
OdpowiedzUsuńAndrzej:
OdpowiedzUsuńmilo slyszec, ze ktos nadal jest zwolennikiem dumpingu. karteli i zawyzania cen.
Wazne, ze korporacje rzadza, bo defaultowo to sam miod i mleko ludziom w darze przynosza!
@futrzak: ale co, jednocześnie dumping i zawyżanie cen? ;)
OdpowiedzUsuńPanika:
OdpowiedzUsuńTobie chyba udawanie idioty sprawia wyjatkowa przyjemnosc. Tak jakbys nie wiedzial, ze najpierw dumpingiem wycina sie konkurencje a potem jak juz nie ma rywali, to podnosi sie ceny na maksa.
@futrzak
OdpowiedzUsuńA wtedy przychodzę ja i wykorzystuję rozbuchany apetyt na dany wyrób i oferuję swój taniej. Moim zdaniem np. to że Adobe rządzi na rynku programów graficznych nie jest złe. Tak samo jak to że Chris Sharma rządzi we wspinaniu, Tiger Woods w golfie itd.
futrzak, ja przynajmniej udaję - nie wszyscy muszą.
OdpowiedzUsuń@jacek
OdpowiedzUsuńChyba tylko na lamach Krytyki Politycznej mozna jeszcze poczytac o walce klas. ;)
Ja nie jestem zwolennikiem "dominacji" zadnej grupy. Uwazam po prostu, ze dobrobyt wiekszosci ludzi powinien odpowiadac ich zdolnosciom i wlozonej pracy. Talent * effort = wealth.
Na przyklad skoro mowa tam o "nowej klasie prozniaczej" czyli zdrowych , w pelni sil, ludziach zyjacych z zasilkow to ww. wzorze pod 'effort' podstawiamy ZERO i wtedy wealth wychodzi ZERO.
@Andrzej
OdpowiedzUsuńChris Sharma tym dla wspinania czym Adobe dla grafiki? :) Usmialem sie zdrowo.
Inna sprawa, ze takie firmy jak Adobe czy Autodesk rosna w sile dzieki przejeciom, a nie dzieki innowacjom i to juz dobre nie jest. Mowiac prostym jezykiem "Sa duzi, bo sa duzi" ... a powinni byc "duzi, bo sa dobrzy".
@ Ender
OdpowiedzUsuńPodobno Sharma twierdzi że przy Ondrze on się czuje jako wspinacz weekendowy ale co jakiś czas na zawodach i tak pokazuje kto tu rządzi. Opinia o Photoshopie jest tylko moja powstała na takich przesłankach że mam znajomych którzy zajmują się grafiką i twierdzą że albo Photoshop albo Corel zależnie od rodzaju grafiki. A porównanie polega na tym że widzę analogię: Chris zgarnia prawie wszystko w swojej dziedzinie w danym czasie, Photoshop zgarnia prawie cały rynek w swoim czasie.
[...] Pełny artykuł na: Euroobligacje | Prologos [...]
OdpowiedzUsuń