wtorek, 17 maja 2011

IMF i IEA o ropie

Międzynarodowy Fundusz Walutowy nie ma obecnie dobrej prasy za sprawą swojego uganiającego się za pokojówkami naczelnego, jednakże nie ma co przedkładać zabaw DSK nad raporty samego funduszu. A IMF wydał ostatnio bardzo ciekawe opracowanie na temat min perspektyw cen ropy na świecie i ogólnego stanu rynku.


Ciekawe, gdyż stoi ono w opozycji do rodzimych ekspertów, którzy o cenach ropy umieją tylko wznieść wzrok w narożnik sufitu studia, podnieść ręce przed nos i machaniem sygnalizować, że za wysokie ceny odpowiedzialni są  spekulanci. Patrząc na wykres cen ropy (kliknij dla ostrzejszego obrazu):


Ja widzę, że spekulanci mają anielską cierpliwość i już od 10 lat grają na zwyżkę. Co jeszcze bardziej ciekawie, istnieją przecież spekulanci po drugiej stronie zakładu i widać, że konsekwentnie od 10 lat grając na zniżkę haniebnie tracą ;) Dla fanów porównywania wszystkiego do złota (ja nim nie jestem) rzuce wykres, jak się baryłka ma do jednej uncji na przestrzeni dziejów:


Ja jednak pozostanę przy cenach wyrażonych w fiat money. Jak będę płacił w biedronce złotem, to i ropę będę w niej analizował.


Miało być jednak IMF. No więc IMF pisze w swoim raporcie min tak:




The persistent increase in oil prices over the past decade suggests that global oil markets have entered a period of increased scarcity


(...)


What Lies behind the Apparent Increase in Oil Scarcity? In the end, the signal from oil prices should reflect expectations of scarcity that must be considered in terms of underlying fundamentals. Understanding the signal from current market prices requires considering the prospects for demand and supply.


(...)


Despite the increased investment activity, however, improvements in delivery have been slow. As noted, time-to-build lags can be 10 years or longer in the mining and oil industries, depending on the complexity of the project. h e turnaround in oil investment during the early 2000s therefore did not result in immediate capacity improvements, while the decline in oil investment from the mid-1980s to the late 1990s still had legacy ef ects. h e latter will dissipate only slowly, as some of the new projects started over the past few years will not increase capacity for another 5 to 10 years.


Investment delivery has also been hampered by a surge in investment costs and by unexpected bottlenecks in oil investment services. As shown in the bottom right panel of Figure 3.7, one indicator of investment cost—the U.S. producer price index for oil and gas well drilling—almost tripled between 2003 and 2005, suggesting relatively weaker investment incentives. Higher cost and bottleneck problems, in turn, led investors to take a wait-andsee approach, and project approvals declined during 2007–08. Investment costs declined after the Great Recession but are still much higher in real terms. Similarly, bottlenecks in oil investment services have become less severe. But they are still present and will likely unwind only gradually.



No cóż.. Ja tu widzę wskazanie na fundamenty i przywołanie prostej zasady. Wysoka cena to wołanie popytu o wzrost podaży. Podaż nie za bardzo z czego ma wzrastać, gdyż jedynie co robi to kompensuje spadki ze starych pól, a jak wzrasta to po znacznie wyższych kosztach. Polecam przeczytanie roportu, jestem wiele smakowitych wykresów.


No dobrze, ale IMF to de facto instytucja finansowa i co ona sie tam może znać na ropie. Weźmy zatem IEA, światowego watch doga jeżeli chodzi o energię.




“The age of cheap energy is over,” Mr Tanaka said, speaking at the Bridge Forum Dialogue in Luxembourg on 13 April 2011. “The only question now is, will the extra rent from dearer energy go to an ever smaller circle of producers, or will it be directed back into the domestic economies of the consumers, with the added benefits of increased environmental sustainability?”


IEA analysts calculated that this amount of oil is needed to compensate for the predicted decline in production at existing fields, as they pass their peak and their production rates drop. (Crude oil output from fields that were in production in 2009 is expected to fall from 68 million barrels per day in 2009 to 16 million per day by 2035).



Ostatni akapit jest bardzo ciekawy, gdyż daje nam informacje o planowanym spadku wydobycia z pól obecnie eksploatowanych. Wychodzi roczny spadek w okolicy 5,5 %, co jest wyższym od jeszcze nie tak dawnych 4%. Czy 5% spadku to dużo? To tak samo jakby co roku nikło nam wydobycie na poziomie Iraku.


*******************************************


Dziś wyszedł Wiedźmin 2. Ja tam nic nie mówię i za to mi nie płacą, ale kto nie lubi fantasy i RPG ten trąba. Klip do puszczenia niestety znalazłem tylko z jedynki ;)


[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=l_a8Pv7grd0]

13 komentarzy:

  1. W sumie to jest common knowledge. Mialem mozliwosc przy roznych okazjach rozmawiac z ludzmi z duzych firm wydobywczych (Shell, BP itp.) i jakos wielkiej roznicy nie ma pomiedzy tym co mowia zwolennicy peak oil, a tym o czym sie mowi w tych firmach (i to niezbyt skrycie). Sa roznice w detalach, w przedziale czasowym zjawiska, ale co do samej zasady nikt sie nie spiera. Tania energia juz byla. Tak samo Tanaka jesli mnie pamiec nie myli, juz w 2007 mowil podobne rzeczy. I co ? I nic ... przyszedl kryzys i gadajace glowy w TV mialy inne rzeczy do komentowania pewnym siebie glosem. Tak samo politycy mieli duzo zmartwien krotkoterminowych, wiec polityka energetyczna "ugryzie nas w zad" w pozniejszym terminie.

    Swoja droga to dziwny wysyp oskarzen o gwalt. Dopiero co mielismy jednego gwalciciela Assange'a, a teraz Kahn. Dopiero co na dniach bylo glosno o tym, ze prowadzi w sondazach i wyprzedzil zarowno Le Pena jak i Sarko ... teraz to juz wybory ma z glowy.
    Niezla gratka dla tych, ktorzy lubia teorie spiskowe. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ender
    Swoja droga to dziwny wysyp oskarzen o gwalt. Dopiero co mielismy jednego gwalciciela Assange’a, a teraz Kahn.

    Ja sie w ogóle dziwie, że bin ladena nie oskarżono o gwałt.

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie to prawie .... Moze nie o gwalt go oskrazyli, bo innych oskarzen bylo dosc, ale juz podali informacje, ze znaleziono sporo pornografii w domu, w ktorym sie ukrywal.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziwne byłoby jeśli ludzie z dużych firm wydobywczych mówiliby że ropy jest pełno i będzie ona tanieć. Przecież to elementarz.

    @gwałt

    u nas była partia w której jedna pani była ponoć gwałcona przez dłuższy "okres czasu"

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze trochę pod górkę i opłaci się stawiać fabryki benzyny syntetycznej (oczywiście w Chinach).

    OdpowiedzUsuń
  6. @llukiz
    Nie, nie jest to elementarz i nie dziala to tak, ze niskie rezerwy ropy oznaczaja dla firm wydobywczych wzrost ich wartosci, czy tez wzrost zyskow. Po pierwsze wiekszosc rezerw jest bezposrednio w rekach panstwowych lub firm panstwowych takich jak Aramco. Firmy takie jak BP, Shell czy Chevron sa mocno uzaleznione od tego czy w dlugim terminie beda w stanie pozyskac surowiec. Niskie rezerwy, nie wspominajac o jakims krachu naglym z podaza zwiazanym uderzy glownie te firmy. Dodatkowo solidne i konsekwentne podjecie dzialan zwiazanych z przestawieniem gospodarki na uniezalezniona od ropy oznaczaloby dla nich albo potrzebe calkowitego przebranzowienia, albo upadek.

    OdpowiedzUsuń
  7. dobra..
    co do spisków. Ale cały lament i nadwrażliwość spowodowana peak-oil może być właśnie przez firmy "z branży" spowodowana. W końcu to oni zarobią na tym najlepiej. Czyż nie?
    Dlaczego mieliby niby nie mówić o peak-oil, skoro jest im to na ręke?
    Sęk w tym czy oni jednocześnie nie blokują technologii, które mogłyby tą ropę zastąpić na tyle skutecznie, aby opłacało się z niej zrezygnować w większości zastosowań.
    Tu o dziwo może być duża zasługa dla Chin, które to pompują olbrzmie ilości zasobów w R&D energii i czasem nie zwracają uwagi na patenty itp., aby zaspokoić swoje rosnące zapotrzebowanie.

    OdpowiedzUsuń
  8. IIukiz
    Przecież to elementarz.
    Ale elementarz czego?
    Bo dotychczas firmy na zachodzie zawyżały swoje rezerwy czym dmuchały memoriałowo swoje bilanse, co skutkowało wzrostem cen akcji i premiami dla zarządu.
    Natopmiast OPEC zawyżał i zawyża swoje rezerwy, gdyż na podstawie ich rezerw są okreslane przyznawane kwoty wydobycia.
    To jest elementarz branży naftowej.

    I chciałbym żebyś napisał o których firmach teraz mówisz bo zarówno IMF jak i IEA to rzadne firmy.

    OdpowiedzUsuń
  9. jacek
    Ale cały lament i nadwrażliwość spowodowana peak-oil może być właśnie przez firmy „z branży” spowodowana. W końcu to oni zarobią na tym najlepiej. Czyż nie?

    Dotychczas bylo zgoła odmiennie, negowanie peakoil i probelmu. i pamiętaj że mówisz o korporacjach a nie o firmach prowadzonych przez kowalskiego. Motywy ludzi prowadzących takie firmy są bardzo często odmienne.

    Dlaczego mieliby niby nie mówić o peak-oil, skoro jest im to na ręke?
    Nigdy nie mówili - patrz odpowiedz do IIukiz

    Sęk w tym czy oni jednocześnie nie blokują technologii, które mogłyby tą ropę zastąpić na tyle skutecznie, aby opłacało się z niej zrezygnować w większości zastosowań.

    Nie są w stanie zablokować rozwoju technologii. Mogą gdzieniegdzie opóźnić, ale wchodzimy już w spiski.

    OdpowiedzUsuń
  10. @ender
    "Nie, nie jest to elementarz i nie dziala to tak, ze niskie rezerwy ropy oznaczaja dla firm wydobywczych wzrost ich wartosci"

    A czy ja mówię o rezerwach? Ja mówię o cenach. Mówienie że ropy brakuje od jakiegoś czasu powoduje wzrost jej cen. Wcześniej tego nie było, tzn wcześniej ten mechanizm nie działał. Peak oilem przecież straszy się od zawsze. Wzrost cen ropy to większe zyski dla firm. A mówienie że ktoś tam blokuje jakieś technologie to dziecinada.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wykres cen ropy w $ to jakaś lipa. W 2008 ropa była po 150$ a na wykresie nie dobija nawet do 100$.

    OdpowiedzUsuń
  12. Niby mamy takie otwarte spoleczenstwo. Ludzie sie bzykaja na praw o i lewo. Ucza jak to robic juz w przedszkolu. A tu raptem lament ze jakis facet robil to w hotelu.
    Nigdy nie zrozumiem pismakow i dzisiejszej moralnosci. Jak ktos jest pederasta i obnosi sie z e swoimi narzadami po ulicy to git, jak sie je uzywa na prawo i lewo to git i europejczyk, otwarty, swiatowiec. Ale czasem to juz nie jest swiatowiec i juz nie jest dobre. Ale kiedy? Nie pojme.

    OdpowiedzUsuń

Rewolucje

Wyrażenie "rewolucja" ma dość krótką historię, bo po raz pierwszy zaczęto go używać na określenie rewolucji w 13 koloniach angiels...