Ja wiem, że znowu znajomi anarchokapitaliści czy libertarianie (a mam ich trochę) znowu powiedzą, że się czepiam, albo piszę coś pod publiczkę... no ale nie mogę się potrzymać ;) Przykład Grecji pokazuje jak może przebiegać transformacja na system bez państwowy, czyli anarchizm. Co się jednak okazuje, ludzie w chwili próby nie skandują haseł typu więcej wolności, mniej socjalu, mnie regulacji, mniej państwa a więcej odpowiedzialnosci za wasne czyny !! Nie. Wręcz przeciwnie. Na plakatach można przeczytać że:
MFW i UE kradną nam stulecie osiągnięć socjalnych
Zresztą obrazek mówi sam za siebie o co walczą ludzie w Grecji z przedstawicielami znienawidzonego rządu.
No to jak to jest z tym anarchizmem??? ludzie chcą mieć na maksymalnie dużo wolności i odpowiedzialności, czy socjalu? Skoro tego drugiego to jak zaprowadzić anarchokapitalizm?
Możesz mówić, że na Alfa Centauri jest pięknie i cudownie, ale powiedz najpierw jak się tam dostać.

Zależy jacy ludzie.
OdpowiedzUsuńWspółczesne masy są jak dzieci: konsumpcjonizm, wygoda, bezpieczeństwo, brak odpowiedzialności. Socjalistyczny-konsumpcjonistyczny-kapitalistyczny system zmienił ludzi w duże dzieci. Ot co.
Mam wrażenie, że anarchiści w Grecji bardzo by chcieli wykorzystać to wszystko do promowania anarchistycznych ideii, ale wygląda na to, że większość obywateli ma wszystkie ideologie gdzieś i jest po prostu jak dziecko płaczące nad tym, że rodzice nie chcą mu już dawać pieniędzy.
Grecy wojują teraz o prawie to samo co wojowała solidarność z komuną, z tym, że zamiast zwiększenia socjału bronią już wywalczoną porcję przywilejów.
OdpowiedzUsuńNa szczęście spekulanci mówią, że ugrają sporo na niechęci do pożyczania bankrutowi :)
Anarchiści się tak różnią między sobą, że na prawdę ciężko jest ich trzymać w jednym worku.
OdpowiedzUsuńOstatnio na liberalis.pl powiedziano mi że nurt komunizujący jest głównym nurtem anarchizmu - i przedstawicieli właśnie anarchokomunizmu masz na tych obrazkach.
To tak tylko - bo laurka nie jest dla @kapow :)
To tak tylko – bo laurka nie jest dla @kapow
OdpowiedzUsuńLaurka jest do akapów, bo większość nie chce przyjąć do wiadomości, że większość ludzi nie chce wolności i odpowiedzialności. chce tego co na obrazku. I nie spotkałem jeszcze takiego który by powiedział jak przejść z stanu obecnego do AKAPU
@DC, "Współczesne masy są jak dzieci" - współczesne?? :)
OdpowiedzUsuńjak nie masz nic przeciwko, to odpowiem Ci późnym wieczorem:)
OdpowiedzUsuńMam teraz parę rzeczy do zrobienia jeszcze, ale jak będę miał czas, to coś zmóżdżę.
Inna sprawa, że mówisz o akapach, a ani ja siebie do akapów nie zaliczam, ani akapy mnie do swoich nie zaliczają:)
Mnie ostatnio nawet libertarianie za swojego nie uważają:D
Przecież to co teraz napisałeś można powiedzieć o kapitalizmie w ogóle. Notka równie dobrze mogłaby mieć tytuł "Laurka dla kapitalistów" albo "Laurka dla wolnorynkowców"
OdpowiedzUsuńLudzie chcą socjalizmu bo to się im opłaca. Oczywiście tylko na krótką metę co pokazuje przykład Grecji.
". I nie spotkałem jeszcze takiego który by powiedział jak przejść z stanu obecnego do AKAPU"
OdpowiedzUsuńKażdy akap Ci powie że napewno nie rewolucją jak na załączonym obrazku a ewolucją :D
Co więcej każdy chce wolności tyle że wpada często w syndrom "co widac a czego nie widać" czyli łatwiej w codziennym życiu przejśc do porządku dziennego nad tym że wybicie szyby powoduje że ktos zarabia niż nad tym że ktoś inny nie zarabia przez to. itd.
@AD, aczkolwiek trzeba przyznać, że mimo tego, iż większość wybrała Hitlera i potem go bez wątpienia popierała, to pana H. należało (byłoby to sensowne/korzystne/etyczne* - niepotrzebne skreślić) zgładzić przy pierwszej okazji - w czym przyklasnąłbym najokrutniejszemu oprychowi. Analogicznie trudno mieć za złe mniejszości ankap, że chce lepszego świata, a większość jest jej kłodą u nogi... reformatorzy zawsze byli w mniejszości, najczęściej ich wieszano, palono itp... większość to niestety mało rozgarnięte owieczki, które, tak jak napisał Boska Wola, mniej lub bardziej świadomie przehandlowują wolność za (w swoim mniemaniu) bezpieczeństwo.
OdpowiedzUsuń@smootny
OdpowiedzUsuńbo ty za dużo czytasz i za dużo filozujesz i Ci sie mózg przegrzał :D
bo ty za dużo czytasz i za dużo filozujesz i Ci sie mózg przegrzał
OdpowiedzUsuńczuje duch liberalisa ;)
panika2008:
OdpowiedzUsuń"aczkolwiek trzeba przyznać, że mimo tego, iż większość wybrała Hitlera i potem go bez wątpienia popierała, to pana H. należało (byłoby to sensowne/korzystne/etyczne* – niepotrzebne skreślić) zgładzić przy pierwszej okazji – w czym przyklasnąłbym najokrutniejszemu oprychowi"
Nie byłoby Hitlera, byłby kto inny. Także nie ryzykowałbym z tym.
@Dins
OdpowiedzUsuń"Nie byłoby Hitlera, byłby kto inny"
W kraju, w którym systematycznie strzela sie do władzy, kandydaci mocniej się nad objeciem władzy zastanawiają.
"W kraju, w którym systematycznie strzela sie do władzy, kandydaci mocniej się nad objeciem władzy zastanawiają."
OdpowiedzUsuń<< to spostrzeżenie, sugestywne postrzeganie czy sugestia do Realu III RP....?
@HansKlos Problem w tym, że jak raz się zacznie strzelać, to bardzo trudno przestać! Że zaś strzelać można - excuse le mot - z różnych pozycji, to obawiam się, że poza mocniejszym opancerzeniem limuzyn, do niczego to nie prowadzi...
OdpowiedzUsuńno więc odpowiadam:)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim, mam wrażenie, ludzie chcą co mieć do mich włożyć. Dopiero jak będą mogli zaspokoić swoje podstawowe potrzeby (ach ten Maslow:)), będą mogli się zastanawiać nad różnymi pierdołami. Tymczasem w Grecji mają taką jazdę, że hej. Inna sprawa, że kibicuję Grekom, choć może mało "libertariańskie" to metody.
Zauważ jednak, że strajkują tam bardzo różne grupy społeczne: studenci, pracownicy państwowi, prywaciarze, emeryci, stary, to jest prawdziwa solidarność:) Nie zapominaj też, że wszystko zaczęło się od anarchistów (bynajmniej nie libertarian), którzy wyszli na ulicę. Jeden zginął z rąk policjanta i zaczęła się rzeźnia. Każde nowe zdarzenie jest nowym punktem zapalnym. To jest, odnoszę takie wrażenie, jak podpalony las, który rząd stara się gasić, ale nie wie, że w sikawce ma benzynę.
Wracając do różnych grup społecznych. Co za tym idzie, to prosta konstatacja, że nie mają jakiegoś jednego prostego celu, do którego dążą wszyscy, co się tam zebrali. Jedni walczą o swoje, inni jeszcze o swoje i tak każda grupa. Im dłużej to będzie trwało (a na razie nie widać powodów, dla których miało by nie trwać). Ja osobiście mam nadzieję, że jak się to wszystko zacznie rozpierdalać już na poważnie, to ci wszyscy ludzie nie stracą jaj i nie pójdą na kompromisy. Mam nadzieję, że powiedzą rządowi "won!" i sami zaczną budować swoją Grecję od podstaw. Nie podejmuję się stwierdzić, jak, jeśli w ogóle, będzie wyglądał ich system polityczny. Nie mam nic przeciwko konstytuowaniu małych, lokalnych wspólnot, czy to producenckich, czy to konsumenckich, czy jakich jeszcze.
Jedno wiem jednak na 100%. Libertarianizmu per se tam nie uświadczysz. Dlaczego? Dlatego, że libertarianizm jest w tych protestach kompletnie niewidoczny (zresztą odnoszę wrażenie, że libertarian raczej mało to obchodzi), ale przede wszystkim dlatego, że libertarianie to w dużej mierze leniwe cipki, które chętnie sobie pogadają, ale niewiele z tego wyniknie w praktyce. Anarchiści przeciwnie - i choćby z tego względu należy im się szacunek.
@Adam Duda
OdpowiedzUsuńLudzie przyzwyczajeni do zycia pod kloszem oczywiscie chca dalej zyc pod kloszem. Boja sie, ze od powiewu wiatru dostana zapalenia pluc i poumieraja. Oni Adamie zostali psychicznie okaleczeni podobnie jak wiezniowie odsiadujacy wieloletnie wyroki - po odsiadce maja trudnosci z dostosowaniem sie do normalnego zycia. Poza tym ludzie czesto sami nie wiedza,czego chca, albo chca czegos zupelnie innego niz im sie wydaje, ze chca. Za komuny krzyczeli, ze chca wolnosci, ale wielu z nich w rzeczywistosci chciala tylko jezdzic dobrymi samochodami, ktore im przysle wujek z Ameryki.
@smootny
OdpowiedzUsuńa co podyskutuje sobie z Tobą tu :)
Ja na to patrze w ten sposób że anarchiści Ci co wychodza na ulice to nie są jacyś goście co walczą o niewiadomo co. Dla mnie to po prostu goście których kręca rozróby tak samo jak kiboli - kwestia okolicznosci przyrody które ich jarcują. I tyle.
A libertarianie może i racja że cipki - tez w sumie bym nie poszedł napierdalać cegłówkami tylko raczej kombinował jak zapewnić sobie spokój i ugrać coś na tej zawierusze. Może zatem nie cipki a pragmatycy? :)
Patryku,
OdpowiedzUsuńcipki, cipki:) Jeśli projektujesz swój system, a następnie gówno robisz, żeby coś z niego było, to żaden z Ciebie pragmatyk:)
Nie wiedziałem że pragmatyzm ma coś wspólnego z próbą wprowadzenie jakiegokolwiek systemu.
OdpowiedzUsuńCo wy chcecie, cipki są ok. :D :D :D
OdpowiedzUsuńTJŁ
OdpowiedzUsuńOni Adamie zostali psychicznie okaleczeni podobnie jak wiezniowie odsiadujacy wieloletnie wyroki – po odsiadce maja trudnosci z dostosowaniem sie do normalnego zycia
Tutaj biblia daje nam ciekawą lekcję... Wiesz dlaczego mojżesz proawdził ludzi przez pustynie przez 40 lat do ziemi obiecanej? Żeby wymarło po drodzę całe pokolenie pamietające niewolnictowo. Jak po tych 40 latach dotarł do Kannanu to sam nie został wpuszczony bo ostał sie jako jedyny pamietający los niewolnikia,
Tak samo bedzie w polsce i z wymieraniem komunistów, tak samo bedzie w grecji z wymieranie socjalistów po bankrcwie, o ile oczywiscie wcześniej nie pojawi się u nich jakiś rząd pułkowników :)
smootny
OdpowiedzUsuńZauważ jednak, że strajkują tam bardzo różne grupy społeczne: studenci, pracownicy państwowi, prywaciarze, emeryci, stary, to jest prawdziwa solidarność:) Nie zapominaj też, że wszystko zaczęło się od anarchistów
Widzę że masz wielką wiare w wyższe idee tłumu. Niestety Imo żadnej idei poza zrobienie rozpierduchy nie ma. To zwykły wandalizm pozbawiony jakiejkowiek wizji jak ma wyglądać nowy lepszyt świat.
Tak jak mówią protestujący w artykule który pewnie czytałeś.
"Najpierw rozpierdolimy ten kapitalizm a późiej się zobaczy"
Taaaa zobaczą lufe karabinu :)
Dlatego, że libertarianizm jest w tych protestach kompletnie niewidoczny
libertarianizmu tam nie ma wcale, a nie że on jest niewidoczny. W tym cały problem.. Libertarianie mówią, że ludzie sami wiedzą co jest dla nich najlepsze, tylko jak przychodzi do przemowy ludzi to z ich ust wcale nie słychać libertarianizmu i tego że sami wiedzą co jest dla nich dobre... to znaczy wiedzą co jest dobre... socjal jest dobry i chcą go więcej :) i taka to smutna prawda. Jedynie pewnie bankructwo i 10 lat biedy może zmienić trochę ich mentalność...
Ależ ci ludzie na ulicach mają rację. Są uzależnieni od państwa w wielu dziedzinach PONIEWAŻ państwo przyjęło wobec nich konkretne ZOBOWIĄZANIA, których zerwanie obecnie zapowiada. Zobowiązania emerytalne, waloryzacji płac, wypłaty 13 i 14 pensji, świadczeń socjalnych. Że zobowiązania były głupie, niesprawiedliwe i nierealne? Gdyby nie obiecali, to nie mieliby teraz ludzi na ulicach.
OdpowiedzUsuńKtos napisal: Współczesne masy są jak dzieci: konsumpcjonizm, wygoda, bezpieczeństwo, brak odpowiedzialności. Socjalistyczny-konsumpcjonistyczny-kapitalistyczny system zmienił ludzi w duże dzieci.
OdpowiedzUsuńHaha! Pieknie, pieknie. A wiec sami radykalni liberalowie traktuja ludzi jak bydlo :)
Oczywiscie, oficjalna wersja jest taka, ze to zle panstwo zamienilo wolnych, madrych ludzi w bydlo ale to tylko sztuczka retoryczna.
Coz drodzy, albo ludzie sa dziecmi i potrzebuja panstwa albo nie sa dziecmi i nie potrzebuja panstwa. Proste.
@Adam Duda
OdpowiedzUsuń> o ile oczywiscie wcześniej nie pojawi się
> u nich jakiś rząd pułkowników :)
A propos rzadow pulkownikow, to zauwazylem zbieznosc, ze w grupie PIIGS sa kraje, ktore w niezbyt dawnej przeszlosci byly rzadzone przez dyktatury. Salazar, Franco, Mussolini, czy wspomniani przez Ciebie greccy czarni pulkownicy wlasnie. Tylko Irlandia sie wylamuje z tej reguly... Wydaje mi sie, ze to nie jest przypadek.
@Trystero:
OdpowiedzUsuńJam Ci to napisał, więc odpowiem. Zwierzęta (w tym ludzie) przystosowują się do otoczenia i w procesie rozwoju osobniczego (a w szerszej perspektywie także: ewolucji kulturowej i naturalnej). Jeżeli wychowasz psa by załatwiał swoje potrzeby tylko na spacerach to częścią jego natury będzie nie brudzenie na dywany. Z ludźmi jest tak samo, ale dużo bardziej bo większa część naszego zachowania to kultura, a mniejsze instynkty.
Tak więc Ci sami ludzie wychowani w innych systemach będą się zachowywać inaczej. Jako liberał (konserwatywny, a nie taki z SLD) jestem za tym, żeby ludzie nie byli właśnie takimi dużymi dziećmi. Ale do tego trzeba warunków w których takie zachowania są konieczne i korzystne.
Na swój sposób masz więc racje, że współczesne nieodpowiedizalne masy bardzo często przypominaja mi swoimi zachowaniami "bezrozumne bydło". Cóż. Jednostkę ludzką rozpatruję indywidualnie. Tłum/masy już nie.
Pozdrawiam.
@Adam Duda:
OdpowiedzUsuń"To zwykły wandalizm pozbawiony jakiejkowiek wizji jak ma wyglądać nowy lepszyt świat."
Ale o kogo ci chodzi, o anarchistów czy resztę protestujących ???
Ci pierwsi mają pewną wizję nowego ładu, ci drudzy też - nie chcą po prostu płacić za kryzys.
"to znaczy wiedzą co jest dobre… socjal jest dobry i chcą go więcej"
No cóż, a czemu państwo ma robić dobrze tylko kapitalistom ??? Etatyzm dla bogatych - dobry, dla biednych- zły ???
@Panika
OdpowiedzUsuń"aczkolwiek trzeba przyznać, że mimo tego, iż większość wybrała Hitlera i potem go bez wątpienia popierała, to pana H. należało (byłoby to sensowne/korzystne/etyczne* – niepotrzebne skreślić) zgładzić przy pierwszej okazji"
Suworowa czytał ? "Lodołamacz" w szczególności ? NIE ? To niech doczyta :)
Adam,
OdpowiedzUsuńWidzę że masz wielką wiare w wyższe idee tłumu. Niestety Imo żadnej idei poza zrobienie rozpierduchy nie ma. To zwykły wandalizm pozbawiony jakiejkowiek wizji jak ma wyglądać nowy lepszyt świat.
Pierwsze zdanie to trochę non sequitur z moją wypowiedzią, którą cytowałeś:) ale niech tam - troszkę się mylisz, bo ja w ogóle nie mam wiary w idee tłumu. Nawet nie wiem, jakie idee ten cały tłum prezentuje. Podejrzewam, że każda grupa jakieś swoje partykularyzmy. Mam tylko nadzieję - i za to trzymam kciuki - że grupka anarchistów (w sumie nie taka mała grupka) zwycięży w tej konkurencji idei. Mam wrażenie, że jest to możliwe, bo anarchiści, w przeciwieństwie do libertarian w ogóle są w stanie ze swoimi ideami wyjść poza swój mały światek.
Uważam też, że hasło "najpierw rozpierdolimy kapitalizm, a później się zobaczy" jest bardzo w porządku. Uważam też, znowu skalam własne gniazdo, że dużo sensowniejsze, niż "najpierw się zobaczy, a później rozpierdolimy kapitalizm", które to (w duużym uproszczeniu) lansuje libertarianizm. Bo ani się zobaczy, ani rozpierdolimy.
libertarianizmu tam nie ma wcale, a nie że on jest niewidoczny. W tym cały problem..
nie wiem, czy problem. Podejrzewam, że libertarianie w Grecji siedzą sobie na jakichś internetowych forach, takich odpowiednikach libertarianizm.pl i się przekrzykują, co to by oni nie zrobili, gdyby oni tam byli.
Libertarianie mówią, że ludzie sami wiedzą co jest dla nich najlepsze, tylko jak przychodzi do przemowy ludzi to z ich ust wcale nie słychać libertarianizmu i tego że sami wiedzą co jest dla nich dobre… to znaczy wiedzą co jest dobre… socjal jest dobry i chcą go więcej
tutaj mamy dwie różne sprawy: z jednej strony jakieś popaprane idee libertarian z całym racjonalizmem, a z drugiej strony to, o czym wspominałem wcześniej - najpierw trzeba mieć czym michę zapełnić, później można sobie filozofować. Nie dziw się, że ludzie, którzy muszą robić jak woły, a dostają marne pieniądze będą raczej wołać o więcej pieniędzy, niż o wywrócenie systemu. O wywrócenie systemu to oni będą mogli wołać dopiero wtedy, kiedy przekonają się, że "więcej pieniędzy" to tak naprawdę pic na wodę, a co za tym idzie - ktoś ich przekona, że wywrócenie systemu będzie dla nich o wiele lepsze. I tutaj widzę wieelkie pole do popisu dla anarchistów. A libertarianom dalej kibicuję w ich zawodach pt. "kto lepiej ukryje swoje IP, żeby przeglądać redtube'a i ściągać filmy".
Patryk,
OdpowiedzUsuńNie wiedziałem że pragmatyzm ma coś wspólnego z próbą wprowadzenie jakiegokolwiek systemu.
no tak, bo przecież libertarianizm żadnego systemu nie projektuje, chce sobie tylko wprowadzić obniżkę podatków i zmniejszyć liczbę parlamentarzystów..
Zejdźmy na ziemię, co? Libertarianizm to idea społeczno-polityczna, która również konstruuje swoje systemy, byty idealne, utopie, czy jak byś to chciał nazwać. Jeżeli po skonstruowaniu takiego systemu na kartkach papieru odkładasz je na bok i włączasz TVN24, to jesteś cipką, a nie pragmatykiem. Pragmatykiem byłby w tym przypadku na przykład agorysta. Ale ilu jest libertarian agorystów??
A, jeszcze do Adama Dudy jedna rzecz. Pytał się Adam, jak według libertarian miałoby to przejście "stąd - tam" wyglądać. Otóż według libertarian to jest kompletnie nieistotne. Przecież sam Mr Libertarian mówił, że "libertarianizm zwycięży, bo jest prawdziwy". I tego się należy trzymać, nie?;))
@smootny: Wydaje mi się, że libertarianie prócz bycia libertarianami mają jeszcze inne cele w życiu. Cele te mogą stać wyżej w ich hierarchii a ich realizacja mogłaby być zagrożona przez konsekwentne wcielanie w życie libertariańskich idei, choćby w jednostkowym zakresie (np. używając przemoc jako odpowiedź na przemoc państwa, nie płacąc podatków ze względu na uznawanie ich za kradzież, etc.). Nazywanie ich z tego powodu "cipkami" jest trochę nie halo jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńno tak. bo inni ludzie to nie mają innych celów w życiu.
OdpowiedzUsuńAkcja jest prosta: mamy libertarian, którzy siedzą przed kompem i sobie wydają się fajni i mamy anarchistów, którzy zamias siedzieć w necie robią coś dla swoich idei. No to którzy są cipkami, a którzy nie są?
"Jeżeli po skonstruowaniu takiego systemu na kartkach papieru odkładasz je na bok i włączasz TVN24, to jesteś cipką, a nie pragmatykiem. "
OdpowiedzUsuńPo mojemu mylisz pojęcia. To że mam jakąś tam wizje tego jak świat powinnien być skonstruuowany nie oznacza że zaraz będę tu się bawił w wprowadzanie jej w zycie. Źle stawiasz sprawę mówiąc albo albo. Ja nie mam telewizora, odkładam kartkę włączam komputer i zapindalam łbem i swą pracą na swą przyszłość. I to jest ważniejsze niż to że nie zyje w wysnionym systemie.
Swoją drogą, jadąc Jasiem - wiesz za najwiekszą cnotę uważam egoizm i jaki system by mnie nie otaczał najsamprzód będę dbał o własne cztery litery.
Toż dopiero byłbym hipokrytą gdybym mając takie hasła na ustach wyszedł na ulice w altruistycznym dziele ulepszania życia innym jak to czynią anarchiści po wielokroć.
czyli taka sztuka dla sztuki?
OdpowiedzUsuńTroszkę inaczej to widzę, mając już doświadczenie tu i ówdzie zdobyte. Pamiętam jeszcze, jak to wyglądało w Warszawie, gdzie zgłosiło się circa 50 osób, by skończyło się na jednym fest spotkaniu, a później gasło, aż zostałem ja i Krzysiek. Pamiętam, jak została zmasakrowana inicjatywa Maćka na forum.
Moja konstatacja jest przykra: libertarianie to cipy, które potrafią tylko gadać. Żeby coś zrobić, trzeba mieć jaja, a tego wieelu libertarianom brak.
Żeby nie było, bo może ktoś mnie źle zrozumie. Gdy mówię o jakimś konkretnym robieniu czegoś, nie mam na myśli koniecznie działalności explicite wywrotowej, typu bombka tu, bombka tam, rewolucje, czy cuś. Chodzi mi o każdy rodzaj działalności, w tym - jak to napisałeś w pierwszym komentarzu, przejście ewolucyjne. By tego jednak dokonać, wypadałoby wyjść czasem poza libertariańskie środowisko i spórobwać poszerzyć grono odbiorców. Ale libertarianie nie robią nawet tego.
OdpowiedzUsuńChyba się gubię co u Ciebie podpada pod definicję libertarianina. Jeżeli masz na mysli hardkorowego akapa to mam dla Ciebie złą wiadomość - takich w Polsce to ja znam jednego (może dwóch) więc to tak jakbyś mi tu mówił o jakiś wyznawcach zapomnianych bogów coby oni mieli krzewić wiarę i poświęcić temu swój cały czas i zycie. Tym bardziej gdy bóg ów za cnote uznaje stawianie na pierwszym miejscu siebie samego.
OdpowiedzUsuńNatomiast wydaje mi sie że chyba nie zauważasz całej gamy okołolibertariańskich inicjatyw które powstają, jakoś sie rozwijają. Choćby to co robią ASE czy ludzie z kontestacji - oki może nie jest to stricte libertarianizm ale napewno bliższe to ideą niż anarchokomunizm. I przede wszystkim zgodne z strategią - ewolucja a nie rewolucja.
A tak w ogóle to w końcu się musimy kurde faktycznie zgadać i spotkać :D
w sumie od jakiegoś czasu zastanawiam się, co jest dla mnie wyznacznikiem libertarianizmu. Jak już to wymyślę, to z pewnością się tego dowiecie:)
OdpowiedzUsuńCo do ASE, to uważam, że dołuje, to raz (choć tu opieram się na niusach z drugiej ręki). Dwa, uważam też, że łączenie szkoły austriackiej i libertarianizmu (tzn. rozpatrywania jednego z drugim razem) wychodzi ze szkodą dla obu. Kontestacji nie jestem w stanie słuchać (i nie chodzi mi tyko o tematykę, ale też na przykład o formę). Nie uważam też, by była to jakaś forma działalności rozwojowej; nie widzę w niej potencjału. Kontestacja to wg mnie hardniszowe radyjko konserwatywno-liberalno-libertariańskie, bez szans na wydostanie się ponad to.
co do spotkania, to proponuję najpierw maila, to się zgadamy razem z Krzyśkiem.
No widzisz cos Ci zostało chłopaku z libertarianina - to pesymistyczne spojrzenie na wszelakie działania :P
OdpowiedzUsuńSpoko - mam troszeczkę luzów więc może jakos w tygodniu coś możemy spróbowac ogarnąć. Jakos się odezwe po weekendzie.
"no tak. bo inni ludzie to nie mają innych celów w życiu. "
OdpowiedzUsuńNie piszę, że nie mają.
Odniosłem się do Twoich wcześniejszych wypowiedzi, po których przeczytaniu można odnieść wrażenie, że jak ktoś się mieni libertarianinem i nie idzie na barykady to nie jest libertarianinem tylko cipą. No i chyba w tym sensie rzeczywiście zostałeś źle zrozumiany.
"Żeby nie było, bo może ktoś mnie źle zrozumie. Gdy mówię o jakimś konkretnym robieniu czegoś, nie mam na myśli koniecznie działalności explicite wywrotowej, typu bombka tu, bombka tam, rewolucje, czy cuś. Chodzi mi o każdy rodzaj działalności (...)"
Chyba zatem kluczowym pojęciem będzie tutaj hipokryzja - jeżeli ktoś mówi, że jest libertarianinem a działa w sposób sprzeczny z libertarianizmem. Ciężko bowiem ustalić jakąś inną sensowną wytyczną (moim zdaniem - może jakieś pomysły?), od podjęcia jakiego działania ktoś ma prawo nazywać siebie libertarianinem.
Dalej w zasadzie to co napisał qatryk.
Dostaniemy sie tam poprzez masowe bankructwo panstwowego pieniadza. Bankructwo to jedyny mechanizm hamujacy rozrost pantwowosci.
OdpowiedzUsuńCo urosnie na gruzach zbankrutowanego papierowego dolara (moze za 200 lat). Czy nowa tyrania, czy anarcho-kapitalizm, bedzie zalezalo m.in. od tego, jakie alternatywne idee beda wtedy dostepne.
Trystero:
OdpowiedzUsuń"Coz drodzy, albo ludzie sa dziecmi i potrzebuja panstwa albo nie sa dziecmi i nie potrzebuja panstwa. Proste."
Nie proste, tylko uproszczone. Oczywiście zgadzam się z tym, że ludzie często postępują nieracjonalnie, że zbyt często w swoich działaniach biorą pod uwagę tylko ich krótkookresowe skutki i nie próbują myśleć perspektywicznie. To jednak nie znaczy, że państwo jest od nich rozsądniejsze, bo kto kieruje państwem? Właśnie ludzie, wybierani na swoje stanowiska przez "masy ludzkie" lub nominowani przez wybrańców tych mas, posiadający typowo ludzkie wady. Co więcej, obawiam się, że żaden człowiek nie pozbył się tych wad i nie stał się ani rozsądniejszy, ani uczciwszy tylko dlatego, że został wybrany do parlamentu lub dostał pracę w państwowym urzędzie. Dlatego "więcej państwa" nie jest moim zdaniem zbyt dobrą receptą na problemy wynikające z ludzkiej nieodpowiedzialności. I żeby było jasne: nie opowiadam się za likwidacją państwa jak anarchokapitaliści, ani za redukowaniem go do roli "stróża nocnego", jak "radykalni liberałowie". Bliska jest mi natomiast koncepcja niemieckich ordoliberałów, mówiąca, że zadaniem państwa jest ustanowienie i pilnowanie "reguł gry" oraz rozwiązywanie tych problemów, których nie są w stanie rozwiązać przedsiębiorstwa działające na rynku i organizacje pozarządowe. Innymi słowy państwo ma spełniać rolę pomocnika i arbitra, a nie alternatywy wobec rynku.