Cynik9 lubi zaczynać od cytatu swoje wpisy to i ja też zacznę tym bardziej, że dziś będzie z Nim polemika.
Pozory rządzą światem, sprawiedliwość jest tylko na scenieFryderyk Schiller
Do mojego dziecinnie naiwnego wpisu o argumentach przemawiających za faktem zabicia Osamy w zeszły weekend, szanowny kolega Cynik9 wyciągnął mi fragment traktujący o sprawiedliwości i jej istocie. Ufff, dzięki, że nie spieramy się o sam fakt zabicia Osamy i pozostawiamy to na gruncie indywidualnych sposobów czytania wydarzeń. Odkładając na bok tą całą argumentację Cynik9 wyciąga jeden akapit i zarzuca mi (tak to odbieram), że będąc pod wpływem idoli w postaci Rambo czy szeryfów dzikiego zachodu wyznaję zasadę sprawiedliwości pana z większą spluwą pomijając cały dorobek prawa. Mało tego. Mam sympatie totalitarne.
Tak więc dziś o sprawiedliwości i o prawie, a jako że jurysta jak i filozof ze mnie żaden, to i ciągle to traktuje w formie zabawy. Trochę porobię za adwokata diabła, ale co mi tam.
Na początek kilka nieścisłości a potem do sedna. Cynik prostuje mnie, że Obama nie wydał rozkazu zabicia Osamy, a jednynie Osama zginął w akcji. Cynik9 pisze:
Nieprawda. Obama powiedział że zlecił przeprowadzenie operacji w trakcie której zabity został OBL. Mała różnica ale czy istotna?
No ja jestem oczywiście bardzo naiwny, ale nie aż tak, żeby wierzyć, że rozkaz zbrojnej akcji w budynku nie był tożsamy z rozkazem zabicia Osamy. Pojmać żywcem zawsze można. Można było otoczyć tą wille i średniowieczną metodą spróbować zmusić go głodem do poddania się. Można było użyć gazów bojowych w których wszyscy mieszkańcy willi padli by jak koty i spokojnie zebrać zemdlone ciała. Czyż nie tak rosyjskie służby chciały unieszkodliwiały terrorystów w teatrze moskiewskim? Wszystko kwestia rozkazu przed akcją.
Rozkaz szturmu do willi oznaczał automatycznie zabicie Osamy i decyzja o tym była podjęta a priori. Techniczne szczegóły postępowania w takiej akcji wyjaśnia generał Petelicki, ale znowu… Co my wiemy o służbach i ich działaniach?
Cynik9 już w komentarzach, ale doszczegóławia swój punkt widzenia:
Zamach 911 był poważnym występkiem terrorystycznym który od początku do końca powinien być sprawą czysto policyjną - law enforcement business - a nie polityczną
Cyniku9! W zamachu na WTC zginęło więcej ludzi niż podczas ataku na Pearl Harbour. Czy atak na Pearl Harbour również uznałbyś za „występek terrorystyczny” i posłałbyś do Japoni prokuratorów z policjantami? Znajmy skale i proporcje.
Po tym przechodzimy do sedna, a więc o pojęcie sprawiedliwości i prawa. Cynik9 w odpowiedzi na to, co trzeba było zrobić z Osamą pisze:
Bring him to justice, Adamie, bring him to justice. Wiesz chyba co to znaczy.
No właśnie nie wiem co to znaczy. To znaczy wziąć go pod sprawiedliwość, ale jaką sprawiedliwość? Sprawiedliwość zwycięzcy, czy sprawiedliwość jakąś uniwersalną? Żądasz procesu? Uznajesz, że jest jakaś jedna sprawiedliwość? Odwołujesz się do łamania reguł prawa?
Zatem trzeba by było pochwalić stalinowskie czy maoistowskie procesy pokazowe, w których mordowano miliony zgodnie z literą prawa, a potępić zamach AK na urzędników gestapo w Polsce. Trzeba by przepisać wszystkie podręczniki i wskazać, że kamienie rzucane na szaniec to byli zwykli mordercy, którzy w skapitulowanej Polsce mordowali bez procesu urzędników niemieckich. Przecież ten urzędnik mógł pochodzić ze słonecznej Bawarii mieć żonę i dziecko, modlić się codziennie rano i wykonywać tylko polecenia idące z góry. Mógł być ofiarą sytuacji. Gdzie proces, gdzie dowody!
Czarną księgę komunizmu za to również należało by spalić, gdyż morderstwa w literze prawa są ok.
Można mi tu zarzucać, że popadam w relatywizm, ale Ty Cyniku9 popadasz w absolutyzm uznając, że jest jakaś uniwersalna sprawiedliwość, jakieś uniwersalne reguły prawa do których trzeba się stosować. Co prawda czasami ja również opowiadam o sprawiedliwości w społeczeństwie, w której dobro jest nieskazitelnie białe, a zło czarne, ale chwile potem zamykam książeczkę z mitami o Atlantydzie i kładę dziecko spać.
Cynik9; naprawdę jeżeli ja wyznaje dziecinną zasadę sprawiedliwości pana z dużym Coltem, to Ty ze swoją zasadą sprawiedliwości uniwersalnej siedzisz o wiele głębiej w bajkach niż ja. Poczytaj o sprawiedliwości. Jak trudną ja zdefiniować. Dlatego uznaje się, że sprawiedliwość pojmuje się osobiście, natomiast większość ustala prawo – ale nie sprawiedliwość! Trzeba wyraźnie rozdzielić dwie sprawy, o które się tutaj spieramy. Czy zabicie Osamy bin Ladena było sprawiedliwe od tego czy było zgodne z prawem.
Dlatego też, z powodu rozdziału prawa od sprawiedliwości, prawo nigdy nie będzie w pełni libertariańskie. Na kanwie libertariańskich symplicystycznych przykładów potrafiłbym wyjaśnić wszystko. Naprawdę bardzo łatwo i wygodnie jest mieć poglądy w pełni libertariańskie. Co prawda bardzo sympatyzuje z ideami libertariańskimi, gdyż uznaję, że dają bardzo dobre podstawy do zbudowania sobie fundamentu, do orientacji gdzie pion gdzie poziom, do ukształtowania pewnego kręgosłupa moralnego. Jednakże Cynik9. Gdy widzę przed sobą drzwi, które maja za niską framugę i musze przez nie przejść to przechodząc przez nie schylam się i wracam do poprzedniej postawy, a nie walę głową w ścianę i krzyczę o niesprawiedliwości. Bo sprawiedliwości nie ma, jest tylko zapis w prawie. Można mnie uznać, za hipokrytę itd., ale za kogo uznać osobę która rości sobie prawo do określania jedynie słusznej postawy?
Pytasz czym to się różni od zabicia Trockiego. Zabicie Trockiego było zgodne z prawem ZSRR. Dostał wyrok śmierci i go zaocznie wykonano. Natomiast oddzielną kwestią jest czy było to sprawiedliwe. No właśnie jak to było z tym Osamą? Czy on przypadkiem nie dostał zaocznego wyroku śmierci (wanted dead or alive?)
Ty możesz oczywiście uznawać, że do Osamy najpierw trzeba było wysłać listem poleconym wezwanie do sądu za domniemanie zamordowania kilku tysięcy osób, a po całej procedurze niestawiennictwa trzeba było go schwytać rękoma pakistański policjantów, potem przekazać w ręce pakistańskiej jurysdykcji, następnie wystąpić o ekstradycje Osamy. Być może w tym procesie o ekstradycje pierwszeństwo by miała Arabia Saudyjska jako kraj w którym Osama ma obywatelstwo i tam byłby najpierw sądzony. Potem należałoby wszcząć proces o podpisanie umowy o ekstradycji z Arabią Saudyjską, a potem dopiero wszcząć proces o ekstradycję samego Osamy. Coś czuje, że Osama prędzej by zginął śmiercią naturalną w wygodnym więzieniu lub po prostu na wolności, niż zobaczył stryczek.
Podajesz przykład Eichmanna, w którym stać było Żydów na pojmanie go w Argentynie i wytoczenie mu procesu w Izraelu. To świetny przykład, gdyż Eichamann nikomu nie zagrażał będąc sobie w tej Argentynie. Było już dawno po II wojnie światowej i wpływ Eichmanna na cokolwiek był żaden. Przypomnij jednak jak Żydzi wytaczali procesy organizatorom zamachów na olimpiadzie w Monachium? Pomijając już kinową fantazję ekranizacji tego wymierzania sprawiedliwości to trudno tam znaleźć jakieś sądowe postępowania.
Powiedz jaki sąd byłby sprawiedliwy i uczciwy, gdyby Osamę przetransportowano do USA. Dlaczego miano by go sądzić na gruncie prawa amerykańskiego? Dlaczego by w ławie przysięgłych zasiadali tylko amerykanie? Dlaczego by do ławy przysięgłych nie zaprosić jego kumpli z jaskiń – w końcu na tym też i polega sądzenie. Gdzie tutaj widzisz miejsce na uczciwość?
Można jeszcze pójść w libertariański sąd. Wbić totem Rothbarda w ziemię i wokół niego zebrać sąd arbitrażowy złożony ze społeczności świata, która była dotknięta terroryzmem, poszukać rozjemców i trzymając się za ręce wydać wyrok. Ale najpierw trzeba by było zebrać sąd i ustanowić czy w ogóle go próbować pojmać.
Oczywiście można uważać, że ustanowienie pokazowej szopki jest konieczne i ma coś wspólnego z uczciwym procesem. Dla tej szopki jesteś w stanie Cyniku9 zaryzykować życie żołnierzy, życie obywateli całego świata, gdyż szopka potrzebuje czasu.
Odrzucasz argument o szopce Norymbergii. No cóż, bardzo łatwo robić procesy, gdy kraj skapitulował i oskarżeni nie mają na nic wpływu. Nie mówię, że Norymbergi nie trzeba było organizować, ale znajmy miarę, proporcje i sytuacje. Dla Polaków jednak efekt szopki z Norymbergii; ten „sprawiedliwy proces według reguł prawa” się ciągnął i ciągnąć będzie przez dziesięciolecia z nierozliczonymi zbrodniami sowieckimi. Z planową dekapitacją narodu. Dziś każdy wie o Holocauście, a nikt na świecie nie kojarzy masowego i planowanego wywozu Polaków da łagrów na Sybir na pewną śmierć. Miliony ginęły w przemyśle wytępiania narodowości polskiej jak i bałtów w liczbach porównywalnych lub przekraczających Holocaust, ale tego nigdzie nie podniesiono. Nawet Katyń, o którym alianci doskonale wiedzieli z Enigmy cicho przypisano Niemcom. My do dziś musimy walczyć z brakiem świadomości tych mordów. Oto efekt pokazowej szopki, w której skazano kilkudziesięciu, ustanowiono nowe prawa, które zastosowano wstecz i celowo przemilczano wszystko inne.
Żądasz sprawiedliwości? Nie ma sprawiedliwości na tym świecie, bo każdy ma swoją. Przynajmniej przy Osamie bin Ladenie oszczędzono nam tej hipokryzji, gdyż talibowie mieli by wyrobione zdanie na temat uczciwości linczu w oprawach nie ich prawa.
Nie oznacza to jednak, że jestem za zniesieniem sądownictwa, ale też i trzeba zrozumieć jego rolę. Sądzić można, jak sytuacja na to pozwala. Na wojnie, a wojna pomiędzy Al-Quidą a USA jest faktem, jurysdykcja sądowa jest na drugim planie. Patton nie pędził przed swoimi oddziałami frontowymi zastępy sądowe i nie czekał na sądowe zezwolenia na oddanie ognia. Oczywiście można się śmiać z Patriot Act, można utyskiwać nad śledzeniem i możliwością posądzenia każdego o terroryzm. Można również wytykać, że nie ma czegoś takiego jak stan wojny z bliżej niezidentyfikowaną grupą osób. I ja również uznaję te regulacje za w pewnym sensie niesprawiedliwe i idące za daleko. Widzę duże zagrożenie na przyszłość, które generuje to nowe prawo. Jednak nie potrafię przejść obojętnie wobec faktu, że w ostatniej dekadzie nie było praktycznie żadnego poważnego ataku terrorystycznego w USA, a biorąc pod uwagę przeszłość jest to pewne osiągnięcie.
Może spojrzysz na Libię? Tam to dopiero się wyprawia i to zgodnie z regułami prawa do których się tak odwołujesz. Libia, atak na państwo które nie zaatakowało żadnego europejskiego kraju, przykrywka pod akcją humanitarną (Korea Płn, Syria, Kambodża etc to gips?). Ustalenie prawa o zakazie lotów, a bombardowanie celów naziemnych. Bombardowanie celów naziemnych a zabicie syna Kadaffiego. I wszystko w obrębie prawa. No chwila.. Jak to się ma do zabicia terrorysty, który sam się do organizowania ataków terrorystycznych przyznawał i nawoływał do dalszej walki, gdzie celem są niewierni?
Zatem czy zabicie Osamy było sprawiedliwe. Czy Osama spotkał się z obliczem, jak to mówisz sprawiedliwości? Moim zdaniem tak. A czy zgodne z prawem? Cynik9… za chwile będziesz miał w mediach 100 prawników w togach kiwających głowami i potwierdzających, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. I co z tego? Czy wtedy uznasz że wszystko było ok., czy jednak będziesz naciskał, że trzeba było urządzić pokazówkę w Waszyngtonie. W imię czego? Prawa czy sprawiedliwości?
Kończę również cytatem Schillera
The voice of the majority is no proof of justice.
Ku rozwadze i zauważeniu różnicy. W państwie jeżeli prawo nie zgadza się z poczuciem sprawiedliwości większości, to się je zmienia, choć wcale to nie oznacza, że każdy będzie się z tą sprawiedliwością identyfikował. Jeżeli takiego prawa zmienić jednak nie można i tkwi ono w opozycji do większości ludzi, wtedy mówi się o totalitaryźmie. Tym też się i różniły zbrodnie stalinowskie, od egzekucji Osamy.
Oczywiście można mnie sądzić o totalitaryzm czy nawet faszyzm. Jednak z otwartą przyłbicą mówię. Sprawiedliwości stało się za dość.
[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=UfoDh1XL2wo]
Porównanie ataku na Pearl Harbour i zamachu na WTC chyba nie jest na miejscu. Japonia nie kryła, że to jej samoloty bombardują amerykańską bazę. To było rozpoczęcie "normalnej" wojny. Do zamachowców chyba żadne legalne państwo się oficjalnie nie przyznaje, a wojna z terroryzmem to jednak trochę inna bajka.
OdpowiedzUsuńMoże ja jakiś dziwny jestem, ale jak Cynik9 optuje za uniwersalną sprawiedliwością, to nie może on wpadać w żaden relatywizm.
Może i Cynik9 opowiada bajki, ale one po coś istnieją. Ba, na bajkach świat jest oparty - nie kłam, nie kradnij itd ;-) a co się dzieje, gdy takie bajki się relatywizuje, to chyba wie każdy.
Jeszcze jedno - to porównanie do Rambo chyba naprawdę Cię użądliło ;-)
Wojna - kwestia definicji
OdpowiedzUsuńco do relatywizmu, to cynik w nią wpada, bo optuje za uniwerslaną sprawiedliwością, która niestety tylko jemu może być uniwersalna, gdyż sprawiedliość każdy ma swoją. Ten relatywizm ciężko zauważyć, ale on istenieje. Dlatego też nie ma czegoś takiego jak "jedna sprawiedliwość"
Różnica pomiędzy wiarą Cynika9 w uniwersalną sprawiedliwość a rzeczywistością, gdzie każdy ma swoją sprawiedliwość, to chyba jednak nie relatywizm.
OdpowiedzUsuńChyba masz racje. Może to jednak absolutyzm;) trochę z tym relatywizmem poszedłem w trzecie dno. zmienię
OdpowiedzUsuńGeneralnie wpis bardzo rozsądny, tylko chyba trochę obok problemu. Oczywiście nie zawsze da się dochodzić sprawiedliwości w sposób "książkowy". Trzeba jednak do tego dążyć. Nawet pod okupacją władze polskie powoływały Sądy Podziemne (http://pl.wikipedia.org/wiki/Sądy_podziemne) a nie wydawały rozkazy morderstwa.
OdpowiedzUsuńTak teraz USA mogło by zignorować prawa dot. ekstradycji i robić proces na własnych prawach. Można by też chociaż wyrazić ubolewanie nad tym, że nie udało się doprowadzenie przed sąd i Osama zginął podczas próby pojmania.
Naprawdę jak oglądałem te wiwatujące tłumy i wszechobecną wesołość z zamordowania człowieka to nie zgadzało się to z moim poczuciem sprawiedliwości. A z Twoim?
ikti
OdpowiedzUsuńGeneralnie wpis bardzo rozsądny, tylko chyba trochę obok problemu.
Jest dokładnie w temat.
Naprawdę jak oglądałem te wiwatujące tłumy i wszechobecną wesołość z zamordowania człowieka to nie zgadzało się to z moim poczuciem sprawiedliwości. A z Twoim?
Z moim też nie.
"Jest dokładnie w temat."
OdpowiedzUsuńMoże źle się wyraziłem. Po prostu to jakie ja mam zastrzeżenia do sprawy nie pokrywają się z tym co myśli cynik(czy tam z tym, co Ty piszesz, że on myśli ;])
"Z moim też nie."
To w takim razie ja już się nie łapię w tych "dziecinnie naiwnych" wpisach. Jak dla mnie wpis świadczy, że zastosowane metody zgadają się z Twoim poczuciem sprawiedliwości. Chyba, że piszesz tak z przekory, a myslisz inaczej. W takim razie to chyba wszystko strata czasu.
A jeśli już jesteśny w temacie uprawnionych działań w walce z terroryzmem:
http://www.harpers.org/archive/2010/11/hbc-90007831
ikti
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wpis świadczy, że zastosowane metody zgadają się z Twoim poczuciem sprawiedliwości.
Tak, ale wiwatowanie z powodu czyjejś śmierci po prostu uważam za nieetyczne i niemoralne.
Co do sposobu poradzenia sobie z Osamą, to go rozumiem. Summa sumarum dostał to na co zasłużył, a kwestią techniczną jest to jak to zrobili. Ja sie nie znam na zagrożeniach, nie wiem jakie były alternatywy i jaka była ocena sytuacji. Nie udaje że wiem. To sprawa tego co wie wywiad i jakie implikacje stanowiło by jego pojmanie. Przyjmuje jednak, że skoro tak zrobiono z całym bagażem, że będzie się ich oskarżać o spiski i nieprawość, to tak musieli zrobić.
Adam, tu nie chodzi o klocenie sie o definicje tylko o rzeczywistosc. A rzeczywistosc jest taka, ze w mysl Patriot Act KAZDY kto jest PODEJRZANY o dzialania terrorystyczne moze byc scigany (i na przyklad niechcacy zabity) bez procesu i bez niczego.
OdpowiedzUsuńZ punktu widzenia amerykanskiego prawa to jest pogwalcenie ich konstytucji.
Jest roznica miedzy otwartym zadeklarowaniem wojny i jawnymi dzialaniami wojennymi a definiowaniem sobie wyjatkow i obejsc w prawie obowiazujacym w czasie pokoju. Od czegos takiego zaczyna sie totalitaryzm. To, ze akurat tym razem zabili "zlego faceta" nie ma zadnego znaczenia.
Coś czuje, że Osama prędzej by zginął śmiercią naturalną w wygodnym więzieniu lub po prostu na wolności, niż zobaczył stryczek.
OdpowiedzUsuńI tu właśnie mam duży problem. Nie baw się w uczucia i powiedz wprost że jesteś zwolennikiem samosądu.
Istotą państwa prawa jest właśnie uniemożliwienie masom wykonania wyroku na kimś bo “tak czują” ale przepuszczenie tego przez cywilizowany, w miarę bezstronny system bramek i poprzeczek. Idealny? Nie. Ale lepszy niż mordowanie przez państwo poza aparatem sprawiedliwości.
Powiedz jaki sąd byłby sprawiedliwy i uczciwy, gdyby... /... nikt na świecie nie kojarzy masowego i planowanego wywozu Polaków da łagrów
Mój punkt jest jasny: nie ma usprawiedliwienia dla sankcjonowanego przez państwo mordu, co do zasady. Z praktyką, ok, różnie bywa. Nie bardzo rozumiem jednak co chciałeś powiedzieć w tym długim fragmencie. Że skoro sprawiedliwości uniwersalnej nie ma to ma nie być żadnej i państwo może mordować jak chce? Że skoro stalinowskie państwo popełniało zbrodnie sądowe to idem – mamy zapomnieć o pewnym normach cywilizacyjnych i niech państwo wymierza sprawiedliwość jak chce? Wreszcie co ma tu do rzeczy Katyń/Sybir? To że wiele zbrodni uszło przed wymiarem sprawiedliwości jest oczywiście ubolewania godne. Ale czy to ma być usprawiedliwieniem że nie ma być żadnego wymiaru sprawiedliwości i państwo znowu może sobie sprawiedliwość wymierzać wg własnego widzimisię?
Może spojrzysz na Libię? Tam to dopiero się wyprawia...wszystko w obrębie prawa
Wyprawia się kompletne bezprawie, zgoda. Pakt 2 gangsterów na bombardowanie trzeciego nie stanowi jeszcze prawa. To że silniejszy gangster wygrał i nie zawisnął na suchej gałęzi, jak Bush w Iraku, też nie znaczy że nie mamy szukać pewnego kompasu prawa i cywilizowanego zachowania.
Myśli przewodniej uwag o Libii jednak nie bardzo pojmuję. Rozumiem że użyjesz dokładnie tych samych argumentów co przy OBL aby bronić Obamy gdy ten wyśle za jakiś czas navy seals aby zlikwidowały Kaddafiego? Czy może się mylę?
"Powiedz jaki sąd byłby sprawiedliwy i uczciwy, gdyby Osamę przetransportowano do USA. Dlaczego miano by go sądzić na gruncie prawa amerykańskiego? Dlaczego by w ławie przysięgłych zasiadali tylko amerykanie? Dlaczego by do ławy przysięgłych nie zaprosić jego kumpli z jaskiń – w końcu na tym też i polega sądzenie. Gdzie tutaj widzisz miejsce na uczciwość?"
OdpowiedzUsuńPrzestępstwo zostało popełnione na terenie USA, więc właściwym miejscem do osądzenia ObL są właśnie stany. Nie rozumiem skąd Twoje wątpliwości w tej materii.
Każdy chyba się zgodzi, że sprawiedliwość i prawo nie są tożsame. Szacunek do prawa jest jednak jednym z fundamentów naszej cywilizacji, a ignorowanie go w tak ważnej sprawie stanowi istotny cios w tą wartość.
cynik9
OdpowiedzUsuńRozumiem że użyjesz dokładnie tych samych argumentów co przy OBL aby bronić Obamy gdy ten wyśle za jakiś czas navy seals aby zlikwidowały Kaddafiego? Czy może się mylę?
Nie. Twój wpis oparłeś na odwołaniu sie do prawa is sprawiedliwości. To próbuje Ci tu pokazać, że to nie ma nic wspólnego z prawem, gdyż każdy mord może być zgodny z prawem. Libia nie jest w stanie wojny z USA, a dla potencjalnej wojny trudno by znaleźć uzasadnienie. Choć zdarzało sie w przeszłości (korea, wietnam)
Mój punkt jest jasny: nie ma usprawiedliwienia dla sankcjonowanego przez państwo mordu, co do zasady. (...)I tu właśnie mam duży problem. Nie baw się w uczucia i powiedz wprost że jesteś zwolennikiem samosądu.
Rozumiem więc, że już nie chodzi o prawo, już nie chodzi o sprawiedliwość tylko o jakąś zasadę.
Osama nigdy nie miał szans na proces. Czy Ty sobie wyobrażasz, że Osama sobie siedzi na ławie oskarżonych, a CIA wyciąga wszystkimi archiwa i się odkrywa ze wszystkimi tajemnicami które wie na jego temat, dekonspirując przy okazji całą swoją siatkę i ostrzegając wszystkich innych którzy są rozpracowani?
Nie. Osama co najwyżej miał szanse na szopkę w stylu "pokazujemy wam, że Irak ma broń masowego rażenia"
Ty dla tej szopki chcesz ryzykować życie żołnierzy i cywilów. Być może wybrany wolą ludu Obama ma inną zasadę ;)
Żeby było jasne. Ja nie wiem na jakiej podstawie podjęto decyzje o zabiciu. Jaki zagrożenia niósł ze sobą żywy Osama, jakie dokumenty spodziewano się uzyskać etc. Jednak podejrzewam, że cała administracja miała z tym niezły zgryz. Postanowili jak postanowili i zakładam, że zrobili to w oparciu o doświadczenie walki z terroryzmem.
Chciałbym, żeby ten wpis był bardziej wyostrzony. Niestety materia jest szara i nie sadze, żeby było jedno dobre rozwiązanie z tego wszsytkiego
Tomasz
OdpowiedzUsuńSkąd wiesz ze zabicie Osamy było niezgodne z prawem? Poczekajmy na prawdziwych Jurystów :)
A sprawcy ataku na WTC dawno nie żyją, także nie byłbym taki pewien.
Ja bym tylko nieco inaczej widział wbicie libertariańskiego totemu.
OdpowiedzUsuńZlecenie na wykrycie Osamy, zatrzymanie, osądzenie przez sądowego zleceniobiorcę, wykonanie orzeczenia przez żyjących poszkodowanych, lub ich zleceniobiorców.
Nie byłaby to Norymberga, raczej coś nieodległego od transakcji sprzedaży pietruszki.
@
OdpowiedzUsuń"Nie byłaby to Norymberga, raczej coś nieodległego od transakcji sprzedaży pietruszki"
Wg mnie wygladało to ja mafijne zlecenie na zastrzelenie kogoś z innej mafii. Porachunki gangsterskie ze sprawiedliwością ani z cywilizacją nie mają nic wspólnego, ale charakteryzuje je jedno - silniejszy pozostaje bezkarny i sam ustanawia co mu wolno. Zupełnie jak obecny, bandycki rząd USA.
Wyszło na to, że to nie libertianie mają kije od miotły w kręgosłupach, a jeśli nawet - to bardzo dobrze, że nie uginają się w swoich poglądach.
OdpowiedzUsuńPozwole sobie znów na cięty komentarz.
Adam zdaje się jesteś giętki diser ;] hehe
a co to diser?
OdpowiedzUsuńwidzisz dla libertarianina wszystko jest albo białe, albo czarne
Ja tu widzę po prostu szare.
http://www.youtube.com/watch?v=f9v919CRBzY&feature=related
OdpowiedzUsuńBo na granicy białego i czarnego następuje manipulacja i tu się nikt uginać nie powinien lecz stać murem... yoo :]
tak sobie można mówić, jak się filozofowuje przed klawiaturą. W realnym życiu jesteśmy stawiani przed wyborami nie zawsze wygodnymi dla naszego światopoglądu.
OdpowiedzUsuńFilozofia sprzed klawiatury czy nie wciąż pozostawia swoją logikę taką jaką ona jest.
OdpowiedzUsuńA realne wybory wciąż oceniane są z jej udziałem.
W świecie gdzie realnie dominuje prąd ewolucji ciężko wierzyć w istnienie sprawiedliwości. Ukrywający się zaś pod płaszczem swoich wybranych kolorów dogodnie do własnego interesu mówi o tym do jakiej części organizmu delikwent się zalicza.
Preferuje się stabilne układy zmian, wyklucza to problemy synchronizacji.
Ale to wszystko daleko posunięta refleksja, nie dla leniwych i giętkich polityków :)
Wiara w "płaskie" prawo to zguba a zdaje się cały świat tak to widzi.
reptaile
OdpowiedzUsuńwciąż pozostawia swoją logikę taką jaką ona jest.
A realne wybory wciąż oceniane są z jej udziałem.
możesz oceniać realne wybory, jeżeli znasz wszystkie przesłanki decyzji. W przypadku Osamy ich nigdy nie uświadczysz.
Jeżeli sądzisz, że jesteś w stanie przy pomocy logiki oceniać wszystkie decyzje polityczne świata, to sorry, ja odpadam. Ja jestem naiwny, ale nie aż tak.
Moja dyskus jest teoretyczny. Gdyż nie wierze, że rzeczywiste decyzje Obamy miały cokolwiek, kiedykolwiek wspólnego z organizmem jakim jest państwo na takich zasadach do jakich przekonywuje się większy procent.
OdpowiedzUsuńA powstało n książek o tym.
Pamiętaj, że to Ty stoisz na rękach powołując się na sprawiedliwe czyny państwowego aparatu kiedy sami idealiści tego systemu krytykują proceder.
Oczywiście, że da się wszystko ocenić, bo przecież nic nie dzieje się bez logiki. Trzeba ją tylko poznać, czym w tym temacie głęboko nie zamierzam się trudnić znając imperialny pęd dostojników USA. A szczególnie, że problem jest "medjalny".
Obamę, powini więc odznaczyć .. GOOD JOB
Przerzuty w organizmie to nowotwór - RAK. Normalny organizm z nim walczy i albo wygrywa albo ginie. Skala trochę nie ta.. ale logika pewnie zadziała tak samo tylko w swoim czasie.
reptile
ps znalazłeś ten wywiad ? : )
podgrzeje temat hehe .. http://www.youtube.com/watch?v=1snt6l5fBMY&feature=None_news
OdpowiedzUsuńpowiedz kto wypuścił to zdjęcie?
OdpowiedzUsuńbo to fejk robiony na ipadzie.
nie rozumiem jak można po oświadczeniu, że nikt z administracji nie wypuszczał i nie zamierza wypuszczać zdjęć podniecać się jakimiś fejkami robionymi pod podgrzanie atmosfery. reptile. ochłoń trochę. gdyby obama chciał zrobić wyciek kontrolowany, to by to zrobił a taki sposób, że byś sie nie pokapował.
z drugiej strony po cholere by mieli robić wyciek?
popraw link bo coś nie działa
OdpowiedzUsuńNie wiem czmeu
OdpowiedzUsuńhttp://tnij.org/najemnik_audycja
http://www.forex.nawigator.biz/dyskusje/viewtopic.php?t=15671
reptile.
OdpowiedzUsuńAle co z tym wywiadem bo długi jest? Jest o brutlaności legii cudzoziemskiej?
@Adam Duda
OdpowiedzUsuń> Poczytaj o sprawiedliwości. Jak trudną ja zdefiniować. Dlatego uznaje się, że
> sprawiedliwość pojmuje się osobiście, natomiast większość ustala prawo –
> ale nie sprawiedliwość!
Prawo w krajach chrzescijanskich bierze sie z chrzescijanskiej moralnosci. Jak nie ma tej moralnosci, to kazdy moze sobie ustalac takie prawo jakie mu sie podoba, ale wczesniej czy poniej doprowadzi nas to do nihilizmu i upadku. To, co napisales wyzej, to jest wlasnie najprostsza droga do nihilizmu i moralnej zgnilizny, do tego, zeby dobro zrownac ze zlem, bo przeciez dobro i zlo to tylko kwestia tego, co wyborcy uznaja za sluszne.
TJŁ
OdpowiedzUsuńTrochę pojechałeś strow manem i slipery slopem co nie?
Z chrześcijańskiej moralności? Przecież do nie jedyna religia na świecie, a wśród ateistów czy agnostyków znajdziesz wiecej moralności niż u tzw chrześcjian.
Nit nie ustala sobie prawa jakich chce. Prawo to z reguły próba zagregowania poczucia moralności czy sprawiedliwości większości. i tyle.
@Adam
OdpowiedzUsuńChrzescijanstwo to nie jedyna religia na swiecie, ale to religia na ktorej zbudowano nasza cywilizacje; wedlug niej budowalismy nasze prawo i to wedlug niej postepujemy. Nie wyznajemy Islamu i islamska (ani inna) moralnosc nas nie interesuje.
Narod jest suwerenem i w zwiazku z tym sam sobie nadaje prawo do istnienia, przetrwania i obrony i do tego, zeby decydowac o swoim postepowaniu w zgodzie z kodeksem wybudowanym na swojej moralnosci. Dlatego Amerykanie, ktorzy byli narodem poszkodowanym prze OBL i jego szajke powinni postapic z OBL wedlug swojego prawa, wynikajacego z ich moralnosci - a nie jakiejs abstrakcyjnej, ponadnarodowej, niezdefiniowanej. Oni jednak tak nie postapili i nawet nie starali sie tak postapic, jak im nakazuje ich wlasny kodeks. Problemem wiec nie jest de facto OBL, ale to, ze na Zachodzie stalo sie cos, co sie przejawia i w Twim wpisie. Otoz nikt juz nie wie co to jest prawo, moralnosc oraz po co w ogole toto stosowac i sie tym przejmowac. Postepujac sprzecznie z wlasna moralnoscia i prawem postepujemy przeciwko sobie.
@Taki jeden łoś
OdpowiedzUsuńTo co piszesz o moralności jest ze wszech miar słuszne, ale... Każda zbiorowość (naród, organizacja, wspólnota) może istnieć jedynie, jeżeli wspiera i wyznaje wspólne zasady. Jak widać po reakcjach w USA, zasady które obecnie wspierają i wyznają Amerykanie (większość) nie zostały złamane. Zwracam uwagę, że pomimo oparcia naszej cywilizacji na religii o której mówisz moralność również ewoluuje. Kiedyś nie do pomyślenia było to, co się dzieje teraz, wiec zasady wspierane przez zbiorowość również się zmienają. Widać, że postąpili według aktualnie wspieranych przez większość zasad.
Może się to komuś nie podobać, ale należy odnieść się do argumentów, że może wybrano mniejsze zło gdyż podczas procesu OBL pewnie zamachów i porwań celem wymuszenia wypuszczenia OBL byłoby sporo. Jak pogodzić zasadę ochrony i zpewnienia bezpieczeństwa cżłonkom własnej zbiorowości - która to jest praprzyczyną tworzenia narodu z zasadą sprawiedliwego procesu? Co wybrać?
Zwróćmy uwagę, że bardziej interesujące jest to, że nasz faszystowski rząd łamie również zasady owej moralności bez żadnej żenady i bez komentarza w mediach - stosując odpowiedzialność zbiorową zamyka stadiony, a nie wyłapuje i skazuje odpowiedzialnych za zadymy. I to praktycznie bez żadnego zwrócenia na to uwagi w mediach.
Amerykanie przynajmniej w tym przypadku rozwalili (jeśli to prawda ;) swój cel a nie zbombardowali całe miasteczko, a u nas zamknęli stadiony dla 40 tysięcy bo 500 osób dymiło i nasze Państwo nie potrafi ich wyłapać.
Pewnie niedługo, jak studenci podczas juwenaliów zadymią zakażą zgromadzeń każdemu po studiach lub w trakcie.
@ all
Dyskusja, czy OBL czy nie OBL został tam zabity jak widać stała się drugorzędna. :)
@Bartlomiej
OdpowiedzUsuńMoralnosc jesli nawet ewoluuje, to bardzo powoli. Na skali czasowej wiekow, a nie kilku dziesiatek lat. A to co sie teraz dzieje na Zachodzie, z moralnoscia (a nawet prawem) nie ma nic wspolnego. Jest to obraz upadku i zdziczenia. Rzygowiny pijaka na chwile przed tym, zanim sam sie nimi udlawi.
Bardzo rozsądny i wyważony wpis, z którego treścią w całości się zgadzam.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, pozory, pozory. Rządzą światem, trudno się nie zgodzić. Podczas gdy Pan, Panie Adamie, próbuje wszystkich przekonać, że to co zobaczyliśmy w mediach odnośnie...hmm... śmierci OBL pozorem nie jest. Zapytam więc pozory to były czy nie? Rządzą, czy nie? Szare czy ma kolor? Pytam, ponieważ serio i prawdziwie nie wiem co mam myśleć odnośnie całej tej sytuacji. Z jednej strony spiskowcy, których teorie drażnią mój zmysł estetyczny, z drugiej oficjalne, medialne fakty, które drażnią mój sceptycyzm.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
tplewa
OdpowiedzUsuńNiestety sam nie wiem co mam o tym mysleć, bo jako szary obywatel tego swiata nie bedzie mi dane poznać szczegółów które szły za podjętą decyzją.
Spieszę też dodać: wybrał Pan trudny temat do pisania i poradził sobie Pan naprawdę dobrze. Na tyle dobrze, że nawet mój ciężki i niesłychanie bezwładny intelekt skumał, że tak naprawdę w tym wypadku wszystkie dyskusje toczą się o wyższość jednych zasad moralnych nad drugimi. Zasad przyjętych a priori więc z definicji bezdyskusyjnych. Przynajmniej teoretycznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam raz jeszcze.
Chyba jak jeden z nielicznych zrozumiałeś o co mi tak naprawde chodziło ;)
OdpowiedzUsuń